Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
501
BLOG

Wielki Donald Trump wygrał - mały Donald Tusk ma zagwozdkę

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Polityka Obserwuj notkę 20

Dziś pozwolę sobie spojrzeć na ten temat z innej perspektywy niż większość komentatorów. Donald Tusk ma problem. Duży problem. Nie tylko dlatego, że w 2019 roku jak gówniarz i błazen popisywał się przed Angelą Merkel układając palce w "pistolet" i przykładając go do pleców Prezydenta Donalda Trumpa. Nie tylko dlatego, że sam się tym infantylnie i nieodpowiedzialnie pochwalił publikując takie oto zdjęcie: 

image

Nie tylko dlatego, że w tekście powyższego tweeta potraktował Prezydenta Trumpa jak "sezonowe turbulencje" w transatlantyckiej przyjaźni. Nie tylko dlatego, że podczas swojego spotkania przedwyborczego 17 marca 2023 roku w Bytomiu mówił, że Donald Trump ma "małe szanse na wygranie kolejnych wyborów". – "Trump i jego zależność od rosyjskich służb dzisiaj już nie podlega dyskusji. To nie jest moje przypuszczenie, to jest efekt dochodzenia amerykańskich służb. Nie wykluczają amerykańskie służby, że Trump został wręcz zwerbowany przez rosyjskich służby 30 lat temu", a dziś kłamie, że nigdy takich sugestii nie zgłaszał (patrz film poniżej).


Nie tylko dlatego, że te dwie wypowiedzi stały się idealnym materiałem dla filmików i memów publikowanych przez polityków PiS oraz nieplatformerskich dziennikarzy. Nie tylko dlatego, że wielu polityków z otoczenia Tuska (podobnie jak on sam) było tak mocno przekonanych o "niewybieralności" Trumpa, że pozwalało sobie na rozmaite obelgi i pomówienia pod Jego adresem. Przykładowo forsowany w roli przyszłego ambasadora RP w USA Bogdan Klich w 2022 r. w swoim wpisie na platformie X nazwał Trumpa "niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem". Nie tylko dlatego, że Anne Applebaum - żona szykowanego do roli Prezydenta RP Radosława Sikorskiego wygadywała na temat Trumpa wiele obraźliwych głupot potrafiąc w jednej wypowiedzi porównać go z Hitlerem, Mussolinim i Stalinem (jest w tych skandalicznych porównaniach prawie tak "dobra" jak Janusz Palikot i jego mistrz Donald Tusk... ale ci dwaj na obiekt swych kłamstw raczej wybierali Jarosława Kaczyńskiego). Ma wreszcie problem nie tylko dlatego, że zwycięstwo Trumpa przywróciło wiarę w Prawie i Sprawiedliwości, która to formacja złapała w ten sposób wiatr w żagle. Do kłamstw i obelg rzucanych przez Tuska i jego bandę polscy wyborcy (zwłaszcza jego wyborcy) zdążyli się już tak przyzwyczaić, że kilka kłamstw i obelg więcej (nawet pod adresem naszego najpotężniejszego sojusznika i gwaranta pokoju) nie robi wielkiego wrażenia. A i wiara w to, że zwycięstwo Trumpa musi automatycznie oznaczać zwycięstwo PiS jest naiwnością - jeśli to ugrupowanie się nie pozbiera i jeśli Kaczyński nadal nie będzie zdolny nie tylko do rozliczenia błędów z przeszłości, ale nawet do wskazania dobrego kandydata na prezydenta w przyszłości, to otrzymany ekstra "kapitał" w postaci zwycięstwa Trumpa może zostać bardzo szybko roztrwoniony. 

Donald Tusk ma problem przede wszystkim z tej przyczyny, że on sam łamał, łamie i zapowiedział dalsze łamanie Konstytucji RP, innych praw obowiązujących w RP, praw człowieka i wolności słowa. Jeśli słowa potępienia takich praktyk padały z ust amerykańskiego kongresmena lub senatora, to odbijały się one echem głównie w polskich mediach. Ale jeśli słowa potępienia padną z ust Prezydenta lub Wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych, to będą one miały silne konsekwencje zarówno na polu krajowym jak i zagranicznym.


"Zwolnienia pracowników Telewizji Polskiej (TVP), Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej rozpoczęte natychmiast po przejęciu władzy przez premiera Donalda Tuska i jego politycznych sojuszników rodzą pytania o zaangażowanie nowego rządu na rzecz wolności mediów i praworządności" J.D. Vance

Już na początku stycznia br. J.D. Vance napisał list do sekretarza stanu Anthony'ego Blinkena. Skrytykował milczenie administracji Bidena na temat sytuacji w polskich mediach publicznych. "Zwolnienia pracowników Telewizji Polskiej (TVP), Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej rozpoczęte natychmiast po przejęciu władzy przez premiera Donalda Tuska i jego politycznych sojuszników rodzą pytania o zaangażowanie nowego rządu na rzecz wolności mediów i praworządności" — stwierdził w liście. "To, co obserwujemy w Polsce, to faktyczny atak na demokrację" — dodał we wpisie na portalu X.

image


"Do niedawna Polska miała konserwatywny rząd. Stosując dużą presję dyplomatyczną i ekonomiczną, administracja Bidena (i wiele krajów europejskich) zaatakowała ten rząd jako antydemokratyczny. Niedawno został zastąpiony przez globalistyczny rząd liberalny, który obecnie aresztuje swoich przeciwników politycznych i zamyka debatę publiczną (brzmi znajomo?). W imię ochrony demokracji wykorzystują dolary z podatków obywateli do atakowania rządu, który był naszym wielkim sojusznikiem" J.D. Vance

J.D. Vance wyjaśnił w komentarzach, dlaczego zależy mu na sprawie Polski. "Do niedawna Polska miała konserwatywny rząd. Stosując dużą presję dyplomatyczną i ekonomiczną, administracja Bidena (i wiele krajów europejskich) zaatakowała ten rząd jako antydemokratyczny. Niedawno został zastąpiony przez globalistyczny rząd liberalny, który obecnie aresztuje swoich przeciwników politycznych i zamyka debatę publiczną (brzmi znajomo?). W imię ochrony demokracji wykorzystują dolary z podatków obywateli do atakowania rządu, który był naszym wielkim sojusznikiem" — napisał na portalu X. Dodał, że rząd Prawa i Sprawiedliwości wyznawał konserwatywne wartości bliskie mieszkańcom Ohio.

image


"Nowy przywódca Polski aresztuje przeciwników politycznych i zawdzięcza bezpieczeństwo swojego kraju mojej hojności. Mógłby rozważyć okazanie wdzięczności lub przynajmniej stonowanie swoich autorytarnych zapędów" J.D. Vance

W lutym 2024 r. amerykańscy senatorowie zagłosowali przeciwko projektowi, który zakładał m.in. dodatkowe wsparcie finansowe dla Ukrainy. Donald Tusk napisał w serwisie X, że powinni się oni "wstydzić", a Ronald Reagan "przewraca się w grobie". J.D. Vance odpowiedział polskiemu premierowi. "Nowy przywódca Polski aresztuje przeciwników politycznych i zawdzięcza bezpieczeństwo swojego kraju mojej hojności. Mógłby rozważyć okazanie wdzięczności lub przynajmniej stonowanie swoich autorytarnych zapędów" — napisał republikanin. 

ŻRÓDŁO: Onet  https://wiadomosci.onet.pl/swiat/jd-vance-uderzal-w-rzad-donalda-tuska-mowil-o-autorytarnych-zapedach/2b0946m 

Drugim z największych problemów Tuska jest to, że wprawdzie Donald Trump w przeciwieństwie do niego nie jest mściwym psychopatą, ale już wielokrotnie pokazał, że jest politykiem twardym i skutecznym - nawet dla swoich przyjaciół. Więc skoro potrafił być twardy wobec przyjaciół, to rząd który okazywał mu wrogość może on docisnąć tak, że dla Tuska to będzie naprawdę bolesne. 

Przypomnę tylko jedno zdarzenie, jak w momencie kiedy polski rząd nowelizacją ustawy o IPN próbował położyć kres oskarżeniom o "polskie obozy zagłady", a kilku izraelskich polityków na czele z Ja'irem Lapidem przy wsparciu "polskiej" opozycji i "polskich" mediów potraktowało tę próbę jako pretekst do ataku na Polskę i przypinanie Polakom etykiety "antysemitów próbujących fałszować historię". Wówczas Donald Trump zatrzasnął drzwi swojego gabinetu przed przed nosami polityków polskich i izraelskich i kazał im usiąść w siedzibie Mosadu (aby "polska" opozycja nie storpedowała tych działań) i wypracować wyjście z kryzysu, którym było porozumienie Morawiecki - Netanjahu (nota bene przemilczane i deprecjonowane przez "polskie" media, a przez żydowskich szowinistów okrzyknięte "zdradą Israela"). Więc skoro Trump potrafił być tak stanowczy wobec Dudy, którego wielokrotnie nazywał PRZYJACIELEM, to Tuska za przeproszeniem tak ściśnie za jaja, że się Donek zesra. Nie będą potrzebne jakieś wielkie sankcje - wystarczy kilka słów (niekoniecznie jednoznacznych) wypowiedzianych w Warszawie, aby Tusk znalazł się w poważnych opałach. 

Trzecim problemem Tuska jest to, jak on i jego środowisko nie tylko donosiło na Polskę do Unii Europejskiej, majstrowało różne rezolucje szkalujące Polskę i popierało bezpodstawne nakładanie sankcji na nasz kraj, ale także próbowało torpedować relacje rządu PiS z administracją Joe Bidena. To, jak Trzaskowski latał wokół Bidena próbując zwrócić na siebie uwagę (niczym Adam Miauczyński z komedii "Nic śmiesznego"), jak sam Tusk podczas kurtuazyjnego "hands shake" próbował w jednym zdaniu zrobić z polskiego rządu "reżim" a Biden go spławił... Amerykanie nie lubią zdrajców. Nikt zdrajców nie szanuje - zwłaszcza zafiksowani na punkcie wolności i patriotyzmu Amerykanie. Może polscy wyborcy zapomnieli te haniebne, tragikomiczne sceny, ale nie Donald Trump. 

Atmosferę tamtej chwili opisałem w artykule "Balon. Sraczka. Murzyńskość" 

Natomiast to, jak Onet, Wirtualna Polska, Radek Sikorski itp, itd... pompowali drugi balon rzekomego "spotkania" Rafała Trzaskowskiego, Donalda Tuska, Tomasza Grodzkiego etc... z Prezydentem USA musi budzić śmiech i politowanie. Pisaniny było tyle, jakby mieli się spotkać w cztery oczy i omawiać ważne sprawy - w rzeczywistości był to "hands shake" (protokolarne powitanie zagranicznego gościa w którym przedstawiani mu politycy podają mu rękę i w kilku sekundach mówią mu kilka kurtuazyjnych słów) trwający łącznie mniej niż minutę... około 40 sekund na całą grupę "spotykających" się polityków PO. Z tweeta Donalda Tuska można wywnioskować, że "Heinrich" próbował jak zwykle obsmarowywać Polskę, co Joe skwitował słowami: "Donaldzie, będziemy bronić solidarnie wolności i demokracji. Zawsze i wszędzie." Po pierwsze ta groteskowa sytuacja pokazuje, że politycy błyszczący na "europejskich salonach" liczą się tylko i wyłącznie w ANTYDEMOKRATYCZNYM EUROKOŁCHOZIE - w Polsce są Donald Tusk jast obsmarowującym nasz kraj SZKODNIKIEM a w relacjach z USA jest NIKIM. A po drugie: JAK NISKO UPADŁA OPOZYCJA I JEJ ELEKTORAT, SKORO W MOMENCIE, KIEDY DZIEJE SIĘ HISTORIA, KIEDY W KIJOWIE I WARSZAWIE ROZSTRZYGAJĄ SIĘ SPRAWY BEZPIECZEŃSTWA NAS, NASZYCH DZIECI, EUROPY I CAŁEGO ŚWIATA, ICH JEDYNYM MARZENIEM JEST, ABY DO PREZYDENTA KRAJU BĘDĄCEGO NAJSILNIEJSZYM GWARANTEM NASZEGO BEZPIECZEŃSTWA DORWAŁA SIĘ NA CHWILĘ SFORA RATLERKÓW UJADAJĄCYCH NA NASZ KRAJ I PRZYKLEJAJĄCYCH MU TAKĄ "FASZYSTOWSKĄ" GĘBĘ, JAK TYCH DWOJE EURO-SKU..SYNÓW:

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1285202,balon-sraczka-murzynskosc 

Tak, warto pamiętać co o Polsce - w momencie gdy ta udzielała militarnej pomocy Ukrainie i przyjmowała ukraińskie Kobiety i Dzieci pod swój dach w trakcie kolejnej debaty mającej na celu "zagłodzenie" Polski mówili eurodeputowani związani z ówczesną opozycją, a dzisiejszym rządem. Warto to pamiętać zwłaszcza wtedy, gdy ci hi-PO-kryci zarzucają dzisiaj Tarczyńskiemu że "donosi na Polskę do Trumpa". Po pierwsze Trump o tym wszystkim doskonale wie. Po drugie Tarczyński w przeciwieństwie do nich nie przekazuje niczego innego niż prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. 

Czwartym wielkim problemem Tuska jest to, że tak tutaj Tusk próbuje niszczyć polityków PiS za pomocą lipnych, bezprawnych, stawianych "na ilość" i "na wyrost" zarzutów, aresztowań, procesów sądowych, tak w Stanach Zjednoczonych totalitaryści komunistyczno-liberalni (sami siebie nazywający "demokratami" lub "liberałami"... u nas nawet "demokracją walczącą") próbowali za pomocą lipnych zarzutów i procesów sądowych zniszczyć Trumpa. Podobnie jak PiS w Polsce tak Trump w USA musiał się zmierzyć z ogromną asymetrią, stronniczością i wrogością mediów. Teraz już nie będzie taryfy ulgowej dla TVN z powodu amerykańskiego kapitału. Politycy PiS to są dla Trumpa TOWARZYSZE NIEDOLI a stąd już tylko mały krok, aby stali się TOWARZYSZAMI BRONI. I ten fakt wzmocni i spotęguje trzy wielkie kłopoty Tuska, o których pisałem powyżej... a także te jego małe kłopoty, o których piszą dziś wszyscy... no, prawie wszyscy.

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Polityka