W tej chwili rozstrzygają się losy Polski: jej bezpieczeństwa, przyszłości a nawet ISTNIENIA. Tak, istnieje niebezpieczeństwo, że znikniemy z mapy, a nasze miasta zostaną zrównane z ziemią jak Mariupol lub w sposób jeszcze bardziej okrutny. Rozstrzygają się losy Europy i świata, któremu grozi globalny totalitaryzm, globalna wojna a nawet globalna zagłada.
W momencie kiedy władze Polski negocjują z Prezydentem USA kroki mające uchronić Polskę przed zniewoleniem lub unicestwieniem Marszałek Senatu Tomasz Grodzki w nagraniu skierowanym do ukraińskich parlamentarzystów przeprasza za polski rząd, który „wciąż sprowadza węgiel z Rosji i nie potrafił zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów”. W tym samym czasie szereg antyrządowych dziennikarzy z Mariuszem Szczygłem na czele wysyła do mającego wystąpić w gali organizowanej przez TVP Stinga list w którym Polska jest przedstawiona jako zbrodniczy reżim współpracujący z Putinem. I w tym samym czasie w kręgach opozycyjnych pod przywództwem samego Donalda Tuska wybucha wielka szydera (z licznymi nawiązaniami do Smoleńska) z powodu usterki prezydenckiego samolotu.
Albo Ameryka potraktuje Polskę jako "państwo frontowe" na wzór RFN w czasie zimnej wojny, albo czeka nas los gorszy niż Ukrainę
To straszne, ale w tej chwili nasza wolność, przyszłość, przeżycie a nawet egzystencja na poziomie państwa zależy od faceta, który swoimi licznymi błędami wręcz zachęcił Putina do najazdu na Ukrainę. Oczywiście chodzi o Prezydenta USA Joe Bidena. Jakie to były błędy? Wymienię tylko cztery najważniejsze:
- Styl wycofania wojsk z Afganistanu - przekonał Putina, że może sobie pozwolić na agresję pod względem militarnym.
- Cofnięcie sankcji na Nord Stream II - przekonało Putina, że może sobie pozwolić na agresję pod względem gospodarczym.
- Bredzenie że na małą agresję będzie mała odpowiedź - dało zielone światło do agresji.
- Pospieszne wycofanie amerykańskich żołnierzy z Ukrainy - pokazało, że jest Prezydent USA jest tchórzem, a Ukraina jest "ziemią niczyją" którą można zająć bez żadnych konsekwencji.
Pewnego rodzaju pocieszeniem (choć niewielkim... ale w tak tragicznej sytuacji dobre i to) jest fakt, że po tak tragicznych błędach i porażkach Joe Biden nie może sobie pozwolić na kolejne, jeśli nie chce zostać najgorszym, a może nawet OSTATNIM prezydentem w dziejach USA. Dlatego Najwyraźniej się uaktywnił, podchwycił zaangażowanie Polski i stara się gasić rosyjski pożar lub przynajmniej zapobiec jego dalszemu rozprzestrzenianiu.
Dlaczego jest to jedyna szansa dla Polski. Jak trafnie zauważył Jan Rokita (i jak przestrzegają politycy Polski, Ukrainy i całej Europy Środkowo - Wschodniej) Putin nie zatrzyma się na Ukrainie. Niezależnie od tego jaki będzie wynik tej wojny niebawem wystąpi z żądaniem "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" Polski. Biorąc pod uwagę jak chętnie politycy opcji niemieckiej czy to w polskim Sejmie i Senacie czy w Parlamencie Europejskim występujący pod flagą polskiej opozycji, czy wreszcie par excellence występujący jako politycy Niemiec, Hiszpanii, Francji, Holandii itd... przyklejają Polsce łatkę "reżimu", "faszyzmu", "rasizmu", "antysemityzmu", "łamania praw człowieka", "prześladowania mniejszości religijnych, seksualnych i narodowych" wręcz NIEMOŻLIWYM jest, aby taki wniosek nie został postawiony i nie został poparty przez europejską lewicę i liberałów (z "europejczykami" nad Wisłą włącznie). Oznacza to, że albo Polska sama dobrowolnie się rozbroi i stanie się "ziemią niczyją" militarnie uzależnioną od kaprysów Rosji, a gospodarczo od Niemiec, albo zostanie "zdenazyfikowana siłą" w sposób podobny do tego, jak to się dzieje na Ukrainie. Tylko silna i trwała obecność wojsk USA jest w stanie uchronić nas przed tym scenariuszem.
