Kaczyński wygra! Tak czy siak.

Wynik wyborów prezydenckich jest otwarty. PiS przed dziesiątym Kwietnia zapadał się w niebyt, by po katastrofie odrodzić się w sondażach i boleśnie zaistnieć w świadomości Polaków. Jarosław Kaczyński stracił pod Smoleńskiem najwięcej, jednocześnie najwięcej na tej katastrofie ugrywając. Wzrost poparcia dla Pis jest więc wynikiem litości, a nie rzekomych nawróceń prezesa i partii. Idea IV RP ma się dobrze i wyraźnie artykułowana jest przez pisowskich propagandzistów. Prezes  milcząc korzysta z teorii spisku, umiejętnie zbija kapitał na domniemanym męczeństwie. PiS , jak zawsze, zamiast pomysłów na nowoczesne państwo daje popis  demagogii. Wyobrażam sobie, że prezes stałby się pewnym faworytem wyborów gdyby np. tuż przed wyborcza ciszą zdradziła go żona, gdyby poszła w świat z jakimś ubowcem , potwierdzając witalności układu. Czara litości, która przysparza prezesowi tyle sympatii byłaby pełna.  Jarosław Kaczyński wygrałby w cuglach. Ponieważ to niemożliwe, szanse Komorowskiego oceniam na dużo większe.

Jeśli prezes przegra to i tak wygra. Jego wyznawcy dostaną namacalny dowód na istnienie spisku, potwierdzona zostanie teoria "Reżymu Tuska". Ojciec Rydzyk otwarcie mówi, że wygrana Komorowskiego może być jedynie wynikiem oszustwa. Myślę, że to przekonanie duszpasterz dzieli z większością wielbicieli prezesa. Nie będzie więc, co normalne w demokracji, uznania dla zwycięzcy, nie będzie gratulacji i respektu wobec demokratycznego wyboru. Zamroczeni na chwile porażką  Pośpieszalscy rychło zabiorą się do roboty by , podobnie jak ze Smoleńskiem, z klęski wyborczej zrobić sukces Kaczyńskiego. Już druga tura będzie jak pierwsze miejsce. Wynik prezesa zostanie zrelatywizowany. Porażka przy tak wielu podstępnych przeciwnikach stanie się sukcesem. PiS skarżąc się na niechęć wobec prezesa tak wielu, zapomina, że w demokracji jedyną drogą do władzy jest przychylność większości. Przychylność , na która należy sobie zasłużyć, której nie da się , co ciągle robi prezes, wykłócić, wyszantażować.

Lista ludzi niechętnych Kaczyńskiemu jest imponująca. Komorowski ma poparcie całej listy "who ist who" polskiej kultury i nauki. Kaczyńskiego popierają ludzie, którzy na koniec filmu zamykani są w formule; i inni. By być sprawiedliwym trzeba powiedzieć, że prezesa popiera J.M.Rymkiewicz (człowiek z autentycznym dorobkiem) i inni, których nazwisk nie ma co wymieniać , bo niewiele znaczą. Prezes próbował wykreować erzacelitę, ta jednak twórczością do pięt nie sięga przeciwnikom prezesa.Ziemkiewicz i Wildstein nigdy nie zostaną pisarzami miary Pilcha czy Andermana.Pospieszalski nie zdąży już przeczytać i zrozumieć tego co uczyniłoby z basowego gitarzysty prawdziwego dziennikarza. Zawiódł Cugowski, a głos Haliny Frąckowiak też nie jest już najsilniejszy. Wisława Szymborska spotkała się na śniadaniu z Komorowskim. Były sekretarz partyjnej organizacji w radiu, Marcin Wolski niewielkie ma szanse, pisząc partyjne pamflety, na literacki splendor. Mierny dorobek prominentów Kaczyńskiego bierze się z miernych talentów. Nadgorliwość może budzić sympatie prezesa, ma jednak znikomy wpływ na  poziom twórczości wybrańców PiS. Prezes zaprzecza pogłoskom na temat własnego politycznego geniuszu zdając się na poparcie Krasnodębskiego jednocześnie zrażając do siebie Bartoszewskiego. Przy tak genialnej strategii prezes pozostanie wybrańcem pozornie uciskanych, okłamanych i zawiedzionych. Wydaje się ,że prezes już dawno zrezygnował ze zjednywania sobie sympatii. Prezes robi polityczny biznes na litości i fantazjach odwetu. Dotychczas na tym przegrywał( nie mówię o wyznawcach , bo to egzotyczna specyfika PiS) i nie widać powodów by tym razem miało być inaczej.

Jeśli więc wygra Komorowski, wygrają wszyscy.Polski parlament spokój i solidną większość dla przeprowadzania reform.Wygra Jarosław Kaczyński. Będzie miał nadal rząd dusz , które przekonał do spisków i męczeństwa. Jeśli prezydentem zostanie Kaczyński to mamy gwarancję parlamentarnego bajzlu na następnych pięć lat. Odpowiedzialność za Polskę rozlezie się na dwie polityczne strony i nie będzie czytelna. Są to wiec wyjątkowo ważne wybory i myślę, że ich wynik będzie pozytywny dla większości Polaków ,a nie tylko dla tych "prawdziwych".

pozdrawiam, tymczasem