Prezes Kaczyński ni stąd ni zowąd oświadczył się postkomunistom. Lewicy,przepraszam. IV RP , którą prezes wcześniej już zamienił w gruzy , została tym nagłym romansem z SLD pozamiatana na amen. Jarosław Kaczyński udowodnił, że nie idzie mu o Polskę, a jedynie o władzę .Za wszelką cenę. Koalicja z Samoobroną i LPR wydaje się niewinnym politycznym grzeszkiem Prezesa.
Jarosław Kaczyński umacnia tradycję polityczną, której stał się najgorliwszym stróżem. Idzie w ślady Tymińskiego, Kononowicza, Leppera.Od Leppera różni go już jedynie opalenizna. J.Kaczyński nawet Czarneckiego ma takiego samego jak Lepper. W populizmie jednak, poprzednicy nie dorastają prezesowi do pięt. Po czarnym "pierze" poprzedniej kampanii prezesowi jak z nieba spadł "pier" żałobny. Wysiłek był niewielki. Czarny gajer , smutek i żałoba dały się skutecznie ograć Prezes w wiadomościach wypadał lepiej niż Jaruzelski po 13 Grudnia, litość zamiast programu. Bo politycznie prezes proponuje wszystko na raz. Staje się na naszych oczach patriotycznym( by nie pisać narodowym) konserwatywnym socjalista. Do pomysłów na państwo prezesa najbardziej przydałaby się gospodarka planowa. W pierwszej pięciolatce można by zbudować obiecane mieszkania , w następnej uleczyć służbę zdrowia,a później już tylko autostrady . Wszystko to w duchu Dmowskiego i Piłsudskiego i poświęcone przez o.Rydzyka. Pomysły prezesa tanie są jak barszcz i świetnie się sprzedają. Niestety , to jakim bublem handluje prezes, jaki wciska kit, okaże się boleśnie kiedy znów dojdzie do władzy. A ma na to szanse. Przy prezesie nie sprawdzają się żadne tradycje i zasady. Zasada , że ci którzy mają media publiczne przegrywają wybory nie dotyczy PiS. Z prostej przyczyny; nikt po stanie wojennym nie uprawiał tak natarczywej propagandy, nikt nie ośmielił się tak bezwstydnie wykorzystywać politycznie mediów. Przekaz trafił pod strzechy i tych dla których jest jedynym źródłem wiedzy zmanipulował wyjątkowo skutecznie. Napieralski jest drugim koronnym dowodem na skuteczność propagandy. Ponieważ ani Napieralski, ani Kaczyński nie zaproponowali niczego konkretnego poza nadętym pomieszaniem z poplątaniem, nagły wzrost ich popularności da się wytłumaczyć jedynie skuteczną telewizyjną propagandą.
Dotychczas prezes zjednywał sobie wyznawców jako ideowiec.Nigdy w ideowość prezesa nie wierzyłem.Ciekaw jestem jakie wrażenie będzie robił prezes bezideowy,prezes który dla zdobycia władzy może głosić dowolne poglądy. Czy Migalscy porzucą PiS kiedy w jakiś mrocznych zakątkach zaczną się rozmowy nie z Renatą Beger , ale z Napieralskim czy Millerem.
Czy prezes świętuje już z Czarzastym udany deal w mediach? Czy przeprosił się z Rywinem? Na razie J. Kaczyńskiemu wybaczane jest wszystko.Wyznawcy są pewni ; Prezes wie co robi. Trudno oprzeć się wrażeniu, że sami nie muszą tego wiedzieć. Po IV RP, która była mrzonką politycznego partacza, wyznawcy PiS dostają projekt ojczyzny , o którym wiadomo jedynie , ze jest testamentem Lecha Kaczyńskiego. Co testament zawiera Jarosław Kaczyński zachowa z pewnością dla siebie. Jest wiele spraw, o których prezes ma "pewną wiedzę". Wiedzą tą prezes nie podzieli się nawet z tymi, dla których jest idolem.Prezes nigdy,niech pamięta o tym SLD, nie lubił dzielić się wiedzą i władzą.Z nikim.
Jarosław Kaczyński, człowiek znikąd w drodze donikąd, zdobywa na tej drodze niewyobrażalne poparcie. Czesław Niemen pięknie użalał się nad dziwnym światem, nie wiedział wtedy o Polsce z Kaczyńskim. To dopiero jest dziwne.
pozdrawiam, tymczasem
Inne tematy w dziale Polityka