Albo Polacy odrzucą wewnętrznych zdrajców, albo czeka nas wojna domowa
Jeśli ktoś czytając lead tego artykułu "zagotował się" na myśl o Grodzkim psującym obraz Polski w oczach Ukrainy i Szczygle psującym ten obraz w oczach zachodnich gwiazd muzyki, to jest to jedyna prawidłowa reakcja na ZDRADĘ. Tak, tu już kończy się polityka, politykowanie, politykierstwo - w sytuacji gdy w obliczu zagrożenia wojennego OSŁABIA SIĘ pozycję Polski i SABOTUJE działania Rządu RP mamy do czynienia ze ZDRADĄ. Nie jest to żadna przenośnia i hiperbola. A przecież zdrajców mamy dużo więcej. Roman Giertych i Tomasz Lis propagujący w Polsce propagandę Siergieja Ławrowa, że "Kaczyński zaproponował utworzenie misji pokojowej NATO, aby Polska podstępem mogła dokonać rozbioru zachodniej Ukrainy". Eurodeputowana Koalicji Obywatelskiej PUBLICZNIE NA FORUM PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO pomawiająca Polskę o rasizm, segregowanie uchodźców, a także pomawiająca Straż Graniczną o rzekome rasistowskie bicie uchodźców po twarzy. DZIESIĘCIU eurodeputowanych "polskiej" lewicy (w tym CZTERECH BYŁYCH PREMIERÓW) głosujących za rezolucją nawołującą do dalszego "zagładzania" Polski przez nakładanie na nią SANKCJI i blokowanie należnych jej środków finansowych? A kolejnych dziesięciu deputowanych KO i PSL którzy w sprawie tej rezolucji wstrzymali się od głosu? Przecież treść tej rezolucji, jej "argumentacja" to wręcz wzorowy konspekt dla Władimira Putina do uzasadnienia "specjalnej operacji" lub "pokojowej interwencji" na ziemiach polskich! Czego tam nie ma: "brak praworządności", "nacjonalizm", "rasizm", "prześladowania mniejszości"... WŁADIMIR PUTIN - CZYTAJ I UCZ SIĘ JAK ARGUMENTOWAĆ AGRESJĘ!!!
Donald Tusk chyba trafnie wyczuł, że zbyt ostentacyjne uderzanie w Polskę szkodzi opozycji wizerunkowo. Dlatego zapowiedział, że jedzie do Brukseli, aby "załatwić odmrożenie funduszy dla Polski". Prawdopodobnie z jego obawy przed stratami wizerunkowymi wynika fakt, że pod wczorajszym listem do szefowej KE, którego autorzy przekonują, że Polska nie powinna otrzymać unijnych pieniędzy ze względu na wciąż nierozwiązany spór wokół wymiaru sprawiedliwości bo (cytat) "Wojna nie może uzasadniać przymykania oczu na kwestie praworządności w Polsce" podpisali się europejscy socjaliści (S&D), Zieloni, liberałowie z "Odnowić Europę" oraz skrajna lewica, zaś zabrakło podpisu Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO i PSL. To wyraźna zmiana stanowiska, bo do tej pory przedstawiciele EPL przekonywali, że nie ma wyjątków, które uzasadniałyby przymykanie oka na łamanie rządów prawa.
Podobnie fakt, że wczorajsze "orędzie" Grodzkiego zostało zupełnie przemilczane w "wolnych" mediach (wspomniano o nim na portalu czasopisma "Wprost" - informacja nie pojawiła się do tej pory na głównych stronach Onetu, WP a nawet w miarę obiektywnej Interii) można wyłącznie przypisywać temu, że te media także wyczuwają, że ujawnienie takiej aktywności TRZECIEJ OSOBY W PAŃSTWIE w tym szczególnym momencie będzie dla Total(itar)nej oPOzycji totalna katastrofą. Więc "wolne" media poddały ten news autocenzurze - podobnie jak newsy o kolportowaniu kremlowskiej propagandy przez Giertycha i Lisa, podobnie jak twitterowe "dokonania" polityków i sympatyków obozu "antyPiSu". A "dokonań tych jest naprawdę sporo. Przykładowo Marek Migalski nie tylko wzywa aby wojna za nasza wschodnia granicą nie przykryła "rachunku krzywd" w o wiele ważniejszej wojnie z "pisowskim reżimem", publikuje "badania" według których Ukraińcy są "najbardziej znienawidzoną przez Polaków grupą etniczną" (ponoć nienawidzi ich jedna trzecia Polaków) i sugeruje, że ci nienawidzący to elektorat PiS i rząd będzie musiał w związku z tym przystapić do "licytacji na nienawiść", oskarża Polski rząd, że przez niego "codziennie więcej osób umiera w Polsce z powodu koronawirusa niż ginie na Ukrainie w wyniku działań zbrojnych" bezczelnie kłamie w sprawie wylotu ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na uroczystości rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Europie... ech, aż brzydzę się tego pisać, wstawię zrzut ekranu:
To było na kilka dni przed Smoleńskiem... Doskonale pamiętam tę paskudną atmosferę. W Moskwie wszystkie zwycięskie kraje organizowały wielką paradę wojskową z okazji rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Europie. A nad Wisłą przemysł POgardy szczuł na zaproszonego a tę paradę Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Najpierw było, że "będzie na tyle małostkowy, że nie pozwoli lecieć z sobą byłemu prezydentowi Wojciechowi Jaruzelskiemu" (który także był dyktarem Stanu Wojennego... ale o tum przemysł POOgardy nie wspominał). Gdy Prezydent Lech Kaczyński stwierdził, że "jeśli będzie chciał lecieć, to dla Jaruzelskiego także znajdzie się miejsce w samolocie", wówczas podniósł się wrzask, że Jaruzelski to nie bagaż podręczny, nie wolno powiedzieć "znajdzie się dla niego miejsce" - PO i SLD licytowały się w pomysłach jak bardzo uniżenie Prezydent RP ma prosić komunistycznego mordercę, aby raczył zaszczycić go swoją obecnością w trakcie lotu do Moskwy na paradę... I nagle pytanie o to co zrobi Kaczyński i czy Jaruzelski poleci z nim jednym samolotem przestało być aktualne... bo nie było już wśród żywych Prezydenta Kaczyńskiego, a wrak samolotu ruskie żołdactwo bezczelnie demolowało przed obiektywami kamer. Później "sztab wyborczy" Jarosława Kaczyńskiego (z Joanną Kluzik - Rostkowską, Markiem Migalskim i Pawłem Poncyliuszem w rolach głównych) tak poprowadzili "kampanię wyborczą" aby wszystkie emocje się rozpłynęły, zapał wygasł i by Jarosław Kaczyński nie mógł wygrać wyborów. Niemal nazajutrz po tym sabotażu utworzyli własną partię PJN, która według zapewnień miała stanowić PiS-light bez Macierewicza (wielu BARDZO PORZĄDNYCH LUDZI, dało się na to nabrać i wstąpiło do tej partii)... a stała się przystankiem pośrednim przed przejściem całego sztabu do obozu PO (jedynym z "wierchuszki" PJN który nie przeszedł do PO był Adam Bielan). Sorki za tę dygresję, ale JAKIM OBRZYDLIWYM WIEPRZEM TRZEBA BYĆ, ABY PO TYM WSZYSTKIM NAPISAĆ TO, CO NAPISAŁ MAREK MIGALSKI? Normalnym ludziom to się po prostu nie mieści w głowie.
Dlaczego tak wiele uwagi poświęciłem tu internetowym aktywnościom polityków i sympatyków AntyPiSa oraz skrzętnemu ukrywaniu jej przez "wolne" media? Przecież teoretycznie ta AUTOCENZURA może służyć "niepodsycaniu wojny polsko-polskiej". Doprawdy? To dlaczego te "wolne" media tak skutecznie ukrywające szczucie w wykonaniu swoich ulubieńców rozpisują się na temat każdego zdania krytyki opozycji na antenie TVP? Czy nie chodzi o to, aby stworzyć sytuację w której Total[itar]na oPOzycja czyni PRZYGOTOWANIA DO WOJNY DOMOWEJ a jednocześnie to strona rządowa jest postrzegana jako "szczujnia" i "agresor"? Czy słowa o "wojnie domowej" to przesada? Przepraszam, ale jeśli ktoś nie tylko robi "drugiego Putina" z człowieka któremu Putin albo zamordował Brata albo w najlepszym przypadku zniszczył dowody tak, aby zasugerować zamach, ale nawet oskarża go o zamordowanie większej liczby Polaków niż Putin zamordował Ukraińców, to do czego to jest przygotowanie?
Codziennie śmiejemy się z otumanionego propagandą ludu rosyjskiego, który bezkrytycznie łyka każdą bajke sprzedana przez kreml. Często zapominamy przy tym, że ten lud częściowo jest sparaliżowany strachem, a w dodatku kremlowska tuba propagandowa jest jedynym medium które fizycznie do nich dociera. Tymczasem nad Wisłą mamy stado "wykształconych" baranów, którzy są święcie przekonani nie tylko, że "TVPiS to szczujnia" przez 24 godziny na dobę nie zajmująca się niczym innym jak szczuciem na opozycję, ale nawet Polsat i Interia to media "pisowskie" zmuszone do "kolaboracji" szantażem ekonomicznym (usłyszałem to osobiście trzy tygodnie temu od łodziaka mieszkającego obecnie w Warszawie). I to stado baranów od porównania i zweryfikowania przekazu jednej i drugiej strony dzieli JEDNO NACIŚNIĘCIE PRZYCISKI NA PILOCIE, ale są do tego stopnia intelektualnie i moralnie wykastrowani, że nie są w stanie na to się zdobyć.
Na marginesie naszych rozważań można postawić pytanie: czy Grodzki jest aż tak podły, że z własnej woli szkodzi Polsce i aż tak głupi, że nie wie, że zostanie to przez większość Polaków odczytane jako zdrada? Czy też potwierdza się hipoteza doktora Rafała Brzeskiego, że hakerzy Putina włamali się nie tylko na konto Michała Dworczyka - maile z tego konta zostały opublikowane, bo ta władza jest NAJBARDZIEJ NIEWYGODNA dla Putina, ale maile innych polityków zostaną uzyte w tym celu, aby ich szantażować i nimi kierować? Czyżby Marszałek Senatu Tomasz Grodzki był jedną z ofiar szantażu? Paradoksalnie to byłaby dla niego okoliczność łagodząca, bo zawsze lepsza zdrada ze strachu niż z własnej nieprzymuszonej woli.
Nawet jeśli optymistycznie założymy, że do wojny domowej nie dojdzie, a opozycja przejmie władzę. Jak zachowa się Putin w momencie gdy Polacy znów spróbują zmienić władzę dla niego akceptowalną na tę przedstawianą przez Kreml jako "banda nieudolnych rusofobów"? Przypomnę, że pierwszy atak na Ukrainę w 2014 roku miał miejsce zaraz po Majdanie i obaleniu Janukowycza.
Nie łudźmy się - zagrożenie jest realne, a "słabość" Rosyjskiej armii to pic na wodę
Armia Ukrainy 24 lutego 2022 była dwukrotnie liczniejsza od całych Sił Zbrojnych RP. W dodatku jest to armia zaprawiona w bojach o Donbas, znająca taktykę Rosjan. Dlatego niektóre posunięcia Ukraińców można nazwać taktycznym majstersztykiem. Waleczność Ukraińców jest bezprzykładna - odzyskujący niepodległość Ukraińcy mają podobnego ducha walki, jakiego mieli odzyskujący niepodległość Polacy w dwudziestoleciu międzywojennym (porównanie z Cudem nad Wisłą 15.08.1920 jak najbardziej uzasadnione) i w latach II Wojny Światowej. Ale same siły rosyjskie zgromadzone w obwodzie kaliningradzkim są porównywalne z całą nasza armią z jednym "malutkim" wyjątkiem - dodatkowo dysponują taktycznymi ładunkami jądrowymi. Dlaczego Putin nie zmiażdży Ukrainy kolejnymi siłami sprowadzonymi z różnych obszarów Rosji? BO NIE CHCE. W jego interesie jest to, aby ta wojna była DŁUGA i KRWAWA. Zleceniodawca postawił mu jasne zadania: zniszczyć gospodarkę Ukrainy i zastraszyć wszystkie kraje Europy Środkowo-Wschodniej, że jeśli nie będą posłuszne dyktatowi euro-totalitaryzmu, to napadnie ich jeszcze nieporównywalnie gorszy totalitaryzm. Tak to miało wyglądać. Wiadomo kto był zleceniodawcą. No ale "polskie kundle" zaczęły ujadać i obudziły "Śpiącego Joe"... i od tego co dziś Joe Biden zrobi będzie zależało czy już jest po nas czy Jeszcze Polska nie zginęła.
Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię".
Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych.
Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka