Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
447
BLOG

Czy cały marsz zwolenników PO 4 czerwca też był PiSowską prowokacją?

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Polityka Obserwuj notkę 15

image

O tym, że politycy generalnie oszukują swoich wyborców i traktują ich jak naiwniaków, którym można sprzedać kłamstwo tak bezczelne, że ja bym nie wciskał go ani osobie mocno upośledzonej psychicznie, ani tym bardziej dziecku wiedzą prawie wszyscy. Oczywiście jest w zbiorze tych "prawie wszystkich" dość pokaźny podzbiór takich, co święcie wierzą w to, że kłamią tylko "ONI", "TAMCI", "CI DRUDZY" czyli najczęściej ich zdaniem kłamie tylko "TVPiS". Są i tacy (i również jest to podzbiór pokaźnej wielkości) co twierdzą, że nawet jeśli "nasi" kłamią, to mają do tego prawo, bo nie są mediami publicznymi więc "kłamią za prywatne pieniądze", a w dodatku jest to "kłamstwo w dobrej sprawie". No i oczywiście jest też nieco mniej liczny, ale równie fanatyczny podzbiór tych, co twierdzą, że "kłamią wszyscy, z wyjątkiem pojedynczych portali dla WTAJEMNICZONYCH: koronasceptyków, antyszczepionkowców, miłośników Rosji którzy jako JEDYNI ZNAJĄ I MÓWIĄ PRAWDĘ. Cóż... ja ani do jednej ani do drugiej grupy zdecydowanie się nie zaliczam. Ostatnimi czasy zdarzyło mi się dwukrotnie zgrzytać zębami na to, że niestety PiS (którego jestem wyborcą) mówiąc kolokwialnie "uczy się od Platformy" czyli przejmuje różne zachowania, których wolałbym aby to ugrupowanie nie przejmowało. Te dwa przypadki dotyczą ustawy o komisji badającej wpływy rosyjskie oraz pomysłu rozpisania referendum w kwestii przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów. Nawiasem mówiąc w drugim przypadku "przejechałem się" w artykule po Kaczyńskim dość ostro i nie dotyczyło to samego pomysłu referendum tylko kilku innych kwestii (a co ja wam będę streszczał artykuł - sami przeczytajcie). Ale ilekroć zdążę (lub czasem nawet nie zdążę) nawrzucać politykom PiS za to, że próbują nas traktować jak dzieci, to natychmiast politycy PO śpieszą na ratunek, aby znów pokazać, że oni traktują swych wyborców jeszcze duuuuuużo gorzej. Tak było w przypadku spotu PO w którym zarzucano Mateuszowi Morawieckiemu "prorosyjskość" na podstawie fragmentu jego wypowiedzi w której - jak to wyraźnie zaznaczył cytował Donalda Tuska. To wydarzenie skłoniło mnie także do napisania "zbiorczego" artykułu o kilku kłamstwach wyjątkowo bezczelnych, w które wyborcy PO uwierzyli zupełnie bezkrytycznie. W przypadku jeszcze bardziej bezczelnych kłamstw serwowanych w ilości "hurtowej" wyborcom PO w czasie wizyty Joe Bidena sprawa była trochę bardziej skomplikowana. Ponieważ redaktorzy doskonale wiedzieli, że są to kłamstwa tak idiotyczne, że jeśli wyborcy PiS je przeczytają, to na forach internetowych "zabiją ich śmiechem" więc na kilka dni włączono mechanizm podobny do profilowania reklam, aby wyborcy sprofilowani na podstawie plików "cookies" jako "antypisowcy", "niezainteresowani polityką" lub "niezorientowani" dostali ten zestaw kłamstw, zaś wyborcom "propisowskim" lub "interesującym się polityką" po wpisaniu tego samego adresu www.wp.pl wyświetlił się neutralny, w dodatku dość nudny zestaw artykułów. 

Oczywiście nie inaczej jest z najnowszą ściemą polityków PO, którzy twierdzą, że skandaliczny napis na wiecu w Poznaniu za plecami Tuska to była... "PiSowska prowokacja". Problem w tym, że w ostatnich latach, a tym bardziej ostatnich miesiącach, a już najbardziej w ostatnich tygodniach takich "PiSowskich prowokacji" było multum. Czyż WULGARNY I WYJĄTKOWO AGRESYWNY film nakręcony przez Andrzeja Seweryna a opublikowany przez Tomasza Lisa nie był taką "PiSowską prowokacją"? Ależ był! Powiedział to sam Andrzej Seweryn oskarżając o jego publikację tych, co nielegalnie inwigilują Polaków za pomocą "Pegasusa". Czyli już wiadomo czym Tomasz Lis potajemnie się zajmuje (ten facet od dawna mi się nie podobał). Przypomnę, że Donald Tusk NIE ODCIĄŁ SIĘ OD TREŚCI FILMU - skrytykował wyłącznie jego wulgarny język "Jutro jest marsz siły i nadziei, nie bezradnej złości. Więc nie ma co przeklinać. Silni nie muszą". A czy "prowokacją" było niecenzuralne hasło Władysława Frasyniuka zachęcające do udziału w marszu 4 czerwca? Na ten temat politycy PO ani "wolne" media się nie wypowiadały. Ale z całą pewnością "PiSowską prowokacją" wyły pokazane przez "TVPiS" okrzyki wznoszone w trakcie samego marszu, niesione na nim hasła i wypowiedzi uczestników? Przecież ta podła "PiSowska szczujnia" ośmieliła się zadawać te pytania bez "kostki" ze swoim logo na mikrofonie i przez to uczestnicy marszu mówili co myślą, zamiast wykrzyczeć co myślą o "TVPiS" - ZBRODNIA! O mój Boże! Jakie to szczęście, że "funkcjonariusz" tej "szczujni" nie trafił na tę gadatliwą idiot... ups! przepraszam, na tę otwartą, światową i tolerancyjną inteligentkę z Wrocławia, którą miałem nieprzyjemność spotkać w sierpniu ubiegłego roku nad jeziorem Białym w Przemęckim Parku Krajobrazowym która nie znając moich poglądów tyle razy nazwała imigrantów "czarnuchami" że mocno to zbulwersowało mnie - starego, nietolerancyjnego "pisiora" który do nielegalnych emigrantów miłością nie pała, ale rasizmu, antysemityzmu i tym podobnych zboczeń nie toleruje (wiadomo - nietolerancyjny), więc zarówno na blogu jak i w rozmowach prywatnych takiego słownictwa nie używa. Gdyby na nią ekipa "TVPiS" natrafiła, to mielibyśmy "incydent o charakterze rasistowskim" który trzeba by było uznać za kolejną "PiSowską prowokację".

A może najbezpieczniej byłoby uznać cały marsz 4 czerwca za jedną wielką "PiSowską prowokację"? W końcu wiadomo, że to Kaczyński procesując ustawę o komisji badającej rosyjskie wpływy (której powołania kilka tygodni wcześniej publicznie domagał się Donald Tusk) podstępem ściągnął na ten marsz tłumy, aby upokorzyć Hołownię i Kosiniaka - Kamysza, którzy biedni w tych tłumach tak zabłądzili, że przez całą imprezę nie zdążyli dojść do mikrofonu. Może uznać też za takową "prowokację" również ostatni "happening" Katarzyny Augustynek (zwaną - mimo braku wnucząt a nawet dzieci - "babcią Kasią") w dniu urodzin braci Kaczyńskich, na którym okazywano nienawiść i pogardę do Jarosława Kaczyńskiego plując na jego kukłę, gasząc na niej papierosy i wylewając na nią mocz - przy tym spalenie kukły "Żyda" (w rzeczywistości nie chodziło o nienawiść do Żydów, z wypowiedzi przed jej spaleniem wyraźnie wynika, że kukła symbolizuje George'a Sorosa, a cała manifestacja była skierowana przeciw wciskaniu do Polski na siłę nielegalnych muzułmańskich imigrantów którego idea była przypisywana właśnie Sorosowi) za które Piotr Rybak trafił przed są i otrzymał wyrok skazujący było niewinną igraszką.


Ale przecież takie "happeningi" w dniu urodzin braci Kaczyńskich mają w Platformie długą tradycję sięgającą jeszcze rządów Donalda Tuska - takie festiwale zatruwania złośliwościami rodzinnych uroczystości zapoczątkował wówczas "PiSowski prowokator" Janusz Palikot. Jak sam wielokrotnie powtarzał "on tylko demaskował PiSowskie metody" choć prawdę mówiąc najstarsi i obdarzeni najlepszą pamięcią Polacy nie pamiętają ani jednej sytuacji w której owe "PPiSowskie metody" stosowałby PiS - czy zakłócanie uroczystości rodzinnych, czy "obalanie małpek" na rynku, czy publiczne czytanie czyiś akt SB z wtrącanymi co drugie zdanie własnymi porównaniami do Stalina i Hitlera, czy też czytanie czyjejś pracy licencjackiej, magisterskiej lub doktorskiej z podobnymi "wstawkami". Nie jest żadną tajemnicą, że cały "Sok z buraka" to również dzieło PiSowskich ściśle połączonych z ultrapisowcem Romanem Giertychem, który przecież całą karierę zawdzięcza trafieniem jako minister do rządu PiS. Przecież wszyscy pamiętają jakim skrajnym nacjonalistą, antysemitą i przeciwnikiem Unii Europejskiej był Roman Giertych Takie coś - nawet jeśli teraz jest uważane przez "wolne media" za najprawdziwszy "autorytet" w głębi swej podstępnej natury zawsze pozostanie "pisowskim naziolem" - podobnie jak Janusz Palikot, który przed wstąpieniem do PO wydawał skrajnie prawicowe czasopismo "Ozon" znane głównie z umieszczonego na jego okładce "zakazu pedałowania" - raczej wulgarnej grafiki przedstawiającej dwa ludziki znane ze znaków ostrzegawczych BHP kopulujące ze sobą w pozycji "od tyłu". I skoro już przy Giertychu i Palikocie jesteśmy, to należy mocno podkreślić, że ZA PISOWSKĄ PROWOKACJĘ UZNAJE SIĘ TAKŻE WSZYSTKIE PUBLICZNE WYPOWIEDZI DONALDA TUSKA POCZĄWSZY OD JEGO INAUGURACYJNEJ MOWY PO POWROCIE DO POLSKIEJ POLITYKI 3 LIPCA 2021. Przecież to jest niemożliwe, aby Donald Tusk będący historykiem z wykształcenia SPARAFRAZOWAŁ MOTTO HEINRICHA HIMMLERA "Żyjemy w epoce żelaza, w której PORZĄDKI TRZEBA ROBIĆ ŻELAZNĄ MIOTŁĄ" wypowiadając słowa: "Dajcie mi 100, no może 400 dni, żeby ZROBIĆ PORZĄDEK NAPRAWDĘ ŻELAZNĄ MIOTŁĄ." Tak samo jak niemożliwe jest, aby stworzył własną wersję "Gott mut uns!" mówiąc "Wierzysz w Boga - nie głosujesz na PiS".  Tym bardziej niemożliwe jest, aby Tusk mówiąc na rocznicy zamordowania Pawła Adamowicza słowami: "Ktoś kiedyś zauważył, że nazizm nie zaczął się od komór gazowych, to był ten najbardziej upiorny finał, ale zaczęło się od złego słowa. Każdy, kto zna trochę historię wojny rosyjsko-ukraińskiej i napaści Rosji na Ukrainę wie, ile słów w mediach publicznych rosyjskich pełnych pogardy, poniżających słów nienawiści padło, zanim do tej wojny doszło." przebił Josepha Goebbelsa, który po zastrzeleniu  Ernst vom Rata powiedział tylko "Naród niemiecki wyciągnie właściwe wnioski z zamachu na niemieckiego dyplomatę." - nie porównywał Żydów do największych zbrodniarzy w Historii, ale to i tak wystarczyło do sprowokowania "Kryształowej nocy" w trakcie której bito i mordowano Żydów, palono synagogi, plądrowano żydowskie sklepy... A już na 100% niemożliwe jest, aby Tusk niczym Hitler w trakcie Puczu Monachijskiego wykorzystując kryzys i obniżenie stopy życiowej bezpośrednio wzywał do nienawiści i rozwiązań siłowych: "Jesteście wściekli? Więc ZAMIEŃMY TĘ NASZĄ ZŁOŚĆ NA SIŁĘ i zmieciemy tę władzę razem z jej BANDYCKIMI cenami."

TO WSZYSTKO NIE MOŻE BYĆ PRAWDĄ! To musi być PISOWSKA PROWOKACJA! To jest niemożliwe, że Donald Tusk od zawsze jest NAZISTĄ który przez lata ukrywał się za plecami Palikota i Giertycha, którym nakazywał mówienie i robienie tego, czego wówczas z obawy o straty wizerunkowe jeszcze bał się sam publicznie powiedzieć, ale teraz mówi bez udawania "miłego faceta" i "dobrego policjanta"? To jest niemożliwe!!! 

Niemożliwe powiadasz? To co powiesz na to?

"Dzisiaj ZŁO rządzi w Polsce. Wychodzimy na pole, żeby SIĘ BIĆ z tym złem"

"Jak to słyszę, dostaję FURII! To zło, które czyni PiS jest tak ewidentne, bezwstydne, permanentne!"

"Otóż trzeba zacząć od tego PIERWSZEGO, NAJWAŻNIEJSZEGO ZADANIA: jak widzisz ZŁO, walcz z nim i nie pytaj o dodatkowe powody!"

"... nigdzie nie spotkałem ludzi, którzy mają władzę, wokół panuje zaraza, a oni KOMBINUJĄ JAK ZAROBIĆ."

"Jeśli macie tak jak ja córkę, wnuczkę, to nie możecie na miłość Boga głosować na PiS! Oni naprawdę ZGOTOWALI PIEKŁO kobietom i oni ZGOTUJĄ PIEKŁO WASZYM CÓRKOM I WNUCZKOM!"

"Czy można głosować na kłamstwo, złodziejstwo, pogardę, nienawiść? WIERZYSZ W BOGA, NIE GŁOSUJESZ NA PiS!"

"bardzo wielu, RACZEJ SETKI, NIŻ DZIESIĄTKI, FUNKCJONARIUSZY PiS będzie musiało odpowiedzieć i to KARNIE, bo popełniali przestępstwa i robili to w świetle dnia."

"Dajcie mi 100, no może 400 dni, żeby ZROBIĆ PORZĄDEK NAPRAWDĘ ŻELAZNĄ MIOTŁĄ."

"Jeśli my przywrócimy normalną rolę telewizji publicznej, nie żeby mówili, że Tusk jest geniusz, a KACZYŃSKI ŻYD (...), zobaczycie jak szybko istotna grupa dziś zaczadzonych propagandą, wróci do rozumnego, spokojnego myślenia."

"Wolę Romana Giertycha, mimo jego RADYKALNEJ politycznej przeszłości, ale który dziś mówi, że warunkiem odzyskania w Polsce wolności jest odsunięcie PiS-u i Jarosława Kaczyńskiego od władzy, od osób mających pełne usta frazesów liberalnych lub lewicowych, a jednocześnie KOLABORUJĄCYCH z Kaczyńskim i PiS-em"

"Jesteście wściekli? Więc ZAMIEŃMY TĘ NASZĄ ZŁOŚĆ NA SIŁĘ i zmieciemy tę władzę razem z jej BANDYCKIMI cenami".

"Wielu polityków ma literkę "Z" wytatuowaną na czole"

"Ktoś kiedyś zauważył, że nazizm nie zaczął się od komór gazowych, to był ten najbardziej upiorny finał, ale zaczęło się od złego słowa. Każdy, kto zna trochę historię wojny rosyjsko-ukraińskiej i napaści Rosji na Ukrainę wie, ile słów w mediach publicznych rosyjskich pełnych pogardy, poniżających słów nienawiści padło, zanim do tej wojny doszło."

"Wróciłem do polskiej polityki z głębokim przekonaniem, że opozycja powinna zacząć ODDAWAĆ PiS-owi." 

"Dzisiaj ta władza to seryjni zabójcy kobiet." 


PS. Dziękuję blogerowi @Emeryt ZUS za przypomnienie o tym incydencie. Wprawdzie nie przepadam za "Konfederacją", ale przyzwolenia na agresję nie dają w odniesieniu do osób o wszelkich poglądach. 

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka