Zacznę od tego, że nie zamierzałem brać udziału w wyborach do Eurokołchozu. Z dwóch zasadniczych powodów:
1. Ponieważ jest oczywiste, że szeregowy europoseł ( eurodeputowany) jest tylko pionkiem bez znaczenia i bez jakiegokolwiek wpływu na decyzje podejmowane tak naprawdę przez wąskie grono może z trzydziestu wpływowych osób, niekoniecznie formalnie związanych z UE.
2. Na listach partyjnych są z zasady politycy o marnych kwalifikacjach moralnych, intelektualnych i politycznych, którzy kandydują tylko dlatego, że zasłużyli się (lub wręcz przeciwnie - stanowią dla lidera zagrożenie) u swoich partyjnych pryncypałów lizustwem i propagandowym wzmożeniem. Znalezienie się na listach wyborczych do Eurokołchozu traktują jako szansę na sowicie wynagradzane (w euro) wakacje i odpoczynek od obowiązków związanych z lizaniem tyłka swojego lidera partyjnego.
W związku z powyższym, udanie się na głosowanie jest oczywistą stratą czasu i energii. Zdecydowałem, że jednak tym razem udam się do punktu wyborczego i oddam swój głos. Na przedstawiciela/przedstawicielkę z listy Konfederacji, ugrupowania, co do którego mam kilka zastrzeżeń, ale uważam Konfederację za jedyną w tej chwili partię polską, mającą w DNA interes państwa polskiego i Polaków.
Dlaczego tak? Ponieważ zauważyłem, że dwie partyjne sekty, które od wielu lat rujnują i sprzedają Polskę na lewo i prawo, traktują te wybory jako kolejny plebiscyt poparcia dla swojego sekciarstwa, czyli przyzwolenia na sobiepaństwo, prywatę i narodową zdradę, w której priorytetowe (obok własnych) stały się interesy obcych państw, mocarstw, ideologii i przyszywanych fastrygą "przyjaciół". Skoro tak, skoro ma to być kolejny plebiscyt, to OK - na sekty Tuska i Kaczyńskiego nie zagłosuję! Nie mogę patrzeć na tego wymoczka z PSL, mdli mnie widok rotacyjnego, komuniści i pederaści to już w ogóle WON! Tylko Konfederacja! Tak powinien zagłosować każdy Polak, mający Ojczyznę w sercu i w rozumie ( o ile ten jest jeszcze w posiadaniu nosiciela).
Amen!
Inne tematy w dziale Polityka