kemir kemir
364
BLOG

Małpia ospa: powtórka z "rozrywki"?

kemir kemir Społeczeństwo Obserwuj notkę 13

Weszliśmy w erę permanentnej pandemii. Wraz z Covidem narodził się przemysł pandemiczny: maski, kody QR, szczepionki, narzędzia śledzące… na które bez najmniejszej kontroli wydano miliardy publicznych pieniędzy. W Polsce kompleksowy program covidowy ( łącznie ze stratami gospodarki) kosztował grubo ponad 200 mld. złotych! Program, który nie przyniósł niczego dobrego, a wręcz przeciwnie: doprowadził do zapaści w służbie zdrowia, jest odpowiedzialny za 200 tys. zgonów ludzi, którzy z dnia na dzień pozbawieni zostali opieki medycznej, zdegenerował kastę lekarzy, zniszczył zaufanie społeczne do służby zdrowia, policji i służb sanitarnych, wywarł psychiczne piętno na dzieciach i młodzieży, uderzył w cały small biznes i w relacje społeczne.  


Ten zbrodniczy w istocie pandemiczny przemysł kłamstwa nie chce odejść i pracuje nad tym, aby na stałe wpisać się w nasze czasy. Instytucje sanitarne - nie łudźmy się, że bez udziału rządów -  wysyłają już próbne sygnały o powrocie maseczek, nowej ofensywie Covid, a w skali globalnej wieszczy się pandemię małpiej ospy. A my, ludzie, niczym stado przestraszonego bydła, mamy uciekać i zamykać się za każdym razem, gdy zabrzmi gwizdek skorumpowanych funkcjonariuszy Big Pharmy z WHO. Mamy pod przymusem wprost, lub na skutek moralnego szantażu dać się kłuć bezużyteczną substancją, powodującą uboczne skutki zagrażające naszemu życiu i zdrowiu.


W jednym z mediów natrafiłem nie tak dawno na ciekawy artykuł opisujący historię leku o nazwie Tamiflu. Lek ten wprowadzono do obrotu w 2009 roku i  było to mniej więcej w czasie H1N1. Wyprodukowało go szwajcarskie laboratorium Roche. StanyZjednoczone  kupiły go za miliardy dolarów i był on rozprowadzany wszelkimi handlowymi sposobami. Mówiło się, że zmniejsza liczbę poważnych przypadków i hospitalizacji o 61%. Badania naukowe wykazały później, że nie miał on żadnej skuteczności. Jak ustalili naukowcy ze specjalizującego się w analizie danych dotyczących leków międzynarodowego instytutu The Cochrane Collaboration, Tamiflu tylko nieznacznie łagodził objawy grypy... ale za to miał poważne skutki uboczne – mógł powodować objawy psychiatryczne, zaburzenia metaboliczne (np. hiperglikemię) i niekorzystnie działać na nerki. Co nie przeszkodziło WHO stręczyć ten lek jako skuteczny środek przeciw epidemii grypy.  Co więcej, od roku 2006 wiele krajów gromadziło "strategiczne” zapasy Tamiflu, ponieważ "eksperci" przestrzegali przed możliwością wybuchu nowej, zabójczej pandemii grypy. Na zakup Tamiflu wydano w skali świata miliardy dolarów. Kto zarobił? Kto stracił? Odpowiedzi każdy bez trudu udzieli sobie sam. Tamiflu w roku 2020 został wycofany.


Covid i "bezpieczne", "przebadane" szczepionki na wirusa pochodzącego z nietoperzowej zupki (sic!) były dokładną kopią operacji Tamiflu, tylko na dużo większą, globalną skalę, w  której po raz pierwszy zastosowano zamordyzm znany przedtem tylko z systemów totalitarnych. Zakazy, nakazy, kary, lockdowny, absurdy i idiotyzmy wspierane przez bezprecedensową, kłamliwą propagandę w mediach. Taki był obraz wyolbrzymionej do kosmicznych rozmiarów pandemii "śmiertelnego" wirusa, który w rzeczywistości powodował kolejną odmianę znanej ludzkości od wieków grypy. Histeria pandemiczna wywróciła wszystkie priorytety i dlatego Big Pharmie znów cieknie ślina. W świecie dotkniętym kryzysem gospodarczym o głębokich konsekwencjach dla wszystkich przedsiębiorstw różnych branż, architekci pandemiczni znów walczą o zarabianie pieniędzy.  Bo trudno znaleźć coś lepszego, niż zniewolony i zmuszony do reżimu zwykły konsument.


Dzisiaj ci sami ludzi zaczynają od nowa z małpią ospą. Nazwali to Mpox. Wbrew pozorom MPOX i COVID mają wiele  wspólnego. Wszystkie choroby układu oddechowego są podobne. Kto potrafi odróżnić zapalenie oskrzeli, zapalenie płuc, rozedmę płuc czy gruźlicę? Lekarze sami muszą przeprowadzić dokładne badania, żeby ustalić, z czym mają do czynienia. To samo dotyczy chorób dermatologicznych: zapalenia skóry, pokrzywki, trądziku, opryszczki… Ponieważ wszystkie choroby układu oddechowego zostały nazwane COVID,  to możemy sobie wyobrazić, że każdy pryszcz, zaczerwienienie lub wysypka otrzymuje etykietę MPOX i posłuży znanej narracji.


MPOX - jak już się to mówi - to możliwość zakażenia także drogą oddechową. Taka narracja jest oczywiście konieczna w celu wywołania paniki i  przymusu nakładania maseczki - symbolu zagrożenia i widocznego znaku posłuszeństwa. Należy spodziewać się starego scenariusza: testy, PCRy lub inne, aby stworzyć medialne przypadki, które pozwolą na ogłaszanie przerażających danych w medialnych programach informacyjnych. Powrócą ci sami lekarze, mający więcej konfliktów interesów niż dyplomów, powrócą "dziennikarze" żeby napędzać złowrogą propagandę , powrócą ci sami, znani już naganiacze. A jeżeli znajdzie się lek skuteczny przeciwko tej małpiej  zarazie, to zostanie on zakazany,  żeby dozwolone były wyłącznie wskazane przez WHO produkty. Osoby powyżej 50. roku życia, zaszczepione w dzieciństwie przeciwko ospie prawdziwej, zostaną poinformowane, że ich szczepionka nie jest już ważna, a odporność krzyżowa to mit i że będą musiały przyjmować nowe zastrzyki w ramach abonamentu na dawki przypominające. Spodziewajcie się ograniczeń w podróżowaniu i poruszaniu się. Nawet wyjście z domu będzie problemem.


To niemożliwe? A ja powiadam, że Agenda 2030 jest i będzie kontynuowana. W ciąg najbliższych 5 lat wiele krajów Zachodu przekształci się w zakamuflowaną "wartościami" i "demokracją" Koreę Północną, żeby "uratować planetę ”. Najmniejszy aspekt życia będzie podlegał kontroli, powstanie system kontyngentów i zezwoleń przyznawanych na podstawie zasług. Elementem tego systemu są i będą powtarzające się "pandemie" i  sztuczne kryzysy, które wyznaczają nam trasę  podróży do innego świata. Świata Wielkiej Dystopii, znaną dotąd z literatury...




kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo