To jest kontynuacja cyklu "W rotszyldowskiej Europie":
1 - To rotszyldowie nam dziś zagrażają - a-nie-Berlin-czy-Bruksela
2 - Oto-twoje-miejsce-robaczku-w-rotszyldowskim-świecie
3 - Czy z rotszyldowskiego matrixa da się dziś jeszcze uciec?
4-1 - Antypolski alfabet dzisiejszych rotszyldów - od A do B
4-2 - Antypolski-alfabet-dzisiejszych-rotszyldów-od-C-do-O
P
patentową – „bo to one to regulują wam dostęp do rozmaitych technologii, przynosząc nam niebotyczne zyski i dlatego dążymy do opatentowania praktycznie wszystkiego. I przyjdzie taki dzień, że będziemy >naukowo i obiektywnie< regulować wielkość waszej populacji, sterując waszym dostępem do wody i powietrza, na które wcześniej zdobędziemy stosowne patenty…
Bo – jak już wiecie - my zawsze >musimy< mieć WSZYSTKO i WSZYSTKICH pod kontrolą oraz zarabiać pieniądze na WSZYSTKIM i na WSZYSTKICH.
I już zdołaliśmy ostatnio po cichu zdobyć patenty na bardzo wiele dziko rosnących roślin i dziko żyjących zwierząt oraz opatentować całą masę materiału siewnego (bez wiedzy i zgody dotychczasowych jego użytkowników) - dotąd tradycyjnie (i bezpłatnie) używanego w rolnictwie na całym świecie (zawłaszczając oraz prywatyzując dla siebie wspólne dotąd dziedzictwo ludzkości) - a ponadto domagamy się kar oraz opłat licencyjnych od milionów rolników – wcale nie zainteresowanych naszymi (drogimi) GMO - za >pirackie korzystanie< z roślin zmodyfikowanych przez nas genetycznie. Bo nawet przypadkowa i mimowolna - ale nieopłacona!!! - obecność choćby jednej takiej rośliny na sąsiednim, dotąd wolnym od GMO polu, oznacza >bezprawne korzystanie z naszego patentu< - pociągając za sobą dotkliwe i wymierne sankcje.
A ponadto praktycznie wyeliminowaliśmy z europejskiego rynku ziołolecznictwo oraz organiczną żywność o udokumentowanych prozdrowotnych właściwościach (Kodeks Alimentarius) – wymagając ich sprzedawania >wyłącznie na receptę< - jeszcze szerzej otwierając drzwi naszym opatentowanym lekarstwom i naszemu monopolowi farmaceutycznemu …
Zdelegalizowaliśmy w ten sposób tradycyjne metody lecznicze, odbierając wam wolność wyboru i >skazując< was na nasz monopol. Bo celem jest usunięcie z rynku wszelkich ziół, witamin, minerałów, leków homeopatycznych czy też aminokwasów. Bo tu nie chodzi o wasze zdrowie i >bezpieczeństwo preparatów<, tylko, jak zwykle, o kontrolę i o nasz monopol na zarabianie pieniędzy …
A TERAZ BOMBA!!! Sąd Najwyższy USA w 2013 roku uznał, że nie można uzyskać patentu na naturalny ludzki materiał genetyczny (czyli nie można stać się tą drogą prawnym właścicielem ani pojedynczego człowieka, ani ludzkości) – wolno jedynie ubiegać się o patenty na syntetyczne fragmenty DNA... Bo taki materiał genetyczny nie jest już naturalny i może zostać opatentowany. Wystarczy zatem wprowadzić nawet jedną zmianę w naturalnych fragmencie genu, by można go było uznać za syntetyczne DNA.
A syntetyczne DNA można wprowadzić do ludzkiego organizmu np. w formie wcześniej opatentowanego syntetycznego mRNA. A co też takiego zawierają dziś szczepionki Pfizera i Moderny…?
I tak to codziennie przybywa na świecie milionów ludzi, których legalnymi w gruncie rzeczy właścicielami jesteśmy tylko i wyłącznie my… i możecie być pewni, że przyjdzie czas, kiedy się upomnimy o tę >naszą własność<… Widzicie te >renomowane kancelarie prawne< z ogniem w oczach podważające naszą wersję tej kwestii w naszych sądach? Bo my to jakoś nie bardzo...
A ponadto w roku 2020 skończyła się ochrona patentowa prawie wszystkich szczepionek na grypę… A szczepionki kowidowe to taką ochronę mają do roku 2035 (bo zostały opatentowane w roku 2015!!! – prorocy jacyś czy cuś???) – czyli przed wami jeszcze co najmniej 14 corocznych >dawek przypominających< (albo i 28, jeśli nasi >niezależni i renomowani naukowcy< będą wam teraz zalecać dawki sezonowe, dwa razy do roku - na początek i na koniec sezonu grypowego...)
A w tamtym roku 2015 to opatentowano też i testy na wykrywanie wirusa powodującego chorobę nazwaną w przyszłości COVID-19 … No, >sami jasnowidze<, ...tacy to geniusze dla nas pracują…!!!"
pełną pychy - "bo to właśnie ona nas cechuje, w połączeniu z niepohamowaną pazernością, bezgraniczną butą oraz brakiem skrupułów. I dlatego nasze >zalecenia< i polecenia macie wykonywać natychmiast i bez jakiegokolwiek szemrania - bo znamy się na wszystkim i nigdy się nie mylimy. A jakby ktoś chciały dokładniej postudiować sobie nasze >modus operandi<, to niech sobie przypomni wszystkie koleje i zawirowania wokół kowida...
Bo przecież dyskretnie głosiliśmy od lat, nie ukrywając tego przed >kumatymi<, że nasz cel - RZAD SWIATOWY - osiągniemy w końcu dzięki jakiejś tam drobnej pandemii, a >walka z nią< to pozwoli nam pozbyć się milionów zbędnych głupców..."
perwersyjną -„precz z >uprzedzeniami< - bo dzisiejsze zboczenia i dzisiejszy margines to wasze jutrzejsze normy"
planową - "Pamiętacie FDR, prezydenta USA, >tego od Jałty<...? Ten bystrzak to stwierdził w 1935 r. - >W polityce nic nie dzieje się przypadkiem. A gdy coś się wydarzy, to możesz się założyć, że właśnie tak zostało zaplanowane<.
A skoro nasze rewolucyjne plany na każdy rok rozpisane są na setki i tysiące podmiotów w waszym kraju oraz na pokolenia, dekady i stulecia ... to i nic dziwnego, że za nami nie nadążacie, bo nie nauczono was myśleć takimi kategoriami.
I nie na darmo nasz socjalizm jest jednym wielkim centralnym i drobiazgowym planowaniem wszystkiego - ale całego ludzkiego życia, niestety, nie da się umieścić w algorytmach ani, niestety, przewidzieć, ani zaplanować, ani opanować - co zawsze skutkuje powszechnymi niedoborami oraz >chwilową< nierównowagą - my to dobrze wiemy - ale to nie znaczy, że nie spróbujemy ponownie, >bo wtedy to jeszcze nie był prawdziwy socjalizm!<...oraz >to planuje - ten kontroluje<, prawda...?"
podświadomie-reklamową - "bo dzisiaj nasze wywrotowe treści nie są wam aplikowane bezpośrednio - w otwartej walce politycznej, ale pośrednio - poprzez kulturę - mimochodem, jakby >przy okazji<, gdy jesteście rozluźnieni i zrelaksowani, i zwykle przez radio, >niewinnie< szumiące wam gdzieś tam w tle - gdy jesteście w pracy czy w kuchni lub też jedziecie sobie samochodem - bo ono najlepiej podsuwa wam nasze idee oraz punkty widzenia, które >nie wiadomo jak i kiedy< przyjmujecie za własne... I bardzo nas cieszy, gdy wasi przywódcy wciąż uważają gazetę lub telewizor za nasz najpotężniejszy oręż...
A przecież nikt nie siada dziś przed telewizorem czy kompem by świadomie pooglądać sobie reklamy, prawda? Ale i tak na nie trafi, a gdyby one nie były skuteczne - to nie ładowalibyśmy tylu miliardów w rozrywkę, która ma was do tych reklam przyciągać."
pogardliwą - "bo wasza głupota, naiwność, łatwowierność oraz ograniczenia duchowe i mentalne nie zasługują na nic innego..."
pogmatwaną - "tam, gdzie od wieków królowała prosta, jasna i naturalna dychotomia - mężczyzna/kobieta, męski/żeński, prawy/lewy, słuszny/niesłuszny, dobro/zło, pożądany/niepożądany, dopuszczalny/naganny, promowany/powstrzymawany etc. - ogłupimy was, na siłę zacierając wam różnice oraz granice między tymi kategoriami"
pokoleniową - "bo nasze plany wobec was rozpisane są na lata, dekady i pokolenia, a w miarę upływu czasu nasz żelazny uścisk - na wzór boa-dusiciela coraz mocniej zaciskającego swe zwoje na ciele ofiary z każdym jej wydechem - tylko się wzmacnia... I dlatego każde kolejne pokolenie - ku rozpaczy swych dziadków i rodziców - jest coraz bardziej nasze - i ma być coraz bardziej homo, coraz bardziej eko, coraz bardziej antykościelne, coraz bardziej probrukselskie i coraz bardziej antypolskie..."
politpoprawną - „bo to my decydujemy, co wolno wam myśleć i mówić"
ponadczasową i nieśmiertelną - "bo tak będzie w naszym raju - a jego przedsmak dajemy wam już dzisiaj - obiecując wam wieczną młodość, wieczne zdrowie i wieczne życie (ale już nie >wieczną mądrość<) - korygując operacyjnie niedoskonałości urody oraz usuwając wam zmarszczki i łysiny - podsuwając tabletkę na najmniejszy nawet dyskomfort - oraz obiecując wam nieśmiertelność poprzez reinkarnację: bo od razu narodzicie się na nowo, a każdy w poprzednim wcieleniu to był co najmniej królem lub księżniczką (oraz >na pewno< będzie kimś takim w >następnym wcieleniu<...)"
postępową - „postęp lepszy od tradycji, bo każda zmiana - i wszystko, co nowe - może być >tylko na lepsze<. A bezrefleksyjny kult nowości to już od dawna zastąpił wam dążenie poprzednich epok do doskonalenia ciała i umysłu.
A szczególnie to rozwój techniczny i technologiczny utożsamiamy wam z postępem moralnym, rozwojem intelektualnym oraz ogólną wspinaczką >na wyższy poziom< - a przecież sprawne korzystanie ze smartfona czy laptopa to raczej nie zwiększa waszej wiedzy, mimo że jest ona wtedy dużo łatwiej dostępna? Bo podobnie to jest z publikacją mądrych, przełomowych książek - zawsze o mizernych nakładach, bo i zainteresowanie nimi jest mizerne - a naszymi bestsellerami dla was to raczej stają się romanse, książki kucharskie i kryminały..."
postmodernistyczną – „to jest kwestia dla nas obecnie najważniejsza – stanowiąc fundament, matrycę i filozofię aktualnej fazy naszej rewolucyjnej ofensywy ideologicznej – i dlatego zasługuje na kilka słów więcej. Bo jak wszystko inne, czym was nęcimy, zachęcamy i kusimy – pięknie brzmi, ale nieuchronnie naznacza wasz świat piętnem śmierci, rozkładu oraz dekadencji…
Bo najpierw to w XVIII w. zafundowaliśmy wam naszą >nowoczesność< - kult rozumu, postępu i mocy sprawczych człowieka – pod warunkiem zerwania z Bogiem oraz wyzwolenia się spod jego wpływów – i drogą racjonalizacji, sekularyzacji, indywidualizacji, równości jednostek oraz oświecenia mas poprowadziliśmy was prosto ku naszej rewolucji…
A gdy już jako tako zaczynaliście się w tym wszystkim powoli orientować – to zbijając was kompletnie z nóg - przyłożyliśmy wam postmodernizmem - czyli zaprzeczeniem i przekreśleniem >mądrości tamtego etapu< – bo od pewnego czasu to macie wierzyć w przeciwieństwo >nowoczesności<.
- bo dzieła czystego, utopijnego rozumu i umysłu to zwykle wiodą na manowce;
- nie ma też obiektywizmu w nauce ani w postępie,
- brak też wszelkich uniwersalnych prawd i treści (a Boga to macie dalej wypędzać ze swego świata)
- i dlatego obowiązuje was relatywizm etyczny i poznawczy,
- a wielkie ideologie typu >jeden rozmiar pasuje wszystkim i jest kluczem do wszystkiego< już nie są aktualne -
- bo teraz to skumulowana moc polityki tożsamościowej (o rewolucyjnej treści i wymowie, rzecz jasna) >proletariatu zastępczego< – czyli wszelkiej maści i wielkości >cierpiących, marginalizowanych i dyskryminowanych< oraz zwykle rozproszonych grup i grupek, kultur i subkultur - ma zastąpić >potencjał rewolucyjny< wielkich klas i mas społecznych.
Bo obecnie to naszą rewolucję to jak gdyby lansujemy wam od drugiej strony - nie szturmując już drzwi i okien waszego domu od ulicy, ale wpełzając po cichu od zaplecza i >od kuchni< - bo pozornie niewinne hasła >relatywizacji prawdy i autorytetów< oraz >badań kultury< drogą kwestionowania jej wartości plus bezlitosna krytyka tradycji i historii danego narodu - są jeszcze bardziej wywrotowe od >walki klasowej<, nieuchronnie podważając cały wasz system wartości.
Bo nic waszego nie jest przecież na serio, wszystko u was jest płynne i umowne i może być dowolnie przez nas wam zmieniane i przestawiane… Bo każdy przecież ma >własną prawdę, a jedna nie jest lepsza od drugiej<...
A wasz język to już nie ma teraz odzwierciedlać rzeczywistości, ale >twórczo i kreatywnie< odzwierciedlać nasze postulaty, życzenia oraz preferencje. I swobodnie każdego dnia dokonujemy wam jego >dekonstrukcji< – czyli >stawiamy go wam na głowie<, wypełniając dawne pojęcia całkiem nowymi, już naszymi, >postępowymi i nowoczesnymi< treści…
A ponieważ >żadne poglądy nie są lepsze ani gorsze od innych<, to musicie tolerować je wszystkie…
Chcecie lepiej pojąć zawiłości postmodernizmu? To poczytajcie sobie Orwella, szczególnie Rok 1984, który miał być ostrzeżeniem przed totalitarną i nieludzką komunistyczną dystopią, ale został przez nas raczej potraktowany jako >całkiem udana recepta na przyszłość< …
I tak to podstępnie oraz prawie niezauważalnie każdego dnia infekujemy wam kulturę oraz praktycznie wszystkie wymiary waszego życie osobistego i społecznego.
A jeśli według postmodernizmu >praktycznie wszystko< jest dopuszczalne, to także opór społeczny wobec zjawisk niepożądanych oraz represje wobec jej forpoczty, prawda? Wydawać by się więc mogło, że np. macie prawo nie tolerować naszej wywrotowej działalności, prawda?
Ale to tak przecież nie działa!!! – bo jeśli już, to wy musicie tolerować naszą nietolerancję względem siebie (ale co z naszą tolerancję dla waszych praw i wartości…? – tutaj, to jak na razie… >nie ma taka rubryka!!!<…)
Bo żadnemu narodowi na świecie (oprócz naszego) nie wolno dziś gromadzić się wokół wspólnych idei i wartości (bo wtedy to go już >nie ugryziemy< - skoro wszystko ma dziś być dla was >umowne i do wyboru< – a już szczególnie wasza tożsamość seksualna i wiążące się z nią role społeczne…
Bo każdy z was to ma być dziś >wolny jak ten ptak< i przede wszystkim >się samorealizować<. A ta wasza postulowana i wymarzona jedność, to mrzonka, która zawsze musi prowadzić do ucisku i represji wobec waszych dysydentów i nonkonformistów, których my właśnie uroczyście >bierzemy w obronę i opiekę<…
Tak jakby u nas kiedykolwiek było inaczej… ej, gdybyście tylko znali skalę i zasięg odwiecznego terroru rabinicznego wobec naszych własnych dysydentów i nonkonformistów… Nie było ich wielu…? Ano właśnie… Bo Spinoza to wyjątek, wręcz rodzynek …
A u was nic nie jest teraz pewne i wszystko może być przez nas w każdej chwili zakwestionowane oraz zinterpretowane na wiele różnych, często wzajemnie wykluczających się sposobów. I wszystko, co zostało stworzone, może okazać się przeciwieństwem tego, czemu miało służyć. Piętnujemy także wasze systemy wartości jako arbitralne i determinujące człowieka. I praktycznie wszystko co wasze, jest przez nas przedstawiane w krzywym zwierciadle oraz wykpiwane i wyszydzane… Ale spróbowalibyście tylko tak postąpić z naszymi prawdami i świętościami!!!
I dlatego też ochoczo lansujemy wam >różnorodność< i >pluralizm<, które dla nas oznaczają coś zupełnie innego niż dla was - bo dziś już wiemy, że każdy naród i każdą wspólnotę to należy rozkładać od środka w inny, dobrze do niego dopasowany, specyficzny i unikalny sposób… za każdym razem trochę inaczej i po nowemu szlifując nasze sprawdzone klucze, klisze i wytrychy, ale efektem końcowym naszej podstępnej, pełzającej agresji to wszędzie ma być awaria narodowego kompasu moralnego + wewnętrzna, tak indywidualna, jak i kolektywna, masowa utrata wiary w siebie oraz w słuszność własnych wyborów i poczynań, skutkująca chaosem pojęciowym u jednostek, co w końcu wiedzie do >rozbrojenia< danego narodu oraz katastrofalnej implozji jego kluczowych instytucji - państwowych, religijnych, kulturalnych i społecznych…
A my to już dzisiaj wiemy też, kto jako pierwszy i w jaki sposób (po długotrwałym i b. starannym przygotowaniu - z projektami ustaw i rozporządzeń czy też analizą wad i słabości kluczowych osobistości do pozyskania, w ręku - oraz wyposażony w niezbędne kapitały) – będzie na podstawie wcześniejszych planów >zagospodarowywać< pojawiającą się wtedy pustkę ideową danego narodu oraz jego rumowisko gospodarcze…
Jednym słowem – dążymy w nowy, kreatywny sposób do maksymalizacji naszego starego, dobrego, tradycyjnego chaosu, w jakim od wieków próbujemy was pogrążyć, bo tylko tak możemy narzucić wam nasze myślenie oraz nasze własne wartości i reguły…
Bo tylko wtedy >mogą u was przejść< - i to przy minimalnym sprzeciwie!!! - tak daleko idące rewolucyjne rozwiązania, na jakie nigdy wcześniej byście się >po dobroci< nie zgodzili…
Bo po klęsce naszego klasycznego marksistowskiego rewolucyjnego projektu - w 100% >wydumanego za biurkiem, ale szalenie logicznego i przecież tak naukowego!< (szkoda tylko, że fundamentem tej >pięknej i porywającej< utopii nie były jakiekolwiek badania empiryczne, a jedynie >uczone< spekulacje w bibliotece oraz piana bita przez nasz kapitał i naszą propagandę – a w której solidność to w końcu i sami uwierzyliśmy), który ponadto rozlał morze ludzkiej krwi - trzeba było ratować, co się da – odcinając się od tego fiaska i wywracając do góry nogami obowiązującą >mądrość etapu<, aby tylko nawrócić kolejne miliony >intelektualistów< na postmodernizm.
Bo my to nigdy przecież się nie mylimy i nasze doktryny zawsze są słuszne – ale jak i postmodernizm teraz nam też nie wypali – to wtedy – drogą >ucieczki do przodu< - trzeba będzie wymyśleć coś jeszcze bardziej nowego, którego rewolucyjny potencjał będzie dużo lepiej ukryty… ale pewnie równie wydumanego, absurdalnego i utopijnego oraz bez zakotwiczenia w realiach tego świata…
Bo ani nasi ludzi, ani my sami – inaczej po prostu nie potrafimy!!! – zawsze widząc oraz opisując świat i człowieka jakim on - wg nas - powinien być!!!, a nie jakim on faktycznie jest …
I pewnie, niezależnie od skali naszych intryg i wysiłków oraz pomimo wszystkich bilionów i trylionów wydawanych na podjudzanie i podżeganie go >do rewolucji< – … jakim ten świat i człowiek zawsze po prostu będzie …”
powietrzną - "ktoś mówił, że nie da się handlować powietrzem? A giełda uprawnień do emisji CO2, to niby co??? A ponadto trzepiemy niewyobrażalną kasę >na wypłukiwaniu pieniądza z powietrza<, jednym pstryknięciem palców (a raczej ich uderzeniem o klawiaturę) - nie było milionów, a za parę sekund już są, jako udzielony wam kredyt... A niedługo to i opodatkujemy powietrze, którym oddychacie - a raczej CO2, który wydalacie..."
prawnie-człowiekową - "prawem człowieka dziś wszystko to, co jest dziś zgodne z naszą agendą - od aborcji po eutanazję (a jutro? >Wtedy to wymyśli się coś nowego< ...)"
probrukselską - „>Bruksela ma zawsze rację< – a krajom unijnym wolno coraz mniej"
projekcyjną - "bo cały czas to w gruncie rzeczy oskarżamy was i obwiniamy o nasze własne wady, grzechy i przewiny - bo się do nich nie przyznajemy i je wypieramy, widząc je jedynie u was i tradycyjnie przypisując wam rolę naszego >kozła ofiarnego< ...
I to właśnie dlatego, im bardziej uwiera nas dziś prawda o własnej roli przy rozpętaniu II wojny światowej oraz skali naszego wpływu na jej przebieg, a także chcąc utrzymać w dalszej tajemnicy, że podczas niemieckiej okupacji Polski - bez gorliwego udziału żydowskich instytucji samorządowych w gettach pod niemieckim nadzorem - judenratów i służby porządkowej - które, na polecenie Niemców, sporządzały listy Zydów do wywózki oraz same doprowadzały ich, nierzadko siłą, na rampy kolejowe, skąd Niemcy wieźli ich prosto do swoich obozów zagłady - ten Holokaust nie byłby ani tak szybki, ani tak wielki, ani tak bezproblemowy dla III Rzeszy... tym bardziej każemy was dziś oskarżać o współudział w tymże Holokauście i tym więcej przeznaczamy funduszy na dalsze zakłamywanie prawdy o nim.
A ew. wymuszenie i wyszarpanie od was >paru groszy< za >mienie bezspadkowe<, to już będzie czysty bonus..."
propagandową - "myślicie, że w naszych mediach kiedykolwiek znajdziecie prawdę, obiektywne fakty czy bezstronne objaśnianie rzeczywistości - jaką ona faktycznie jest, a nie jaką - naszym zdaniem - ona być powinna? Bo tylko znajomość reguł i zasad sztuki propagandy pozwala ją zdemaskować w naszym przekazie, a wtedy od razu - jej siła, >piękno< i skuteczność gwałtownie załamują się... - i dlatego musimy strzec przed wami jej sekretów."
przewrotno-fikołkową - "to co dziś jest dla was >cacy< - jutro może być >be<, i vice versa - bo to, co dziś entuzjastycznie lansujemy i popieramy, to jutro możemy równie entuzjastycznie zwalczać - co wspaniale i nieodwołalnie robi wam tak potężny mętlik w głowach, że jego zamierzonym efektem jest wasza apatia, rezygnacja, wycofanie się oraz poczucie bezradności i bezsilności (i nigdy za nami nie nadążycie, bo nasze prawdy, logika, zasady, wartości, etyka i moralność zawsze są >płynne, zmienne, sytuacyjne i koniunkturalne< - byleby tylko niezmiennie przynosiły nam korzyść i >były dla nas dobre<).
Patrzcie tylko jak wiernie - i zawsze równie entuzjastycznie, choć na różne sposoby oraz pod różnymi hasłami i sztandarami (zgodnie z >mądrością danego jej etapu<) - z pokolenia na pokolenie - od wojny służyliśmy w >tenkraju< sprawie naszej rewolucji - najpierw instalując wam tu stalinizm, później lekko go modyfikując za Gomułki (i jeszcze trochę za Gierka) - a potem zwalczając rękoma >Solidarności< cały system pod hasłem walki o >demokrację i pluralizm< - tak i dzisiaj lansujemy wam na wszystkie tu wspomniane sposoby - jej obyczajowo-kulturową aktualną fazę, równie pewnie wiodącą was ku zatraceniu, jak i jej poprzedniczki..."