Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
1096
BLOG

Czemu nie tańczę na ulicach... w rocznicę Konstytucji 3 maja i wejścia RP do UE

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

"Pytasz mnie, skąd wokół smutku cień

Czemu nie tańczę na ulicach

Gdy gdzie indziej tak się dzieje

Nie ma z kim wygrani liczą dni

Byliśmy pierwsi,

lecz ciężko jest dzisiaj tryumf znieść"

No właśnie... słowa autorstwa Jacka Cygana do piosenki Ryszarda Rynkowskiego pokazują bolesną prawdę o Polsce. "Byliśmy pierwsi, lecz ciężko jest dzisiaj tryumf znieść". Dlaczego na naszych świętach narodowych kładzie się smutku cień? 11 listopada nazywam "świętem zwolnienia warunkowego", bo  po 123 latach niewoli dostaliśmy od losu prezent w postaci wolności i tak ją "zagospodarowaliśmy" że wskutek swarów, walk politycznych i intryg po 20 latach staliśmy się WYMARZONYM OBIEKTEM ATAKU dwóch TOTALITARYZMÓW i utraciliśmy wolność niejako na własne życzenie. A z tym trzecim maja to obiektywnie patrząc jest jeszcze gorzej - wprawdzie wprowadziliśmy pierwszą w Europie i drugą na świecie KONSTYTUCJĘ, ale po roku sami nie tylko ja obaliliśmy, ale zaprosiliśmy do tego obce mocarstwo, które "przy okazji" dokonało drugiego rozbioru Polski. A jak jest dzisiaj? 

Dziś nikt nie chwali się przodkami w Konfederacji Targowickiej, a wielu robi dużo gorsze rzeczy

Wszyscy chętnie podpinają się pod ten obóz, któremu historia przyznała rację. Nikt nie chce być kojarzony ze zdrajcami i sprzedawczykami, choć wśród konfederatów oprócz nich wielu było idealistów rzeczywiście wierzących w to, że z Konstytucją 3 maja kończy się demokracja i praworządność w Polsce a rozpoczyna monarchiczny terror. Anonimowy autor "Zastanowienia się nad Konstytucją polską" pisał: "Polsko już nie jesteś Polską, bo nie jesteś wolną." Skąd my to znamy? Seweryn Rzewuski pisał do króla: "kajdany nasze są zawsze kajdanami, a włożone ręką obcą lub domową równie ciężą." Jak się to ubolewanie nad "końcem wolności" zakończyło wszyscy wiemy - grupa magnatów poprosiła cesarzową Katarzynę II o interwencję i przywrócenie im przywilejów - dokładnie tak, jak dziś grupa współczesnych "magnatów" prosi w Brukseli i Strassburgu dokładnie o to samo. Wieli targowiczan widząc jak tragiczne skutki miało działanie ich stronnictwa odeszło z niego - część nawet przystąpiła do Insurekcji Kościuszkowskiej jak np.: Michał Kleofas Ogiński - kompozytor znany głównie z patriotycznego poloneza C-dur "Pożegnanie ojczyzny". Czy po rezolucji PE z 9 marca 2022 domagającej się nakładania SANKCJI NA POLSKĘ za rzekome "łamanie praworządności", "naruszanie praw człowieka" a ponad to "faszyzm", "nacjonalizm", "rasistowską dyskryminację uchodźców", "prześladowanie mniejszości etnicznych, religijnych i seksualnych" w momencie gdy ta udzielała pomocy rekordowej fali uchodźców z Ukrainy i mierzyła się z groźbami rosyjskiego ataku (nawet nuklearnego) którykolwiek z eurodeputowanych "Lewicy" lub "Platformy Obywatelskiej" na znak protestu odszedł z ugrupowania głosującego za tą rezolucją lub wstrzymującego się od głosu w jej sprawie? A czy którykolwiek z krajowych polityków postąpił w ten sposób? A ilu wyborców tych ugrupowań zmieniło preferencje polityczne po tym haniebnym wydarzeniu? Ilu w trakcie hybrydowego ataku Putina i Łukaszenki na polską granicę (od drugiej połowy sierpnia 2021) jawnie wspieranego przez ich reprezentantów? Ilu w trakcie cybernetyczno - propagandowego ataku (operacja "GhostWriter" której szczytowym momentem była publikacja maili z zaatakowanego konta Michała Dworczyka) z którego politycy "PO-KO", "Lewicy" a nawet "PSL" czerpali i czerpią pełnymi garściami profity? I oni wszyscy chcą się podpinać pod Konstytucję 3 maja?! 

