Tak, drogi wyborco AntyPiSa. Mamy skandal korupcyjny w takiej "świątyni strażników praworządności" jak Parlament Europejski. Pewnie za dużo o tym nie wiesz (o ile cokolwiek słyszałeś na ten temat), bo i skąd? Z premedytacją i wytrwałością przez cały wieczór 17 stycznia szukałem w "wolnych" mediach choćby najmniejszej wzmianki o odbywającej się tego dnia w PE debacie na temat korupcji w tejże instytucji i oczywiście nic nie znalazłem. Bo nie mogłem znaleźć - "wolne" media jak jeden mąż w tym dniu zajmowały się wyłącznie rzekomą "wpadką językową" Andrzeja Dudy w Davos (przemawiając na żywo po angielsku bez kartki i promptera w pewnym momencie się "zaciął", po czym zażartował i kontynuował dalej - ale "afera"). Pewnie nie wiesz, że Eva Kaiili siedzi w areszcie za przyjmowanie ogromnych łapówek od Kataru, który zachwalała na forum PE (jednocześnie piętnując Polskę za rzekome "łamanie praworządności"). Pewnie nic nie wiesz o przechwyconych ogromnych ilościach gotówki w domu Kailich i o ujawnionych przelewach: 10 mln dolarów do Evy Kaili, 2 mln dolarów do ojca pani Kaili, 4 mln dolarów do Antoniego Panzeriego, 3 mln dolarów dla pani Silvi Panzeri; 5 mln dolarów di Marca Tarabelli itd... Pewnie nie wiesz również, że Tarabella i Panzeri tworzyli tak zwane „fundacje ds. praworządności” takie jak "Fight Impunity" (tłum. "Walcz z bezkarnością") które w swoich raportach atakowały (no, zgadnij jaki kraj?) oczywiście Polskę. I pewnie nie masz również pojęcia o tym, że w sprawę uwikłanych już jest około 60 europosłów i że afera sparaliżowała działania komisji ds. "Pegasusa", bo wszyscy europosłowie którym do tej pory postawiono zarzuty lub uchylono immunitet działały właśnie w tej komisji. Jeśli udało ci się siłą wygooglać artykuł, jaki z jednodniowym opóźnieniem na temat debaty w PE opublikował portal TVN24 (oczywiście nie na pierwszej stronie), to nie znajdziesz w nim ani słowa o wystąpieniu Andrzeja Tarczyńskiego w trakcie tej debaty (a to "dziwne", bo akurat Tarczyński jest osobą bardzo często atakowaną przez "wolne" media za swoje ostre wypowiedzi), a tym bardziej wzmianki o tym, że w więcej niż co drugim wystąpieniu tej debaty to właśnie Rosja była wymieniana w jednym ciągu z Katarem i Marokiem jako państwo korumpujące posłów PE w celu wywierania wpływu na opinie i decyzje PE i instytucji europejskich, w tym KE i TSUE. No i oczywiście nie przeczytasz w nim nic o tym, że przeprowadzenie debaty poparli wszyscy głosujący europosłowie z wyjątkiem czterech - byli to: to Ewa Kopacz i Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej, Krzysztof Hetman z PSL i czeski deputowany Tomáš Zdechovský (KDU-CSL/EPL). O znajomość tak "zamierzchłych" spraw jak to, że Didier Reynders (jeden ze specjalistów od grillowania Polski), który został komisarzem odpowiedzialnym za sprawiedliwość, był oskarżany o korupcję i pranie pieniędzy w Kongu jak i o problemach prawnych Very Jourovej i Andreja Babiša oskarżanych o korupcję i defraudację funduszy unijnych wcale ciebie nie podejrzewam.
Widzisz, jak wiele rzeczy zdaniem "wolnych mediów" było nie tylko mniej ważne od tego, że Duda dwa razy powtórzył jedno słowo, zatrzymał na chwilę i zażartował, ale zdaniem "wolnych mediów" było "ZUPEŁNIE NIEWAŻNE", skoro informacja o tym w nich wcale się nie pojawiła! Nieważne? Czy może TAK WAŻNE, że nawet ryzykując ekstremalną śmieszność trzeba było tę informację OCENZUROWAĆ? Ryzyko niewielkie, bo przecież jaki "inteligentny" i "wykształcony" wyborca AntyPiSa gląda "pisowskie szczujnie"? Tak, drogi "inteligentny" i "wykształcony" wyborco! Jesteś traktowany jak podatny na manipulację IDIOTA, któremu można sprzedać WSZYSTKO, bo on NIGDY NIE ZWERYFFIKUJE newsa (lub jego braku) w innym źródle. A jesteś tak traktowany, bo sam się o to prosisz! W kwadrans po wystąpieniu Kaczyńskiego, w którym na pytanie czy europosłowie, którzy w w Parlamencie Europejskim szkalują Polskę zostaną postawieni przed Trybunałem Stanu odpowiedział, że NIE ZOSTANĄ POSTAWIENI, bo "...jakbyśmy to zrobili, co moralnie jest słuszne, ja bym był całkowicie za tym. Tylko że by to oznaczało, że właśnie występujemy z Unii, bo Parlament Europejski formalnie nie jest przedstawicielstwem narodów, tylko po prostu wszystkich sił politycznych i te siły mają autonomię wobec swoich zobowiązań narodowych." można ci wcisnąć fake-newsa z tytułem 'Kaczyński w Żywcu: Wyjście z UE "moralnie słuszne" '. Nie wierzysz? To przeczytaj artykuł pod linkiem - raz, jak trzeba to dwa razy, obejrzyj sobie poniższy podcast ze spotkania od bieżącego momentu, czyli 1:05 do 1:11, następnie kliknij w linki w tym artykule i porównaj to sobie z tytułami, "zajawkami" i treścią artykułów w "Interii", "WP" i "Onecie", jak trzeba to odsłuchaj podcast ponownie, jak chcesz to w całości, przeczytaj mój artykuł jeszcze raz i przekonaj się JAK CIEBIE OSZUKUJĄ!
Ale to jeszcze nic! Przecież już od dłuższego czasu co bardziej gorliwi wyznawcy AntyPiSa "wiedzą", że "Polsat" i powiązania z nim "Interia" (ta właśnie, która jako pierwsza wrzuciła fake-news o rzekomym zachwalaniu przez Kaczyńskiego wychodzenia z Unii) też są "pisowskie", więc nie należy do nich zaglądać, a ostatnio sugerował to sam Donald Tusk!
Dlaczego "niezależne" media wrzuciły tak ordynarny fake-news? No przecież sama informacja o tym, że eurodeputowani PO i Lewicy działają w PE na szkodę Polski i mogliby (a nawet powinni) postępować inaczej, jest traktowana jak MYŚLOZBRODNIA - pamiętasz może drogi wyborco jak w październiku Konrad Piasecki został medialnie ZLINCZOWANY ZA PYTANIE dotyczące blokowania funduszy europejskich: ''Jakkolwiek nie zabrzmiałoby trywialnie to pytanie: czy opozycja dzisiaj powiedziałaby Komisji Europejskiej, a ten głos mógłby okazać się ważny, żeby nie powiedzieć kluczowy: "Słuchajcie, darujcie im"?'' Tym bardziej fakt, że nie tylko eurodeputowani PO i Lewicy szkodzą Polsce w PE, ale "dyktator" Kaczyński NIE ZAMIERZA ICH ZA TO WTRĄCAĆ DO WIĘZIENIA to dla "wolnych mediów" prawdziwa katastrofa! Trzeba było w tym momencie medialnym wrzaskiem pozbawić wyborców opozycji rozumu (czyli ciebie - tak, ciebie pozbawić rozumu) na wypadek gdyby jakoś ten cytat przedarł się przez ich mur milczenia, aby byli święcie przekonani, że to wyłącznie o Polexit chodzi i jak ktoś myśli inaczej, to jest "głupi pisior zmanipulowany przez pisowskie szczujnie". A jak wybrani przez ciebie eurodepotowani "reprezentują Polskę"? Na przykład tak:
Ale to jeszcze "lajcik" nawet jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Ochojska wypowiadała te słowa w momencie gdy w Polsce tylko tacy "inteligentni" i "wykształceni" jak ty nie kojarzyli (lub udawali, że nie kojarzą.. bo trudno uwierzyć w aż taką głupotę... choć kto was tam wie?) sytuacji na białorusko-polskiej granicy za napaścią Rosji na Ukrainę. Posłuchaj sobie drogi wyborco, jak Robert Biedroń wręcz SUFLUJE PUTINOWI jakich słów ma w przyszłości użyć najeżdżając czołgami Polskę:
Jak widać na powyższych przykładach korupcji opisanych słowami i liczbami w pierwszym akapicie eurodeputowani opcji lewicowych w swojej "walce o wartości europejskie" wykazują taką "moralność", że w porównaniu z takimi Panzerim, Tarabellą i Kaili ów sienkiewiczowski Kali nie tylko wypada lepiej od doktora teologii moralnej i profesora etyki, ale nawet za wzór świętości!. Natomiast przykłady pokazane na filmach pokazują trzy rzeczy. Po pierwsze, że Kaczyński na powyższym filmie miał całkowitą rację - różne rzeczy zdarzają się na świecie, ale żeby opozycja tak usilnie walczyła przeciw własnemu państwu i obywatelom - do tego zdolny jest tylko jeden gatunek zdrajców, przy których konfederaci targowiccy byli w większości poczciwymi, naiwnymi idealistami. Gatunek łajdaków i szubrawców, którzy już dawno przebili "dokonania" swoje z czasów gdy byli jeszcze w PZPR (tow. Miller, tow. Cimoszewicz, tow. Belka, tow. Liberadzki - wszyscy byli w PZPR aż do "wyprowadzenia sztandaru", a obecnie są europosłami którzy dostali się z list "Koalicji Europejskiej" jako trzy "jedynki" i jedna "dwójka" na liście), przebili też "dokonania" swoich ojców - ubeków i kapusiów, a teraz próbują "dotrzymać kroku" swoim dziadkom: sądowym zbrodniarzom i sadystycznym śledczym z czasów okupacji oraz folksdojczom i szmalcownikom z czasów niemieckiej okupacji. Po drugie: dlaczego skorumpowanym lewakom w PE tak łatwo jest atakować Polskę i kto ich do tego nakręca (oprócz sypiącego hojnie posadami i groszem Putina). Po trzecie, dlaczego Putin rzucił główne siły szturmujących granice nie na litewskie, tylko właśnie na polskie rubieże i dlaczego w przyszłości bardziej mu się będzie opłacało zaatakować jako pierwszą Polskę, a nie kraje nadbałtyckie.
Na koniec odpowiem na pytanie: dlaczego 17 stycznia szukałem w "wolnych" mediach choćby najmniejszej wzmianki o odbywającej się tego dnia w PE debacie? Chciałem pokazać mojemu "ulubionemu" AntyPiSowcowi (temu od życzenia śmierci Macierewiczowi, wyrażania radości ze śmierci kolegi z Solidarności itp...) jak jego ukochane media nim manipulują (można powiedzieć, że nie tyle "szukałem" ile "sprawdzałem czy na pewno nie znajdę", bo zerowy wynik wyszukiwania był prawie pewny, ale chciałem mieć 100% pewności), bo mnie wkurzył wydzwaniając do mojej Żony i krzycząc na nią dlatego, że Czarnek ośmielił się zakpić z długiego, niemieckiego, arystokratycznego nazwiska Róży Thun und ... (nigdy nie mogłem go w całości zapamiętać). Co ma moja Żona wspólnego z Czarnkiem? Nic. Wcale nie interesuje się polityką. Ale właśnie dlatego, że się nie interesuje, ów facet postanowił na niej odreagować swoje emocje, bo wchodząc w taką dyskusję ze mną ryzykował solidny intelektualny łomot z mojej strony - jak chociażby wtedy, gdy wkurzył mnie drwinami ze śmierci prof. Jana Szyszko. Pokazałem mu wówczas jak partia na którą głosuje (w jego przypadku to PSL... facet mimo wszystko jest zbyt inteligentny by głosować na PO - ugrupowanie traktujące swych wyborców jak kompletnych kretynów, co on dostrzega, ale oszukuje się, że głosując na PSL wybiera coś innego) bezczelnie go oszukuje. Pościłem bez słowa mojego komentarza co w oryginale mówił min. Krzysztof Ardanowski:
...i co z tego zrobił w swoim spocie PSL:
Faceta na jakiś czas zamurowało, po czym zmienił temat na Mariana Banasia, który wtedy jeszcze był dla opozycji "gangsterem", "łajdakiem" i uosobieniem "pisowskiej patologii". Odpowiedziałem mu, e mogę się założyć o dobrą Whisky, że jeśli tylko Banaś da się złamać i zacznie atakować PiS (aby załatwić sobie i synowi niższy wyrok lub bezkarność), to natychmiast stanie się dla opozycji "bohaterem". Nie przyjął zakładu. A szkoda!
Taka jest opozycja. Tacy są jej wyborcy. Opozycja atakująca swój kraj i nakręcająca do ataków na niego skorumpowanych eurokratów z jednej strony i krwiożerczego Putina z drugiej. Wyborcy tak otumanieni propagandą, że nie widzą już ojca, matki, syna, córki, zięcia, synowej, kolegi, koleżanki... tylko widzą "głupich pisiorów". Wyborcy tak nakręceni negatywnymi emocjami, że muszą je odreagować na "pisiorach", którzy akurat są pod ręką - nie licząc się z tym, że w ten sposób bezpowrotnie niszczą swoje relacje. Wyborcy tak zdegradowani intelektualnie, że nie są w stanie zadać prostego pytania: "jaki jest twój stosunek do orzeczenia TK w sprawie aborcji eugenicznej" lub "co myślisz o ministrze Czarnku i jego ostatnich słowach", tylko od razu przychodzą lub dzwonią z awanturą (zaznaczę, że to nie był to jedyny taki przypadek - przykład z orzeczeniem TK jest autentyczny - od początku miałem do tej sprawy stosunek negatywny, a ów jegomość wpadł mi do mieszkania z awanturą, a nawet groźbami). Wyborcy tak bardzo zdegenerowani moralnie propagandą, że nawet nie są zdolni rozsądzić w sumieniu własnych słów i czynów - myślą, że wielokrotne chełpienie się tym, że "kolega z Solidarności pracowników Politechniki Łódzkiej, który miał bardziej radykalne zdanie w sprawie walki z komuną już nie żyje, a on jeszcze żyje" jest super i pomoże mu zyskać sympatię i autorytet rozmówcy - podobnie jak żuczenie celi śmierci dla Macierewicza i wyzywanie od "towarzyszy" Daniela Obajtka (który w momencie "wyprowadzania sztandaru PZPR" był jeszcze w podstawówce, więc nie mógł należeć nawet do ZSMP) przy okazji rozmowy która nie miała nic wspólnego z polityką (rozmawialiśmy o wywiadach prof. Kuny na temat koronawirusa). A PRZECIEŻ KIEDYŚ TO BYLI NORMALNI LUDZIE! Ekstremalne czasy wyzwalają u ludzi ekstremalne postawy. Jedni przyjmują Żydów i Ukraińców pod swój dach (Babcia karmiąc Żyda ryzykowała życiem swoim i swoich dzieci w tym mojej Mamy). Drudzy donoszą na tych pierwszych niemieckim żołnierzom lub europejskim łapówkarzom.
Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię".
Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych.
Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka