To nie jest kolejny apel o zbiórkę pieniędzy na leczenie. To nie jest także futurologiczny esej z gatunku "political fiction" w jaki się ostatnio bawiłem. Sprawa jest bardzo pilna i bardzo poważna. Dlatego abyś miał / miała pewność, że Tobą nie manipuluję podzielę ten krótki artykuł na dwie logiczne części. W pierwszej umieszczę SAME FAKTY bez ani jednego słowa mojego komentarza, interpretacji oraz bez jakichkolwiek słów pozytywnie lub negatywnie wartościujących, oceniających lub zabarwionych emocjonalnie. W drugiej części umieszczę INTERPRETACJĘ, OCENĘ i moje WNIOSKI. Ostateczny wniosek pozostawię Tobie.
SAME FAKTY
Sekwencja zdarzeń 1a
Rok 2019, wiosna, kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego.
- Pojawiają się kolejne antykatolickie prowokacje i profanacje: plakaty z Matką Bożą Jasnogórską z aureolami w kolorach tęczy LGBT rozklejane w okolicach parafii św. Maksymiliana Kolbego w Płocku ze szczególnym uwzględnieniem śmietników i toalet, parodia procesji Bożego Ciała z totemem "Waginy", profanacja Mszy Świętej "odprawionej" z durszlakiem na głowie i w tęczowym ornacie.
- Prowokacje i profanacje mają wsparcie polityków opozycji np.: mężczyzna, który profanował Eucharystię swoistą "mszą" występuje na Paradzie Równości z platformy, na której mówił Rafał Trzaskowski. Wszczęcie postępowania za obrazę uczuć religijnych przeciw aktywistce organizującej akcję z plakatami jest przedstawiane jako "prześladowanie".
- Leszek Jażdżewski zapowiadając wykład Donalda Tuska wypowiada m.in. słowa: "Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi wciąż skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy stracił moralny mandat do sprawowania funkcji sumienia narodu. Ten kto szuka transcendencji i absolutu w kościele będzie zawiedziony. Ten kto szuka moralności w Kościele nie znajdzie jej. Ten kto szuka strawy duchowej w kościele nie zostanie nakarmiony." (...) "Agendę układają nam dziś cyniczni wrogowie nowoczesności, czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami, zdobędą władzę nad duszami Polaków." (..) "Poglądy Polaków na rolę Kościoła katolickiego, małżeństwa homoseksualne, legalizację aborcji ulegają radykalnej liberalizacji. Ci, którzy chcą swój punkt widzenia w tych sprawach wyrażać pokrętnie i niejednoznacznie, byleby nikomu nie podpaść, myślą kategoriami ubiegłej dekady." (...) "Każdy dzień rządów opresyjnej, konserwatywnej ideologii przybliża Polskę do obyczajowej rewolucji."
- Politycy PiS angażują się w obronę katolików, rzeczy dla nich świętych oraz wyznawanej przez nich wiary i systemu wartości.
- 11 maja 2019 czyli na 15 dni przed wyborami ma miejsce premiera oraz jednocześnie publikacja w telewizji i Internecie filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" o przypadkach pedofilii w strukturach kościoła katolickiego i jej tuszowaniu.
- Politycy opozycji okrzykują polityków PiS "obrońcami pedofilskiej mafii".
- Zarówno politycy opozycji jak i związani z opozycją publicyści i dziennikarze z radością ogłaszają, że [cytaty] "Siła Kościoła była siłą PiS, kryzys Kościoła jest kryzysem PiS ", "Kościół się skompromitował. PiS jest tego bliski, bo nie wie, jak zareagować.", "Kto tu zwariował? PiS rozjechał się z PiS-em. Kościół z Kościołem. Co mają myśleć wierni Kościoła i wierni PiS? Efekt jest druzgocący, bo nawet żelazny elektorat obu organizacji może od tego zgłupieć."
źródła:
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/sila-kosciola-byla-sila-pis-kryzys-kosciola-jest-kryzysem-pis-opinia/6vrz6yp
https://wiadomosci.onet.pl/opinie/pedofilia-w-kosciele-sierakowski-morawiecki-znalazl-wymowke-dla-kosciola-opinia/ldcf18c
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/sierakowski-nawet-najbardziej-zelazny-elektorat-pis-mogl-od-tego-zglupiec-opinia/qw31k02
Sekwencja zdarzeń 1b - początek
Rządy PiS, jeszcze przed
Sierpień 2021
- Do białorusko - polskiej granicy pojawia się pierwsza grupa imigrantów chcących dostać się do polski przez granicę w miejscu niedozwolonym. Została ona zorganizowana przez Łukaszenkę w celu wywołania kryzysu w Polsce.
- Już 16 sierpnia odbywa się spotkanie przedstawicielek i przedstawicieli organizacji społecznych oraz aktywistek i aktywistów, które skutkuje rozpoczęciem współpracy i utworzeniem "Grupy Granica".
- Od pierwszych dni, gdy grupa liczy jeszcze do 32 osób funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze Wojska Polskiego tworzący kordon na granicy uniemożliwiający grupie przejście na terytorium RP są przez polityków i postacie związane z opozycją (np.: Władysław Frasyniuk, Barbara Kurdej - Szatan) określani słowami i porównaniami powszechnie uznawanymi za obelżywe np.: "śmieci", "wataha psów", liczne porównania do zbrodniarzy hitlerowskich.
- Posłowie PO: Michał Szczerba, Dariusz Joński, Franciszek Sterczewski podejmują próby nielegalnego przerzucenia do koczującej grupy jedzenia i śpiworów.
- Obóz władzy nie ustępuje. W odpowiedzi na obelgi rzucane pod adresem polskich żołnierzy i pograniczników organizuje szereg imprez wyrażających poparcie dla nich pod hasłem "Murem za polskim mundurem".
Sekwencja zdarzeń 1b - wtrącenie
- W maju przypadkiem zostaje w lesie znaleziony rozbity rosyjski pocisk manewrujący. Okazuje się, że jest to pocisk który wleciał w polską przestrzeń powietrzną, lecz nie został odnaleziony, zidentyfikowany wzrokowo ani zestrzelony przez dwie pary poderwanych do niego myśliwców, gdyż leciał na bardzo niskim pułapie i za szybko zniknął z zasięgu naziemnej stacji radarowej i zmienił kierunek lotu.
- Opozycja oskarżyła o zaniedbanie w tej sprawie ministra Mariusza Błaszczaka.
- Minister Mariusz Błaszczak oświadcza, że w meldunku Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych z dnia incydentu nie było informacji o naruszeniu przestrzeni powietrznej Polski.
- Donald Tusk nazywa Mariusza Błaszczaka "tchórzem" oraz wzywa oficerów i żołnierzy do buntu.
- Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych publikuje film następującej treści:
- Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych nie zostaje odwołany.
- 2 sierpnia dwa białoruskie śmigłowce (Mi-24 i Mi-8) naruszają przestrzeń powietrzną Polski. Przez pewien czas trwają w zawisie nad polem w rejonie gdzie znajduje się aktywistka "Grupy Granica" - zawodowa fotograf mająca w tym momencie przy sobie profesjonalny sprzęt idealny do zrobienia zdjęć takich obiektów, a następnie przelatują nisko nad Białowieżą i wracają nad terytorium Białorusi. Aktywistka natychmiast z radością informuje w mediach społecznościowych o swoim odkryciu.
- Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przez dziesięć godzin twierdzi, że nie było żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej Polski.
- W mediach panuje panika i zamęt. Oprócz zdjęć białoruskich śmigłowców publikowany jest także film z polskim śmigłowcem Mi-2 który przeprowadził rozpoznanie po incydencie a nawet zdjęcia poglądowe z białoruskich ćwiczeń sprzed kilku lat.
- Po dziesięciu godzinach Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych informuje, że doszło do naruszenia sił zbrojnych, które nie zostało wykryte, bo śmigłowce wleciały na bardzo niskim pułapie między stacjami radarowymi wykorzystując zjawisko horyzontu radiolokacyjnego.
- Opozycja krytykuje min. Błaszczaka.
- Wielu oficerów domaga się odwołania Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, ale nie zostaje odwołany.
Sekwencja zdarzeń 1b - zakończenie
Rok 2023, jesień, kampania wyborcza do Sejmu i Senatu.
- Premierę (najpierw zagraniczną, później krajową) ma film Agnieszki Holland "Zielona granica" przedstawiający polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej w sposób, którego nie da się opisać bez wartościowania i słów zawierających mocny przekaz emocjonalny.
- Obóz rządzący konsekwentnie broni polskich żołnierzy i funkcjonariuszy krytykując film - porównuje go ze szkalującymi Polskę filmami propagandowymi III Rzeszy.
- Opozycja krytykuje rząd za krytykę filmu. Część posłów opozycji i innych postaci z nią związanych jednoznacznie zachwala film. część niejednoznacznie się od niego nie odcina.
- Pojawiają się spekulacje, że film może pomóc PiS-owi wygrać wybory. Mimo to nawet ta część polityków opozycji, co nie zachwalała filmu (np. PSL) się od niego nie odcina.
- Obóz rządzący czyni bezpieczeństwo tematem przewodnim swojej kampanii wyborczej. Na każdym kroku akcentuje swoje poparcie dla armii i Straży Granicznej.
- 10 października, czyli na 5 dni przed wyborami pojawia się informacja o złożeniu rezygnacji przez Dowódcę Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
- Politycy opozycji i media interpretują to zdarzenie jako "wotum nieufności" wojska wobec ministra, przejaw konfliktu pomiędzy wojskiem, a Ministrem Obrony Narodowej. Donald Tusk ogłasza, że na informacje z wiarygodnego źródła, że w wyniku tych dwóch dymisji natychmiastowe odejście z wojska planuje także dziesięciu innych oficerów wysokiego szczebla.
- Zarówno politycy opozycji jak i związani z opozycją publicyści i dziennikarze z radością ogłaszają że jest to zawalenie się całego przekazu PiS o bezpieczeństwie Polski i budowie silnej armii.
Sekwencja zdarzeń 2a
Wrzesień 2014, rządy PO-PSL
- Rosja atakuje Ukrainę. Zajmuje Krym i Donbas (obwody doniecki i ługański).
- Ewy Kopacz w odpowiedzi na pytanie dotyczące ewentualnej sprzedaży produkowanie w Polsce broni Ukrainie odpowiada: "Wie pan, ja jestem kobietą. Wyobrażam sobie, co ja bym zrobiła, gdyby nagle na ulicy pokazał się człowiek, który wymachuje ostrym narzędziem albo trzyma w ręku pistolet. Pierwsza moja myśl: tam, za moimi plecami jest mój dom i tam są moje dzieci. Więc wpadam do domu, zamykam drzwi i opiekuję się własnymi dziećmi. A co zrobiłby jej zdaniem mężczyzna? - Pewnie pomyślałby: "nie mam nawet porządnego kija w ręku, ale jak to? Ja nie stanę i nie będę się tutaj tłukł tylko dlatego, że ktoś odważył się przyjść i grozić mojej rodzinie? I dlatego nasz kraj powinien zachowywać się wobec konfliktów zewnętrznych jak polska rozsądna kobieta. Co nie znaczy wcale, że powinniśmy dzisiaj mówić głosem odrębnym od Unii. Wręcz przeciwnie, uważam, że nie możemy być na wyścigi czynnym uczestnikiem tego konfliktu zbrojnego, ale powinniśmy, jeśli tylko tak zdecyduje nasza rodzina europejska, bezwzględnie uczestniczyć w pomocy Ukrainie."
- W polityce obronnej Polski zmienia się to, że wznowione zostają ćwiczenia rezerwistów zawieszone wcześniej wraz z obowiązkowym poborem do wojska przez rząd PO-PSL 9 stycznia 2009 r. Oprócz tego wszystko jest po staremu, czyli likwidowane są jednostki wojskowe, przy planowych zakupach uzbrojenia decydują przede wszystkim niskie koszty. Dlatego zapada decyzja o zakupie tylko jednego rodzaju śmigłowca transportowego dla wszystkich rodzajów sił zbrojnych (H225M Caracal) oraz starszej generacji systemów "Patriot". Rosja przypuszcza pełnoskalową inwazję na Ukrainę.
Sekwencja zdarzeń 2b
Luty 2023, rządy PiS
- Polska nieodpłatnie przekazuje Ukrainie: co najmniej 250 czołgów T-72, 30 czołgów PT-91 "Twardy", 14 czołgów "Leopard" 2A4, co najmniej 250 wozów bojowych BWP-1, około 100 kołowych transporterów opancerzonych "Rosomak" (kolejne 100 zostało odpłatnie zamówione w polskim przemyśle) ponad 50 lekko opancerzonych samochodów terenowych, 8 samolotów myśliwskich MiG-29. Oprócz tego odsprzedała około 54 armatohaubic "Krab" i nieznaną liczbę sprzętu towarzyszącego do tych armatohaubic. Nie znam dokładnej liczby przekazanych karabinków "Grot".
- Polscy politycy odbywają szereg spotkań budując kolejne koalicje państw dostarczających sprzęt wojskowy Ukrainie. Rzeszów staje się międzynarodowym hubem przez który broń z wielu państw wyrusza na Ukrainę.
- W polityce obronnej szokowa reakcja społeczeństwa jest wykorzystana do zrobienia ogromnych zakupów uzbrojenia: 500 zestawów artylerii rakietowej "Himars", 290 wyrzutni rakietowych "Chunmoo", 366 czołgów Abrams... czołgi K-2, armatohaubice Krab, armatohaubice K-9... Oprócz tego wcześniej już zostały zamówione 32 samoloty F-35 i systemy obrony przeciwrakietowej "Patriot" w najnowszej wersji (zakup starszej wersji anulowano).
- Prowadzone już od kilku lat akcje promocyjne wojska i zachęcające do wyboru zawodu żołnierza takie jak pikniki wojskowe (z dziećmi uczestniczymy w nich od roku 2020 - na każdym z nich widzieliśmy punkty rekrutacyjne różnych jednostek) są jeszcze bardziej zintensyfikowane (np.: akcja "trenuj z wojskiem"). Zostaje wprowadzona dobrowolna zasadnicza służba wojskowa.
- Działania rządu promujące wojsko są krytykowane przez opozycję jako "wykorzystywanie wojska do polityki". Krytykowane są także zakupy sprzętu.
INTERPRETACJA, OCENA i WNIOSKI
W opublikowanym w niedzielę artykule:
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1328187,przeczytaj-to-zanim-bedzie-za-pozno
jasno napisałem, że PSL nie odcina się od filmu "Zielona Granica", bo wie jak PO prowadzi kampanię wyborczą. Platforma nigdy nie próbowała wygrać wyborów w sposób uczciwy - zawsze stawiała wyłącznie na faul wyborczy nazywany "gamechangerem". Trafnie przewidziałem, że skoro pozwoliła ona na emisję filmu "Zielona granica" to na ostatni tydzień kampanii ma przygotowany jakiś nieuczciwy chwyt związany z tym filmem (np.: pokaz filmu w Watykanie tuż przed ciszą wyborczą).
Ale zagrywki tak bezczelnej, jak odejście dwóch generałów na 5 dni przed wyborami nie przewidziałem.
Łatwiej by mi było uwierzyć w najbardziej nieprawdopodobną historię o UFO niż w to, że wystąpienie dwóch sekwencji zdarzeń tak podobnych do siebie jak sekwencja 1a i sekwencja 1b (a zwłaszcza jej zakończenie) w tym samym kraju w wykonaniu jednej partii w dwóch kampaniach wyborczych w odstępie 4 lat może być kwestią przypadku.
Ale co z tego, że to nie jest kwestia przypadku? Ilu wyborców to zauważy? Przecież większość wierzących i praktykujących wyborców PO i PSL nawet nie zauważyła w roku 2019 że oddaje głos na listę, której JDYNYM SPOSTBEM na kampanię wyborczą jest FRONTALNY i NISZCZYCIELSKI ATAK NA KOŚCIÓŁ. To przecież nie był tylko film Sekielskich - przeczytaj jeszcze raz sekwencję 1a. Najpierw profanacje i prowokacje, aby PiS stanął z katolikami, a na finiszu kampanii film. Tym razem podobnie - najpierw opluwanie mundurowych, aby PiS stanął wraz z nimi, a na finiszu kampanii dymisje. W 2007 roku jedno kłamstwo o pistolecie w windzie wywróciło do góry nogami sondaże. W 2011 roku kłamstwo przed którym ostrzegał jeden z członków PO zostało użyte mimo tych ostrzeżeń i zmieniło proporcje poparcia między partiami o 10 punktów procentowych.
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1325204,historia-wyborow-w-wykonaniu-po
A tym razem wystarczy, że ten cyrk z dymisjami zasieje zwątpienie tylko u części żołnierzy i ich rodzin i nie pójdą na wybory, aby przeważyć szalę zwycięstwa w wyborach.
Jaka jest stawka tych wyborów? Wystarczy porównać sekwencję zdarzeń 2a i 2b. Wnioski są oczywiste!
Za rządów PO żadnego działania, żadnej inicjatywy, oglądanie się co w UE wymyślą i kontynuacja zmniejszania armii w ramach oszczędności i podyktowanej kalkulacją wyborczą likwidacji obowiązkowej służby wojskowej (ale nie obowiązku obrony - cały czas jesteśmy "mięsem armatnim" tylko do 2009 roku to mięso miało jakieś wstępne przeszkolenie, a po nim już nie ma). Natomiast za rządów PiS Polska stała się wiceliderem wsparcia militarnego dla Ukrainy i sytuacja w której społeczeństwo gotowe jest zaakceptować zwiększone wydatki na obronność została wykorzystana do zamiany postsowieckiego złomu na sprzęt dający realną siłę odstraszania.
To nie wzięło się znikąd - w 2020 roku Mariusz Błaszczak przeprowadził ćwiczenia w których symulacje wykazały słabość naszej armii. Koncepcja obrony na linii Wisły wynikała z tego, że z tamtym sprzętem nie byliśmy w stanie wcześniej powstrzymać wojsk rosyjskich - ćwiczenia pokazały tak potężną przewagę Rosji (zwłaszcza w sile artylerii i wojsk rakietowych oraz liczebności lotnictwa... ale lotnictwo mogłyby wspomóc siły NATO, tak jak to robi w tej chwili), że nawet z zamówionymi Patriotami i samolotami F-35 każda próba powstrzymania sił rosyjskich w otwartym terenie kończyła się UNIESTWIENIEM polskich sił zbrojnych w czasie 10 dni.
Czy już rozumiesz po co aż 500 Himarsów? Czy patrząc na mapę lotów do Rzeszowa (hub zaopatrzeniowy dla Ukrainy) już rozumiesz po co nam Centralny Port Komunikacyjny? Czy rozumiesz dlaczego po takich zakupach stare plany można wrzucić do niszczarki? TO JEST STAWKA ŻYCIA! Mojego, moich Dzieci, Twojego, Twoich Dzieci i ewentualnie Wnuków.
Rozumiem dlaczego plany obrony Polski za rządów PO-PSL wyglądały tak, a nie inaczej.
Ale nie można zrozumieć ani wybaczyć tego, że wiedziano o tym i nic z tym nie zrobiono. Nawet nie próbowano zrobić.
Klich rządzi w MONie a efektem owych rządów jest największa degrengolada i rzeź SZ RP po 1990 roku. Misje mają priorytet, szkolenie leży i kwiczy, jednostki są wciąż redukowane i zmierzamy w kierunku na trzy dywizje w WL zaś gotowość większości brygad jest iluzoryczna. Rok wcześniej zawieszono pobór zaś w jednostkach nie ma nieraz komu zamknąć okien a sojusznicy jak widać deklarują że realne wsparcie to przyjdzie w ciągu 10-14 dni. Czy zatem operacja obronna mogła wyglądać inaczej? Nie, nie mogła tak po prawdzie - działania opóźniające i próba zatrzymania RUS na linii Wisły jawią się wobec słabości SZ RP w 2011 roku jako dość racjonalne "mniejsze zło" - tak wiem jak to brzmi ale alternatywą jest bitwa graniczna i całkowite zniszczenie SZ RP. Po prostu nie było kim i jak bronić wschodu Polski w efekcie faktycznie zadecydowano o działaniach opóźniających do linii Wisły i w efekcie oddania północno-wschodniej Polski (i zapewne Warszawy) Rosjanom.
Trochę się włos na głowie jeży z perspektywy Buczy, Borodzianki czy Chersonia no ale taki mieliśmy klimat. Militarnie z punkt u przeżycia SZ RP do czasu dotarcie SSW było to prawidłowe działanie, politycznie totalny samobój bo by się w moment pojawił PKWN-bis i jakaś "Polska Republika Nadwiślańska" a potem NRDówek bis i podział kraju na dwa w ramach realpolitik.
Znów w historii mamy więcej szczęścia niż rozumu jako kraj że jednak Ukraina była pierwsza w 2014 roku a potem w ramach rundy drugiej w 2022 roku - już w zupełnie innej rzeczywistości.
źródło: https://x.com/wolski_jaros/status/1703443914642915736?s=20
Mój komentarz jest zbędny - w powyższy cytat Jarosława Wolskiego mówi wszystko!
W maju Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych Tomasz Piotrowski swoim filmem nabrał wszystkich.
Na pierwszy rzut oka z filmu aż cieknie wazelina pod adresem władz i w co drugim zdaniu jest wbijana szpila Donaldowi Tuskowi wzywającemu do buntu. Już w artykule z maja br. napisałem o słowach generała:
W ten sposób jednoznacznie wkłada między bajki opowieści Total[itar]nej oPOzycji o "niedemokratycznym reżimie PiS" i "braku praworządności" wynikającym rzekomo z "braku niezawisłego wymiaru sprawiedliwości". Tak jednoznaczna deklaracja może być także ukrytym apelem (lub jak kto woli lojalnym ostrzeżeniem) do min. Błaszczaka, które można przetłumaczyć "z polskiego na nasze" jako przesłanie: "stoimy po jednej stronie - nie rób głupstw, bo nie możesz być pewny czy inni oficerowie są lojalni wobec władzy i wobec Polski".
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1301247,wlasnie-przegrywamy-wojne-z-rosja-konkretnie-polska-przegrywa-wojne-z-rosja
Jednak nie przewidziałem tego, że ten emocjonalny, chyba nawet wystraszony facet w mundurze gra tylko na przeczekanie. Władza dwukrotnie darowała mu potężne wpadki. A on w krytycznym momencie okazał się jednak nielojalny wobec władzy i wobec Polski. Tak, wobec Polski! Jeśli tego nie rozumiesz, to przeczytaj jeszcze raz sekwencję zdarzeń 2a i 2b.
Facet powinien już dawno wylecieć ze stanowiska. I nie jest to tylko moja opinia - to samo mówił po incydencie ze śmigłowcami gen. Roman Polko:
To rzeczywiście dziwna sytuacja. Trudno mieć tu pretensję do ministra, to jest tak naprawdę rola dowódcy operacyjnego, który nie powiadomił ministra. Ja już dawno bym go zdymisjonował za tę rakietę pod Bydgoszczą. Nie potrafi zorganizować systemu, a odpowiada za obronę przestrzeni powietrznej. Przecież minister nie jest fachowcem od obrony powietrznej, on jest od polityki. Od rzemiosła jest żołnierz, dowódca, który to wszystko organizuje.
Jeśli mamy takie powiadomienie, to wówczas poza systemami, które na co dzień funkcjonują, przygotowuje się i instaluje systemy, takiej obrony jak Poprad, czy inne, które pozwalają prowadzić monitorowanie przestrzeni powietrznej na niskich wysokościach. Powinniśmy się liczyć, zwłaszcza na tym obszarze z różnymi działaniami. Armia i wojsko powinny odpowiednio szybko i elastycznie reagować, a nie liczyć na to, że nic nie będzie, a jak będzie to nam wyślą zdjęcia. (...) Nie może tak być, że znów wszyscy się śmieją. Nie interesuje mnie minister obrony, polityk, bo jestem żołnierzem, mnie interesuje brak profesjonalizmu tych dowódców, którzy za obronę przestrzeni powietrznej odpowiadają.
I tu znów pojawia się dowódca operacyjny. To on podejmuje decyzje dotyczące dyslokacji wojsk i jednostek wojskowych, to jego kompetencja, a nie ministra obrony, który powinien zajmować się uregulowaniami systemowymi, kadrowymi, budowaniu odpowiedniej kultury organizacyjnej. Nie decyzjami o przeniesieniu kilku śmigłowców tu albo tu. (...) Jak słyszę, że minister mówi, że wydał rozkaz przeniesienia jakichś jednostek śmigłowców, to ja bardzo przepraszam. Takie decyzje to powinien wydawać ktoś, kto jest biegły w sztuce wojskowej. Minister ma swój zakres obowiązków. No to tak jakby dyrektor szpitala, który nie musi być lekarzem, ale dobrym menadżerem, stwierdził, że wydał rozkaz przecięcia jakiejś żyły, czy przeszczepienia jej, że tak ma być ta operacja realizowana. Od tego są przecież chirurdzy.
źródło: https://wiadomosci.wp.pl/smiglowce-jednak-wlecialy-gen-polko-znow-sie-z-nas-smieja-6926003487820480a
Podobną opinię wyraził były szef ochrony bazy tarczy antyrakietowej w Redzikowie płk Piotr Lewandowski:
To, że leciały nisko, dobrze, ale mamy przecież brygady rozpoznania radioelektronicznego. Chociażby 3. Brygadę Radiotechniczną. Dysponujemy niezbędnym mobilnym sprzętem do uszczelniania przestrzeni powietrznej.
źródło: https://wiadomosci.onet.pl/swiat/bialoruskie-smiglowce-w-polsce-ekspert-takie-akcje-beda-sie-powtarzac/6pe7q1j
Powiem więcej: choć w trakcie bitwy o Anglię Wielka Brytania dysponowała siecią radarów ostrzegających o niemieckich maszynach kiedy te były jeszcze nad kanałem, to i tak rozmieściła obserwatorów z lornetkami na wybrzeżu, aby meldowali dowództwu jakie samoloty nadlatują, z jakiego kierunku i w jakiej liczbie. Czy i tym razem nie można było zastosować tej najprostszej na świecie metody?
Zachowanie wojska po incydencie z białoruskimi śmigłowcami potwierdza wersję ministra Błaszczaka w sprawie incydentu ze "zgubioną rakietą"
Skoro tym razem ludzie (w sensie mieszkańcy - cywile) widzieli z bliska śmigłowce, a mimo to w pierwszym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało, że nie było żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej i co gorsza trzymało się tej wersji przez 10 godzin, to jest prawie na 100% pewne, że podobnie mogło być w grudniu. Otrzymano ostrzeżenie o zbliżającym się obiekcie, zauważono go na radarach, poderwano dwie pary dyżurne (dwa F-16 i dwa F-35) lecz ponieważ obiekt w tym czasie przekroczył promień horyzontu radiolokacyjnego tej stacji, zmienił kierunek lotu i nie wleciał w zasięg żadnej innej stacji, więc samoloty go nie odnalazły. Nie było identyfikacji wzrokowej ani żadnych meldunków o zaobserwowanym obiekcie. Nie było też żadnej eksplozji. Więc dlatego w meldunku z tego dnia do MON stwierdzono, że "nie odnotowano żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej". Aż tu nagle w lesie... szczątki rozbitej rakiety. Przez kilka dni wszyscy się zastanawiają kto ją zgubił, aż okazuje się że to nie jest nasza ani natowska rakieta... i wtedy ktoś sobie przypomina, że był taki dzień, kiedy coś wleciało...
Uderzę się tutaj publicznie w pierś i wyznam, że w maju (incydent ze zgubioną rakietą) sam uległem wrażeniu, że min. Błaszczak pospieszył się z informowaniem prasy o tym, że w meldunku nic nie było. Byłem przekonany, że powinien najpierw porozmawiać z dowództwem, ustalić dokładne fakty a dopiero później poinformować co się stało i jakie w związku z tym kroki zostaną podjęte. I nie tylko ja tak uważałem - podobne zdanie wyraził m.in. Romuald Szeremietiew, podobnie wypowiadał się gen. Skrzypczak
Więcej na ten temat można przeczytać w moim artykule z sierpnia
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1316840,to-przegrywamy-juz-wojne-z-rosja-stosunkiem-2-0
Jeszcze raz podkreślę: gen. Piotrowski swoim filmem w maju oszukał wszystkich.
A może nie oszukał? Może wtedy rzeczywiście całym sercem popierał prowadzoną przez PiS modernizację wojska i lojalnie wzywał do jedności? Tylko okoliczności się zmieniły - zaliczył wpadkę ze śmigłowcami, pojawiło się widmo przejęcia władzy przez Tuska, więc przeszedł na drugą stronę - prawie jak Emil Czeczko?
Kiedy w maju Donald Tusk wzywał generałów do buntu:
"Wzywam polskich generałów, polskich oficerów: nie dajcie się wrobić w rolę kozła ofiarnego. Sprawa jest zbyt poważna."
wówczas za generałów Piotrowskiego i Andrzejczaka ręczył gen. Waldemar Skrzypczak:
Jestem przekonany i gwarantuję to, że ani gen. Piotrowski ani gen. Rajmund Andrzejczak nie są powiązani ani z Tuskiem ani z nikim. Ich postawa i osoby są natomiast wykorzystywane przeciwko ministrowi Błaszczakowi i próbuje się wplątać wojskowych w kolejną aferę, w której wojskowi nie biorą udziału i która nie miała miejsca. W polskich żołnierzach nie ma pierwiastka buntu czy nierespektowania zapisów ustawowych, mówiących m.in. o cywilnym zwierzchnictwie nad armią. Niech cywile ją sprawują i dbają o polityczną oprawę, ale dowodzenie niech już zostawią wojskowym. Od jakiegoś czasu niestety obserwujemy, że politycy próbują przejmować kompetencje wojskowych, włącznie z kompetencjami personalnymi i to bardzo szkodzi wojsku.
To, że teraz Tomek Piotrowski jest wykorzystywany przez Donalda Tuska, czy Tomasza Lisa do gierek politycznych, określiłbym jako „szalbierstwo”.
źródło: https://www.rp.pl/wojsko/art38498791-gen-skrzypczak-tusk-nie-ma-prawa-nikogo-wzywac-a-wojskowi-go-nie-wysluchaja
Jak widać nie ma takiego szalbierstwa, do którego Tusk by nie był zdolny. Odejście dwóch generałów z wojska na pięć dni przed wyborami trudno odczytać inaczej niż jako deklarację stricte polityczną.
Nie wiem czy stoją za nią osobiste poglądy generałów na armię, czy na politykę, czy też lęk przed ewentualną zemstą Donalda Tuska po przejęciu władzy. Pamiętajmy co się stało z generałem Petelickim. Nie zapominajmy też, że kilku generałów ze starego (PO-PSL) a nawet bardzo starego rozdania (wstępowali do LWP i jednocześnie do PZPR w czasie Stanu Wojennego) kandyduje do Sejmu z list "Trzeciej Drogi".
Nie wiem co się dzieje w tej chwili w armii. Nigdy nie miałem dobrego zdania o oficerach noszących polskie mundury - zwłaszcza po tym co widziałem służąc w wojsku przez pół roku w Wyższej Szkole Oficerskiej im Tadeusza Kościuszki. Nie mam pojęcia czy w tej chwili Tusk i cała reszta MANIPULUJĄ oficerami grając im na ambicji (co w przypadku ludzi tak skrzywionych psychicznie jest bardzo proste) czy też ich SZANTAŻUJĄ. Z resztą co to za różnica czy mamy w wojsku pyszałkowatych głupców czy uciekających tchórzy? Tak czy siak mamy przerąbane. Jak to napisałem w artykule
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1321611,armia-ale-jaka
Znajdujemy się w sytuacji przełomowej "albo - albo". Albo będziemy kontynuować zakupy dla polskiej armii i połączymy je ze zmianą mentalności dowódców (aby nie było wpadek takich jak ta ze zgubioną rosyjską rakietą lub przepuszczonymi śmigłowcami) albo staniemy się "strefą zgniotu" - obszarem, który Rosja może bezkarnie częściowo lub w całości zająć i zniszczyć. Postawa Niemiec, Szwajcarii, Austrii i Francji w pierwszych dniach inwazji na Ukrainę nie pozostawia wątpliwości - nikt z zachodu Europy nie będzie "umierać za Gdańsk", a tym bardziej za Białystok lub Białowieżę.
Najprawdopodobniej najbliższa niedziela przesądzi o tym, że jednak przerwiemy program modernizacji armii i staniemy się "strefą zgniotu". Bo przecież wystarczy, że ten cyrk z dymisjami zasieje zwątpienie tylko u części żołnierzy i ich rodzin i nie pójdą na wybory, aby przeważyć szalę na rzecz opcji które już zapowiedziały zrywanie kontraktów zbrojeniowych lub na rzecz impasu i chaosu jeśli żadna ze stron nie uzyska większości, a Konfederacja nie wejdzie z nikim w koalicję. CZY PRZYŁOŻYSZ DO TEGO RĘKĘ? BO WIESZ... ŻARTY SIĘ SKOŃCZYŁY - TU NAPRAWDĘ CHODZI O ŻYCIE.
