Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
1187
BLOG

Myśli nieuczesane

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Mój siedmioletni Synek Miłosz budzi się przerażony. Jest niesamowicie inteligentny: ROZUMIE, że obok jest wojna, WIE że wojna jest w kraju z którego pochodzi Ksenia (jego najlepsza Przyjaciółka z przedszkola) i Jej Rodzice, więc MA ŚWIADOMOŚĆ że było tam źle, a jest jeszcze dużo gorzej i WIDZI, że obawiamy się skutków tej wojny - także potencjalnej napaści na Polskę.

Ja dziś wcale nie mogę zasnąć. Zbyt wiele było rzeczy, które mnie zdenerwowały. Brak perspektywy złożenia wniosku o paszport dla mnie i dla Miłosza (Żona i Bliźniaki mają paszporty aktualne), ceny jakie zobaczyłem na mijanej stacji benzynowej (idą ciężkie czasy). Ale przede wszystkim to nieskończone skur..syństwo zdrajców z opozycji, którzy WYKORZYSTALI HOJNOŚĆ I OFIARNOŚĆ POLAKÓW do tego aby ZAATAKOWAĆ POLSKIE PAŃSTWO.

Oczywiście przez ten atak hojność i ofiarność może się zmniejszyć - jakieś tysiące Ukrainek z małymi Dziećmi zamiast w domu będą musiały mieszkać w zbiorczej sali, bo nikt nie lubi aby go wykorzystywać wbrew jego woli i robić z niego głupka. JAKIM PRAWEM ZDRAJCY, którzy kiedy Putin z Łukaszenką rzucił na naszą granicę tłum muzułmańskich imigrantów wyzywali Polaków od "ksenofobów", "rasistów", "antysemitów" którzy "tak pomagali Żydom jak teraz uchodźcom", "pozbawionych empatii cyborgów", a naszych żołnierzy i pograniczników od "śmieci" i "watahy psów" a nawet porównywali ich do niemieckich "zbrodniarzy z SS i Wehrmachtu, którzy też tylko wykonywali rozkazy" śmią się teraz wypowiadać w imieniu "NORMALNYCH OBYWATELI"?

Jakaś przerażona Ukrainka (a może Rosjanka) ucieka z małym dzieckiem z Kijowa pociągiem przez Węgry do Polski (tory w kierunku Polski były ostrzeliwane, więc zmieniono kurs pociągu). Liczy na dach nad głową i trochę spokoju. Dla Niej "polskie piekiełko" to i tak raj w porównaniu z tym piekłem, jakie cywilom z Ukrainy zgotował Putin. Na jak długo znajdzie tu dom? I jak długo my jeszcze będziemy mieć tu swój dom, skoro zdrajcy szczując obywateli na rząd i pogłębiając podziały między Polakami dosłownie zapraszają tu Putina?

Rząd kombinuje jak by tu przekazać samoloty walczącej Ukrainie nie ryzykując przy tym wciągnięcia nas w wojnę lub nawet ataku jądrowego. NATO i UE najpierw oferują te samoloty, a później przerzucają je jak gorący kartofel.

W niedzielę byłem w Warszawie w Parku Szczęśliwickim. W pewnym momencie do Miłoszka dołączyła się dwójka Dzieci z Ukrainy - skoro kręciłem Miłoszka na karuzeli, to chciały pokręcić się razem z nim. Dogadywaliśmy się świetnie mieszaniną języka ukraińskiego, rosyjskiego, polskiego a nawet angielskiego. Cięgle dźwięczy mi w uszach cudowny śmiech tej Dziewczynki. Promyk radości w tych smutnych czasach.

Cała trójka moich Dzieci codziennie modli się o to, aby wojna się zakończyła, by żadne domy nie były już niszczone bombami, nikt nie ginął i wszyscy mogli być szczęśliwy. Gdyby dorośli mieli choćby ułamek rozumu Dzieci!

Dziś (a w zasadzie to już wczoraj... jest po północy) tysiące ludzi straciły radość, dumę i entuzjazm z powodu niesienia pomocy. Tysiącom innych ludzi właśnie życie się zawaliło - nie dość, że uciekają z pustymi rękami to jeszcze uciekają do kraju w którym dla kogoś ważniejsze jest powstrzymanie niekorzystnych dla opozycji tendencji sondażowych niż ich dach nad głową.

A ja w dalszym ciągu nie mogę zasnąć. Myślałem, że nic już nie przebije tego 8 marca 2005 roku, kiedy bezczelnie zwolniono mnie z pracy (bo upomniałem się o umowy i normalne godziny pracy dla siebie i koleżanki... ze wspomnianej Górki Szczęśliwickiej widać centrum handlowe Blue City dla którego w tamtej cholernej drukarni wydrukowałem ogromny banner... oczywiście pracując na czarno... bo wtedy wszystko w Polsce było "na czarno"), a zaraz później wykryto u mojego Taty nowotwór złośliwy z przerzutami. A jednak! Dziś pozostaje tylko modlić się, żeby następne ósme marca nie były jeszcze gorsze od tego... i aby ten nie był ostatni.

Marzenia ograniczają się do tego, by moje Dzieci przeżyły i nie zostały w bardzo młodym wieku półsierotami lub sierotami, bym miał je za co utrzymać i wykształcić. Babcia z Dziećmi przeżyła okupację w Warszawie, to może i my przeżyjemy, jak Bóg da! Ale przez wojnę Dziadka nigdy nie poznałem. I znów smutek. I znów nie mogę zasnąć.

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (16)

Inne tematy w dziale Polityka