Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
303
BLOG

Propaganda Tuska wychowała pokolenie nazistów - zajście na campusie jest dowodem

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Polityka Obserwuj notkę 5

Ostatnio trafiły mi się dwie "ciekawostki historyczne", które mogłyby zainteresować zarówno historyków sztuki jak i historyków idei. 

Ciekawostka pierwsza 

No to przytoczę jeszcze raz słowa owej "piosenki" która zdaniem polityka kreującego się na "walczącego przeciw dyskryminacji" ma być "w dorobku kulturalnym". 

J***ć PiS! [12 razy] Cała Polska krzyczy dziś: J***ć PiS! [2 razy] W nas jest siła, w nas jest wiara, A pisowcy wy*****ać! Cała Polska krzyczy dziś: J***ć PiS! [2 razy] Nigdy ust nam nie zamkniecie J***ć was pisowskie śmiecie, J***ć PiS! [8 razy] Miło to już było, Ale teraz to jest wojna! Łapy precz od naszych kobiet Bando bogobojna! Wyjdźmy wszyscy na ulice Krzycząc bardzo głośno dziś  Wy******lać z tego kraju J***ć PiS! [18 razy]

https://www.facebook.com/reel/302264629616984  

Czyli reasumując: tekst, który według Śmiszka "jest w dorobku kulturalnym" zawiera powtarzane 42 razy hasło "j***ć PiS" oraz szereg innych haseł takich jak: "A pisowcy wy*****ać", "J***ć was pisowskie śmiecie", "Ale teraz to jest wojna", "Wy******lać z tego kraju".

Przedwczoraj w swojej notce udowodniłem, że w porównaniu z tym, co skandowali uczestnicy "Campus Polska Przyszłości" niemieckie hasło z lat 30-stych ubiegłego wieku "Jude raus!" jest nie tylko o wiele BARDZIEJ KULTURALNE (nie zawiera wulgaryzmów ani słów obraźliwych), ale wręcz DUŻO ŁAGODNIEJSZE - domaga się tylko wypędzenia Żydów bez ich "j***nia". 

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1396322,tu-nie-chodzi-o-hejt-i-wulgarnosc-to-jude-raus-2-0-tusk-promuje-nazizm 

Czyli ma rację Krzysztof Śmiszek, że ta "piosenka" jest "częścią jakiegoś dorobku kulturalnego". Tylko niestety ten polityk nie dodał, że chodzi o "dorobek kulturalny III RZESZY" w który ta piosenka idealnie się wpisuje - tylko OFIARA PRZEMOCY SIĘ ZMIENIŁA i JĘZYK BARDZO ZRADYKALIZOWAŁ. 

Jednak najgorsze jest to, że uczestnicy "campusu" nie tylko skandowali te agresywne słowa, ale je doskonale znali i w pełni się z nimi identyfikowali. 

Każde pokolenie ma własną szajbę i jakiegoś tam "wroga". Gdy byłem w liceum, część rówieśników (ja nie - nigdy nie popierałem tego typu "twórczości") śpiewała "ZChN nadchodzi", czyli zaczynający się od słów "Ksiądz proboszcz już się zbliża", ułożony na melodię pieśni kościelnej paszkwil o księdzu, który w trakcie "kolędy" tak się upił, że nie mógł sam zejść ze schodów. Kto by pomyślał, że populistyczny błazen (Paweł Kukiz), który napisał ten paszkwil za kilkadziesiąt lat będzie poważnym politykiem, na którego ugrupowanie ja sam będę głosował. Ale nigdy do tej pory w wolnej Polsce nie było "utworów" jawnie nawołujących do agresji i przemocy, których wykonanie spotkałoby się z życzliwą aprobatą premiera na zasadzie: 

image

Owszem, zdarzały się jakieś marginalne wyskoki skrajnie prawicowych, antysemickich, neofaszystowskich skinheadów lub skrajnych grup lewicowych, ale PO RAZ PIERWSZY "MŁODZIEŻ" SKUPIONA WOKÓŁ PARTII RZĄDZĄCEJ IDENTYFIKUJE SIĘ ZA POMOCĄ NIENAWIŚCI... i praktycznie to jest JEDYNE, CO ICH ŁĄCZY. Istotą nazizmu nie był ani żaden nacjonalizm ani żaden socjalizm. Mieszając nawet najbardziej radykalnych nacjonalistów od Bosaka z najbardziej radykalnymi socjalistami od Zandberga żadnego polskiego odpowiednika NSDAP byśmy nie otrzymali. Istotą nazizmu było poczucie jedności Niemców opierające się na pogardzie i nienawiści wobec nie-Niemców, a zwłaszcza wobec Żydów, a później Romów, Słowian itp... Nacjonalizm i socjalizm były tylko "fasadą", "narzędziem", "ideologiczną przybudówką". I dziś dokładnie taka sama jest istota reżimu Tuska. Opiera się on na poczuciu jedności "demokratów" opierającej się na nienawiści i pogardzie wobec "nie-demokratów", a zwłaszcza "pisiorów", a w dalszej kolejności "prawaków", "katoli" i innych "faszystów". Więc każdy tak definiujący siebie, skandujący wyżej wymienione hasła "młody demokrata" jest w rzeczywistości MŁODYM NAZISTĄ. Propaganda Tuska wychowała pokolenie nazistów. Można tylko zapytać jaki procent "Polaków", a nawet "katolików" głosujących na PO, Lewicę, PSL i Polskę 2050 jest prawdziwymi nazistami (choć ukrywającymi się za hasłami: "demokracji", "praworządności", "rozliczenia" - równie piękne "FASADY" jak 90 lat temu bardzo modny wówczas nie tylko w Niemczech "nacjonalizm" i "socjalizm"), a jaka część uwiedziona strachem i owczym pędem "lemingów" (patrz legenda o tych gryzoniach rzekomo rzucających się w ocean za przewodnikiem stada) nawet nie wie na co zagłosowała - "chciała dobrze" odsuwając PiS od władzy, ale zapomniała, że takimi dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. 

I tu warto podkreślić jedną rzecz. Czy Tusk jest nazistą? Na marginesie proszę zauważyć, że nie zarzucam Tuskowi (jak nierozumiejący powagi sytuacji komentatorzy z PiS i TV Republika), że jest "Niemcem". Zarówno moim zdaniem, jak i zdaniem kilku osób z Salonu24 Donald Tusk ideowym nazistą nie jest. Donald Tusk traktuje książkę "Rok 1984" George'a Orwella nie jako przestrogę, tylko jako poradnik. Zgodnie z jej treścią wdraża i implementuje większość skutecznych metod socjotechniki ze wszystkich totalitaryzmów przeszłości - od wziętego z nazizmu masowego oskarżania Żydów o malwersacje finansowe i bogacenie się na kryzysie kosztem biednych Niemców, poprzez stalinowskie nazywanie prawicowców "faszystami", "nazistami" i przyklejanie im etykietek rzekomych "kolaborantów", aż po inkwizycyjną ideę "walki ze złem, którego uosobieniem są czarownice". Tusk jest niekwestionowanym światowym liderem wykorzystywania totalitarnych socjotechnik, a w tej chwili u niego "na topie" są te socjotechniki zaczerpnięte z nazistowskiej III Rzeszy. Czy po totalitarnych socjotechnikach przyjdzie totalitarny terror? To już się dzieje! 

Ciekawostka druga

Ponieważ ze względu na Babcię będącą jedną spośród polskich Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata już od dawna interesuję się tym, jak doszło do megazbrodni Holocaustu, więc gdzieś tam w pamięci sprzed wielu, wielu lat (może nawet z czasów schyłkowej "komuny" lub pierwszych lat po 1989 roku, kiedy jeszcze nie ukrywano faktu istnienia na zachód od Odry ruchów neonazistowskich) zachowały mi się najbardziej charakterystyczne słowa piosenek, jakie niemieckie oddziały i grupy paramilitarne śpiewały w trakcie swoich spotkań i przemarszów. Oczywiście przy hasłach skandowanych na "campusie" od razu mi się tamte słowa przypomniały. Chciałem więc odszukać jakąś najbardziej charakterystyczną piosenkę nazistów, np.: "Długie ostrzmy noże". Oczywiście w języku polskim ani angielskim nie znalazłem ani jednego opracowania na ten temat (a język niemiecki znam zbyt słabo, aby czytać niemieckojęzyczne artykuły w oryginale). Ale uwaga co znalazłem: 

Sueddeutsche Zeitung: "PiS znów ostrzy noże przeciw Niemcom"

https://www.dw.com/pl/sueddeutsche-zeitung-kaczy%C5%84ski-i-sp%C3%B3%C5%82ka-zn%C3%B3w-ostrz%C4%85-no%C5%BCe-przeciw-niemcom/a-60031236   

Czyli o ile doskonale wyczyszczono Internet z "dorobku" nazistów w postaci ich nawołujących do przemocy pieśni, to ówczesne KALKI PROPAGANDOWE nadal żyją... i współczesna niemiecka propaganda przypisuje je... POLAKOM... a zwłaszcza polskiemu rządowi PiS... i to w kontekście domagania się przez tamten rząd reparacji od RFN za zbrodnie i zniszczenia dokonane w trakcie II Wojny Światowej. 

Ciekawe co na ten temat powie pani profesor Anna Wolff-Powęska, która niegdyś w swoim wywiadzie nie pozostawiła suchej nitki na samym fakcie prowadzenia przez rząd PiS polityki historycznej twierdząc, że jest to działanie "zbrodnicze" bo przecież "naziści prowadzili politykę historyczną". Jak widać na powyższym przykładzie, naziści - i to nie jacyś tam, tylko NIEMIECCY NAZIŚCI - w dalszym ciągu ową kłamliwą "politykę historyczną" prowadzą, w momencie kiedy pani profesor twierdzi, że prowadzenie takowej polityki przez polski rząd jest "zbrodnicze". Co gorsza, ci niemieccy i austriaccy naziści robią to w sposób wyjątkowo cyniczny: zmieniając sobie nazwiska będące obciążeniem po zbrodniarzach wojennych (np.: syn zbrodniarza wojennego SS-Sturmbannführera Gerharda Basta zmienił sobie nazwisko na "Martin Pollack") i uzurpując sobie prawo do bycia "autorytetem" (bo któż o zbrodniach i demokracji może wiedzieć więcej niż syn zbrodniarza) uczą te "polnische schweine" jak ma wyglądać prawdziwa praworządność, demokracja i poszanowanie praw człowieka... a nawet zgarniają za to nagrody: 

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,24143928,idzie-grozna-ciemna-fala-obywatele-broncie-sie.html 

Tajemnicą poliszynela jest, że wielu członków NSDAP po wojnie studiowało slawistykę i promowało "polsko-niemieckie pojednanie" (oczywiście na niemieckich warunkach) - między innymi Eberhard Schulz, mąż pani profesor... cóż, ten przynajmniej nie był powszechnie znanym zbrodniarzem. A swoją drogą chętnie dowiedziałbym się kim byli rodzice i dziadkowie takiego Klausa Bachmanna, który dziś zachęca Tuska do "użycia całego aparatu państwa policyjnego przeciw PiS". Może w ramach "walki o praworządność" to jego babcia doniosła na moją Babcię, że wbrew prawu karmi Żyda (jakie to szczęście, że żołnierze Wehrmachtu do których doniosła nie byli "praworządni" i udali głupa, aby nie rozstrzelać spokojnej kobiety i trójki jej małych dzieci, w tym mojej Mamy... to był październik 1944, więc postawy takie jak w filmie "Pianista" czasem się Niemcom zdarzały). No skoro gdzieś wysoko w strukturach Komitetu Rewolucyjnego w Zambrowie (z którego po wojnie bolszewickiej Babcia uciekła do Warszawy, tak jej sowieci i kolaborujący z nim żydowscy komuniści dali w kość) stał Hersz Smolar - ojciec prezesa "Fundacji Batorego" Aleksandra Smolara, to żaden kolejny "zbieg okoliczności" w kwestii komunistycznych i nazistowskich korzeni dzisiejszych "krzewicieli praworządności i demokracji" mnie już nie zdziwi. 

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka