Ale dzieje się raczej sennie...
Będąc po raz kolejny w Kątach, nie mogłam odmówić sobie przyjemności obejrzenia najnowszej polskiej inwestycji. Przejechawszy kilka kilometrów, zobaczyliśmy jak z lasu nagle wyłonił się spory plac budowy. Z budynkiem socjalnym, z górami piachu, dołami, z różnymi maszynami i pojazdami.
Zaraz za ogrodzonym terenem zrobiono całkiem udany parking, przydatny dla zwiedzających.
Najpierw robimy krótki wypad na stronę Zalewu. To tylko kilkaset metrów. Za zarośniętym brzegiem widać górę piasku. Ma podobno powstać nowa wyspa na Zalewie. Może tam magazynują teraz na nią piasek.
Tu jakby najmniej widać - niewiele poza górami piasku.
Ta góra powstaje tuż przy brzegu. Właściwie na brzegu od strony Zalewu Wiślanego.
Dalej jest bardziej interesująco.
To już widok po przeciwnej stronie drogi - czyli ze ścieżki prowadzącej nad morze. Ścieżka została wytyczona tuż przy ogrodzeniu placu. Ta woda na horyzoncie to jeszcze Zalew.
Trochę bliżej (wśród drzew) jest szosa, a na prawo stoi budynek - prawdopodobnie socjalny.
Marsz ścieżką wzdłuż ogrodzenia to ok. 1 km - mijamy kilka punktów widokowych.
Jeszcze nie uprzątnięte pniaki.
Zbliżamy się powoli do morza. W różnych miejscach są doły ale już widać dwie betonowe konstrukcje - takie jakie się widuje przy budowie wiaduktów.
Tu niżej wjazd na budowę od strony lasu. Usytuowany gdzieś w połowie drogi do morza.
Doły na budowie są różnej głębokości.
A tu widać już morze - czyli Zatokę. I potężną ciężarówkę wywożącą piasek.
Dół ciągnie się prawie do plaży.
Nie znam się na tego typu budowie i nie wiem czy najpierw zrobią duży podłużny dół/staw - uzbroją go całkowicie z obu stron, przerzucą mosty i drogi, a na końcu połączą z akwenami czy też połączą wody i będą potem pogłębiać tor wodny. Ale chyba najpierw zrobią infrastrukturę drogową nad przekopem. Jak następnym razem przyjadę będzie już wiadomo na jakim etapie są prace.
Tu już widać początek plaży, na której leżą elementy podobne do tych znanych z budowy metra.
No i non-stop kursują ciężarówki z piaskiem i po piasek. Naprawdę robią wrażenie swoimi wielkimi silnikami.
Piasek jest potem rozsypywany na plaży - w kierunku Krynicy Morskiej.
Jak widać - jest trochę zwiedzających, którzy chodzą tam gdzie wolno.
W czasie gdy tam byłam, media podały wiadomość o możliwych sporych złożach bursztynu znajdujących się w tamtejszej ziemi i piasku. Ale na budowie nie widać było żadnego zainteresowania czy jakiejś nerwowości. Normalna praca. Koparki kopały piasek, ciężarówki wywoziły go - może to była po prostu kaczka dziennikarska. Od setek lat wiadomo, że pod Mierzeją znajdują się bursztyny.
Jeśli to się uda (zrobienie przekopu) - to będzie naprawdę duża rzecz dla miast położonych nad Zalewem. Elbląg jest normalnym miastem portowym z dużym potencjałem, Frombork i Tolkmicko to mniejsze miasta ale w nich też jest infrastruktura portowa z bosmanatami. Stoi tam wiele żaglówek i innych jednostek pływających. To wszystko bardzo ożywi się gdy będzie można swobodnie wpłynąć do Bałtyku.
Ps. Kutrów jest już niestety mało. Po kilka w każdym porcie - to "zasługa" przepisów i ograniczeń unijnych.
Inne tematy w dziale Gospodarka