Niezależny politolog M.Migalski dał się uwieść PiSo-wi i niezależnie od rozsądku kiepsko ukrywał swoją zależność. Potem było już tylko gorzej. Z pisowskim mandatem europoseł Migalski bił regularnie rekordy na Skali Czarneckiego( wazeliniarstwo) i w wielu płomiennych wpisach sławił geniusz prezesa. Dziś poseł, dla którego Polska jest najważniejsza , a on Polsce całkiem niepotrzebny, zabrał się do publicznych "womitów" urozmaicanych medycznymi diagnozami. " Womity" to termin , który zawdzięczamy L. Flaszenowi (zawdzięczamy mu dużo więcej, ale nie wypada o tym wspominać w kontekście posła MM ). Kto pamięta dziś esej o "womitach" i elegancję z jaka L. Flaszen sponiewierał Ważyka za "heglowskie ukąszenie" , za pieśni o Nowej Hucie, która po nawróceniu zamieniła się poecie w zawszoną dziurę? Mechanizm jest więc ograny i sprawdzony przez setki nawróconych i zwracających przed posłem .
Jako politolog M.Migalski ma lepiej niż saper, może się mylić ile chce, a jak mu coś w gardle stanie "womity" łagodzą absmak. Z medycyną jest gorzej. Tu poseł nie powinien stawiać pochopnych diagnoz. M.Migalski jako politolog potrzebował więcej czasu niż większość niepolitologów, by rozpoznać polityczną wartość prezesa. M.Migalski lekarzem nie jest, więc jego diagnoza jeszcze mniej warta jest, niż jego uczone, polityczne odkrycia. Aktualnie, poseł na salonie, pełną gębą womituje PiS i Prezesa , którego widać głęboko łyknął jako uczony . Womituje i pisze; "Między świerzbem a półpaścem" , nie odróżniając najwyraźniej marskiej wątroby -PiS, od dokuczliwej, bardzo dokuczliwej czasami migreny-PO.
Pomyłki i ich nieprzyjemne skutki są rzeczą ludzką, byłoby jednak dobrze, gdyby poseł fundował je sobie i publiczności na własny rachunek.
Posłowi przydałaby się uważna lektura własnych tekstów, z nie tak odległej przeszłości. Skończy się jak z prezesem-"womitami" i może zmianą dyscypliny. Oczyszczony "womitami" M.Migalski, to idealny wręcz materiał na badacza pór roku na przykład.Tu wyniki badań uczonego nie zaszkodzą przedmiotowi badań, medycyny nie ryzykowałbym w imię zdrowia potencjalnych pacjentów.
pozdrawiam, tymczasem
Inne tematy w dziale Polityka
