Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
370
BLOG

Kiedyś było normalnie

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Polityka Obserwuj notkę 15
I tak oto utknęliśmy w tym domu wyjątkowo niebezpiecznych i agresywnych wariatów. Atmosferę w tym "psychiatryku" kształtują persony, na dźwięk których nazwiska ich obecni wyborcy jeszcze niedawno reagowali świętym oburzeniem, panicznym śmiechem lub nawet symbolicznie pluli na ziemię. Persony, których związki z PiS miały niegdyś być dla tej partii czynnikiem najbardziej obciążającym. I to samo dotyczy odrzuconych przez PiS kanalii, które niegdyś miały być symbolem wszelkiego zła, a dziś są "bohaterami" jak "agent Tomek" czy Marian Banaś. Jak się jedna z takich person wypali (jak Palikot), to na jej miejsce werbowanych jest kilka kolejnych kreatur (jak Kołodziejczak, Brejza, Szczerba, Joński...). Jak jakieś środki propagandowe się zużyją (jak "happeningi" Palikota) to się na ich miejsce wymyśla i powtarza w kółko nowe (jak bajeczki o zmarłych ojcach rzekomo ostrzegających - i to nawet na łożu śmierci - przed synami opowiadane przez Hannę Stadnik o Kaczyńskim i przez Michała Kołodziejczaka o Morawieckim). A na czele tego domu wariatów stoi facet, który w dzieciństwie przeszedł podobną traumę jak Adolf Hitler... i którego pachołek kłamliwie przypisał tę traumę i wynikające z niej skłonności psychopatyczne jego ofiarom. Ten facet już dziś testuje na Polakach najbardziej skuteczną strategię obrzydzania Żydów, jaką stosował w pierwszych miesiącach swoich rządów Adolf Hitler: granie na zazdrości, zawiści i nienawiści, masowe oskarżenia o nieuczciwość i bogacenie się tłustych, żydowskich kotów kosztem biednych, ciężko pracujących Niemców. Właśnie pierwszego listopada po raz kolejny sięgnął po chwyt znany z przedednia "Nocy Kryształowej" - wplątywanie w mechanizm nienawiści kultu zmarłych: Pawła Adamowicza i Piotra Szczęsnego (linki w artykule). Czy powie sobie "dość" zanim przejdzie do bardziej brutalnych metod z późniejszych lat rządów Hitlera? Czy powiedzą mu "dość" wyborcy lub instytucje międzynarodowe? Jestem pesymistą w tym temacie, bo instytucje - zwłaszcza unijne - już wielokrotnie pokazywały swój niebywały cynizm w temacie "praworządności". Obywatele? Trudno wierzyć w to, aby ludziom zniewolonym praniem mózgów coś nagle przywróciło rozumy i sumienia. A sam Tusk? Czy ktoś widział dyktatora, który po dojściu do punktu w którym aktualnie znajduje się Tusk próbowałby się zatrzymać lub zawrócić?

Wiadomości Onet Kraj podają: "Nagranie rozbawionych europosłanek podbija sieć. W towarzystwie rozbawionych eurodeputowanych znalazł się również lider Lewicy Robert Biedroń. Nagranie wywołało wzmożenie komentarzy w mediach społecznościowych. Nagranie skomentował m.in. Roman Giertych. "Kiedyś było to normalne, ale PiS chciał nam zabrać wolność, demokrację, niepodległość i Konstytucję, a wy się z nimi obściskujecie?" — napisał poseł Koalicji Obywatelskiej." 

image

źródło: https://wiadomosci.onet.pl/kraj/nagranie-europoslanek-podbija-siec-do-ataku-ruszyl-roman-giertych/lz54e6r 

Tak, kiedyś to było normalne. Powiem więcej: kiedyś było normalnie. Tak, było normalnie. Politycy różnych opcji utrzymywali ze sobą kontakty w kuluarach, a czasem nawet prywatne znajomości poza pracą w Sejmie, Senacie, Parlamencie Europejskim czy samorządach. Wspólna praca w sprawach najważniejszych (np.: znalezienie miejsc zakwaterowania dla kilku milionów Ukrainek z dziećmi) na poziomie samorządów miast średniej wielkości była normą. Ale przyszliście wy - kilku polityków niegdyś nieukrywających swoich skrajnie prawicowych sympatii (zwanych również "faszystowskimi" lub "nazistowskimi") i wyrazistych, skrajnych poglądów, a później niczym kameleony zmieniający barwy i niczym ameba zmieniający kształt. Janusz Palikot - synalek PZPR-owskiego aparatczyka najpierw kreujący się na skrajnie prawicowego ultrakonserwatystę (jako wydawca zamienił umiarkowane katolicko-konserwatywne czasopismo "Ozon" w organ skrajny, który dziś kojarzy się wyłącznie z "zakazem pedałowania" na okładce), a później - wiadomo, porównujący w co drugim zdaniu braci Kaczyńskich ze Stalinem i Hitlerem, przypisujący im hitleropodobne dzieciństwo Tuska oraz związane z tym traumy i skłonności psychopatyczne (proszę porównać słowa za które Palikot przegrał proces z Kaczyńskim z tym, co o swoim ojcu napisał później Donald Tusk). Razem z nim Stefan Niesiołowski - dawny kolega Macierewicza (niegdyś równie antykomunistyczny i ultraprawicowy, z jeszcze bardziej poronionymi pomysłami... cóż, Macierewiczowi przynajmniej WOT wypaliły... a wygooglajcie "Akcja Poronin") z ewidentnym kompleksem nieprzyjęcia do PiS (nie on jeden się starał... i się "obraził" za nieprzyjęcie). Następnie Michał Kamiński - w czasach, kiedy jeszcze współpracował z PiS jakaś tajemnicza organizacja (ciekawe jaka) pozbawiła go szans na wysokie unijne stanowisko dostarczając pewnemu wpływowemu rabinowi materiały świadczące o tym, że we wczesnej młodości należał do organizacji o charakterze neofaszystowskim. Później w niewybrednych słowach sugerował w co zamienia się wszystko, do czego dotknie się Donald Tusk (odwrotnie do króla Midasa). Aż wreszcie sam został przez niego dotknięty. Trudno znaleźć jedną sprawę którą Kamiński po przejściu do PO a następnie PSL by merytorycznie pozytywnie załatwił (podobnie jak wszyscy pozostali wymienieni). Ale za to w niemerytorycznych pyskówkach jest pierwszy (link do przykładu z przedwczoraj). I wreszcie on - sam Roman Giertych. Kiedyś nie tylko był okrzykiwany pierwszym faszystą i antysemitą rzeczypospolitej, ale nawet jego rodzina była mocno krytykowana i ośmieszana - jego ojciec Maciej Giertych za promowanie antydarwinowskiego kreacjonizmu oraz za poparcie w 1981 roku wprowadzenia Stanu Wojennego, a jego dziadek Jędrzej Giertych za skrajny nacjonalizm, antysemityzm, publiczne chwalenie Adolfa Hitlera za "odżydzenie Niemiec"... i oczywiście też za poparcie dla Stanu Wojennego. A najbardziej okładany był sam Roman Giertych - był przedstawiany jako synonim głupoty, fanatyzmu, faszyzmu, antysemityzmu i wszystkiego najgorszego, co miało się kojarzyć z PiS-em i prawicą. I był niewątpliwym obciążeniem dla PiS-u, bo jego skrajne poglądy i ich mocne zakorzenienie w jego rodzinie były jak wrzód na d*pie, a w dodatku koleś otaczał się zarówno postaciami "przypadkowo" przyłapanymi na "heilowaniu" jak Piotr Farfał, ale nawet osobnikami znanymi i aktywnymi w towarzystwie neonazistowskim jak Sebastian Jargut ps. "Foka" (nota bene robi to do tej pory... ale dziś nikt w mediach nie pisze o "hajlujących" kumplach Giertycha). Aż wreszcie przeszedł na stronę tych, co go wcześniej okładali i dalszy ciąg już znacie. NIKT Z TYCH TRZECH TYPÓW NIE ZROBIŁ NIC DOBREGO OD MOMENTU PRZYŁĄCZENIA SIĘ DO TUSKA. ALE ZA TO JAK OGROMNE SĄ ICH ZASŁUGI W "ODŻYDZANIU"... TWU! W "DEPISYZACJI" POLSKI? Zdjęcia Sebastiana Jarguta i Piotra Farfała, oraz najbardziej charakterystyczne cytaty z wypowiedzi klanu Giertychów umieszczę na końcu artykułu, aby nie rozmyć jego myśli przewodniej. 

Ani tych trzech typów, ani nawet cała PO razem wzięta nie byłaby w stanie wyrządzić tylu szkód gdyby nie jej lider- Donald Tusk. Bo mniejsza o to, że Palikot publikował treści ośmieszające homoseksualistów, a teraz chce ścigać tych, co skopiowali jego pomysł. Mniejsza o to, że Michał Kamiński jako młodzieniec działał w ultranacjonalistycznym, antyeuropejskim i antysemickim Narodowym Odrodzeniu Polski, później jako doświadczony polityk jeździł z "pielgrzymkami" do zbrodniarza Augusto Pinocheta, a na koniec wraz z innym prawicowym radykałem Stefanem Niesiołowskim utworzył stowarzyszenie "Europejscy Demokraci" następnie przekształcone w przyklejoną do PSL-u partię Unia Europejskich Demokratów. Mniejsza o to, że Roman Giertych jeździł z pielgrzymkami do ojca Rydzyka, którego dziś bezpardonowo atakuje, był przeciwnikiem wejścia Polski do UE której dziś się podlizuje i nigdy nie odciął się od popierania Hitlera, antysemityzmu i innych haniebnych słów i czynów swoich przodków, którym dziś pisze nowe życiorysy. Mniejsza o to, że cała rodzina Giertychów od pokoleń zawsze podlizywała się zbrodniczym dyktatorom - niezależnie od tego czy był to Adolf Hitler, Wojciech Jaruzelski czy Donald Tusk. Mniejsza wreszcie o to, że Donald Tusk jako dziecko był bity codziennie przez ojca - Polaka i rozpieszczany przez matkę - Niemkę, czyli miał w domu powtórzenie modelu w jakim był wychowywany Adolf Hitler dodatkowo obciążone różnicami narodowości (ma wyraźny powód aby nienawidzić Polaków... mniejsza o to, że kocha Niemców). Każdy człowiek ma prawo zmienić poglądy, każdy ma prawo się pomylić, dzieci nie ponoszą odpowiedzialności za czyny swoich rodziców i dziadków, a nawet dwie osoby wychowane w identycznych warunkach (nawet w jednym domu przez jednych rodziców) mogą wyrosnąć na dwóch skrajnie różnych ludzi. Ale prawdziwym problemem jest APOTEOZA KŁAMSTWA I NIENAWIŚCI jaką Tusk wniósł do polityki i którą obdarował tych "gentlemanów". Bo nagle Palikot w roku 2005 dowiedział się, że może sobie być kim chce i mieć dowolne poglądy, jeśli tylko będzie robił za nieoficjalnego rządu Tuska. Przypomnę, że tak, jak dziś rząd Tuska nie ma swojego oficjalnego rzecznika odpowiedzialnego za kontakty rządu z mediami, tak też było przez bardzo długi czas pierwszych rządów Tuska od roku 2007 - po prostu gdy pojawiał się jakiś "niebezpieczny" temat, który w normalnym państwie wymagałby zgrabnej interwencji rzecznika tylekroć Palikot wyskakiwał ze swoim absurdalnym, chamskim i bardzo często niecenzuralnym tekstem aby temat zagłuszyć - i już przykładowo nikt się nie zastanawiał czy dr Grażyna Gęsicka miała rację krytykując działania rządu w odpowiedzi na kryzys, tylko wszyscy dyskutowali o tym, że Palikot przekroczył kolejną granicę nazywając Grażynę Gęsicką "polityczną prostytutką". Wtedy naiwnie wierzyliśmy w to, że to sam Palikot jest tym złym, a Tusk to "miły facet". Dziś Tusk za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych robi dokładnie to samo, co kiedyś robił za pośrednictwem Palikota. Powiem więcej: zachowujący się wówczas jak psychopata Palikot w porównaniu z dzisiejszym Tuskiem, to grzeczny misiaczek. Po prostu Tusk tak bardzo podniósł poprzeczkę psychopatycznych zachowań, że najbardziej agresywne świry w historii świata w kwestii budzącej nienawiść retoryki mogłyby chodzić do niego na korepetycje. Po Smoleńsku Palikot stał się obciążeniem dla PO więc przez jakiś czas wysługiwał się Tuskowi pod przykrywką osobnej partii, następnie trafił na aut, a ostatnio do aresztu.

A co z pozostałymi? Kto wytłumaczył Giertychowi i innym, że będzie mógł bezkarnie robić dokładnie to, co robili nazistowscy zbrodniarze, np.: niczym Karl Maria Wiligut na łamach "Eiserner Besen" ("Żelazna Miotła" - porównaj tekst Tuska o "robieniu porządków naprawdę żelazną miotłą) i Julius Streicher na łamach "Der Stürmer" ("Szturmowiec") będą mogli publicznie wytykać te wszystkie postacie, które zadawały się z drugą stroną:

"Haniebne jest, że panowie Georgi, Enghof, Kerl, Deckerle są żydowskimi lokajami. Ale kiedy esesman Franz Häuser tańczy z Żydówką Edel Frankel, brak słów, by opisać tę deprawację. Zedrzeć mu brunatną koszulę! Ktoś wynajął Żydowi domek letniskowy, ktoś inny dał się Żydowi podwieźć samochodem. Hodowca bydła ośmielał się sprzedawać trzodę żydowskiemu pośrednikowi. Kowal kupił żelazo w żydowskiej firmie. Pastor Carl Zuckswerdt ochrzcił Żyda. Urzędnik na poczcie unikał nazistowskiego pozdrowienia przy powitaniu. "

Żródło: https://wyborcza.pl/alehistoria/1,121681,18298822,Szmatlawiec_wszech_czasow.html 

Porównaj: https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1123627,teraz-juz-nie-bedziesz-mogl-powiedziec-nie-wiedzialem 

Tylko warunek jest jeden: niech zmienią obiekt ataku z Żydów na pisowców - wtedy takie wytykanie i piętnowanie nie będzie budziło żadnego sprzeciwu (proszę sobie przypomnieć od jakiego newsa Onetu i tweeta Giertycha rozpocząłem niniejszy artykuł). Pytałem o to na blogu wielokrotnie i powtórzę to znowu: czym różni się hasło "je*ać PiS" od "Jude raus"? Oprócz obiektu ataku tylko tym, że niemiecki pierwowzór nie zawierał wulgaryzmów i był dużo delikatniejszy. Gdyby w dowolnej wypowiedzi Donalda Tuska na temat polityków PiS zmienić adresatów na Żydów, to zostałaby ona okrzyknięta najbardziej skandaliczną wypowiedzią od upadku III Rzeszy. Zaś "zwyczajni" i ponoć "normalni" ludzie popierający obecną koalicję rządzącą, a nawet ci niby najbardziej "inteligentni", "wykształceni", "kulturalni", "wrażliwi" i "tolerancyjni" nie tylko udają, że nic się nie stało, ale nawet często wpadają w euforię na wieść o kolejnym aresztowaniu. Niemal co tydzień powtarzany jest taki schemat, że najpierw wszystkie "wolne media" z Gazetą Wyborczą na czele rozpisują się o jakimś polityku, następnie pojawia się "news", że temu politykowi mają zostać postawione zarzuty, a po kilku dniach medialnego bombardowania rzeczywiście zostają postawione zarzuty... tylko bardzo często w zupełnie innej sprawie, niż rozpisywały się "media", bo w tamtej akurat albo nie ma formalnych podstaw do postawienia zarzutów (ale za to jest "medialna" - w przeciwieństwie do tych niejasnych dupereli za które postawiono zarzuty), albo postawienie zarzutów w tej sprawie mogłoby spowodować lawinę wydarzeń niekorzystną dla obozu rządzącego (bo przykładowo przekręty na "kilometrówkach" robiło wielu europosłów z Radosławem Sikorskim na czele... ale o tym przeciętny "leming" nie może się dowiedzieć, więc lepiej po chwilowej g*wnoburzy odłożyć temat).

To, co przestępca Wojciech Cz. z Gazety W. zrobił w dzień po wypuszczeniu z aresztu księdza Michała Olszewskiego przebija stukrotnie wszystkie kłamstwa Jerzego Urbana o "garsonierach ks. Jerzego Popiełuszki" i jego "seansach nienawiści". Wojciech Cz. zmajstrował paszkwil, w którym wydatki z konta fundacji Profeto (całkiem rozsądne, np.: zakup skarpet z zamówionymi hasłami lub grafikami i ich sprzedaż na cele charytatywne - to jest skopiowany pomysł Owsiaka... nawet skarpetki dla Profeto wyprodukowała ta sama firma co dla WOŚP) zostały przedstawione tak, jakby pochodziły one z subkonta na które zostały przelane środki z Funduszu Sprawiedliwości Z KTÓREGO NIE MA FIZYCZNEJ MOŻLIWOŚCI WYPŁACANIA PIENIĘDZY W GOTÓWCE ANI DOKONYWANIA PRZELEWÓW INNYCH NIŻ POKRYCIE FAKTUR ŚCIŚLE ZWIĄZANYCH Z CELEM SUBKONTA. Co więcej, w ten sposób Wojciech Cz. przedstawił także działania na PRYWATNYM koncie księdza Michała (np.: wypłacenie znacznej gotówki lub pożyczki dla rodziców wykonane przelewem). W to wszystko zostały wrzucone wydatki na hotele i posiłki w restauracjach, które są oczywiste dla każdego kto cokolwiek wie o prowadzeniu dużej instytucji jaką jest fundacja (akurat z fundacjami nie miałem nic wspólnego, ale przyjaciel ś.p. ks. Jarosław Burski prowadził diecezjalną rozgłośnię "Radio Emaus" którą później włączył do sieci "Radio Plus") lub kto kiedykolwiek był na jakimś szkoleniu organizowanym w hotelu, lecz osobom które nigdy nie były w podróży służbowej (a tym bardziej biznesowej) wydają się skandalicznie wysokie. Ale już szczytem wszystkiego była obrona obrzydliwego kłamstwa funkcjonariuszki TV. Justyny D.-O. o rzekomym "zatrzymaniu księdza w hotelu, w którym przebywał w towarzystwie kobiety". Wojciech Cz. twierdzi, że Justyna D.-O.  "pisała prawdę", bo ksiądz został zatrzymany w miejscu zamieszkania jednej z członkiń zarządu. Tylko Wojciech Cz. "zapomniał" wspomnieć o tym, że to nie był "hotel" tylko prywatne mieszkanie owej członkini I JEJ MĘŻA (z którym to małżeństwem ksiądz Olszewski przyjaźni się od lat)... który także przebywał w tym mieszkaniu w trakcie zatrzymania. Ci, którzy oglądają TV Republika wiedzą o tym już od ponad siedmiu miesięcy - to kłamstwo zostało sprostowane natychmiast po jego puszczeniu w obieg w pamiętny wielki czwartek - wyjaśniono, że nie był to hotel, tylko mieszkanie zaprzyjaźnionego małżeństwa i że ksiądz przebywał nie w towarzystwie kobiety, tylko tegoż małżeństwa. Ale jak ktoś ogląda tylko TVN i jeszcze się tym chwali, to ma takie prawo dziwić się że został oszukany jak ktoś, kto upił się do nieprzytomności dziwić się kacem i zanikami pamięci. Z resztą szybciej najgorszy pijaczyna przyzna się, że tym razem przesadził, niż najlepszy oglądacz TVN-u przyzna się, że sam sobie odciął możliwość weryfikacji newsów nie chcąc choćby oszczędnie i jak najbardziej krytycznie sprawdzić co mówi druga strona, więc go "jego" strona dyma na jaki sposób jej się zachce. Nawiasem mówiąc Wojciech Cz. zadbał o to by ci najlepsi nie nabrali podejrzeń - skrócił nazwisko wiceprezes zarządu fundacji Profeto (choć nie są jej postawione żadne zarzuty) do "Ewelina Z.", bo przecież gdyby napisał Ewelina Zamojska - Banaszczyk, to ktoś mógłby się domyślić, że ta pani jest mężatką. Wojciech Cz. nie był jedyny. Newsweek natychmiast po uwolnieniu księdza napisał złośliwego tweeta "Ks. Olszewski opuścił areszt. Na głowie brak śladów po cierniowej koronie", a zaraz później wyemitował wywiad z księdzem profesorem Andrzejem Kobylińskim, któremu nadał tytuł "Wstydliwy epizod ks. Olszewskiego "Woła o pomstę do nieba"". Nieważne, że w tym wywiadzie ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof i kierownik Katedry Etyki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (nota bene mojej byłej uczelni) wyraża się o ks. Michale w samych superlatywach: 

To była ciekawa, szczera, męska rozmowa. Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, widziałem w nim człowieka wrażliwego, bardzo inteligentnego, z wielkimi talentami duszpasterskimi. Przeprosił za te swoje "głupoty", jak to nazwał. Mówił, że zaczął przeprowadzać egzorcyzmy tak, jak go nauczono w seminarium duchownym i w pierwszych latach bycia księdzem. Niestety, wziął za dobrą monetę coś, co było kompletnym absurdem. (...) Niestety, trudno w to uwierzyć, że jako świeżo upieczony ksiądz został nagle mianowany przez biskupa kieleckiego egzorcystą. To woła o pomstę do nieba. Ta nominacja sprawiła, że ks. Michał – jako charyzmatyk i ewangelizator związany z Odnową w Duchu Świętym – stał się ofiarą tej szamańskiej religijności, która zalała całą Polskę.

Nieważne, że słowa "woła o pomstę do nieba" nie dotyczą działań ks. Olszewskiego, a biskupa, który mianował egzorcystą księdza zaraz po seminarium, bez żadnego doświadczenia. I tu jako teolog muszę się zgodzić ze słowami księdza profesora, bo egzorcyzmy to nie jest "bułka z masłem" przed czym przestrzegał swych uczniów sam Jezus w Ewangelii. Sam temat "egzorcyzmowania salcesonem" był wielokrotnie ośmieszany. Natomiast jeśli ktoś ma wiedzę o tym jak objawia się opętanie (momenty, a nawet długie epizody całkowitej utraty panowania nad własną psychiką a często także ciałem bez żadnych podstaw neurologicznych i psychiatrycznych) to wie, że w tym temacie nie ma nic śmiesznego. Oczywiście wywiad i jego kłamliwy tytuł natychmiast podchwyciły inne POrtale: Fakt, Onet, WP itd... Oczywiście natychmiast po paszkwilach GW, Newsweeka i całej reszty komunistyczno-nazistowski motłoch zwany "posłami i senatorami koalicji 15 października" rzucił się do mediów (także społecznościowych) z tekstami domagającymi się wykluczenia ks. Olszewskiego ze stanu kapłańskiego, bo "wydawał pieniądze na własne uciechy" tak, jakby to były balangi z drogim winem i ośmiorniczkami oraz usługi prostytutek. Bo przecież jak się kogoś trzymało bezprawnie przez 7 miesięcy w "areszcie wydobywczym" to trzeba z niego zrobić złodzieja, rozpustnika, żyjącego ponad stan za miliony wydawane z pieniędzy podatników utracjusza i najlepiej jeszcze przestępcę seksualnego (nie przesadzam - porównania z wykluczonymi ze stanu kapłańskiego pedofilami też się pojawiły). W pierwotnej wersji artykułu napisałem co powinni księża zrobić z tymi wszystkim "parafianami" co głosowali na PO i jej przystawki, oraz nadal po tym wszystkim zamierzają głosować, ale sobie to odpuszczę, bo ktoś mógłby się na mnie obrazić (mądry wie to bez mojej pisaniny, a fanatyka żadna ilość i waga argumentów nie przekona). 

Ostatnie dni przyniosły kolejne kuriozalne przykłady nagonki. Otóż pewien żałosny gnój, któremu wydaje się, że potrafi śpiewać, nawet nie uszanował powagi Uroczystości Wszystkich Świętych i uganiał się za Jarosławem Kaczyńskim robiąc mu zdjęcie na cmentarzu tylko po to, by je wrzucić w media społecznościowe złośliwie i triumfalistycznie wypominając sprawę sprzed czterech lat (nawiasem mówiąc sprawa sprzed czterech lat pokazuje jakim butnym i krótkowzrocznym idiotą jest Kaczyński... no ale to, że PiS jest w rozsypce i na czele tej partii stoi niereformowalny dureń, to inny temat, o którym pisałem wielokrotne... słowem mamy przerąbane: w rządzie zbieranina nazistów i komunistów pod wodzą psychopaty, a w opozycji nieporadne pierdoły pod wodzą najbardziej nieporadnego osła). A jak określić sytuację, w której funkcjonariusze pewnego brukowca widząc Antoniego Macierewicza spieszącego się z jednego miejsca na drugie śledzą go z nadzieją, że jakoś znacznie przekroczy prędkość... a on nie przekroczył... ale k*rwa musimy o czymś napisać, bo nam Tusk jaj urwie... no to zliczmy wszystkie jego "przestępstwa drogowe" takie jak najechanie tylnym kołem na linię ciągłą przy skręcaniu w lewo (nie żartuję, naprawdę wymienili coś takiego w paszkwilu o "pirackim rajdzie Macierewicza" - proszę sprawdzić), dołóżmy do tego rozmowę przez telefon (prawdopodobnie prowadzoną jeszcze na postoju) i gotowe. W tym nazistowskim domu wariatów użycie nazwiska Macierewicz automatycznie wyłącza rozum. Nie uwierzyłbym w to jak bardzo to działa, gdybym kiedyś przy wielkanocnym stole nie usłyszał życzeń "celi śmierci dla Macierewicza"... i to nie z ust jakiegoś "pustaka" pokroju Marty Lempart, tylko inżyniera magistra, byłego działacza Solidarności i byłego wyborcy PiS (jak wspomniałem wcześniej, jeśli ktoś wpuszcza do głowy g*wno i sam siebie odcina od możliwości weryfikacji tego szajsu, to sam jest temu winien, że później ta kloaka wylewa się z jego ust w postaci takich a nie innych słów). Więc jak tu się dziwić, że takie "polowania" zamiast oburzenia lub co najwyżej politowania zyskują poklask? Najlepiej można ująć to tymi słowami pewnej książki bardzo trafnie opisującej rzeczywistość: 

"...Ale czy można wyliczyć wszystkie objawy bezprawia i opisać całą garderobę płaszczyków, pod któremi się ukrywa? Jest jeden taki płaszczyk demagogiczny, w który wszyscy prawie wierzą jak w królewską koszulę z bajki Andersena. A mianowicie "zarzuca się" osobom, które się chce zniszczyć, poprostu nieuczciwość. Urzędowe oświadczenie, że ktoś kradł, dopuszczał się nadużyć natury finansowej, wyzyskiwał swoje wpływy czy stosunki i t.p. - któż na całym świecie natychmiast w to nie uwierzy? Może jakaś zaślepiona matka, i to chyba nie w czasach dzisiejszych. Tylu tysiącom ludzi przypisano podobne sprawki, że opinia publiczna nie może się wprost połapać , czy wytoczono sprawy tym rzekomym kanaliom, czy zostali skazani. Wiadomo, że są zaaresztowani, że siedzą: dobrze im tak. A gazeta jutrzejsza przyniesie tyle nowych sensacyj, że o wczorajszych "panamach" nie będzie czasu myśleć. Tak łatwo przecie przyczepić się do ludzi operujących ogromnymi kapitałami publicznymi. Gdzie jest tylko fundusz dyspozycyjny - tam szantaż murowany. Aż strach pomyśleć, coby się mogło stać, gdyby inny regime zastąpił obecny i chciał zastosować te same metody walki ..."

Słowa te pasują do dzisiejszych czasów jak ulał. Tylko ta ortografia... i słownictwo trochę archaiczne. Autorem zacytowanych słów jest Antoni Sobański, który odwiedził Niemcy w roku 1933 czyli kilka miesięcy po przejęciu władzy przez Hitlera i NSDAP. Swoje obserwacje zawarł w serii reportaży które opublikowano najpierw w tygodniku „Wiadomości Literackie”, a następnie w książce "Cywil w Berlinie". Tak, Szanowny Czytelniku! To, co obserwujesz dziś i czym może nawet się zachwycasz to stara metoda wypróbowana przez Adolfa Hitlera w pierwszych miesiącach jego rządów. Twierdzisz, że "pisowcy sami są sobie winni" i "ponoszą słuszną karę za to, co robili"? No to podstaw sobie za "pisowców" najpierw rządy Republiki Weimarskiej, później "komunistów" a na koniec "Żydów" i otrzymasz pełen przekrój tego, w co ślepo wierzyli obywatele III Rzeszy. Przecież nawet największy idiota dostrzegłby, że powtarzany regularnie cykl "medialny ostrzał - zapowiedź postawienia zarzutów - postawienie zarzutów" nie może być kwestią przypadku, że jest to stała strategia nazistowskiej, behawioralnej tresury jakiej poddawani są ci wszyscy, którzy nie potrafili (lub nie chcieli) się od niej odciąć. Tak samo jak nawet największy idiota zauważyłby czym jest megapaszkwil opublikowany w GW przez Wojciecha Cz. w dzień po zwolnieniu z aresztu księdza Michała Olszewskiego i czemu ma on służyć. Po pierwsze zagłuszeniu faktu, że człowiek był bezprawnie przetrzymywany w areszcie przez siedem miesięcy w sytuacji która absolutnie tego nie wymagała (materiałem dowodowym w sprawie są dokumenty, które prokurator już przejął - sąd wykluczył możliwość matactwa) wyłącznie w tym celu aby próbować wymusić na nim zeznania obciążające kogokolwiek z rządu PiS i sprawić zadość sadystycznym oczekiwaniom najbardziej zdemoralizowanej części elektoratu PO i jej przystawek. Po drugie obrzydzeniu ofiary, czyli dokładnie temu, za co w Norymberdze został skazany na śmierć Julius Streicher - redaktor antyżydowskiego szmatławca "Der Stürmer" - który jako jedyny spośród skazanych nikogo bezpośrednio nie zabił, nie wydawał rozkazów zabijania ani nie zawiadywał infrastrukturą służącą ludobójstwu - on "tylko" obrzydzał ofiary, aby zbrodnie na nich dokonywane wydawały się czymś "słusznym", "sprawiedliwym" lub przynajmniej "dopuszczalnym" w ramach sytuacji tak "wyjątkowej", jak "demokracja walcząca" Tuska. Nawet idiota by to dostrzegł. Ale nie dostrzeże tego ten, komu już ta behawioralna tresura wyprała mózg. I na to nie ma antidotum - nie jest tajemnicą, że wśród osób werbowanych, zniewalanych i okradanych przez piorące mózgi sekty pełno jest ludzi z wyższym wykształceniem, a nawet wybitnych artystów. Więc dlaczego w przypadku piorącej mózgi propagandy i polityki miałoby być inaczej? 

I tak oto utknęliśmy w tym domu wyjątkowo niebezpiecznych i agresywnych wariatów. Atmosferę w tym "psychiatryku" kształtują persony, na dźwięk których nazwiska ich obecni wyborcy jeszcze niedawno reagowali świętym oburzeniem, panicznym śmiechem lub nawet symbolicznie pluli na ziemię. Persony, których związki z PiS miały niegdyś być dla tej partii czynnikiem najbardziej obciążającym. I to samo dotyczy odrzuconych przez PiS kanalii, które niegdyś miały być symbolem wszelkiego zła, a dziś są "bohaterami" jak "agent Tomek" czy Marian Banaś. Jak się jedna z takich person wypali (jak Palikot), to na jej miejsce werbowanych jest kilka kolejnych kreatur (jak Kołodziejczak, Brejza, Szczerba, Joński...). Jak jakieś środki propagandowe się zużyją (jak "happeningi" Palikota) to się na ich miejsce wymyśla i powtarza w kółko nowe (jak bajeczki o zmarłych ojcach rzekomo ostrzegających - i to nawet na łożu śmierci - przed synami opowiadane przez Hannę Stadnik o Kaczyńskim i Michała Kołodziejczaka o Morawieckim). A na czele tego domu wariatów stoi facet, który w dzieciństwie przeszedł podobną traumę jak Adolf Hitler... i którego pachołek kłamliwie przypisał tę traumę i wynikające z niej skłonności psychopatyczne jego ofiarom. Ten facet już dziś testuje na Polakach najbardziej skuteczną strategię obrzydzania Żydów, jaką stosował w pierwszych miesiącach swoich rządów Adolf Hitler: granie na zazdrości, zawiści i nienawiści, masowe oskarżenia o nieuczciwość i bogacenie się tłustych, żydowskich kotów kosztem biednych, ciężko pracujących Niemców. Właśnie pierwszego listopada po raz kolejny sięgnął po chwyt znany z przedednia "Nocy Kryształowej" - wplątywanie w mechanizm nienawiści kultu zmarłych: Pawła Adamowicza i Piotra Szczęsnego. O ile niepokój może budzić fakt, że Tusk sięgnął po tę metodę już kolejny raz [kliknij aby otworzyć link] to jednak tym razem wykorzystywanie Uroczystości Wszystkich Świętych do wpajania nienawiści i apoteozowania samobójstwa wywołało negatywną reakcję niektórych dziennikarzy i polityków nie tylko po "pisowskiej" stronie [kliknij aby otworzyć link] co może dawać pewną złudną nadzieję, że jeszcze nie wszystko jest stracone i Polacy nie są tak zdemoralizowani, jak by życzył sobie tego Tusk.  Czy powie sobie "dość" zanim przejdzie do bardziej brutalnych metod z późniejszych lat rządów Hitlera? Czy powiedzą mu "dość" wyborcy lub instytucje międzynarodowe? Jestem pesymistą w tym temacie, bo instytucje - zwłaszcza unijne - już wielokrotnie pokazywały swój niebywały cynizm w temacie "praworządności". Obywatele? Trudno wierzyć w to, aby ludziom zniewolonym praniem mózgów coś nagle przywróciło rozumy i sumienia. A sam Tusk? Czy ktoś widział dyktatora, który po dojściu do punktu w którym aktualnie znajduje się Tusk próbowałby się zatrzymać lub zawrócić? Ci nieliczni dyktatorzy, którzy próbowali zawracać z drogi "demokracji walczącej" na drogę zwykłej demokracji z reguły kończyli swój żywot w więzieniach (jak wspomniany Augusto Pinochet który zmarł nie mogąc doczekać się pomocy medycznej). A ci, co konsekwentnie trzymali się swoich totalitarnych wizji mieli szansę 50 na 50 - albo kończyli tragicznie jak Hitler, Mussolini i Nicolae Ceaușescu albo spokojnie dożywali kresu swoich dni jak Stalin, Pol Pot i  Idi Amin. Więc obstawiam, że Tusk będzie szedł w zaparte aż do tragicznego końca. Tragicznego dla niego lub dla nas (przy czym spójnik "lub" oznacza że możliwe też jest wystąpienie obydwu zdarzeń jednocześnie albo sekwencyjnie). Więc mamy przerąbane. Normalnie już było. Dobrze też już było. BYŁO!

Dodatek 1. Wybrane cytaty Donalda Tuska - jeszcze sprzed czasów objęcia władzy w 2023 roku. 

  • "Dzisiaj ZŁO rządzi w Polsce. Wychodzimy na pole, żeby SIĘ BIĆ z tym złem"
  • "Jak to słyszę, dostaję FURII! To ZŁO, które czyni PiS jest tak ewidentne, bezwstydne, permanentne!"
  • "Otóż trzeba zacząć od tego PIERWSZEGO, NAJWAŻNIEJSZEGO ZADANIA: jak widzisz ZŁO, walcz z nim i nie pytaj o dodatkowe powody!"
  • "... nigdzie nie spotkałem ludzi, którzy mają władzę, wokół panuje zaraza, a oni KOMBINUJĄ JAK ZAROBIĆ."
  • "Królami życia są ci, którzy CHLEJĄ, BIJĄ SWOJE DZIECI, BIJĄ KOBIETY I PRACĄ SIĘ NIE ZHAŃBILI OD WIELU LAT. Wymarzona klientela polityczna dla władzy, która sama sposób myślenia bardzo podobny do tej klienteli.”
  • "Ta władza to są SERYJNI ZABÓJCY KOBIET!
  • "Jeśli macie tak jak ja córkę, wnuczkę, to nie możecie na miłość Boga głosować na PiS! Oni naprawdę ZGOTOWALI PIEKŁO kobietom i oni ZGOTUJĄ PIEKŁO WASZYM CÓRKOM I WNUCZKOM!"
  • "Czy można głosować na kłamstwo, złodziejstwo, pogardę, nienawiść? WIERZYSZ W BOGA, NIE GŁOSUJESZ NA PiS!"
  • "Jeśli my przywrócimy normalną rolę telewizji publicznej, nie żeby mówili, że Tusk jest geniusz, a KACZYŃSKI ŻYD (...), zobaczycie jak szybko istotna grupa dziś zaczadzonych propagandą, wróci do rozumnego, spokojnego myślenia."
  • "bardzo wielu, RACZEJ SETKI, NIŻ DZIESIĄTKI, FUNKCJONARIUSZY PiS będzie musiało odpowiedzieć i to KARNIE, bo popełniali przestępstwa i robili to w świetle dnia."
  • "Dajcie mi 100, no może 400 dni, żeby ZROBIĆ PORZĄDEK NAPRAWDĘ ŻELAZNĄ MIOTŁĄ."
  • "Wolę Romana Giertycha, mimo jego RADYKALNEJ politycznej przeszłości, ale który dziś mówi, że warunkiem odzyskania w Polsce wolności jest odsunięcie PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego od władzy, od osób mających pełne usta frazesów liberalnych lub lewicowych, a jednocześnie KOLABORUJĄCYCH z Kaczyńskim i PiS-em"
  • "Jesteście wściekli? Więc ZAMIEŃMY TĘ NASZĄ ZŁOŚĆ NA SIŁĘ i zmieciemy tę władzę razem z jej BANDYCKIMI cenami".
  • "Ktoś kiedyś zauważył, że nazizm nie zaczął się od komór gazowych, to był ten najbardziej upiorny finał, ale zaczęło się od złego słowa. Każdy, kto zna trochę historię wojny rosyjsko-ukraińskiej i napaści Rosji na Ukrainę wie, ile słów w mediach publicznych rosyjskich pełnych pogardy, poniżających słów nienawiści padło, zanim do tej wojny doszło."
  • "Wielu polityków ma literkę "Z" wytatuowaną na czole"
  • "Wróciłem do polskiej polityki z głębokim przekonaniem, że opozycja powinna zacząć oddawać PiS-owi."

Dodatek 2. Bliscy współpracownicy Romana Giertycha pozujący do zdjęcia z hitlerowskim salutem

image

image

image

Sebastian Jargut pseudonim "Foka"

Źródło: https://x.com/SamPereira_

image

image

Piotr Farfał 

Źródło: https://tvn24.pl/polska/prezes-tvp-wykonywal-hitlerowskie-gesty-ra103218-ls3601124 

Dodatek 3. Kilka cytatów Jędrzeja i Macieja Giertychów. 

"Parę rzeczy jest bezspornych. Hitler zjednoczył Niemcy – przekreślił państwowości i patriotyzmy dzielnicowe (...), stworzył pełną i niczym nieograniczoną jedność narodu niemieckiego. Tego historia już nie przekreśli – to jest dorobek trwały. Hitler odżydził Niemcy. (...) Hitler przerwał ewolucję narodu niemieckiego w kierunku plutokratycznym – odwrócił go od pościgu za pieniądzem, zdegradował w hierarchii jego pojęć finanse, handel. Na powrót związał Niemcy z ziemią, z glebą, z rolnictwem. (...) Wyplenił pierwiastki kosmopolityczne. (...) To, co wyżej wymieniłem, to są wielkie fakty! Gdyby Hitler tyle tylko zrobił – zasłużyłby sobie na wielkie imię w historii i pamięć jego powinna być błogosławiona przez Niemców."

Jędrzej Giertych "Kajakiem po Niemczech", 1936

źródło cytatu: https://pl.wikiquote.org/wiki/J%C4%99drzej_Giertych 

"jesteśmy jednym z ruchów, które, jak faszyzm we Włoszech, hitleryzm w Niemczech, obóz Salazara w Portugalii, karlizm i Falanga w Hiszpanii — obalają w krajach Europy stary system plutokratyczno-socjalistyczno-masoński i budują porządek nowy: porządek narodowy".

Jędrzej Giertych "O wyjście z kryzysu", Warszawa 1938, s. 31.

źródło cytatu: https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99drzej_Giertych 

"Obóz narodowy uważa, że fakt istnienia rządów hitlerowskich w Niemczech jest dla Polski pożądany. Jest rzeczą konieczną, by Polska nie ustawała w swym zmaganiu z narodem niemieckim, ale nie ma żadnego powodu, abyśmy musieli walczyć z Hitlerem"

S. Rudnicki: Obóz Narodowo-Radykalny. Geneza i działalność. Czytelnik, 1985, s. 378

źródło cytatu: https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99drzej_Giertych 


"Politycznie nie wolno nam rezygnować z oparcia o Rosję. Potrzebny nam u steru ktoś, kto zapewni trwałość sojuszu ze wschodnim sąsiadem. Tylko pan, panie przewodniczący, może nam to zagwarantować."

Maciej Giertych o Wojciechu Jaruzelskim na posiedzeniu Rady Państwa 17 lipca 1989 

źródło cytatu: https://pl.wikiquote.org/wiki/Maciej_Giertych 

Jest w interesie Warszawy, by pozostać w sprzężeniu z Moskwą, nie opuszczać Paktu Warszawskiego ani RWPG, zwalczać ruch litewski niepodległościowy i odmawiać przystąpienia do Wspólnoty Europejskiej.

Maciej Giertych, wywiad dla pisma „La Stampa”, 1990

źródło cytatu: https://pl.wikiquote.org/wiki/Maciej_Giertych   

Tego, co pisał Maciej Giertych o teorii ewolucji, smoku wawelskim i potworze z Loch Ness nie będę przytaczał ze względu na "klauzulę sumienia" - nie jestem skinheadem, nie kopię leżącego. Nawiasem mówiąc nie wszystko co mówił i pisał Maciej Giertych jest tak głupie jak teorie Jędrzeja Giertycha i podłe jak wynurzenia Romana Giertycha. A o ewolucji tego ostatniego poczytajcie sami (nawiasem mówiąc ciekawe dlaczego "wyparowała większość jego cytatów sprzed 2007 roku): https://pl.wikiquote.org/wiki/Roman_Giertych 

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka