Aha, już jestem w tej lepszej części depopulacji :-)
Wczoraj udało mi się go wydrukować, bo przedwczoraj ciągle wyskakiwał "błąd" :-(
Jest piękny - składany na czworo - wprawdzie czarno-biały - ale to chyba nie przeszkadza.
Trzymam go jako skarb największy - no bo co teraz może mieć większą wartość? Chyba nic!
Wprawdzie jedna osoba z rodziny powiedziała, że jest jej smutno, że popieram segregację - ale ja szybko odpowiedziałam, że segregacja leży w naturze społeczności.
Na przykład na studia przyjmują tylko z maturą - czy to nie jest segregacja dla tych, co matury nie mają, a chcieliby sobie postudiować?
Chyba już mogę być bezmaseczkowa, choć nie wiem tego do końca; mogę cieszyć się życiem bardziej, licząc, że katastroficzne przepowiednie antyszczepionkowców nie spełnią się, a jeśli się spełnią, to może mnie ominą...
Może coś wygram na loterii - choć nie wiem jak do niej przystąpić - po prostu "żyć nie umierać i nie dać się ukoronować" - jak powiedział mi lekarz podczas wrześniowej kontrolnej wizyty :-)))
Dział: koronawirus
Inne tematy w dziale Rozmaitości