Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
189
BLOG

Viktor Orban w kwestii wojny ma rację - z punktu widzenia Węgier.

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Polityka Obserwuj notkę 3

Nie ukrywam tego, że nie jestem fanem Viktora Orbana. Uważam go za "średnią arytmetyczną dawnego Kaczyńskiego i dawnego Tuska". Dlaczego dawnego? Bo z jednej strony Tusk w kwestii rosyjskiej zmienił poglądy o 180 stopni, a z drugiej ze złośliwca ukrywającego swoją naturę za maską uśmiechu, zlecania hejtu Palikotowi i udawania miłego faceta zmienił się w psychopatę który niczym Hitler już nie ukrywa swojej zbrodniczej natury, tylko wprowadza jawny terror pod hasłami "wyjątkowości chwili", "wymierzania dziejowej sprawiedliwości" i "przywracania czegoś tam". Taki zły jak współczesny Tusk to Orban nawet w połowie nie jest, ale tego prorosyjskiego, cynicznego Tuska z roku 2008 trochę przypomina. Ale niezależnie od tego, że za nim nie przepadam, muszę mu przyznać w kilku kwestiach rację. Bezapelacyjnie miał rację w tych działaniach za które jest najostrzej krytykowany: pozbyciu się zewnętrznej agentury w postaci "uczelni", "mediów" i "organizacji pozarządowych" sponsorowanych przez George'a Sorosa, Wiaczesława Mosze Kantora i Władimira Putina. I zrobił to skutecznie i bezkompromisowo, ale metodami prawnymi - w przeciwieństwie do tego co robił Donald Tusk w latach 2007 - 2014 (jak ktoś nie wie o co chodzi niech sobie przypomni choćby wkroczenie ABW do siedziby redakcji "Wprost", nocną rozmowę pod śmietnikiem, rzecznika rządu Donalda Tuska i właściciela wydawnictwa po której nastąpiła "czystka" w redakcjach dziennika "Rzeczpospolita" i tygodnika "Uważam Rze", zatrzymanie Roberta Frycza - autora strony "Antykomor.pl" - oraz jego całego sprzętu komputerowego i wiele wiele innych podobnych zdarzeń) nie mówiąc już o tym bezprawiu, którego dopuszcza się Tusk obecnie. Miał rację trzymając się EPL aż do marca 2021, mimo że Tusk próbował wyrzucać Fidesz z tej międzynarodówki, bo dzięki tej cynicznej decyzji Węgry były traktowane przez europejskich hipokrytów lepiej od Polski, mimo że zmiany na Węgrzech szły dużo dalej niż piętnowane zmiany w Polsce. Miał też rację rozgrywając walkę o unijne fundusze z pozycji szantażu a nie negocjacji. Niestety z euro-totalitarystami trzeba ostro (choć nie zawsze się da - w Polsce V kolumna tak skutecznie wzięła rząd w kleszcze z jednej strony strasząc "Polexitem" jak PO a z drugiej "polityką na kolanach" jak Konfederacja, że znajdowaliśmy się od początku na straconej pozycji). A jak było w kwestii wojny? 

W kwestii wojny ocena działania zależy od punktu widzenia. Z punktu widzenia Polski były tylko dwa wyjścia: 

  • albo zamknąć się w domu, siedzieć jak mysz pod miotłą i czekać na to co postanowią "przyjaciele" z Niemiec i "europejskiej rodziny" trzymając się kurczowo zasady aby NIE WYCHODZIĆ PRZED SZEREG czyli: odmawiać Ukrainie nie tylko darmowego dostarczania broni i przyjmowania uchodźców, ale nawet sprzedaży broni (TO ZROBIŁA EWA KOPACZ W ROKU 2014) i transportu broni przez terytorium swojego państwa (TO ZROBIŁ OLAF SCHOLZ W ROKU 2022), 
  • albo próbować powstrzymać zagrożenie kiedy jest jeszcze jak najdalej od naszych granic czyli: dostarczać jak najwięcej broni, przyjmować uchodźców z Ukrainy, stworzyć hub logistyczny dla pomocy wojskowej i humanitarnej, wywierać presję na rządy państw Europy Zachodniej (na Europę Wschodnią presji nie trzeba było wywierać - państwa bałtyckie i kilka innych z własnej woli podążyły za Polską) aby przyłączyły się do wsparcia Ukrainy i nie rzucały jej ochłapów w postaci hełmów i zepsutych Panzerfaustów tylko przekazały realną pomoc (TO ZROBIŁ MATEUSZ MORAWIECKI W LATACH 2022-2023). 

Węgry takiego dylematu nie miały. One nie były atakowane hybrydowo od roku jak Polska, nie były potencjalnym następnym celem militarnego ataku Putina. Natomiast miały inny dylemat: izolacja ze strony UE oraz położenie geograficzne doprowadziły do tego, że Węgry stały się ekstremalnie uzależnione od rosyjskich surowców energetycznych i w kilka lat po pozbyciu się wpływów Putina i Kantora zostały wepchnięte przez UE z powrotem w jego łapy. 

Dlatego możemy się zżymać na Orbana, że w kwestii ukraińskiej postępuje egoistycznie i bezdusznie. Ale z punktu widzenia państwa węgierskiego i obywateli Węgier postępuje słusznie.

  • Czy będąc premierem państwa cynicznie izolowanego na forum UE angażowałbyś się w wojnę, na którą największy gracz UE dał przyzwolenie (a może nawet została ona wywołana na jego zamówienie - aby zastraszyć społeczeństwo zbuntowanej Polski i innych państw regionu)?
  • Czy masz wątpliwości co do tego, że w 2023 roku Wołodymyr Zełemski został przekupiony przez Niemcy pustymi obietnicami nowoczesnego sprzętu wojskowego i ogromnych funduszy na odbudowę po czym zdradził Polskę, a w szczególności rząd, któremu Ukraina zawdzięcza przetrwanie?
  • Czy nie uważasz, że kilkakrotnie próbowano wrobić nas w wojnę z Rosją - np.: zrobił to szef unijnej dyplomacji Josep Borrell obiecując Ukraińcom dostarczenie polskich samolotów MiG-29, które między misjami bojowymi miały lądować na terytorium Polski i TYLKO ROZWAGA I REFLEKS MATEUSZA MORAWIECKIEGO URATOWAŁY NAS PRZED WROBIENIEM W TĘ WOJNĘ?
  • Czy nie sądzisz, że Polacy od początku wojny na Ukrainie z niepokojem patrzyli w niebo bojąc się ataku ze strony Rosji, następnie ta czujność na czas kampanii wyborczej została przez Tuska stłumiona, zaś teraz są przez Tuska jeszcze bardziej straszeni wojną... w momencie kiedy Węgrzy mogą mieć na tę wojnę całkiem "wywalone" i cieszyć się słońcem nad Balatonem?
  • Czy nie uważasz, że rząd PiS, mimo że przyjął postawę skrajnie antyrosyjską i proukraińską był traktowany przez UE podobnie, a nawet gorzej niż rząd Węgier (bo na Węgrzech nie ma tylu zdrajców i kolaborantów, którzy wspierali walenie we własny kraj), a dziś znajduje się w nieporównywalnie gorszej sytuacji niż rząd Viktora Orbana, skoro nawet BYŁY MINISTER RZĄDU PIS MUSIAŁ PROSIĆ WĘGRY O AZYL POLITYCZNY

Wniosek jest jeden: Morawiecki robił to, co było dobre z punktu widzenia Polski, a Orban robił to, co było dobre z punktu widzenia Węgier. Nie ma co się na niego obrażać. Natomiast największą hańbą UE jest to, że wszystkie partie i rządy, które nie chcą "płynąć z głównym nurtem" natychmiast są wpychane w objęcia Putina. To przypomina sytuację w Niemczech tuż przed rokiem 1933, kiedy jedyną alternatywą dla rządu Hitlera był rząd komunistów. Wtedy stawienie Niemców przed taką alternatywą skończyło się tragicznie dla całej Europy i dużej części świata. A jak tym razem skończy się stawianie przed taką alternatywą wszystkich mieszkańców Europy? 

A gdyby ktoś miał inne zdanie na ten temat, to niech sobie posłucha jak się Polsce wspierającej Ukrainę w marcu 2022 roku "przysłużyli" euroPOsłowie (niby reprezentujący Polskę) i zobaczy jakie ulotki i artykuły w prasie kolportowała w roku 2014 koalicja PO-PSL (patrz dwa filmy i trzy obrazki poniżej). 

imageimageimage

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka