kemir kemir
333
BLOG

Antycywilizacja, czyli Tolkien, Mordor i... Arkadiusz Szczurek

kemir kemir Polityka Obserwuj notkę 13

Arkadiusz Szczurek. Człowiek o wyglądzie ulicznego żula, robiący "karierę", dzięki pomnikowej telenoweli każdego dziesiątego dnia miesiąca. Nie wygląd jednak decyduje o wartości człowieka, chociaż nie oszukujmy się - w przypadku pana Szczurka wszystko się zgadza i współgra idealnie z tym, co robi. A o robi? Tzw. zadymę? No nie, zadymę to robi pan Kaziu jak się napije i brakuje mu na kolejną flaszkę. Pan Szczurek pokazuje przed kamerami wszystkich stacji TV i przed ochraniającą jego policją, jak wygląda antyobyczaj antycywilizacyjny, czyli jak można i da się zgnoić wszystko to, co dla normalnych ludzi jest zwyczajową normą, wartością, która jest tak oczywista, jak woda i powietrze.


Szczurek to kapitalny przykład antycywilizacyjnego oszołomstwa, które jak rak drąży Polskę  tak od wewnątrz, jak i od zewnątrz, narzucając normalnym ludziom myślenie i poglądy, jakby z biblii szatana wyjęte - obdarte z humanistycznych wartości, przeżarte złem, które ma się mylić z dobrem. Nie ma przypadku w tym, że Szczurek to "bohater" mainstreamowych wywiadów w "prime time'ach", kreowany na człowieka z "ludu", który postawił się "smoleńskiej sekcie". Szczurek to idealne tworzywo medialne, do upieczenia dwóch pieczeni przy jednym ogniu: politycznego uderzania w PiS i ośmieszania ludzi, którzy się modlą i upamiętniają zmarłych - jakkolwiek nie byłoby to dla kogoś surrealistyczne. 


Nie zajmujmy się jednak narzędziem, bo Szczurek to tylko narzędzie, takie samo jak młotek czy kombinerki i niewiele od nich więcej warte. Problemem jest Antycywilizacja, obecna w całej Europie, ale mam wrażenie graniczące z pewnością, ze Polska służy jako poligon,  jako swoiste laboratorium mające dać odpowiedź, jak antycywilizacyjne "wartości" wprowadzać i dokąd można się posunąć. Nie jest już chyba dla nikogo żadnym odkryciem, że zachodnia Europa jest mocno zlaicyzowana i  wzięła  na sztandary takie lewackie hasła jak: aborcja, wolność życia bez tradycyjnej rodziny, hedonizm, konsumpcjonizm, swobodę seksualną i wiele pochodnych frazesów z tych haseł wynikających lub innych, służących jakiejś ideologii i indoktrynacji np. klimatycznej. I to jest jedna z dwóch twarzy europejskiej Antycywilizacji. Drugą taką twarzą jest...


Ale powoli. Powiedzmy sobie najpierw o Cywilizacji, która jest tak bezczelnie, a jednocześnie efektywnie wypierana przez Antycywilizację. Profesor prawa Marek Kuryłowicz, romanista i historyk, powiada tak: "cywilizacja europejska spoczywa na trzech pagórkach: Akropolu, symbolizującym sztukę i filozofię grecką, Golgocie jako symbolu chrześcijaństwa oraz na Kapitolu, oznaczającym tradycję prawa rzymskiego”.


Powiedzmy sobie szczerze, bo to widać, że pagórkiem Akropolu zajęły się już lewackie bojówki oblewające farbą starożytne ( i nie tylko) dzieła sztuki, będące bezcennym dziedzictwem Cywilizacji. Na indeks domniemanego rasizmu, mowy nienawiści czy nietolerancji trafiło wiele dzieł literackich, których, chyba tylko ze strachu przed gniewem ludzi starszego pokolenia, jeszcze się nie pali na stosach. W Polsce mamy również takich potencjalnych "palaczy", choćby w osobach posła Gduli i urzędującej minister edukacji, "Barbarii" Nowackiej. Chrześcijaństwo? Ono, wraz z chrześcijanami  - zgodnie za zapowiedziami prominentnego polityka Platformy Obywatelskiej - zostało tak opiłowane, że szkoda o tym pisać. To może chociaż z prawa coś pozostało?


Nie wiem jak w Europie, ale w Polsce nic z niego nie zostało. Ono istnieje tylko formalnie, iluzorycznie i stanowi tylko mocno wysuszony listek figowy, do przykrywania wstydliwych (na)rządów autokratycznej władzy. Jeżeli byle ciura, chociaż niby poseł, o ilorazie inteligencji (IQ) równej temperaturze ciała, może publicznie gadać, wskazując brudnym paluchem, że ten to nie jest sędzia tylko neosędzia, ten i tamten sąd nie jest sądem i nie istnieje, a ten wyrok jest ważny, ale tamten już nie, jeżeli prokuratorem krajowym (!) jest przebieraniec mianowany - o zgrozo - dekretem premiera, to znaczy, że z prawa w Polsce nie zostało nic. Zero. Null.


Jestem wielkim fanem literatury Tolkiena. "Władca Pierścieni” to dla mnie manifest wartości przeciwnych wszystkiemu, co niesie z sobą Antycywilizacja współczesnego Mordoru, ze stolicą w Brukseli. Przestroga przed zagrożeniem duchowego więzienia i przed Okiem Saurona, mającego władzę nad każdym aspektem życia."Tolkien mógłby lepiej niż my powiedzieć, w co powinni wierzyć prawdziwi konserwatyści. Nie uważam "Władcy Pierścieni” za fantastykę, traktuję tę sagę jako święty tekst”- wyznała swego czasu premier Włoch, Giorgia Meloni. Ja się z tym całkowicie zgadzam. Odnosząc natomiast ten "święty tekst" do sytuacji w Polsce, to napiszę tak:  


Brutalna wojna na Wschodzie od razu nasunęła nam skojarzenia ze starciem z hordami brutalnych orków, inwazją imigrantów czy szturmami na naszą wschodnią granicę. Ale popatrzmy na ławy polskiego Sejmu. Na fotele rządowe. Na pełne frazesów gadające głowy w ekranach telewizorów i tych, co o te frazesy pytają, udając rzetelnych dziennikarzy. Jak widać, Orków nie trzeba szukać na Wschodzie, one są tu teraz. Miażdżą i niszczą wszytko to, co ma cywilizacyjną jakość, pozostawiając za sobą zgliszcza i czerń antycywilizacyjnego Mordoru. Jak wspomniany na początku tego tekstu Arkadiusz Szczurek, który chcąc, nie chcąc, jest żywą ilustracją hordy dzikich Orków. 

Ratujmy nasze Shire..



kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka