kemir kemir
966
BLOG

Złote cielce "postępu"

kemir kemir Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Taki dialog z filmu "Żywot Briana ", z 1979 roku w reżyserii Terry’ego Jonesa. Obraz jest jednym z kilku filmów fabularnych zrealizowanych przez grupę Monty Python.

– Czemu tak ciągle gadasz o kobietach, Stan?
– Bo chcę zostać kobietą. Chcę być kobietą. Chce żebyście od dziś mówili na mnie "Loretta”. To moje niezbywalne prawo jako mężczyzny.
– Ale dlaczego chcesz zostać Lorettą, Stan?
– Bo chcę mieć dzieci.
– Dzieci?
– Każdy mężczyzna ma prawo mieć dzieci, jeśli chce.
– Przecież ty nie możesz mieć dzieci!
– Nie prześladuj mnie!
– Nie prześladuję cię, Stan! Nie masz macicy! Gdzie będziesz trzymał swojego embriona? W pudełku?
– Mam pomysł! Przyjmijmy, że Stan nie może póki co mieć dzieci, gdyż nie ma macicy, co nie jest niczyją winą, nawet Rzymian, ale musimy przyznać, że ma prawo do dzieci!
– Świetnie, Judith! Będziemy walczyć z ciemiężycielami…
– Przepraszam.
– A po co?
– Co po co?
– Po co walczyć o jego prawo do posiadania dzieci…
– To symbol naszej beznadziejnej walki z najeźdźcą.
– Symbol jego beznadziejnej walki z rzeczywistością.



Ponad czterdzieści lat temu, ten rodzaj zupełnie absurdalnego humoru Monthy Pythona uważany był za podważający "tamtenczasowy",  konserwatywny ład wartości. Ten cytowany dialog był wręcz zgodny z dopiero rodzącą się lewacką "religią" złotych cielców i ludzi nazywających się siłami postępu, chętnie wówczas szermującymi hasłami wolności słowa, wolności wyrazu artystycznego, sprzeciwu wobec cenzury itp. Po czterdziestu latach wszystko - dosłownie - wywraca się na lewą stronę i to środowiska "postępu" wdrożyły cenzurę i prowadzą oczyszczanie sfery kultury, świadomości, języka – a także… poczucia humoru – na skalę, o jakiej nie śniło się komukolwiek, kto kiedyś gorszył się na żarty Pythona. Przez te lata starannie budowano wizerunki złotych cielców, które ostatnio odsłania się stopniowo, ale systematycznie. Najpierw pokazano złotego cielca politycznej poprawności, chwilę później tolerancji, później anty- rasizmu, w ostatnim czasie złotego cielca gender i eko-klimatycznego. Powie ktoś - ale to tylko hasła, mnie to nie dotyczy. Czyżby? Przecież jeżeli uważasz się za patriotę i jesteś przywiązany do narodowych tradycji - uważany jesteś za nacjonalistę, albo wręcz "naziola". Krytykujesz Unię Europejską - jesteś komunistą i użytecznym idiotą Putina. Uważasz, że  homoseksualizm jest sprzeczny z naturą  - jesteś na bakier z tolerancją. Mówisz o czarnoskórym "murzyn" - jesteś rasistą. Uważasz, że mężczyzna nie może być kobietą ( i odwrotnie) - nie rozumiesz filozofii gender. Masz samochód z silnikiem diesla - jesteś ekologicznym terrorystą. Za wszystkie te "przestępstwa" możesz być ukarany - od ostracyzmu, przez banowania na portalach internetowych i mobbing w miejscu pracy, po kary przewidziane w kodeksach karnych niektórych państw.


Dlaczego tak się stało? Odpowiedź jest niezwykle prosta. Przez te wszystkie lata, oprócz boomu technologii, informatyki czy biologii, swój boom ma także dziedzina psychologii zwana manipulacją. Najpierw zalety manipulacji odkryto w technikach sprzedaży, później w formowaniu korporacji i "korpoludków", wreszcie manipulacja stała się  jednym z podstawowych narzędzi sprawowania władzy - nie mniej ważnym niż aparat terroru. Dokonano przy tym nie lada sztuki, bo przy pomocy manipulacji, przemycono do świadomości społeczeństw, że manipulacja dotyczy tylko systemów totalitarnych i nie ma miejsca w demokracji. Być może twierdzenie, że jest dokładnie odwrotnie jest trochę przesadne, ale niewątpliwie bliskie prawdy. Ale co tam techniki manipulacyjne! W czasach, kiedy moja skromna osoba powąchała kuchni manipulacji ludźmi, raczkowała technika NLP, znana jako programowanie neurolingwistyczne, mające na celu modyfikowanie działania swojego umysłu, szczególnie pod kątem możliwości wpływania na innych ludzi. Ogólnie NLP bazuje na tworzeniu świadomych połączeń pomiędzy myślami i zachowaniami, a także na używaniu odpowiednich słów w kontaktach międzyludzkich.


Używanie NLP daje nieograniczone możliwości nakłaniania innych do tego, by postępowali zgodnie z naszą wolą przy jednoczesnym wrażeniu, że podejmowane przez nich decyzje należą w pełni do nich samych. Jeżeli widzisz jak niepozorny facet wychodzi z baru z najbardziej atrakcyjną kobietą, to wiedz, że raczej nie podał jej tabletki gwałtu, ale posłużył się NLP. Sądzisz, Drogi Czytelniku, że żaden sprzedawca nie jest Ci w stanie sprzedać jarmarcznego wazonu wartego 50 zł, jako starożytnej chińskiej wazy za 10 tys? Fakt, nie ma takich drani za dużo, ale wierz mi -  od niejednego kupiłbyś ten tandetny wazon za 10 "tysi" i jeszcze byłbyś przeszczęśliwy z zakupu. Dlaczego daję taki przykład? Bo żyjemy w czasach, w których kupujemy te wazony codziennie - od mediów. Gdybym był właścicielem jakiejś stacji telewizyjnej, zacząłbym od zrobienia programu, który krok po kroku pokazywałby jak swoje "wazony" sprzedaje TVN. Ręczę, że po roku biznes z Wiertniczej poszedłby z torbami. Dlaczego nikt takiego programu nie robi? To także bardzo proste - bo wszystkie media też sprzedają takie "wazony". Perfekcyjnym szczytem NLP są te wszystkie twittery, fejsbuki i tik-toki, które działają  trochę inaczej: przewijanie niekończącego się słowotoku (postów) powodują efekt "gumki" czyli wymazywania z naszego rozumu informacji o tym, czego szukamy, tworząc miejsce na informacje, które mniej lub bardziej nasz umysł programują. Tu wszystko jest przez speców od manipulacji przemyślane: układ graficzny, limity znaków, odnośniki, przewijanie, zakładki, kolorystyka. Coraz bardziej zaawansowanie i inteligentne algorytmy bez przerwy analizują kim jesteś i podsuwają to, czego zdaniem tych algorytmów potrzebujesz. Jeżeli dają ci wybór, to jest on pozorny. Zresztą to też kanon NLP. Wszystko po to, żebyś kupił "wazon". Nawet nie wiesz, że go kupiłeś.


Złote cielce nigdy nie weszłyby na ołtarze, gdyby nie manipulacja. Ale one przecież nie są celem samym w sobie - są tylko środkiem do jakiegoś szaleńczego celu, który - na razie sprowadza się do totalitarnego zniewolenia społeczeństw. Tyle na razie widać po ulicznych "rewolucjach" w Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii, Włoszech, Francji czy nawet Niemiec. A teraz w Polsce. Ta zaprogramowana młodzież i dzieci chce obalać rząd, palić kościoły, burzyć stary porządek i modlić się do złotych cielców. Podsunięto im następne złote cielce: aborcję i laicyzację. Ktoś miał pewność, że padną przed nimi na kolana, bo wcześniej zabrał im wartości, które tą młodzież przerastają : symbolikę znaków i gestów, które mają konkretny wydźwięk. Przez to nie są oni w stanie zobaczyć majestatycznych strzelistych kształtów katedr, ich dostojnej struktury, harmonijnej sylwetki, równowagi bryły, jej szlachetnej kompozycji i wszystkiego, co tak bardzo przemyślane i dopracowane w szczegółach. Nie są w stanie dostrzec charakterystycznie wytartych schodów u wejścia, pamiętającym jeszcze kroki naszych Ojców. A przecież mogliby, bo symbolika to także podanie ręki na spotkaniu, potwierdzenie skinieniem głowy, że się z kimś zgadzasz, ustępowanie staruszce miejsca w tramwaju i podarowanie mamie kwiatów na imieniny. To właśnie człowieka odróżnia od zwierząt, że jest istotą symboliczną, że tworzy cywilizacje oparte na konkretnych kodach kulturowych. Dla ludzi zdeprawowanych, symbole,  ta piękna i pełna bogatych wyróżników tradycja, jest dziś jak nowoczesna toaleta dla "dzikusa" z amazońskiej dżungli. Co najwyżej śmieszna i dziwna, bo nie potrafi z niej korzystać. Harmonia, równowaga, szlachetność… Czy aby nie tego w życiu szukamy? Po co im/mam złote cielce? Po to, żeby trzymać embriony w pudelku? I pomyśleć, że filmowy Stan byłby szczęśliwy mając macicę...


Ponad 2500 lat temu wielbienie pogańskiego boga Baala zainfekowało Izrael i stało się dominującym systemem wierzeń i praktyk religijnych wśród ludu, który Bóg nazwał "swoim". Żeby znieść ten zniekształcony system wierzeń, Bóg wzbudził proroka Eliasza, który śmiało wystąpił, by zmierzyć się z tym fałszywym systemem religijnym. Dziś większość z nas  - łącznie z polskim rządem niestety - biernością sprawia wrażenie, że czeka na Eliasza,, który obali złote cielce nowożytnego "postępu". Na swoje nieszczęście ów polski rząd sam buduje nam złotego cielca Covidu i chyba nie wie, co czyni. Zatem na razie jest tak, że biada tym, którzy nie oddają czci cielcom. Ale też zguba tym, którzy to czynią. Opamiętajmy się!  Wszyscy!

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo