W ostatnim tygodniu Prezes JK udzielił dwóch sporych wywiadów - pierwszego GP, drugiego - I programowi PR. Oba przeczytałam z zainteresowaniem, bo cały czas nie wiem, co się kryło za rekonstrukcją rządu. No i jakie jest stanowisko JK wobec ataku izraelskiego.
Pierwszy wywiad - środowy, jeszcze nie dotykał spraw polsko-izraelskich. Był jakby uzupełnieniem krótkiego przemówienia JK podczas ostatniej miesięcznicy. Przemówienia, w którym wybrzmiało słowo "zaufanie". Widać wyborcy - głównie ci związani z klubami GP - wciąż są jeszcze zdezorientowani po ostatnich zmianach rządowych i chcą wyjaśnień.
No i nic w zasadzie nowego się nie dowiedziałam. O przyczynach rekonstrukcji - żadnego konkretu poza wyświechtanym już argumentem zdynamizowania przemian. O dymisji AM nic - poza lakonicznym "dyskrecja obowiązuje" i przyznaniem, że Prezydent naciskał na to. Napomknięcie o mobilizacji przed wyborami samorządowymi, do których JK przywiązuje dość dużą wagę i negatywna ocena głosowania senatorów nad możliwością aresztowania senatora Koguta, to były jeszcze dwie kwestie tamże omówione.
Druga rozmowa - sobotnia, była przeprowadzona już po opadnięciu największych emocji medialnej wojny izraelsko-polskiej. Zapis rozmowy przypomina znane już powszechnie w Polsce argumenty o konieczności naszej twardej obrony przed pomówieniami, które przez wrogie Polsce siły zostały zbudowane przez ostatnich 35 lat. Jednak nowością jest wspomnienie przez JK o możliwości czynienia kolejnych kroków przeciwko Polsce, o możliwości wysuwania różnych żądań - jeśli w porę ich nie zastopujemy. Wnioskuję z tego, że opracowanie (i uchwalenie) ustawy reprywatyzacyjnej napotyka na spore trudności. Interesujące w wywiadzie było również przypomnienie, że to PiS wybrał i wypromował PAD.
Jak wynika z tego - JK wziął na siebie rolę rzecznika medialnego obecnej ekipy rządzącej. Bardzo dobrze - ale to nie zwiększyło transparentności działań okołopolitycznych. Chcemy wiedzieć o co chodziło z zarzutami na senatora Koguta, o co chodziło z wyrzuceniem PBS i AM z rządu. Etatowi rzecznicy właściwie udzielają wywiadów tak jakoś w biegu - tylko na wybrane kilka pytań, szczególnie wymijająco podczas konferencji. A my ciągle ciemni - jak tabaka w rogu. Przecież jesteśmy wyborcami - możemy się zniechęcić, gdy będziemy traktowani jak dzieci.
Więc Prezesie prosimy - co najmniej jeden wyczerpujący wywiad/rozmowa tygodniowo - posumowanie.
Wtedy polityczna polityka informacyjna może się poprawi. Chociaż z drugiej strony nie wiadomo - wszyscy odpowiedzialni za pr mogą się poczuć zwolnieni z obowiązku udzielania jakichkolwiek informacji (skoro zrobił to Prezes) ;-)
https://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/2014721
Inne tematy w dziale Polityka