Powrót Tuska do Polski budzi wiele emocji, jak też spekulacji. Specjaliści/obserwatorzy od polityki snują różne przypuszczenia.
Po pierwsze, że Tusk nic nie osiągnął pracując przez 6 lat w UE. Nie licząc apanaży oczywiście. Nie ma na koncie spektakularnych sukcesów więc dalsza niezależna kariera polityczna w Europie nie byłaby dla niego możliwa. Trzymanie się żakiecika Merkel to było za mało aby zbudować sobie polityczną przyszłość.
Po drugie, politycy niemieccy - tzw. niemiecki "deep state", niezależnie od partii wygrywającej wybory, mają zwykle jeden cel - działanie na rzecz Niemiec. Pewnie Tusk dostał zadanie wygrania wyborów w Polsce albo przynajmniej "zneutralizowania" PiS-u. Protektorka odchodzi więc znalazła na odchodnym zajęcie dla niego. A Tusk, przy przyjęciu tego założenia, musi się cieszyć zaufaniem niemieckich elit politycznych - tzn. z nim chcą współpracować.
Po trzecie - w nowym układzie sił światowych (wygrana Bidena) wszystkie państwa, w których nie rządzi postępowa lewica, będą zwalczane. Możemy być więc świadkami publikowania różnych taśm, będących w posiadaniu zagranicznych służb.
W tej sytuacji retoryka Tuska będzie ostra. Tym bardziej, że nie będzie miał tak jak poprzednio, wszystkich mediów do swojej dyspozycji. Jego charakter wypowiedzi - zdolny tylko do siania destrukcji i nienawiści - może spowodować, że ulęgnie się nowy frustrat. A frustraci mogą być niebezpieczni - vide Cyba.
I tego należy się obawiać. Różnych nienawistników PiS-u jest sporo - w niedalekim sąsiedztwie mam starszego pana, który idąc załatwić sprawę w spółce samorządowej (w samorządzie z przewagą PO), wizytę zaczyna od wykrzykiwania pod adresem pracowników: "wy pisowcy..." itp.
Oby pr-owcy PiS-u dali radę inteligentnie, a jednocześnie mocno przeciwstawić się temu złemu człowiekowi - jakim jest niewątpliwie Tusk.
Bo dziennikarze, na czele z Szefem już się cieszą na myśl o politycznych nawalankach - sam Szef dał temu wyraz - no ale to są prawa tabloidów...
Dział: Polityka, Tag: PO/Tusk
Inne tematy w dziale Polityka