kemir kemir
715
BLOG

Wojna polsko-polska, czyli niewolnicy wybierają Pana!

kemir kemir Polityka Obserwuj notkę 64

Nie chce mi się już pisać tekstów.... bo to nie ma najmniejszego sensu. Wczorajsza salonowa "dyskusja" na temat Starlinków i gówniarskich wybryków "polskiego" ministra spraw zagranicznych, pozbawiła mnie ostatecznie złudzeń. To państwo, czyli Polska (nie będę używał "tenkraj", chociaż aż się o to prosi), z takim społeczeństwem i z takimi "elitami" jak np. Sikorski, istnieć nie może - po prostu natura z automatu, chociaż nie od razu, odrzuca takie anomalie. 


Dożyliśmy czasów w których kurtyna opadła i zepsuł się mechanizm, który ją uruchamiał. Udawany teatrzyk scen światowych się zakończył! Podczas kiedy polityczne życie świata toczyło się i rozstrzygało za kulisami, otumanieni Polacy żyli sobie w swoich durnych urojeniach i matrixie bzdur wszelakich. Teraz, kiedy odradzający się jak Feniks z popiołów duch amerykańskiej wolności zagroził urojeniowym snom, jak na dłoni widać naszą polską bezradność. Przebudzeni z urojeń mieszkańcy matrixu reagują agresywną histerią. Gniew na nieuchronnie nadciągający klimat realizmu, zakrawa na poważne kontuzje psychiczne - jak u kogoś kto nie płacił całe życie rachunków i nagle dostał je wszystkie do natychmiastowej zapłaty. 


Tyle, że te rachunki, im bardziej opóźnione, będą tylko większe. Zamiast jednak przytomnieć -  przy zmianie światowych ról, sił i priorytetów - zrobiliśmy sobie plebiscyt czy lepiej być podnóżkiem i pucować buty panom Macronowi i Merzowi, czy może jednak zmywać gary u Wuja Sama. 


PS 1. Jakby jakiemu obudzonemu urojeńcowi przyszło do główki bredzenie o "polskiej racji stanu", co było i jest częstym objawem urojeń w kontekście Ukrainy, to uprzejmie informuję, że wybór między wspomnianym pucowaniem butów i zmywaniem garów jest aktualną polską racją stanu. Innej nie ma i nie będzie, ponieważ polskie "elity" polityczne zdolne są najwyżej do walki o zaimki i feminatywy. Niepodległość, suwerenność i wolność, to dla nich słowa obce. 

 

PS2. Cóż, skoro wybór jest taki, jaki jest, to ja wybieram zmywak. Mam w d. i w głębokiej pogardzie unijne tzw. wartości, czyli płciowe perwersje, cenzurę pod pretekstem mowy nienawiści, brednie klimatyczne, energetyczną schizofrenię, przytwierdzane zakrętki w butelkach, czy - ostatnio - organizowanie okrągłych stołów w sprawie poradzenia sobie z nie po myśli wynikami wyborów. (albo gorzej - patrz Rumunia). Nie interesuje mnie też ukraiński ćwok w zielonym uniformie budowlanego brygadzisty. Bo ów chamowaty pajac jest na zupełnie przeciwnym biegunie polskiej myśli strategicznej, którą - niestety - zastąpiły psychoanalizy domorosłych "politologów".  


PS 3. Pora na odpoczynek od polityki i pisania. Udaję się na wewnętrzną emigrację. Tym bardziej, że Salon 24 uniemożliwia wszelką racjonalną i kulturalną dyskusję, promując nawalankę różnej maści idiotów, trolli, hejterów i zgorzkniałych starych ubeków. Dość, jestem zmęczony. Także - niestety - Polską i Polakami ... znaczy antypolskimi posiadaczami polskich dowodów tożsamości.

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (64)

Inne tematy w dziale Polityka