Pierwszy raz program Tomasza Lisa oglądam z przyjemnością - miło popatrzeć, jak człowiek, który zrobił z siebie w ostatnich tygodniach marionetkę władzy i dziennikarza symbolicznie wręcz utożsamionego z kłamstwem i chamstwem - próbuje ratować resztki zszarganego wizerunku.
Do tego fantastyczny dobór gości - posłanka Mucha ze swymi niewinnymi oczętami powtarzające frazesy godne zachwyconego wiedzą o społeczeństwie gimnazjalisty (zapytajmy się ludzi, czego chcą?!), Ryszard Kalisz przypominający swe sukcesy z Aleksandrem Kwaśniewskim i... Ryszard Petru.
Ten ostatni u Lisa to jawny znak, na kogo głosy niezadowolonych z rządów Platformy Obywatelskiej chce przerzucić polityczny i dziennikarski mainstream. Promowany nachalnie przez sondaże ruch Nowoczesnapl na siłę reklamuje Newsweek, dziś Petru z uśmiechem godnym Frasyniuka (dostrzegacie podobieństwo) zarzuca Andrzejowi Dudzie oszustwo lub polityczne wyrachowanie. A wcześniej gratulował, szelma jedna.
Zresztą jak na ekonomistę inteligentnego podobno to ma fajne zdanie na temat tych wszystkich memów i hejtu na obciachowego i łamiącego obietnice Komorowskiego. To wszystko to opłacone było (ale dowodów pan Petru nie ma). Cóż, zapytam zatem całkiem serio: to ile ten cały internet kosztuje i gdzie się można po wynagrodzenie zgłosić?
Jak komuś nie dość żartów to może usłyszeć od bardziej naukowo podchodzących do tematu gości Lisa, że w kraju jest super, a Komorowski przegrał, ponieważ ludzie się politycznym spektaklem znudzili. I do tego Lis zdziwiony - dlaczego NAS (ludziom władzy) ten gospodarczy dobrobyt nie zapewnia stabilizacji? Nie może rzecz jasna zabraknąć relacji między Kaczyńskim a Dudą, taki fetysz.
Na koniec apel do obywateli: wg jednego z rozmówców nie przesyłacie politykom wyraźnych sygnałów, dlatego są, jacy są. Chyba trzeba się będzie do stolicy z "sygnałami" pofatygować. Gorzej, że jak coś, to wszystko na Dudę zrzucą. Eh, dylematy wyborcze.
Ale jaja, ale jaja.
Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala
Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta
Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka