Komisja PiS spełniła oczekiwania. Przeprowadziła niezwykle skuteczny zamach na rozsądek Wolaków. Stworzyła wstrząsającą wręcz instalację umysłową pt. " Smoleński Zamach", albo na odwrót. Domyślam się , że to według obliczeń pisowskich ekspertów jacyś "niezależni, niepokorni" konstruktorzy zbudowali betonową kopię tupolewa i tylko dlatego, że nie chciał latać zrobili z niego pomnik (Foto).
Nie dziwię się uśmiechniętej wściekłości Pana Antoniego. Trudno bowiem wyobrazić sobie próbę poderwania (idzie o tzw. podryw ) całego narodu przechwałkami o przewlekłym syfilisie.
Chociaż ? Może niewybredne przechwałki i zaloty Hofmana były próbą przykrycia wstydliwego dla PiS problemu ? Eksperci Macierewicza, podobnie jak wspomniana choroba mało nadają się do przechwałek. Syf i Binienda są przypadłościami, które każdy rozsądny człowiek uznaje za wstydliwe, wręcz intymne.
Macierwicz uśmiecha sie jak zwykle. Czy się cieszy ? Wątpie. Bo przecież trudno wyobrazić sobie właściciela przenoszonego Trypra, który z radością czytałby o swojej przypadłości w gazetach, a w wyborczej szczególnie.
Po raz pierwszy rozumiem pana Macierewicza. Wiem wreszcie skąd ten uśmiech.
A co mu zostało ?
Dzielnicowy ? EMO ?
Wolne żarty.
Prezes miał więcej szczęścia. Jego eksperci od wszystkiego są dobrze strzeżoną tajemnicą. Prof Gliński to zmyłka mniej wiarygodna nawet niż Szczurbiurowy. Wielki strateg wie doskonale, że ujawnienie umysłowego zaplecza PiS przed wyborami mogłoby skończyć się podobnie jak wysłanie brata do Smoleńska. I znowu; katastrofa, czy zamach ?
A z Macierewiczem zupełnie jak z tym Wojtkiem jest;
"Umar Antek, umar
jus lezy na desce,
jakby mu zagrali,
zatńcyłby jesce…"
I tak wkoło Macieju.
Pozdrawiam, tymczasem
Inne tematy w dziale Polityka