Prezes, a za nim Hofman twierdzą, że nogę. Chodzi jak rozumiem o drzwi do władzy. Zdaniem prezesa wybory do PE pozwoliły jego partii włożyć w te drzwi nogę. O władzy na razie, czyli jak zwykle nie ma mowy. Wierzę prezesowi, jednak nie do końca. Wynik wyborów, które zdecydowanie wygrali niewyborcy, a minimalnie PO uchyla rzeczywiście formacji J Kaczyńskiego drzwi do władzy. Nie pierwszy raz zresztą . Drzwi do władzy uchylone są dla prezesa od siedmiu już wyborów i tu właśnie pojawiają się pierwsze niejasności. Otóż w drodze do władzy PiS od dawna przebiera nóżkami, które już na pierwszy rzut oka za krótkie są by wstawiać je w drzwi. I co począć w takiej sytuacji ? Można by włożyć w drzwi to, czym publicznie chwalił się Hofman ( w takim wypadku jego przechwałki stałyby się nie typowym dla Hofmana chlewem, a głęboko przemyślanym politycznym fortelem ), ale obawiam się, że byłoby to zbyt bolesne i dla PiS, i dla Hofmana przede wszystkim . Poświęcenie dla partii nawet w PiS ma swoje granice.
Mówienie o nodze było więc następnym, genialnym strategicznie pociągnięciem prezesa. Każdy kto uważnie przygląda się PiS- ja robię to od lat- zauważył już dawno, że PiS w drzwiach do władzy od lat trzyma głowę prezesa. Na życzenie prezesa oczywiście , które dla PIS jest rozkazem. Wiele politycznych przeciągów, przepychanki, trzaskanie drzwiami, tych którzy odchodzą i tych wracających powoduje, że trzymanie głowy w drzwiach do władzy w Polsce graniczy z bohaterstwem, czy tak modnym w PiS męczeństwem, ma jednak wyjątkowo przykre dla trzymającego konsekwencje. Obijana drzwiami do władzy głowa prezesa- w to nie wątpią nawet najbardziej do niego przekonani- nie jest przecież twardsza od framugi. Z tak pokiereszowana głową nietrudno pojawić się na terenach zalanych na długo przed wodą.
Czy głowa "Mikiego" Korwina (następny we framudze do władzy) ulży prezesowi? Wątpię. Wystarczy przypomnieć sobie Leppera, a ze świeższych Palikota.
Pozdrawiam , tymczasem
Inne tematy w dziale Polityka