Większość Polaków w roku 2004 popierała wejście Polski do UE z tego samego powodu z jakiego w 2005 zagłosowała na PiS

Chodziło o pieniądze, a dokładniej o dostęp do rynku pracy. W latach 2004-2005 tragiczna polityka Balcerowicza podkręcona jeszcze bardziej przez pseudolewicowe (a w rzeczywistości ultraliberalne) rządy Millera i Belki zbierała największe żniwo. Bezrobocie w skali kraju osiągnęło rekordowy poziom ponad 20% a w biedniejszych rejonach znacznie przekraczało nawet 40 lub 50%. Pierwsza fala emigracji do kilku państw (zwłaszcza chodziło o Wielką Brytanię), które zrezygnowały z "okresu ochronnego" i otworzyły rynek pracy 1 maja 2004 głównie składała się z ludzi zdesperowanych, często nieznających języka, padających ofiarą oszustów i później doprowadzających do kryzysu humanitarnego na brytyjskich dworcach. Sam pamiętam, że pierwsza rocznica wejścia Polski do UE była dla mnie traumatyczna - byłem dwa miesiące po zwolnieniu mnie z pracy "na czarno" (wtedy to było normą) już bez prawa do zasiłku i marnymi szansami na pracę w miasteczku z czterdziestoprocentowym bezrobociem. Dopiero przejęcie władzy przez PiS coś zmieniło - reforma prawa pracy autorstwa prof. Zyty Gilowskiej ukróciła zatrudnianie "na czarno", pojawiło się trochę etatów (w miejsce niewolników, którzy tak jak ja od grudnia 2003 do 8 marca 2004 zaiwaniali "na czarno" w godzinach wystarczających spokojnie na dwa etaty), część osób znających język pojechała do UK (tym razem odnosząc sukces), część młodych pracownic zachęcona poprawą sytuacji przestała odkładać w nieskończoność decyzję o pierwszym dziecku i poszła na urlop macierzyński, stad pojawiły się kolejne etaty... i wreszcie można było znaleźć pracę i dało się jakoś żyć. Oczywiście teoretycznie można było spieprzyć sprawę jeszcze bardziej niż Balcerowicz z Millerem. Można było zawalić kwestię bezpieczeństwa klucząc wokół pomysłu "Układu Warszawskiego bis" jak Lech Wałęsa - gdyby nie przełomowe działania rządu Jana Olszewskiego i konsekwentna zgoda kolejnych gabinetów (mimo różnic politycznych) w kwestii wejścia do NATO, dziś znajdowalibyśmy się w tej samej sytuacji co Ukraina. Można było do reszty zawalić kwestie gospodarcze całkiem wybierając model oligarchiczno-korupcyjny jak choćby Ukraina po upadku ZSRR - później była "Pomarańczowa Rewolucja", następnie "Majdan", wreszcie zwycięstwo wyborcze Zełenskiego... aż tu nagle okazało się, że Rosja i część krajów Europy Zachodniej (o tym będzie w kolejnym akapicie na drugiej stronie) nie zgadza się na europeizację Ukrainy. Więc z perspektywy czasu trzeba przyznać, że  w tamtym przełomowym momencie (lata 1991 - 1999) Polska miała dużo szczęścia, a politycy polscy wykazali się rozumem i dobrą wolą, czego dziś nie widać (patrz poprzedni akapit). Ale i tak gdy się wspomni tamte czasy w Polsce, to słowa "Byliśmy pierwsi, lecz ciężko jest dzisiaj tryumf znieść" brzmią jak oskarżenie tamtych "elit politycznych" przełomu PRL i RP. 

Dziś UE jest organizacją, do której wstyd (i trochę strach) należeć

Ukraina za swoje europejskie marzenie płaci ogromną cenę w tysiącach zamordowanych i zrównanych z ziemią miastach i zakładach pracy, a "europejscy przywódcy" różnych krajów mówią jej "NIE - nie będzie dla was szybkiej ścieżki wejścia... zobaczymy, może nawet nigdy was nie przyjmiemy do swojego grona". "Ex demoludy" takie jak Polska, Estonia, Litwa. Łotwa, Słowacja, Czechy, Słowenia i Bułgaria wysyłają Ukrainie wsparcie dwukrotnie większe (porównanie wartości broni wysłanej Ukrainie przez Estonię i Niemcy) od stukrotnie większych krajów "starej unii" (porównanie PKB Estonii i Niemiec) - co trzeba podkreślić krajów, które są największymi eksporterami broni w UE... i sprzedawały Rosji tę broń także po roku 2014 mimo embarga (zwłaszcza Niemcy i Francja). UE płaci zbrodniarzowi Putinowi za ropę i gaz TRZYDZIESTOKROTNIE WIĘCEJ niż UE przeznacza na pomoc dla walczącej Ukrainy. Europejskie "sankcje" na Rosję są tak "skuteczne", że po pierwszych zawirowaniach kurs rubla wrócił do poziomu sprzed wojny (a nawet się umocnił), zaś zyski Rosji ze sprzedaży ropy naftowej wzrosły o 40% (wskutek wzrostu cen). Do rangi symbolu urasta fakt, że po Stanach Zjednoczonych przekazujących Ukrainie największą pomoc w wartościach bezwzględnych oraz po Estonii przekazującej największą pomoc w przeliczeniu na PKB największą pomoc dla Ukrainy wysyła wiecznie atakowana przez UE Polska i wypchnięta z UE Wielka Brytania. Coś jest nie tak z europejskim rozumieniem "praw człowieka", "praworządności" i "demokracji" skoro największymi humanitarnymi potęgami na świecie (państwami w których chroni się najwięcej uchodźców) są krytykowane przez UE Turcja i Polska. Instytucje unijne NIE PRZEZNACZYŁY ANI JEDNEGO EUROCENTA NA POMOC DLA UKRAIŃSKICH UCHODŹCÓW I KRAJÓW KTÓRE ICH PRZYJMUJĄ (choć w trakcie wojny syryjskiej nawet nienależącą do UE Turcję zasilały pokaźnymi sumami na wsparcie w tej dziedzinie) - zamiast tego poświęcają kolejne debaty "łamaniu praworządności" w Polsce, jak choćby debata, która odbyła się w dniu dzisiejszym - tak Parlament Europejski "uczcił" 3 maja 2022. Aż strach pomyśleć jak by wyglądała Europa, gdyby nie waleczność Ukraińców, odwaga i wielkie serce Polaków oraz przebudzenie "Śpiącego Joe" czyli prezydenta USA, który po alarmie podniesionym przez polski (według narracji Tuska "nieprzychylny mu") rząd i ofensywie dyplomatycznej tegoż rządu zorientował się, że Niemcy chcą wypchnąć USA z Europy. W jakim celu? Łatwo się domyślić, jeśli porówna się to jak chętnie "pacyfistyczne" Niemcy sprzedawały broń agresywnej Rosji i teraz nie chcą jej sprzedać broniącej się przed nią Ukrainie. 

NATO wciąż jest szansą. Ale kolejnej szansy dla Polski nie będzie

Nie apeluję do Total[itar]nej oPOzycji, bo na jej opamiętanie nie liczę. Apeluję do wyborców, obywateli, ale także do obozu Zjednoczonej Prawicy. Pamiętajmy, że upadek Konstytucji 3 maja był efektem nie tylko działań zdrajców i zaborców, ale także błędów obozu reform zwłaszcza króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Nie możemy sobie już pozwolić na kolejne, choćby najdrobniejsze błędy. Wprawdzie UE jest instytucją do której wstyd należeć, ale należymy do niej i w naszym interesie jest dogadać się z nią, a nie tańczyć w rytm muzyki platformerskich zdrajców szczujących UE na polski rząd, a Zbigniewa Ziobro na UE.

Straciliśmy wolność "na własne żądanie" wskutek działań Konfederacji Targowickiej, ale odzyskaliśmy ją po 123 latach. Później znów po 21 latach swarów znów straciliśmy wolność, ale po 50 latach ponownie ją odzyskaliśmy. Walcząca Ukraina oraz stające z nami po jej stronie Stany Zjednoczone i Wielka Brytania oraz Estonia, Litwa. Łotwa, Słowacja, Czechy, Słowenia i Bułgaria (mam nadzieję, że nikogo nie pominąłem) stworzyły dla Polski szansę... ale również zagrożenie. Szansą jest to, że będąc przyczółkiem USA i szerzej: przyczółkiem NATO w Europie Polska nie tylko wzmacnia swoje bezpieczeństwo, ale także pozycję międzynarodową - awansuje na lokalnego lidera. Ale jeśli w Ukrainie, Polsce, Europie lub USA zwycięży opcja wypchnięcia USA z Europy lub wypchnięcia Polski z NATO, to nasz los będzie przesądzony - na okrutną zemstę już niecierpliwie czekają rosyjscy zbrodniarze, niemieccy politycy i "polscy" psychopaci dyszący rządzą "surowego karania pisowskiego reżimu", wszystkich co z nim "kolaborowali", wszystkich co na jego ustawach korzystali, wszystkich co się przeciw mu nie buntowali... czyli wypisz - wymaluj prezentują identyczną postawę, jak ta wciskana przez propagandę rosyjską tym, którzy dopuszczają się zbrodni wojennych na ukraińskich cywilach. Albo wykorzystamy tę szansę, jaką daje nam koalicja antyrosyjska, albo nam, naszym dzieciom i wnukom zostanie zgotowane takie piekło, że będziemy się modlić nie o przeżycie, tylko o szybką śmierć. Piekło, z którego Polska już się nie podźwignie - przynajmniej nie za życia naszego, naszych dzieci i wnuków... o ile przeżyją... i o ile przetrwa świat.

"Cichnie płomień, słabnie płomień

Nie umie cieszyć się znużony tłum

Cichnie płomień, słabnie płomień

Nie pozwól umrzeć mu w powodzi słów"


Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka