Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
290
BLOG

Sierpień w pigułce

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Polityka Obserwuj notkę 13
Dzieje się tyle, że nie chce mi się komentować każdego wydarzenia z osobna. A tu jeszcze po drodze urlop się trafił. Więc przedstawiam subiektywny przegląd wydarzeń z całego miesiąca. Podałem istotne daty wydarzeń, ale kolejność ich omawiania nie jest chronologiczna - zależy od powiązań między tematami.

1 sierpnia - pamięć o Powstaniu Warszawskim w rękach skrajnie zdemoralizowanej sekty. 

W pewnym amerykańskim filmie jest bardzo ważna scena, bez zrozumienia której nie sposób zrozumieć tego, co od kilku lat się dzieje wokół rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego. Film ten opowiada o pewnej kobiecie, która oskarżyła przywódcę sekty (a może to była jakaś legalna wspólnota protestancka jakich dużo w amerykańskich miastach) o jakieś przestępstwo (o ile dobrze pamiętam seksualne), więc przywódca tej wspólnoty kazał wiernym masowo wysyłać listy do tej kobiety wyzywające ją od "dzi..." i stwierdzające, że jeśli zdecyduje się zeznawać przed sądem, to będzie napiętnowana i nie będzie miała czego w tym mieście szukać. W pewnym momencie mąż wspierający tę kobietę kazał jej wysiąść z samochodu i przejść kilka przecznic główną ulicą miasta. Kobieta na początku była przerażona, ale po tym jak w trakcie takiego spaceru nikt ją nie wyzwał, nikt nie zaczepił, nikt nie opluł zrozumiała wreszcie, że te zasypujące ją listy to nie są opinie mieszkańców całego miasteczka, ani nawet tej części mieszkańców, którzy należą do danej grupy religijnej, tylko kilku popleczników przestępcy w sutannie zmobilizowanych przez niego do nienormalnej aktywności. 

Co ma to wspólnego z rocznicami Powstania Warszawskiego? Władze Warszawy i generalnie cała Platforma Obywatelska miały z tym dniem kłopot, bo akurat to ówczesny Prezydent Warszawy Lech Kaczyński zainaugurował budowę Muzeum Powstania Warszawskiego, to środowisko PiS wprowadziło "modę" na patriotyzm i czczenie powstańców, pod którą to modę podczepili się tzw. "Narodowcy". Owym młodym "patriotycznym ekshibicjonistom" zdarzało się zachowywać w sposób niegodny np.: gwizdać i buczeć w trakcie składania wieńców przez ówczesne władze: Hannę Gronkiewicz - Waltz, Bronisława Komorowskiego. Wtedy władze PO zauważyły, że bardzo kulturalny i wyważony apel jaki wypowiedział gen. Ścibór - Rylski pod ich adresem spotkał się z dużo lepszym przyjęciem niż ich buczenia i okrzyki. Platformersi wpadli więc na pomysł WYKORZYSTANIA POWSTAŃCÓW WARSZAWSKICH DO ATAKOWANIA SWOICH PRZECIWNIKÓW POLITYCZNYCH. Dlatego niezależnie od tego ile dziesiątek lub setek powstańców wdzięcznych środowisku PiS za przywrócenie im pamięci i godności przypada na jednego powstańca który ma do PiS jakieś wielkie pretensje, na uroczystościach organizowanych przez władze Warszawy CO ROKU mikrofon musiał otrzymać właśnie jeden przedstawiciel tej mniejszości, a jego wypowiedź musiała być powielana we wszystkich "wolnych" mediach zgodnie z zasadą Goebbelsa "kłamstwo powtórzone 100 razy staje się prawdą". I tak mieliśmy i mamy do tej pory wysyp tekstów różnych Wand Traczyk - Stawskich, Hann Stadnik i innych sprzedajnych ............ których najważniejszą misją życiową wydaje się oplucie tych, co ich uhonorowali i wydobyli z zapomnienia.

Przepraszam, ale nie da się żadnym cenzuralnym słowem nazwać tego, co zrobiła w 2018 roku Hanna Stadnik. Chodzi o przywoływanie rzekomych słów Rajmunda Kaczyńskiego "Boże, uchroń Polskę przed moimi synami narwańcami. Moim dzieciom nie wolno dawać władzy. Zniszczą każdego, kto jest od nich lepszy, bo są złośliwi" których nikt oprócz Hanny Stadnik nie słyszał, a które setki razy powtórzyły goebbelsowskie "wolne" media. Kim, a raczej czym trzeba być, aby po latach wyciągać wyrwany z kontekstu fragment wypowiedzi człowieka, który już nie żyje (i nie może się do słów ustosunkować ani ich zdementować) na temat członków jego rodziny? Kim jesteś Hanno Stadnik? A w zasadzie czym? Bo ja - dziecko epoki obowiązkowych pasów bezpieczeństwa i fotelików dla dzieci, które nigdy z bronią w ręku o nic nie walczyło, rozkazów i meldunków pod ogniem wroga nie przenosiło i ran powstańców nie opatrywało, którego najbardziej "bohaterskim" czynem było wezwanie Straży Pożarnej do gniazda szerszeni na placu zabaw - przy całej mojej słabości, małości i grzeszności nie potrafię sobie wyobrazić takiego skurw...ństwa.

31 sierpnia - to samo, ale tym razem uczynione pamięci Solidarności i Porozumień Sierpniowych

Nie będę się rozpisywał - oddam głos Piotrowi Zarembie (pogrubienia zgodne z oryginałem):

Taki spektakl się jednak odbył. Siedziby użyczyło Europejskie Centrum Solidarności, w teorii instytucja, która weteranów tamtego ruchu powinna łączyć, a nie dzielić. Usłyszeliśmy tam zdumiewające słowa. O władzy żywiącej pogardę do zwykłych ludzi, uważającej ich za roboli. Rozkradającej Polskę dużo skuteczniej niż PZPR-owska ekipa Gierka. "My powinniśmy się zachować jak stoczniowcy w Gdańsku. Wstać i powiedzieć tej władzy: dosyć" - perorował budząc entuzjazm tłumu.

Mamy do czynienia z kompletną maskaradą. Co by powiedzieć o metodach rządzenia PiS, to nie jest żadna antynarodowa władza przeciwstawiana "nam Polakom", a obóz polityczny reprezentujący do 40 procent wyborców - zależnie od sondaży. Gdy idzie o pogardę dla prostego człowieka, obóz ten na dokładkę w większym stopniu wyraża (wciąż, po dwóch kadencjach rządów) aspiracje i interesy ludzi mniej zarabiających. Czy istotnie to formacja trzymająca "nas Polaków" za twarz? Gdyby tak było, Tusk nie wypowiadałby bezkarnie tych słów.(...)

Tusk opowiadał o monopolu informacyjnym dawnej komunistycznej władzy Gierka. PiS podobno idzie tym śladem, a nawet jest gorsze. Przy Jacku Kurskim prezes telewizji z tamtych czasów Maciej Szczepański "jest harcerzem". Daleko mi do uznania stylu propagandy obecnej TVP za coś sympatycznego. Ale wystąpienie Tuska oglądałem w TVN. Dziś wita je z entuzjazmem Onet i Oko Press, także "Gazeta Wyborcza". Naprawdę mamy tu do czynienia z odcięciem Polaków od innych informacji i opinii niż rządowe? (...)

Towarzyszyły temu groteskowe projekcje charakterologiczne. Tusk opisywał Kaczyńskiego jako kogoś, kto "nie kocha ludzi". Siebie jako kogoś, kto wyznaje zasadę "nie ma Solidarności bez miłości". Opowiadał to człowiek pozujący na romantycznego bohatera. Jego twarz była przy tym wykrzywiona nienawiścią i żądzą władzy.

https://wydarzenia.interia.pl/felietony/news-maskarada-czyli-donald-tusk-w-roli-nowego-walesy-na-rocznice,nId,6998900

Czyli znów ten sam schemat: PO wykorzystując swoją władzę samorządową i kontrolowane przez nią "Europejskie Centrum Solidarności" odstawia seans nienawiści, według którego "PiS = komuniści" albo "PiS jest jeszcze gorszy od komunistów" posługując się retoryką zaczerpniętą wprost z "Der Sturmer" (z tą różnicą, że "złych Żydów" zastąpiono "złymi pisiorami").

1 i 10 sierpnia - blamaż Wojska

Szkoda gadać! Ręce opadają, jądra odpadają. Dowództwo wojskowe niczego nie nauczyło się po sytuacji ze zgubioną rakietą (wtedy też zdaniem dowództwa nie miało dojść do naruszenia naszej przestrzeni powietrznej). Mimo informacji, że strona białoruska przygotowuje ćwiczenia przy samej naszej granicy, mimo sygnałów, że ta sama strona kombinuje z wykorzystaniem Grupy Wagnera do prowokacji w czasie przedwyborczej gorączki, mimo trwającej od dwóch lat operacji "śluza" polegającej na wpychaniu nielegalnych imigrantów na naszą granicę i jeszcze dłuższej operacji "GhostWriter" w przypadku której włamanie na skrzynkę Michała Dworczyka było wierzchołkiem góry lodowej, te jełopy w mundurach nie posłały w tamten rejon ani jednego dodatkowego mobilnego radaru i ani jednego patrolu rozpoznawczego z głupimi lornetkami. Dwa kacapskie śmigłowce znając lokalizację naszych radarów stacjonarnych i wykorzystując zjawisko horyzontu radiolokacyjnego wleciały sobie w polską przestrzeń powietrzną, pozowały do zdjęć umówionej agentki, która bez żadnych problemów z radością opublikowała to wszystko na Facebooku, po czym zrobiły rajd nad centrum Białowieży. Co więcej, te jełopy w mundurach nawet gdy im ludzie pokazywali zdjęcia i filmy ze śmigłowcami nad głowami przez 10 godzin szły w zaparte i twierdziły że nic się nie stało i nie potrafiły sformułować jakiegokolwiek wiarygodnego komunikatu dla mediów. 

10 sierpnia - powtórka z rozrywki. Wojsko gubi zapalnik i przez kilka godzin nie potrafi sformułować żadnego sensownego komunikatu. Czy sam zapalnik bez bomby lub rakiety jest groźny? Jasne, że jest groźny - dużo bardziej niż sama rakieta lub bomba bez zapalnika (choć oczywiście największe zagrożenie stanowi bomba lub rakieta z zapalnikiem). Dlaczego? Potężny ładunek bomby lub rakiety sam nie eksploduje - jego działanie musi zainicjować wybuch mniejszego ładunku z zapalnika. A ładunek z zapalnika może wybuchnąć sam: wskutek uderzenia, zgniecenia, popalenia, wysokiej temperatury, przeskoku iskry elektrycznej (wiem, bo w wojsku byłem saperem... i najdelikatniej obchodziliśmy się z zapalnikami, spłonkami i lontem detonującym, bo to g...o może wybuchnąć z byle powodu). Wprawdzie nie rozerwie "szczęśliwego znalazcy" na drobne kawałki pozostawiając ogromny lej (co może zrobić bomba, rakieta lub pocisk z zapalnikiem) ale wystarczy by uszkodzić lub urwać mu palce, pozbawić wzroku lub słuchu (ostatni przypadek dotyczy lontu detonującego - zapalnik nie pozbawi słuchu, jeśli ktoś nie wysadzi go sobie w uchu). 

20 sierpnia - blamaż Policji

20 sierpnia kolejna powtórka - pilot policyjnego Black Hawka popisuje się niczym tych dwóch baranów (w Dawidach Bankowych pod Pruszkowem), co chciało wyrwać laski na brawurową przejażdżkę radiowozem zakończoną wypadkiem (z której Giertych próbował zrobić porwanie i usiłowanie gwałtu) i o mały włos nie doprowadza do katastrofy z wieloma ofiarami śmiertelnymi (także wśród dzieci). Gdzie ten facet ma mózg? Zacznijmy od tego, że sam przelot na tak niskim pułapie nad ludźmi jest ZABRONIONY - wirnik śmigłowca wytwarza ciąg przewyższający jego ciężar, więc takie dmuchnięcie sprawia, że wszystko dookoła lata - pęd powietrza podrywa z ziemi liście, igliwie, ziarenka piasku, gałęzie, najdrobniejsze kamyki, pozostawione przez meneli puste puszki i odrobiny rozbitego szkła. Wystarczy, aby takie coś poderwane z ziemi trafiło kogoś (zwłaszcza dziecko) w oko i jest poważny problem. W dodatku pilot doprowadził do zerwania przewodu odgromowego, czyli zabezpieczającego od góry linię wysokiego napięcia - gdyby trafił kilka metrów niżej w główne przewody, to mielibyśmy hekatombę - spadający przewód pod napięciem mógłby porazić wiele osób, doprowadzić do pożaru zaparkowanych samochodów, a także do katastrofy śmigłowca (przewody wysokiego napięcia są znacznie grubsze niż biegnąca ponad nimi linia odgromowa - mogłyby złamać końcówkę łopaty wirnika). I aby nie było żadnych niedomówień: nie ma żadnego usprawiedliwienia dla narażania życia widzów. Widziałem na pikniku w Tomaszowie Maz. jak to powinno wyglądać: żołnierze odsunęli nas na bezpieczną odległość aby poderwane z ziemi ziarna piasku i gałązki nie leciały dzieciom w twarz, pilot wystartował pionowo po czym SW-3 Sokół odleciał bez brawurowych popisów. Podobnie zasady bezpieczeństwa były przestrzegane 26 - 27 sierpnia na Air Show Radom - śmigłowce latały nad strefą w do której publiczność nie miała wstępu.

Ale nie ma też usprawiedliwienia dla kłamstw i manipulacji mediów. Ciągle próbuje się w tę sprawę wrabiać ministra Wąsika, którego NIE BYŁO na zakończonej już imprezie w momencie zajścia, a nawet gdyby był, to nie miał ani prawnych ani technicznych możliwości, aby wydawać polecenia pilotom. Jak mantrę powtarza się o wyroku ciążącym na jednym z członków załogi za spowodowanie katastrofy ze skutkiem śmiertelnym, a "zapomina się" o tym, że załogi policyjnych Black Hawków zdobyły sławę nie tylko w Polsce uczestnicząc w licznych akcjach ratunkowych,

https://panorama.tvp.pl/70745383/akcja-black-hawka 

ale także w Czechach - ubiegłoroczne filmy na których pilot błyskawicznie napełnia zbiornik wodą niemal dotykając granicznej rzeki Łaby w górskim rejonie, po czym odlatuje gasić pożar Czeskiej Szwajcarii obiegły cały świat.

https://www.o2.pl/informacje/diabel-czesi-zachwyceni-polskim-pilotem-black-hawka-6795226956520320a 

https://niezalezna.pl/polska/tak-polski-black-hawk-gasi-pozar-w-czechach-zobacz-wideo/451697 

Więc tak jak nie znajduję żadnego usprawiedliwienia dla niebezpiecznych popisów lekkomyślnego i brawurowego pilota (ewentualnie dowódcy, który mu wydał zgodę na takie popisy) zaznaczając że ja z Żoną i Dziećmi mogliśmy być tam wśród narażonych na ŚMIERĆ (często zostajemy do samego końca - odjeżdżające "Rosomaki" i odlatujące śmigłowce to dla dzieciaków frajda), tak samo nie mam żadnego usprawiedliwienia dla tych hien, co rzuciły się w tej chwili na jednego z członków załogi wyłącznie po to, aby w ten sposób dorwać ministra i dorwać się do władzy. 

Czyli z tego obrazu wyłania się bezgłowe, zdziecinniałe dowództwo Wojska, które samo bez rozkazu "tatusia" Błaszczaka nie potrafi nawet wysłać patrolu na granicę, nieodpowiedzialni funkcjonariusze Policji, którzy swoimi popisami narażają życie dziesiątek widzów i do tego ruscy agenci, którzy bez żadnych konsekwencji robią zdjęcia specjalnie pozującym im białoruskim śmigłowcom i z nieukrywaną radością publikują je na Facebooku. Jakby tego było mało, mamy jeszcze Donalda Tuska nawołującego przy tej okazji oficerów do buntu wojska przeciw cywilnym zwierzchnikom i powiązanych z nim POlityków, którzy przy tej okazji nawołują do zestrzeliwania każdego obiektu jaki wleci na nasze niebo ze strony Białorusi, czyli de facto do wywołania WOJNY Z ROSJĄ. Boże, miej nas w opiece!

Więcej na ten temat w artykułach: 

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1316604,bialoruskie-smiglowce-nad-polska-czy-rosyjska-agentura-w-polsce 

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1316840,to-przegrywamy-juz-wojne-z-rosja-stosunkiem-2-0 

15 sierpnia - przynajmniej defilada wyszła... za to "wolne" media ją ocenzurowały, a nawet puściły fake-newsy

Co by nie mówić, defilada z okazji 15 sierpnia wypadła imponująco. Na nic zaklęcia Total[itar]nej oPOzycji - nic się nie zacięło, żaden silnik nie odmówił posłuszeństwa, żaden żołnierz się nie zbuntował. No to trzeba było sztucznie wygenerować fake-news o rzekomym buncie. Zmajstrowano więc fotomontaż, w którym z czterech śmigłowców lecących w kluczu zrobiono osiem ułożonych w "***** ***". Jeśli ktoś nie rozumie jakie to ma znaczenie, to niech przeczyta jeszcze raz trzy akapity z punktu "1 sierpnia - pamięć o Powstaniu Warszawskim w rękach skrajnie zdemoralizowanej sekty". Tak drogi czytelniku, tak właśnie tobą manipulują - każdego dnia, o każdej godzinie wmawiając, że PiS jest znienawidzoną w całej Polsce "dziw.." której każdy chciałby napluć w twarz. "Wolne" media na początku próbowały udawać, że żadnej defilady nie było, tylko były jakieś utrudnienia w ruchu w Warszawie. Kiedy tematu nie dało się zamilczeć, wówczas jak pijany płotu uczepiły się jednego cytatów typu: "jest to wiadomość zarówno dla Moskwy, jak i dla wyborców przed październikowymi wyborami" i "To coś w stylu sowieckim". Opozycja całkowicie zbojkotowała państwowe uroczystości - spośród wszystkich polityków opozycji na defiladzie pojawił się tylko Krzysztof Bosak. 

Smutne jest dla mnie, że nasza armia nadaje się głównie do udziału w defiladach i piknikach (o ile ich nie zepsuje jeden głupi pilot policyjnego Black Hawka... możliwe, że ten wcześniej wyrzucony z wojska za spowodowanie katastrofy ze skutkiem śmiertelnym). Tak, wprawdzie zachodnie media często opisują nas jako tworzącą się militarną potęgę, ale nasza armia nadaje się głównie do defilad i pikników, bo jest de facto w stanie REKONSTRUKCJI - obiecana w 2007 roku przez PO "profesjonalizacja" armii w rzeczywistości polegała na zawieszeniu obowiązkowego poboru i rozwiązywaniu jednostek (żołnierzy zawodowych było znacznie mniej niż tych z poboru, wiec nie była konieczna tak rozbudowana infrastruktura) - nowoczesny sprzęt kupujemy dopiero od niedawna i zdążyły do nas dotrzeć dopiero jego pierwsze egzemplarze.

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1321611,armia-ale-jaka 

Ale jako ojciec trójki chłopaków muszę uczciwie przyznać, że od przynajmniej trzech lat te pikniki odbywają się regularnie, w coraz mniejszych miejscowościach (przed kilkoma dniami byliśmy na takowym w miejscowości Stężyca - czy ktoś wie gdzie to jest? na Kaszubach... a czołgista z "Leoparda" zapraszał nas na 15 sierpnia do jakiejś wsi, której nazwy nie pamiętam... bo ile można... AKTUALIZACJA: wygooglałem, to były Brusy),

https://radiogdansk.pl/wiadomosci/region/kaszuby/2023/08/15/piknik-wojskowy-w-brusach-okazja-by-podziekowac-zolnierzom-za-ich-sluzbe/ 

z coraz większą ilością sprzętu i nie są to bynajmniej imprezy wyborcze partii rządzącej, tylko promujące wojsko i obronność. Z tego co pamiętam byliśmy po jednym razie na piknikach w Tomaszowie Maz ("Kawaleria Powietrzna"), Łasku (32 Baza Lotnictwa Taktycznego), Orzyszu, Beleniu, Strężycy i po dwa razy w Łodzi i Giżycku. Do niektórych najczęściej prezentowanych pojazdów (moździerz samobieżny "Rak", zestaw przeciwlotniczy "Poprad") nie chce mi się już zaglądać tyle razy je widziałem (następnym razem chyba odstoję 2 godziny z hakiem w kolejce do "Leoparda" bo zawsze cieszy się największą popularnością, a moje zuchy jeszcze do niego nie wchodziły). Co niektórzy oficerowie (np.: saperzy prezentujący roboty do unieszkodliwiania niezidentyfikowanych "bagaży") na widok moich dzieci (charakterystyczne, zadające setki pytań bliźniaki) obiecują, że jak nas zobaczą jeszcze raz, to zrobią specjalnie dla nas indywidualny pokaz (trzymam za słowo - do zobaczenia dziś, czyli 2 września w Beleniu, panie kapitanie). I na żadnym z tych pikników nie było żadnego partyjnego logo, haseł, banerów, brylowania polityków z PiS ani innej politycznej agitacji (AKTUALIZACJA: w Strężycy był sam Morawiecki, ale nie przemawiał ze sceny, tylko kręcił się rozmawiając z prezentującymi sprzęt żołnierzami i wyjechał zanim my zdążyliśmy przyjechać - to też wygooglałem szukając tego pikniku w Brusach). 

https://expresskaszubski.pl/pl/677_wybory/46741_stezyca-piknik-wojskowy-z-udzialem-premiera-pytamy-o-bezpieczenstwo.html 

Zamiast tego były punkty zachęcające do wstąpienia do Wojska, Policji, Straży Granicznej, a w Łodzi także Straży Miejskiej... Dlaczego? Bo "złodziejskie rządy" PiS tak uzdrowiły rynek pracy, że zamiast wysokiego bezrobocia mamy zabieganie o pracowników. Także dlatego, że PO w ramach "profesjonalizacji " brutalnie OSZUKAŁA ŻOŁNIERZY - chłopaki rozpoczynali służbę kontraktową z obietnicą, że po 15 latach nabędą minimalne świadczenia emerytalne, a począwszy od roku 2010 po narażaniu swojego życia na misjach w Iraku i Afganistanie nagle na mocy ustawy "pragmatycznej" zaczęli być obligatoryjnie wyrzucani po 13 latach służby tylko po to, aby państwo PO nie musiało im płacić emerytury. Ten bzdurny przepis zniósł dopiero... znienawidzony Macierewicz, ale i tak zaufanie do "mundurówek" jako stabilnego pracodawcy po ekscesach PO padło. Dlatego te służby promują się jak mogą i gdzie mogą, a politycy PiS wspierają je w sposób bardzo dyskretny - w tym przypadku słusznie zakładając że dyskretne wsparcie więcej im da od nachalnej propagandy. Niestety jeśli ktoś nie ma dzieci w wieku szkolnym lub przedszkolnym albo nie chodzi z nimi na takie imprezy, to z "wolnych" mediów usłyszy, że jest odwrotnie i oczywiście bezkrytycznie uwierzy w to, co mu opowiada wielebny Piotr Kraśko. Więc jak to śpiewał Kub Sienkiewcz z "Elektrycznymi Gitarami": "Jedno życie w pamięci, drugie życie na zdjęciach". 

26 i 27 sierpnia - Air Show Radom - największy pokaz lotniczy i militarny, też ocenzurowany przez "wolne media"

Gdy w poniedziałek 29 sierpnia powiedziałem chłopakom w pracy, że już piję drugą kawę, bo z "Air Show Radom" wróciłem około północy, to oczywiście pierwsze i jedyne pytanie które natychmiast padło było o to, czy tym razem nikt Black Hawkiem nie przeciął żadnej linii energetycznej. Największy pokaz lotniczy w Polsce, niewykluczone że największy w Europie, a ich interesuje tylko incydent z Black Hawkiem z 20 sierpnia. iedyś dużo większą imprezą był salon lotniczy na lotnisku Le Bourget pod Paryżem, ale jego ostatnia edycja odbyła się bodajże w 2009 roku. Nota bene warto zerknąć na historię tej imprezy ze szczególnym uwzględnieniem katastrof, jakie w trakcie kilku jej edycji miały miejsce, aby nabrać odpowiedniej perspektywy - imprezy z taką ilością sprzętu, a zwłaszcza pokazy sprzętu lotniczego zawsze wiążą się z ryzykiem, ale tylko u nas jest to tematem tygodniowej nagonki politycznej. 

Oczywiście "wolne media" tak ocenzurowały to wydarzenie, że gdyby nie problemy z zaopatrzeniem widzów w wodę pitną, to nic by o nim nie słyszano. Z tą wodą organizatorzy rzeczywiście dali plamę - przed pokazem w regulaminie napisali, że napoje można wnosić tylko w fabrycznie zamkniętych, plastikowych butelkach do 1/2 litra na osobę, ale za to na lotnisku będą punkty dystrybucji wody. Bzdurny zakaz wynikał z idiotycznego incydentu z 14 sty 2008, gdy Janusz Panasewicz (wokalista Lady Pank) rzucił butelką w tłum rozcinając głowę kobiecie. Drugiego dnia organizatorzy zreflektowali się, że punktów dystrybucji wody jest za mało i trudno je znaleźć na tak wielkiej imprezie (na pierwszy dzień sprzedano 90 tys biletów i ze względów bezpieczeństwa więcej nie sprzedawano, na drugi sprzedano ich nieco mniej) więc ogłosili, że można zabrać dowolną ilość napojów bezalkoholowych, pod warunkiem że w momencie przejścia przez bramki będą one w fabrycznie zamkniętych, plastikowych butelkach o pojemności do 1/2 litra.

W pewnym momencie "wolne media" ogarnął szalony entuzjazm. Ktoś z obserwujących pokazy zasłabł i zmarł. "Yes, Yes, Yes!"... ale okazało się, że nie zmarł z winy organizatorów, bo oglądał pokazy "na dziko" z pobliskiej wsi. Co za rozczarowanie! Więc temat Air Show Radom znów zniknął z mediów. 

A impreza była świetna. Z pokazów w powietrzu najbardziej podobał mi się duet AeroSPARX z Wielkiej Brytanii (akrobacja na motoszybowcach - panowie zrobili taki powietrzny balet, że przy nim serca przebite strzałą rysowane przez kolejne grupy akrobatyczne wypadały wręcz nudno) i Artur Kielak (akrobacja samolotowa - facet szaleje tak, jakby prawa fizyki go nie obowiązywały). Niestety nie zobaczyłem tego, co najlepsze - urządzonego w pierwszym dniu pokazu nocnego z elementami pirotechnicznymi (w sobotę miałem coś jeszcze do załatwienia - musiałem o wakacyjnym wyjeździe odstawić naszą łódkę do przystani, a oprócz tego obawiałem się, że dzieci będą zmęczone tak długą imprezą, więc wybrałem niedzielę... a szkoda). Oprócz pokazów lotniczych mieliśmy ogromną wystawę statyczną, a na niej oprócz wielu samolotów cywilnych i historycznych także wszystkie najnowsze rodzaje uzbrojenia polskiej armii: wyrzutnie rakietowe Himars, armatohaubice Krab i K-9, czołgi Abrams, K-2 i Leopard, zestawy przeciwlotnicze Narew, mała Narew i Pilica oraz oczywiście hołubione na tej imprezie najnowsze nabytki: Samolot FA-50 i Śmigłowiec AH-64 Longbow Apache. 

Co z tego, skoro zamknięci w medialnej bańce widzowie "wolnych mediów" nie wiedzieli o niej absolutnie nic i postrzegali ją wyłącznie przez pryzmat poważnego incydentu wywołanego tydzień wcześniej przez brawurowego pilota policyjnego Black Hawka. Ta strategia "skuś baba na dziada" stosowana przez Total[itar]ną oPOzycję już raz się na nas boleśnie zemściła - podważanie zaufania do resortu zdrowia (spreparowane przez Giertycha i Czuchnowskiego pseudoafery z maseczkami i respiratorami, za które przecież i tak feralni dostawcy musieli zwrócić pieniądze) przekształciło Polskę z państwa najlepiej powstrzymującego pierwszą falę COViD w jedną z największych umieralni w trakcie drugiej fali. I obawiam się, że zemści się na nas jeszcze boleśniej - Putin już zaciera ociekające krwią łapska. 

16 sierpnia - Kołodziejczak remedium na defiladę

Tusk najwyraźniej odrobił lekcję z wizyty Joe Bidena w Polsce. Wydźwięk tamtej wizyty był dla PO tak niekorzystny, że notowania tej partii w marcu poleciały na łeb średnio o 2,5 pp (i to mimo kreatywnej księgowości "krzaków" takich jak Kantar i Kantar Public wmawiających tendencję odwrotną - bez tego byłoby to 5 pp), więc stacja TVN musiała samobójczo odpalić "bombę" przygotowywaną prawdopodobnie na szczytowy moment kampanii wyborczej, czyli atak na Jana Pawła II, aby ludzie tylko przestali mówić o wizycie Bidena. Podobnie było w momencie, gdy Mentzen zacząć brylować z prezesem NIK Marianem Banasiem i wciągnął na listę Konfederacji jego syna, przez co rozsypała się nagle narracja o rzekomej "koalicji PiS z Konfederacją" więc musiano pospiesznie wyciągnąć jeszcze mocno niedopracowaną "bombę" w postaci "pani Joanny" (nawet nie zdążono usunąć z Instagrama jej kompromitujących zdjęć). 

Tym razem Tusk nie czekał aż notowania polecą na łeb, tylko dzień po defiladzie odpalił sensacyjną wiadomość o której natychmiast wszyscy zaczęli rozmawiać - wciągnięcie w koalicję Michała Kołodziejczaka i danie mu "jedynki" na liście. 

21 sierpnia - Kołodziejczak wyciąga z grobu Kornela Morawieckiego i osiem gwiazdek na nagrobku, czyli ZDEMORALIZOWANA SEKTA NA STERYDACH

Przypomnę, że Michał Kołodziejczak nie tylko pokazywał "f*cka" amerykanom, niewybrednie atakował UE, zachwalał Putina i wykorzystywał napięcie wokół ukraińskiego zboża do atakowania zarówno polskiego rządu jak i ogółu Ukraińców, ale przede wszystkim w pierwszym dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę próbował wywołać paliwowo-bankomatową panikę w Polsce strasząc paliwem po 10 a nawet 15 złotych za litr i całkowitą utratą wartości pieniądza, a swoje fake-newsy ilustrował zdjęciem małej prywatnej stacji benzynowej w Błaszkach, która wykorzystując pozycję lokalnego monopolisty (była to jedyna stacja w tej okolicy) w tym dniu sprzedawała paliwo za 9,99. 

image

Facet, który w sytuacji wojny uderza we własny kraj musi być ruskim agentem lub pozbawionym wszelkich skrupułów aż do instynktu samozachowawczego skur... (zaznaczę, że spójnik "lub" może oznaczać wystąpienie jednego lub nawet obydwu przypadków równocześnie). 

Ale to wszystko zbladło w porównaniu z tym, co zrobił 21 atakując Premiera Mateusza Morawieckiego zmyślonymi "przestrogami" jego zmarłego ojca. Jak widać taki pieniacz Kołodziejczak - choć przaśny, śmierdzący obornikiem, niespecjalnie wykształcony i przemawiający prawie tak, jak ciemny chłop ze wsi - idealnie pasuje do Platformy Obywatelskiej i zblatowanych z nią "wolnych mediów". Przecież takiej świni nie znajdzie się w żadnym chlewie - aby tak upaść w g*wno i się nim utytłać trzeba być albo Michałem Kołodziejczakiem, albo Hanną Stadnik (patrz punkt o Powstaniu Warszawskim) albo inną personą z polityczno-medialnego otoczenia Donalda Tuska z nim samym włącznie.  

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1320723,jestes-czlowiekiem-nie-glosujesz-na-opozycje 

18 sierpnia - Giertych zrobił swoje, Giertych może odejść

"Dla prawicy jest ZDRAJCĄ, dla lewicy jest FASZYSTĄ, dla PO jest MURZYNEM który odwalił swoją robotę i jest już niepotrzebny, dla Trzeciej Drogi, czyli PSL-u i Hołowni jest GORĄCYM KARTOFLEM którego trzeba się pozbyć, bo psuje wizerunek... a dla Polaków jest POWODEM WSTYDU, że coś takiego splugawiło polską ziemię. Ale on jeszcze wróci! Takie........... bez odrobiny honoru zawsze wracają."

Te słowa napisałem 10 sierpnia na Facebooku reagując na wieści, że lewica stanowczo sprzeciwiła się próbom wstawienia Giertycha na listę "paktu senackiego". "Ostateczna" decyzja zapadła 18 sierpnia. Aż tu nagle...

27 sierpnia - Tusk wystawia Giertycha na liście do Sejmu - "Robię to tylko dla ciebie Jarosławie Kaczyński" 

Jest to jedyny w historii świata, w którym typ o JAWNIE TOTALITARNYCH POGLĄDACH który nie tylko uosabia skrajną, faszyzującą prawicę (proszę wygooglać zdjęcia z hailującym ochroniarzem Giertycha - obecnie współpracującym z "Sokiem z buraka"), ale także WIELOKROTNIE ZAPOWIADAŁ UNIEWAŻNIENIE WOBEC POSŁÓW PiS IMMUNITETU MATERIALNEGO czyli największej świętości demokracji, ważniejszej jeszcze od niezawisłości sędziowskiej zasady że parlamentarzysta za swoje głosowania w sprawie ustaw nigdy (nawet po wygaśnięciu mandatu) nie może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej (odpowiada wyłącznie przed wyborcami i w swoich głosowaniach jest całkowicie wolny - nawet jeśli TK stwierdzi niezgodność ustawy za którą głosował z Konstytucją) jednocześnie z taką determinacją walczył dla siebie o IMMUNITET FORMALNY (czyli niemożliwość postawienia parlamentarzysty przed sądem za pospolite przestępstwa bez zgody izby w której zasiada), a nawet pozywał w procesie KARNYM osoby, które o tym ośmieliły się wspomnieć (ciekawe czy mnie też pozwie). 

Szczególną uwagę warto zwrócić na słowa Donalda Tuska: 

"Robię to tylko dla ciebie Jarosławie Kaczyński, wystawię na naszej liście twojego wicepremiera Romana Giertycha, na ostatnim miejscu".

Znów powiało horrorem. Psychopata próbujący kogoś zniszczyć lub upokorzyć mówi "robię to dla ciebie". Przypuszczam, że to samo mówił ojciec Tuska gdy bił go codziennie (czasem w wigilię robił wyjątek) i kazał mu wybierać pas którym dostanie lanie. Robił to aż do swojej śmierci czyli do 16 roku życia Donalda Tuska. 

"Standardowe to nie było. Nie powiem, że z dobrym efektem, bo przemoc nigdy nie daje dobrych efektów. Wszyscy moi koledzy dostawali, ale mój ojciec może bił trochę częściej i mocniej. Jedyny dzień, kiedy starał się być łagodniejszy, to Wigilia, ale i tak mu nie wychodziło. Dlatego poczułem nawet jakąś ulgę po jego śmierci, o czym myślę dziś z pewnym zażenowaniem. Nigdy nie marzyłem o powrocie do dzieciństwa. Pewnie dlatego, że jak coś zmalowałem - a nie byłem łatwym dzieckiem - ojciec nie wahał się sięgać po pas i lał. Był bardzo wymagający. I stąd zapewne nadgorliwość w karaniu. Miał różnej grubości paski. Mogłem wybrać pasek cienki lub gruby. Od tego czasu zrozumiałem znaczenie słowa »wybór«"

https://plejada.pl/newsy/donald-tusk-kim-byli-jego-rodzice-z-ojcem-nie-mial-dobrych-relacji/w02ee97 

Dla porównania Adolf Hitler był bity przez ojca o dwa lata krócej (jego ojciec zmarł gdy Hitler miał 14 lat. Kto o tym powiedział i wyciągnął rzekome podobieństwa wychowania? A jakże by inaczej - zrobił to Janusz Palikot... oczywiście dokonując projekcji życiorysu Donalda Tuska na rzekome dzieciństwo Jarosława Kaczyńskiego. 

"Kaczyński ma ten sam lęk co Hitler, który był bity do nieprzytomności przez ojca, czy też Stalin (...) Jest człowiekiem który przeszedł w dzieciństwie podobne odrzucenie co Hitler i Stalin i stąd jego psychopatyczne skłonności" - powiedział poseł PO. 

https://www.fakt.pl/polityka/kaczynskiego-bil-ojciec-tak-jak-hitlera/7eeh1sp

Więc kiedy Tusk powiedział "Robię to tylko dla ciebie Jarosławie Kaczyński..." kolejny raz z jego wypowiedzi powiało horrorem... i jak zwykle w takiej sytuacji "inteligentny", "wykształcony" i "tolerancyjny" a w rzeczywistości nazistowski elektorat PO zareagował owacjami. I jak zwykle "wolne media" udały, że tak powinno być, bo przecież Kołodziejczak i Giertych to takie fajne chłopaki. 

24 sierpnia Partia Oszustów sięga po oszustwo - wykorzystuje w tym celu Sztuczną Inteligencję komputerów oraz brak inteligencji własnych wyborców

Platforma Obywatelska opublikowała spot spełniający WSZYSTKIE warunki aby go zakwalifikować do DEEP FAKE. Na początku słychać oryginalny głos Premiera Mateusza Morawieckiego, a po chwili zastępuje go niemal IDENTYCZNIE brzmiący głos WYGENEROWANY przez program komputerowy wykorzystujący sztuczną inteligencję który odczytuje fragment materiałów udostępnionych przez AGENTÓW PUTINA z grupy UNC1151 w ramach wymierzonej w państwa wschodniej flanki NATO operacji "GhostWriter" na kanale "Poufna rozmowa" komunikatora "Telegram". Ten schemat powtarza się kilka razy: na zmianę film z oryginalnym głosem premiera i statyczna plansza z podrobionym "głosem premiera" który od oryginalnego różni się tylko tym, że jest zupełnie pozbawiony emocji, jakby Morawiecki czytał z kartki neutralny tekst. O tym, że głos nie jest oryginalny, tylko został podrobiony komputerowo odbiorcy spotu NIE ZOSTALI POINFORMOWANI. O tym skąd pochodzą fragmenty odczytywane przez naśladujący głos premiera program komputerowy odbiorcy również NIE ZOSTALI POINFORMOWANI. O tym, że za publikacją maili pochodzących z włamania na konto Michała Dworczyka stoją rosyjskie służby już 30 lipca 2021 poinformował Szymon Jadczak z portalu WP.PL (którego o żadne propisowskie sympatie, ani nawet "symetryzm" trudno podejrzewać), a na 100% potwierdził to Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego - osobnik skrajnie antypisowski i pojawiający się na imprezach organizowanych przez Tuska.

https://magazyn.wp.pl/informacje/artykul/tylko-w-wp-to-oni-ujawniaja-maile-dworczyka-demaskujemy-kanal-poufna-rozmowa 

FORMA mająca celowo WPROWADZIĆ W BŁĄD odbiorców i wzbudzić ich zaufanie (podrobiony głos - oczywiście bez informacji o tym, że jest to głos wygenerowany przez SI) oraz TREŚĆ pochodząca Z CYBERATAKU na Polskę dokonanego przez agentów Putina (oczywiście bez podania źródła) - takimi środkami posługuje się Platforma Obywatelska w walce demobilizację wyborców skłonnych zagłosować na PiS oraz mobilizację własnego elektoratu.

To nie pierwszy taki jej numer. W trakcie wizyty Joe Bidena w Polsce 22 lutego 2023 na portalu wp.pl z premedytacją użyto technologii znanej z profilowanych reklam w tym celu, aby wyborcy opozycyjni i niezdecydowani otrzymali porcję kłamstw która "ustawi" ich postrzeganie wizyty Joe Bidena, a osoby zainteresowane polityką lub sprzyjające rządowi nie były tej porcji kłamstw świadome, nie mogły wyprowadzić oszukiwanych z błędu zanim goebbelsowskie kłamstwo powtórzone 100 razy stanie się dla nich prawdą. Więcej w artykule: 

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1287615,opowiesci-z-narnii-srebrne-krzeslo-orwell-i-hipermanipulacja-w-wolnych-mediach 

Dlaczego PO sięga po tak bezczelne kłamstwa i manipulacje? Bo może sobie na to pozwolić. Posługiwała się w przeszłości kłamstwami i manipulacjami wielokrotnie i nigdy ich zdemaskowanie nie kończyło się dla niej sondażowo-wyborczą katastrofą. Jej "inteligentny" i "wykształcony" elektorat bezkrytycznie łykał kolejne kłamstwa takie jak np.: film z 18 lutego b.r. w którym zaatakowali Morawieckiego za rzekomą "prorosyjskość" za pomocą słów w których CYTOWAŁ ON TUSKA. 

Co najciekawsze, cytat nie był jakiś stary - Morawiecki zacytował Tuska 8 lutego 2023 z okazji 15 rocznicy wizyty Tuska w Moskwie (która zapoczątkowała politykę "RESETU"), a politycy PO wrzucili film atakujący Morawieckiego za przytoczone słowa Tuska już 18 lutego 2023 czyli po zaledwie dziesięciu dniach! Za jak bardzo odmóżdżonego trzeba uznawać odbiorcę i wyborcę, aby sprzedawać mu aż tak prymitywne kłamstwo? No ale przecież jeśli ktoś ogląda wyłącznie "Fakty TVN" i jest z tego dumny, to można mu sprzedać wszystko. Czy można wystawić rządowi PiS lepszą laurkę i jednocześnie mocniej zaatakować własne środowisko, niż pokazując, że JEDYNE PROROSYJSKIE SŁOWA polityka PiS jakie udało się odnaleźć w ciągu obecnych siedmiu lat i wcześniejszych dwóch lat rządów tej partii oraz przez dekady jej istnienia są cytatem słów Donalda Tuska? W całym cywilizowanym i demokratycznym świecie po takim numerze PO byłaby skompromitowana i niewybieralna do końca świata. A tu co? A tu nic! Informacje o spocie PO atakującym Premiera Mateusza Morawieckiego najpierw triumfalnie pojawiły się na "topie" wszystkich "wolnych mediów", później, gdy PiS udowodnił, że zacytowany w spocie PO Mateusz Morawiecki w rzeczywistości przytacza wypowiedź Donalda Tuska, informacje o tym zniknęły równie szybko jak zniknął ów spot ze strony PO (Orwell użyłby słowa "wyparowywanie" lub "ewaporacja") i wyborcy opozycji nie mają pojęcia o tym, że ich tak bezczelnie okłamano - jak zawsze są dumni z siebie i nieświadomi swojej ignorancji (a jak to napisał Orwell "IGNORANCJA TO SIŁA"). 

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1320966,partia-oszustw-siega-po-sztuczna-inteligencje-a-co-z-inteligencja-wyborcow 

17 sierpnia - Campus POlska bez symetrystów, niedowierzanie salonu, bluźnierstwa Hołdysa

Natomiast fajnymi chłopakami zdecydowanie w oczach "tolerancyjnych" władz PO i ich medialnych klakierów nie są ci, którzy często okładając krytyką obóz rządzący ośmielą się dostrzegać pewne analogie w zachowaniach obozu opozycyjnego.  

„Symetryzm przez lata polegał na tym, że niektórzy dziennikarze pracujący w wolnych mediach relatywizowali przestępstwa i podłości PiS. Bez względu na to co było przyczyną takiej postawy (pieniądze, wpływy, szantaże, czy głupota) była to zdrada Polski”

- to cytat z Giertycha

"Symetryści to współczesna wersja szmalcowników"

- to cytat z Hołdysa.

Więc nawet nie bycie "pisowcem" ale "symetrystą" który niekiedy z pozycji jak najbardziej przeciwnej obozowi PiS ośmieli się porównać działania KOD-u, "Obywateli RP", "Silnych razem", "Strajku kobiet" z niektórymi zachowaniami tak zwanej "sekty smoleńskiej" z "Klubów Gazety Polskiej" i "moherowych beretów" z "Kół Radia Maryja" już danego człowieka definitywnie przekreśla i ustawia jako "folksdojcza" i "zdrajcę Polski". Jeśli nie masz w nienawiści swojej córki lub syna, swego ojca lub matki tylko dlatego, że jest "pisiorem" to "relatywizujesz przestępstwa i podłości PiS" - jesteś "zdrajcą Polski" i "folksdojczem". No takiego fanatyzmu to nawet w "sekcie smoleńskiej" nie było (dla niej zdrajcą był Tusk i jego najbliższe otoczenie), a przecież ona stanowiła MARGINES a nie MAINSTREAM obozu PiS, gdy ten znajdował się jeszcze w opozycji (margines skutecznie odsunięty na bocznicę w trakcie wyborów w 2015 roku - obecnie to zjawisko po stronie pisowskiej zupełnie zanikło, a znaczna część najbardziej radykalnych "sekciarzy" trafiła do... Konfederacji). Więc co, jesteś "zdrajcą Polski" i "folksdojczem"? Sorki, ale taki mamy klimat! Wybacz, ale sam na to głosujesz! 

19 sierpnia - samobójstwo zaszczutego księdza i cenzura w "wolnych" mediach

Radna PO Dominika Jackowski (również ze Szczecina) podała do wiadomości publicznej WSZYSTKIE DANE OSOBOWE KSIĘDZA ukaranego mandatem za "nieobyczajny wybryk": udostępniła jego ZDJĘCIE, IMIĘ, NAZWISKO, PARAFIĘ, NUMER TELEFONU i nawet PRZEBIEG PRACY ZAWODOWEJ oskarżając go o "PEDOFILIĘ" choć nie było na to najmniejszego dowodu (sprawa ponoć dotyczyła masturbacji, choć równie dobrze mogło to być oddanie moczu w miejscu publicznym... a nawet jeśli przyjmiemy wersję z masturbacją, to policjanci WYKLUCZYLI obecność dzieci w miejscu zdarzenia... miejscu w którym kręci się wiele seksownych pań w bikini, stringach, niekiedy topless... no ale skoro ksiądz, to dla środowiska PO jasne jest, że "pedofil"). Czy ulega jakiejkolwiek wątpliwości, że ta baba powinna siedzieć za stalking (nękanie w Internecie) oraz doprowadzenie do samobójstwa? Ale przecież jakiekolwiek postawienie zarzutów przestępcom z PO wiąże się z falą oskarżeń o "totalitarne państwo". Więc media milczą. Baba która zaszczuła księdza nawet nie przeprosiła, tylko zaczęła wygrażać lokalnym dziennikarzom i samorządowcom mającym czelność porównywać tę śmierć ze śmiercią syna Magdaleny Filiks. Sama Magdalena Fliks posunęła się jeszcze dalej:

"Polska rzeczywistość dawno temu osiągnęła cechy państwa totalitarnego. Osiągnęła, bo nie było stosownej i adekwatnej reakcji. Od wczoraj nazwisko mojego syna zostało użyte tysiące razy w zestawieniu ze sprawą jakiegoś duchownego, który onanizował się w miejscu publicznym. Zestawianie historii zaszczutego przez media niewinnego dziecka z księdzem, który się onanizuje w miejscu publicznym, przekracza już wszelkie granice/ które już dawno temu zostały przekroczone." 

"Nie będę się zawracała do zwyrodnialców, ale mam apel do ludzi, którzy codziennie biorą na siebie odpowiedzialność za to, jak urządzone jest to państwo — w którym złodzieje i zwyrodnialcy mają większe prawa, niż osoby zniszczone i pokrzywdzone — przestańcie. To jest współudział"

https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/ksiadz-ukarany-za-nieobyczajny-wybryk-nie-zyje-filiks-nie-wytrzymala/bhwhwqy 

Więc czy skłamałem lub przesadziłem pisząc, że jakiekolwiek postawienie zarzutów przestępcom z PO wiąże się z falą oskarżeń o "totalitarne państwo"? Ani odrobinę! 6 sierpnia - wolność zbierania grzybów Kaczyńskiego

A ile było krzyku, że "piosowskie szczujnie zamordowały piętnastolatka", gdy dziennikarze ujawniając proceder pedofilii, dostarczania narkotyków nieletnim przez aktywistę Krzysztofa F. (nota bene był pełnomocnikiem marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. zwalczania uzależnień) blisko współpracującego z PO oraz tuszowania tych przestępstw przez osoby z tej partii ujawnili za dużo danych, przez co osoby dobrze znające środowisko polityczne Szczecina mogły ustalić personalia matki ofiary pedofila i samej ofiary (dane najbardziej wrażliwe 30 grudnia 2022 w programie "Minęła ósma" na antenie TVP Info do publicznej wiadomości podał... Piotr Borys z PO - to on jako pierwszy ujawnił, że ofiary były dziećmi parlamentarzystki PO - media wcześniej pisały tylko o "znanej parlamentarzystce" bez podania jej przynależności). Co się wtedy nie działo!? Nawet Donald Tusk urządził konferencję prasową bezpośrednio po pogrzebie chłopca: 

https://tvn24.pl/polska/donald-tusk-po-pogrzebie-syna-poslanki-po-magdaleny-filiks-mikolaj-zostal-zaszczuty-6805309  

14 sierpnia - pytania referendalne

Pierwsze referendum w III RP dotyczyło przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i odbyło się w 2003 r. To pod nie pisana była ustawa.

Drugie było referendum z inicjatywy Bronisława Komorowskiego, ogłoszone na chybcika pomiędzy turami wyborów prezydenckich. Odbyło się 6 września, gdy "było prezydentowi Komorowskiemu potrzebne jak umarłemu kadzidło" (to cytat komentarza Kukiza na ten temat). Chodziło o próbę przejęcia wyborców Pawła Kukiza w drugiej turze wyborów prezydenckich. Na karcie były trzy pytania wprost oddające program Kukiz'15:  

"Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej?

Czy jest Pani/Pan za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa?

Czy jest Pani/Pan za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?"

Można więc powiedzieć, że PiS wykorzystał pomysł zastosowany 8 lat wcześniej przez Komorowskiego. Tylko zrobił to w sposób mniej bezczelny - w pytaniach aby zmobilizować własny elektorat zawarł najbardziej rzucające się w oczy różnice pomiędzy 8 latami rządów PO a 8 latami rządów PiS. Nie podoba mi się to, że PiS sięga po metody PO, ale z dwojga złego wolę "sięgających po metody" niż stosujących te metody non-stop i zapowiadających nowe np.: robienie porządków żelazną miotłą. 

https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1242606,zelazna-miotla-cz-1-najstraszniejsze-ze-oni-w-to-wierza  

Na deser temat wakacyjny: wolność zbierania grzybów Jarosława Kaczyńskiego 

Tym, którzy tak bardzo wyśmiewali to, co mówił Jarosław Kaczyński o tym, że w Polsce można swobodnie spacerować po w większości państwowych lasach, zbierać grzyby i runo leśne polecam wybranie się w rejon, gdzie już miejscowym Polakom mocno odbiło, czyli do Wielkopolski. To miały być wakacje marzeń: piękne jezioro rynnowe i nad nim kompleks domków letniskowych mających "przystań" w nazwie (pełnej nazwy nie zdradzę, aby nie robić antyreklamy właścicielce, bo to miła Kobieta... nota bene przyjezdna). Jedziemy, a tam ślepa uliczka i wszędzie "Teren prywatny WSTĘP WZBRONIONY". W co niektórych bramach nawet zakaz zawracania (bo przecież jak ktoś z turystów pojedzie drogą bez wylotu za daleko, to musi zawrócić... ale nie przed moją bramą). Niestety zejście do jeziorka po jego bokach jest dość strome, dlatego z naszej "przystani" niczego zwodować się nie da. Na jego północnym krańcu jest płaski brzeg i kiedyś tam można było slipować łódki i kajaki, ale prywatny właściciel wykupił dawny państwowy ośrodek i dziś tam straszą dwie skrajnie różne tablice "Teren prywatny WSTĘP WZBRONIONY" i "Kręgielnia czynna 7 dni w tygodniu". Na drugim końcu jeziora też jest płaski brzeg z idealnym dojazdem. Ale mieszkający tam rolnik pokłócił się z całą wsią o podlewanie swojego pola wodą z jeziora. Więc o popływaniu czymkolwiek można zapomnieć... chyba że się przywiezie swój nadmuchiwany ponton (a o tym kurczę nie pomyśleliśmy, bo przecież mamy łódkę). 

Z braku laku poszliśmy na grzyby w sierakowskie lasy. A tam na drzewie "Teren prywatny WSTĘP WZBRONIONY". I dziwić się, że baba, która kazała wyryć sobie na grobie osiem gwiazdek mieszkała "rzut beretem" dalej w Międzychodzie? 

------

No to pa! Wsiadam w samochód i jadę z Dziećmi na piknik do Belenia (choć przypuszczam, że po Air Show Radom nie zrobi on na moich synach wrażenia). 

Wrzuciłem ten artykuł, choć zamierzam całkowicie wycofać się z Salonu24. Pisanie artykułów tutaj nie ma sensu, Salon24 jest TRUPEM - wobec nowej strategii promującej przedruki newsów agencyjnych a olewającej blogerów trudno już znaleźć tutaj autora piszącego cokolwiek wartościowego, więc i czytelnicy sobie stąd poszli. Publikuję ten artykuł tylko dlatego, bo był już prawie gotowy - wystarczyło dopisać komentarze do newsów z ostatnich dni np.: Romana Giertycha na liście kandydatów PO do Sejmu. Mam jeszcze w zanadrzu napisany w kwietniu artykuł "Quo vadis, ecclesia Polonica?" o kondycji kościoła katolickiego w Polsce. Prawdopodobnie go dokończę i opublikuję, bo szkoda poświęconego czasu, aby pisać "do szuflady" - nich go kilka osób przeczyta. 

A później "hasta la vista, baby"! 

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka