20 listopada 2009 start LHC po trwającej 14 miesięcy naprawie.
30 marca 2010 pierwsze kolizje strumieni cząstek
Na salonie aż roi się od ekspertów lotnictwa i katastrof.Teoria spisku jak wielka powódź wystąpiła z brzegów rozsądku i rozlała się szerokim strumieniem w spiskowych fantazjach. Nie wszystko rozumiem, jednak Obraz jaki powstał w głowach salonowych ekspertów nabiera biblijnych niemal rozmiarów. Podsumujmy;Tupolew stracił sterowność w zmanipulowanym polu magnetycznym,na manowce samolot sprowadziły fałszywe namiary "ruskiej" obsługi lotniska i jakby tego było mało, samolot został zestrzelony w gęstej, sztucznie stworzonej mgle .Na tym nie koniec. Na wszelki wypadek uderzył w tupolewa jeszcze jakiś inny samolot( inne skrzydła, zdaniem skrzydlatej w myśleniu Polski), a na koniec zamachowcy, by nie było wątpliwości i świadków , zastrzelili z krótkiej broni delegacje prezydenta , a ciała zamordowanych i poległych złożyli do "ruskich" trumien.
O tym, kto brał udział w spisku nie będę pisał , bo ci , którzy chcą, dobrze o tym wiedzą.Ta akurat sprawa nie potrzebuje wyjaśnień, budzi najmniej wątpliwości, co potwierdził prezes.
Jedynym sensownym wytłumaczeniem snucia tych teorii jest, podawany przez ekspertów fakt, że nie da się ich wykluczyć. Tu zgoda. Świat nie takie rzeczy widział.
Długo już i cierpliwie czytam salonowych znawców chmur i wiatru i przyznam; nie jestem przekonany.Nie wiem komu opłacałby się zamach na nieważnego polityka, który dla nikogo nie był nigdy zagrożeniem i raczej śmieszył .Jedynym beneficjantem katastrofy został PiS. Poparcie dla PiS po Smoleńsku wzrosło jak na drożdżach. Nie chcę jednak z tego faktu wyciągać jakiś daleko idących wniosków, bo to, że nie da się ich wykluczyć wydaje mi się zbyt błahą podstawa.
Długo czekałem na reakcje uczonych z CERN. Salonowi eksperci zupełnie, o ile mi wiadomo , nie zwrócili uwagi na ich znaczące milczenie . W sprawie katastrofy milczą dalej ,jakby przez kogoś (kogo? ) najęci, a to potwierdza moje podejrzenia. Wznowione 30 marca kolizje cząstek , mogły doprowadzić do oczekiwanego powstania Bozonu Higgsa ("boskiego elementu stworzenia"). Bozon Higgsa mógł przecież powstać niezauważony przez uczonych i wymknąć się spod ich kontroli.Dla "boskiej cząstki" to łatwiejsze niż zrobienie sztucznej mgły. Oswobodzony z tunelu w CERN Bozon, który jeśli wierzyć uczonym przyczynił się do powstania Wszechświata , mógł z łatwością wytworzyć mgłę, zmienić pole magnetyczne i strącić samolot. Wyjaśniłaby się , za jednam zamachem, erupcja wulkanu na Islandii, wybuchającego właśnie (czy przypadkiem?) w tym samym prawie czasie.
Moja teoria pozwala wszystko wytłumaczyć.W rękach eksperta mogłaby stać się głęboko naukowa,a oprócz racjonalizmu ma wątek transcendentalny, boski niemal.Ma jeszcze jedną wielką zaletę.Nie da się jej ani wykluczyć ,ani- przy milczeniu uczonych z CERN- udowodnić . Mamy wiec idealne parametry dla nieograniczonego rozwoju fantazji.
Zapraszam do fantazjowania. Wspólnymi siłami wyjaśnimy wszystko, a potem resztę.
pozdrawiam, tymczasem
Inne tematy w dziale Polityka