Jak najlepiej zacząć artykuł wzywający rząd do zgody z opozycją, o którą w obliczu wojny u naszych granic zaapelował Donald Tusk? Może słowami:
"Łukaszenka już jesienią sypnął politycznym złotem, ale kudy mu tam do Putina. Ten już całą gębą odzyskuje twarz. Nie jakichś tam uchodźców, ale rakiety posyła."
https://www.salon24.pl/u/stary/1207858,odwrotnosc
Niewtajemniczonym i zupełnie nieobeznanym z polityką wyjaśniam:
1. "Polityczne złoto" z pierwszego zdania to odniesienie do twitta Donalda Tuska z 8 listopada 2021:
2. Tweet ten był zafundowaną przez Donalda Tuska REKLAMĄ najnowszych materiałów wrzuconych przez agentów Putina z FSB na kanał "Poufna rozmowa" komunikatora "Telegram" pochodzących z cyberataku na skrzynkę mailową Michała Dworczyka:
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1179492,tuskowi-spadaja-z-nieba-kolejne-wpisy-gru-na-telegramie
3. Dowodów na to, że włamanie to rzeczywiście nie było efektem "partactwa" ze strony rządu lub "zabawy" hakerów-amatorów, tylko profesjonalną, dobrze zaplanowaną, zleconą bezpośrednio przez Putina i zakrojona na szeroką skalę akcją agentów GRU dostarczył 30 lipca 2021 dziennikarz portalu wp.pl Szymon Jadczak:
https://magazyn.wp.pl/informacje/artykul/tylko-w-wp-to-oni-ujawniaja-maile-dworczyka-demaskujemy-kanal-poufna-rozmowa
...co najmocniej potwierdził (sygnując to swoim nazwiskiem - mimo tego, że ma ogromne powody aby szczerze nienawidzić ekipy PiS, bo był zwolniony i aresztowany za czasów Macierewicza) gen. Piotr Pytel, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego:
"Materiał, który pan otrzymał, zawiera tak zwaną legendę, którą stworzyli na potrzeby operacji. W przypadku grup, które działają w ramach GRU i prowadzą operacje informacyjno-psychologiczne, legenda ma często wymiar patriotyczny, pozytywny, odwołuje się do wartości wyznawanych przez grupę, która jest celem operacji. Zwykle są to patrioci rosyjscy, tu mamy patriotów polskich, walczących dla zwykłego człowieka przeciwko złemu rządowi.
To jest kolejna przesłanka wskazująca na GRU. Oni w wielu operacjach świadomie zostawiają swój podpis. Udajemy kogoś, w tym przypadku patriotów polskich, ale i tak wszyscy wiedzą, że jesteśmy Rosjanami. W tym przypadku ten podpis jest dość ordynarny. Bo warstwa językowa w przesłanych wam odpowiedziach ewidentnie wskazuje na Rosję. Rosyjska gramatyka, liczne rusycyzmy."
https://www.salon24.pl/u/ojciec1500/1163088,atak-hybrydowy-jak-bardzo-chcialbym-sie-mylic-w-tamtej-prognozie-dla-polski
...a mimo to Donald Tusk sięgnął w listopadzie 2021 po te materiały "pisane cyrylicą" (to także jego słowa - z czasów afery taśmowej... wówczas jednak żadnych powiązań nagrywających rozmowy od "Sowy" z Rosjanami nie wykazano).
4. Słowa "odzyskuje twarz" to ordynarne "wbicie szpili" Ryszardowi Terleckiemu, którego słowa "Putin z twarzą wycofał się z kryzysu, który sam wywołał..." przed dwoma dniami były obiektem zmasowanego ataku polityków PO. Dla każdego myślącego człowieka powinno być oczywiste, że Putin nie "obejdzie się smakiem" po tym jak wyciągnął całe dywizje pod ukraińską granicę i aneksja Donbasu będzie jego "planem minimum" aby przed swoimi obywatelami i dowódcami wojskowymi "wyjść z twarzą" jako "zwycięzca" a nie przegrany. Ale przecież politycy PO nie mogą pozwolić swojemu elektoratowi na myślenie - wówczas straciliby cały elektorat!
5. Trzecie zacytowane zdanie "Nie jakichś tam uchodźców, ale rakiety posyła." to oczywiste nawiązanie do wspomnianego tweeta Donalda Tuska oraz do jego narracji, że obóz PiS jest beneficjentem zarówno zorganizowanego przez Łukaszenkę szturmu imigrantów na polską granice jak i napięcia i wojny na Ukrainie - NARRACJI W CAŁOŚCI OPIERAJĄCEJ SIĘ NA WYRWANYCH Z KONTEKSTU "PRZECIEKACH" DOSTARCZANYCH PRZEZ AGENTÓW PUTINA z której to narracji TUSK NIE ZREZYGNOWAŁ NAWET W OBLICZU INWAZJI WOJSK PUTINA NA UKRAINĘ. Świadczy o tym choćby jego najnowszy tweet utrzymany w tym samym, jakże żartobliwym tonie:
To samo zwracanie się do premiera "Mateuszu", to samo (a nawet większe) lekceważenie i trywializowanie poważnych tematów, to samo odniesienie do PODRZUCONEGO PRZEZ LUDZI PUTINA "politycznego złota" - wszystko na niecałą dobę przed rosyjskim krwawym atakiem rakietowym (a także z użyciem pozostałych wojsk) na Ukrainę. Idealny timing i nieprzeciętne poczucie humoru! I cały czas to plucie w twarz polskiemu rządowi, obsadzanie go w roli "beneficjentów i przyjaciół Putina" - zupełnie jakby nie było wcześniej „Izwinitie druzja” i takich oto plakatów wyborczych drukowanych w 2015 roku przez koalicję PO - PSL:
Nie, to nie jest fotomontaż - takiej treści plakaty były drukowane i kolportowane w trakcie kampanii prezydenckiej w 8 miesięcy po wybuchu wojny w Donbasie. Więc czy ci pisowcy to "rusofoby" chcący doprowadzić do wojny nuklearnej z Rosja czy rusofile wspierający Putina w agresji na Ukrainę i Łukaszenkę w agresji na UE i przede wszystkim... Polskę??? Ups... Coś się w tej narracji nie zgadza... Oczywiście stan zagrożenia wywołuje pewnego rodzaju otrzeźwienie w społeczeństwie i jego konsolidację wokół broniącej go przed agresorem władzy, ale to pod warunkiem, że władza jest go w stanie obronić przed najeźdźcą. A przecież o to chodziło Putinowi i Łukaszence, żeby pokazać, że Polska nie jest w stanie obronić swojej granicy nawet przed bezbronnymi cywilami. I opozycji pod wodzą Tuska też o to chodziło. Z Polską nie wyszło, więc Putin aby "wyjść z twarzą" ruszył na Ukrainę - wina PiSu. Ale czy wolelibyśmy międzynarodowe upokorzenie Polski?
Ach! Zapomniałem na śmierć nadmienić, że zacytowane przeze mnie pierwsze trzy zdania blogera @Stary pochodzą z jego dzisiejszego artykułu "Odwrotność. Wojna zmienia wszystko." w którym namawia on do posłuchania Tuska i... POJEDNANIA. Czy ktoś się domyślił?
Oczywiście ani bloger @Stary ani tym bardziej Donald Tusk nie są aż tak głupi by uważać, że przytaczanie słów zaczerpniętych z cybernetyczno-propagandowego ataku ludzi Putina na Polskę, wbijanie szpili władzy i plucie jej w twarz w obliczu wojennego zagrożenia narracją, że wrogie wobec Polski, Ukrainy i całego regionu działania Putina i Łukaszenki to "polityczne złoto" może zwrócić serca polityków i wyborców PiS w stronę Total(itar]nej oPOzycji, która pała do Polski i obozu rządzącego taką miłością, że podstawionych przez Łukaszenkę najeźdźców na granicy witała nie tylko kwiatami ale nawet pizzą! Ale jak wspomniałem - politycy PO nie mogą pozwolić swoim wyborcom na myślenie, bo utraciliby wyborców.
Całkowite wojenne otrzeźwienie Polaków oznaczałoby bezpowrotny koniec PO.
Oni muszą ciągle utrzymywać ich w stanie takiej nienawiści do PiS, aby obalenie tej władzy było dla nich najważniejszym priorytetem w życiu bez względu na koszty! Przytoczę jeszcze jeden cytat z Tuska:
"Nie przyzwyczaiłem się do tej nowej prawdy. Że trzeba walczyć z PiS-em, ale nie to jest najważniejsze, że warto wygrać z PiS-em, ale... Wiecie, że to, co jest przed „ale” się nie liczy. Każdy, kto uważa, że istnieje inny priorytet polityczny, że jest coś ważniejszego w Polsce, niż na nowo, z otwartą przyłbicą, z prostym tekstem, powiedzieć: Dzisiaj zło rządzi w Polsce. Wychodzimy na pole, żeby się bić z tym złem. Każdy kto w tej przestrzeni, w debacie publicznej wciska to słowo „ale”. Jak to słyszę, dostaję furii. To zło, które czyni PiS jest tak ewidentne, bezwstydne, permanentne... Może ta bezczelna determinacja w czynieniu złych rzeczy spowodowała, że wszyscy ludzie w Polsce opuścili ręce i mówią: Nie no, oni są tak bezczelni w tych złych sprawach, że nic się nie da zrobić. Otóż trzeba zacząć od tego pierwszego, najważniejszego zadania: jak widzisz zło, walcz z nim i nie pytaj o dodatkowe powody!"
I ten facet wzywa do zjednoczenia w obliczu zagrożenia?!
Mogę się założyć o skrzynkę dobrej Whisky, że Donald Tusk zrobi wszystko co w jego mocy (i jeszcze więcej), aby żadne sankcje nałożone na Polskę przez UE, TSUE, SRUE itp... nie zostały cofnięte ani zdjęte, aby nie zostały anulowane "kary" za niezamknięcie Turowa, aby nie zostało osiągnięte żadne porozumienie z UE w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i aby pieniądze z Funduszu Odbudowy i innych funduszy unijnych nie popłynęły do Polski - słowem, aby rząd w Warszawie był traktowany gorzej niż reżimy Putina i Łukaszenki. Mogę się założyć także o to, że PO-KO i zblatowane z nią "wolne media" zrobią wszystko, żeby nie było porozumienia między PiS a umiarkowanymi frakcjami PSL i Lewicy w celu znalezienia kompromisu z UE w sprawie reformy sądownictwa i zapewnienia Polsce stabilnego rzadu na czas kryzysu w przypadku ewentualnego buntu "Ziobrystów". Oczywiście będą psioczyć na Ziobrę i Konfederację, ale każdemu, kto zechce wspomóc rząd aby ratować życie i mienie obywateli, tak jak Sławomir Nitras w pierwszych miesiącach pandemii zagrożą: „Kiedy będziemy rządzili z Konfederacją, to my będziemy rządzili, a Konfederacja zajmie się Wami”.
---
Post Scriptum
1. Skleroza nie boli. Zapomniałem wspomnieć w artykule, że w komentarzu pod artykułem @Starego wymieniłem kilka warunków niezbędnych do tego, aby jakiekolwiek podjęcie współpracy pomiędzy rządem, a PO-KO było możliwe. Ponieważ jako pierwszy warunek wymieniłem zaniechanie współpracy z propagandą wroga (cytowania redagowanej przez ludzi Putina "Poufnej rozmowy" na "Telegramie"), więc mnie ostentacyjnie zbanował... jak 100% komentatorów wyrażających stanowisko różne od w 100% zgodnego z jego wyPOcinami... Cóż, w powiedzeniu "jaki stary, taki głupi" chyba jest ukryta jakaś ludowa mądrość.
2. Wbrew oczekiwaniom niektórych nie będę się tu pastwił nad Kemirem za to, że w artykule "Wojenna histeria"... Ups... właśnie szukając linka do artykułu zauważyłem, że przyznał się do błędu i przeprosił - przeprosiny przyjęte NIE MA TEMATU!
3. Jak ktoś w tych okolicznościach będzie się mnie czepiał, że dwa razy (w rzeczywistości duuuużo więcej) zapowiadałem rozstanie z Salonem24, a znów powróciłem, to niech zgłosi w WKU, że od tej pory "wchodzi na moje miejsce" jako podoficer rezerwy (może być nawet jako szeregowy). Po pierwszym dniu, w którym każdy dzwonek domofonu może oznaczać ćwiczenia mobilizacyjne rezerwistów, rozstanie z Dziećmi na jakiś czas, traumę dla Nich i dla Żony (uff!!! tym razem to kurier z paczką) może zrozumie co to znaczy "stan wyższej konieczności".
Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię".
Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych.
Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka