Marcin Tomala Marcin Tomala
848
BLOG

Muszki do pietruszki, czyli Szydło i jej (nowi) fani

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 24

Troszkę chyba na złość wybranym fanom Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wybrał Beatę Szydło na liderkę w wyścigu po fotel premiera. Deklaracja ta jest o tyle zaskakująca, co logiczna i konsekwentna. To właśnie bowiem ona zdecydowała o sensacyjnym i bezprecedensowym w historii polskich wyborów sukcesie Andrzeja Dudy - z polityka niemal nieznanego potrafiła stworzyć (wypromować) kandydata, który pokonał niemal pewnego faworyta do prezydentury, pupilka i strażnika systemu - Bronisława Komorowskiego.

Cieszę się, że Jarosław Kaczyński kieruje się w tym przypadku wartą podkreślenia stanowczością i spójnością - stawia się na zwycięzców, a nie miernych, lecz wiernych przegranych. Czy Beata Szydło będzie potrafiła poprowadzić Prawo i Sprawiedliwość do kolejnego sukcesu wyborczego?Zadanie wcale nie mniej trudne niż walka o prezydenturę, lecz nie niemożliwe. Etos jej pracy i umiejętność doboru strategii czy współpracowników jest godna podziwu, a widocznie pracuje też nad swą medialną prezencją i wizerunkiem. Jej dzisiejsze przemówienie z konwencji PiS-u bije chaotyczną i płaczliwą Ewę Kopacz na głowę, różnica klas między dwoma damami jest wręcz szokująca - co także dla mnie jest swoistego rodzaju zaskoczeniem.

Zresztą ja akurat bardzo lubię ludzi, którzy potrafią ze swoich przywar żartować, jest to dla mnie wyznacznik inteligencji - Szydło potrafi to robić znakomicie. Szczytem poczucia humoru pani Kopacz i jej największym żartem była sesja dla VIVY i smoleńskie kopanie - cóż, bywa i tak.

Sukces i nagły skok w karierze posłanki Szydło zdziwił chyba jeszcze bardziej wybranych kibiców i wyborców PiS-u, którzy jeszcze nie tak dawno z gorliwością godną lepszej sprawy krytykowali ją często mocniej i dosadniej niż polityczni przeciwnicy. Broniąc się rzecz jasna konstruktywnością i dobrem tej partii (która tak im na sercu leży) pisali o niej m.in.: pitoliła tak żałośnie oklepane komunały, że ten bełkotliwy wywód można opisać jedynie słowami mojej śp. Mamy, która w takich razach zwykła mawiać srali muszki do pietruszki, idzie wiosna, będzie lepiej trawka rosła; błysnęła tak bogatą paletą zdolności anestezjologicznych, że wymiękłby przy niej także światowej sławy hipnotyzer niejaki Anatolij Michajłowicz Kaszpirowski itd."

Cieszę się dziś zatem podwójnie, że jest jeszcze w polskiej polityce partia, w której karierę można zbudować nie tylko dzięki błyskotliwości czy bezczelności, ale poprzez spokój, rozsądek i ciężką pracę. Nie uważam się za jakiegoś specjalnego fana pani Szydło, ale sądzę, że właśnie za takich ludzi warto dziś w kraju trzymać kciuki.

Zwłaszcza, jak się widzi ten skowyt pani Kopacz i jej medialnych sprzymierzeńców, których stać tylko na jedno (dukane z kartki, rzecz jasna) - oddajcie nam Macierewicza!!!

 

Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka