"Wobec moich przewinień mieli prawo wysłać do redakcji „Gazety Polskiej” brygadę pancerną. Jednak fakt trzymania przeze mnie w tajemnicy informatora budzi zgrozę nie tylko polityków, ale i osób podających się za dziennikarzy."
Etyka
T. Sakiewicz, Salon24
Andrzej Lepper zabił się ze strachu , że go zabiją. To jedyny sensowny wniosek wynikający z rewelacji red. Sakiewicza. Po tym odkryciu trudniej uwierzyć , że A. Lepper po ratunek wybierał się akurat do J Kaczyńskiego. Warto jednak spróbować.Tak dzieje się w gangsterskich filmach. Skruszony gangster- zdrajca kaja się przed zdradzonym ojcem chrzestnym , wsypuje wspólników i …W filmach najczęściej i tak zostaje zabity, albo z ulgą przyjmuje propozycje nie do odrzucenia i sam się zabija. Jeśli wierzyć T. Sakiewiczowi, to z Lepperem było jak w filmach.
Co ciekawe, red. Sakiewicz w swoim wpisie nie oszczędza nawet siebie i otwarcie przyznaje się do "przewinień". Lekki zawód redaktora daje się wyczuć w słowach o brygadzie pancernej.Red. Sakiewicz poczuł się najwyraźniej silny jak Panzerfaust- nieznacznie tylko ustępując tej broni charakterem- i z pewnością w oka mgnieniu zamieniłby pancernych wysłanych przez kondominium w kolejnych męczenników , a przestarzały sprzęt w jeszcze większa kupę złomu niż w momencie dotarcia brygady pod redakcję. Redaktor otwarcie przyznaje , że oprócz trwogi jaka wywołał wśród pancernych- tu cytuje;"budzi grozę nie tylko polityków…"
Tu wyjątkowo zgadzam się z red naczelnym J. Kaczyńskiego.Zgroza jednak jest przejściowa i wynika z prawdziwej śmierci A.Leppera. Dziennikarstwo p. Sakiewicza, bez śmierci, budzi pusty, niepotrzebny śmiech, a ten wynika ze specyficznego poczucia humoru pana Jarosława.
Po wpisie i rewelacjach p. Sakiewicza wszystko jest jasne co najmniej tak jak było ,albo jeszcze jaśniejsze. Albo mniej.
Do wyjaśnienia została, poza wszystkim innym, jedynie sprawa "K". Tu nie może być wątpliwości. Red. Sakiewicz zajęty produkowaniem zgrozy i czekając na pancernych zbyt daleko, w moim przekonaniu, uchylił rąbka tajemnicy, z której miał żyć jego planowany przez PiS dziennik.
"K" to Kurylonek.
pozdrawawiam, tymczasem
Inne tematy w dziale Polityka