Aktualizacja
Już po ukończeniu niniejszego artykułu zauważyłem, że pojawiły się fragmenty nieopublikowanego wcześniej wywiadu z gen. Rajmundem Andrzejczakiem:
https://www.salon24.pl/u/ukladotwarty/1330870,fragmenty-niepublikowanego-wywiadu-z-generalem-rajmundem-andrzejczakiem-o-polskiej-armii
Mamy porządne siły zbrojne z aspiracjami, z politycznym konsensusem rozbudowy i społeczną akceptacją.
Nasze oczekiwania i nasze możliwości co do roli armii w budowaniu silnej pozycji państwa muszą być zbilansowane. Jedną rzeczą jest to czego byśmy chcieli, a drugą to co możemy. Nasze członkostwo w NATO jest absolutnie niezbywalne. 300 tysięczna armia ze zdolnościami bojowymi wyglądałaby w sojuszu zupełnie inaczej niż mniejsza. Wtedy można mieć realny wpływ na decyzje, plany, prowadzone operacje. Możemy odgrywać zupełnie inną rolę. Takie działania będą przekładać się na decyzje polityczne oraz tworzenie własnego silnego przemysłu zbrojeniowego.
Facet wypowiadający się w ten sposób składa wypowiedzenie na 5 dni przed wyborami? W ten sposób wsadza na minę plany modernizacyjne polskiej armii. Jak napisałem wcześniej - z list "Trzeciej Drogi" kandydują do sejmu generałowie, którzy zapowiadają zerwanie kontraktów zbrojeniowych z USA zawartych przez obecny rząd. Czy ktoś mi może powiedzieć co jest grane? Czyżby generałowie wiedzieli to samo, co napisałem w artykule opublikowanym w niedzielę (pierwszy na liście poniższej bibliografii) że Donald Tusk nie tylko jest sprawnym kłamcą, który ustami Palikota, mediów i swoimi przypisał Kaczyńskiemu wszystkie swoje wady, ale że najgorszą z tych wad jest to, że jak Adolf Hitler był bity przez swojego ojca aż do jego śmierci i przez to jest zakompleksionym, mściwym psychopatą? Bo co innego mogło facetów w mundurach zmusić do zdrady i ucieczki?
Post Scriptum
Właśnie ukazał się króciutki, ale rewelacyjny artykuł:
https://www.salon24.pl/u/grzegorz-lugawiak/1330851,gdzie-jest-general-czyli-o-zaufaniu-w-armii
Cytat:
Nie dziwi mnie więc, że minister Błaszczak pominął generałów w operacji ewakuacji Polaków z Izraela, skoro nie wiązali swojej przyszłości z fimą. Nie dziwi mnie, że utracił do nich zaufanie, do czego miał od czwartku także materialne podstawy, w postaci raportu pokontrolnego NIK, z którego wynika, że rzeczywiście nie był informowany o rakietach, które spadły na terytorium Polski.
Nie wiem, czy na decyzje generałów miało wpływ to, że ewakuacja zakończyła się sukcesem, którego zazdroszczą nam inne kraje. Wolałbym żeby tak nie było, bo to by znaczyło, że bezpieczeństwo i dobro mojej Ojczyzny nie jest wartością nadrzędną, że ważniejsza może być kariera.
No przyznam się, że o tym raporcie NIK nie wiedziałem. Robi się coraz bardziej (NIE)ciekawie. Boże, miej nas w opiece!... bo na armię, polityków i inteligencję wyborców nie mamy co liczyć.
Bibliografia:
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1328187,przeczytaj-to-zanim-bedzie-za-pozno
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1325204,historia-wyborow-w-wykonaniu-po
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1325556,tak-ciebie-oszukuja-w-sprawach-obronnosci-chodzi-o-zycie-twoje-i-twoich-dzieci
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1323773,jak-to-wszystko-glebnie-to-sie-nie-po-zbie-ra-my
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1321611,armia-ale-jaka
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1316840,to-przegrywamy-juz-wojne-z-rosja-stosunkiem-2-0
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1316604,bialoruskie-smiglowce-nad-polska-czy-rosyjska-agentura-w-polsce
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1308234,skad-ta-resetowa-panika-bo-prawda-czasu-tuska-nie-wytrzymala-proby-czasu
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1301247,wlasnie-przegrywamy-wojne-z-rosja-konkretnie-polska-przegrywa-wojne-z-rosja
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1290164,wyborca-opozycji-katolik-nie-idiota-no-to-siadaj-i-czytaj-nie-uciekaj-czytaj
Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię".
Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych.
Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka