Marcin Tomala Marcin Tomala
1593
BLOG

Jankowi Interpol, posłom PiS-u lojalkę

Marcin Tomala Marcin Tomala Polityka Obserwuj notkę 16

Oficjalnie się mógł klaun z Wembley w programie Moniki Olejnik ucieszyć, że go Platforma Obywatelska w swe zacne szeregi raczyć przyjęła. Osobiście nie mogę doczekać się wspólnych konferencji Tomaszewskiego z Niesiołowskim jako kwintesencji piękna i kultury polskiej polityki. Ale żarty na bok.

Osobiście to bym się na miejscu pana Janka bał, że za nim Interpol ruszy - sam ostatnio grzmiał coś o lojalności a propos mistrzostw świata w piłce ręcznej i kupionej przez szejków drużyny najemnych zdrajców. Cóż, wiem przynajmniej czym zarząd PO ujęła kandydatura niegdyś świetnego bramkarza - hipokryzja wręcz kapitalnie pasująca do standardów, jakie rządzący wyznaczyli i szczerze miłują.

Zresztą pan Jan z godną sobie werwą stwierdził, że jemu to przecież o sport chodzi, a z jakiego ramienia partyjnego będzie się spełniał, to już akurat najmniejszy problem - przecież to jeden czort. Tu mnie olśniło, późno raczej i mało odkrywczo - ale zawsze. Dlaczego Platformie opłacają się tak wątpliwej jakości transfery i promowanie karier osobników pokroju tego klauna lub Misia Kamińskiego?

Swych wyborców obecnych nie stracą. Dostali na to żywy przykład po smoleńskim śledztwie, nieudolnych rządach, imitowaniu pracy, oszustwach i aferze taśmowej. Jedni mają osobisty interes by ich popierać (urzędnicy i ich rodziny, firmy wygrywające przetargi publiczne itd.) ewentualnie marzą, by się w tym doborowym towarzystwie znaleźć. Reszcie, że posłużę się za przeproszeniem mało oryginalnym i średnio grzecznym (ale nadzwyczaj trafnym) porównaniem, mogliby Kopacz z Komorowskim kupę na głowę zrobić a oni by i tak stwierdzili, że to w obronie przed Kaczyńskim.

Chodzi w swej pięknej prostocie o rzeszę niezdecydowanych i biernych, którzy jeśli by do urn ruszyli, mogliby sporo namieszać. Kreują im się genialny i silny przekaz - polityka to bagno, wszyscy w gruncie rzeczy to jedna banda, a PiS absolutnie niczym nie różni się od PO więc niezależnie od tego, na kogo zagłosujecie, jest to głos stracony. I siłą rzeczy bierność to wzmacnia.

Trochę późno, żeby dorosłych i inteligentnych podobno ludzi we władzach opozycji uczyć tego, jak się współpracowników dobiera - podobno wiedzą lepiej. Aż się boję, co by się działo, jakby wiedzieli gorzej - ale pomysł mogę całkiem za darmo podrzucić. Lojalki na wzór wybranych umów pracowniczych kazać posłom podpisywać i po sprawie, ciekaw jestem sam, czy zręcznie skonstruowana umowa cywilna o jakiejś sporej darowiźnie na cele charytatywne w przypadku dezercji jest w ogóle w świetle polskiego prawa możliwa; choć z drugiej strony desperackie podobno czasy wymagają desperackich kroków.

Chyba, że chodzi wszystkim jednak o to, co na piedestale stawia pan Janek - byle przy korycie. Ale czy ten cały Interpol ma cele wystarczająco duże, by tą naszą elitę pomieścić?


Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

Można mnie także polubić (lub znienawidzić, co kto woli), porozmawiać, zapytać, zganić: https://www.facebook.com/okiememigranta

 

 

Chłodnym, tęskniącym i marzycielskim okiem oceniający szarą, polską rzeczywistość... Czy może to tylko kwestia odległości i perspektywy? Może z bliska jest kolorowo, tylko ja, sceptycznie (cynicznie) tych barw nie dostrzegam...?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka