Piotr Glownia Piotr Glownia
176
BLOG

Czy tłuste i apatyczne mruczki Kaczyńskiego są w stanie przywrócić Polsce demokrację?

Piotr Glownia Piotr Glownia Polityka Obserwuj notkę 4

Czy tłuste i apatyczne mruczki Kaczyńskiego są w stanie przywrócić Polsce demokrację po rządach Totalitarsów Tuska?

Jakie wyzwania czekają PiS po rządach Totalitarsów? To audyty we wszystkich ministerstwach i spółkach państwowych. Dekomunizacja i reorganizacja służb bezpieczeństwa. CBA musi być odtworzone, by mogło ścigać ponownie skorumpowanych polityków i sędziów, obok przestępczości zorganizowanej. Usprawnienie, reforma i dekomunizacja sądów nadal oczekiwana gorąco przez społeczeństwo. System podatkowy ponownie dziurawy w potrzebie łat i napraw byłego premiera Morawieckiego. Cudzoziemscy inwestorzy przemysłowi o których tak zabiegał premier Morawiecki, masowo przenoszą fabryki do Chin i Indii zabierając nowoczesne technologie z Polski, czemu trzeba zapobiec nawet jeśli się wyniosą. Polska nie może stać się ponownie zacofana. Oczekiwane zwiększenie z 50% do 90% w sektorze bankowym polskiego kapitału, także państwowego. Założenie i utrzymanie w polskim kapitale produkcji samochodów, samolotów, okrętów, elektroniki, półprzewodników i układów scalonych. Oczekiwane roczne wydatki na poziomie 4% PKB na wojsko, przemysł i ogólnie bezpieczeństwo państwa. Oczekiwana polityka pro-demograficzna, 800+ i waloryzacja emerytur. Przywrócenie chrześcijańskiego porządku społecznego w usilnie ateizowanym przez Totalitarsów społeczeństwie z brutalnie forsowaną antykatolicką agendą ruchu LGBT. Nie biorąc pod uwagę renegocjację Bilateralnych Umów Międzynarodowych (BIT), które by postawiły polskiego kapitalistę w Polsce na równych warunkach konkurencyjności z cudzoziemskimi inwestorami premierów Tuska i Morawieckiego. To wszystko jest na dzień doby, nie biorąc pod uwagę fikołków EU i zupełnego braku EU funduszy na cokolwiek w Polsce poza działalnością organizacji LGBT.

Wyborcy PiS zauważyli z horrorem w 2010 roku, że PiS jest partią dążącą ślepo do przegranej i istnienia w wiecznej opozycji. Nikt nie rozumiał dziwnego postępowania polityków PiS. PiS aby zwyciężyć wyrzucił "Polska Jest Najważniejsza", a ci podeptali dołączyć do Platformy Obywatelskiej pokazując odciskami podeszwy, co jest tłustym i apatycznym mruczkom Kaczyńskiego najważniejsze, czyli państwowe stołki. Mamy rok 2024 i oglądamy w mazowieckim sejmiku, jak PiS zawiesił 3 lokalnych polityków i kwestią czasu kiedy dołączą do Totalitarsów. Od 2010 roku PiS żył w przekonaniu, że największym zasobem PiS jest prezes Jarosław Kaczyński. Jemu ślepo posłuszne były watahy tłustych i apatycznych mruczków. Tak było póki PiS nie brakowało urzędów państwowych do obsadzania. W 2024 roku iluzja pęka, bo kiedy o stołki chodzi, to okazuje się, że leniwe i tłuste mruczki Kaczyńskiego, nagle przestają być zombi i wyciągają pazurki nawet przeciwko prezesowi Kaczyńskiemu. Nagle działanie widzimy. W imię czego patriotycznego rzuciły leniwe i apatyczne mruczki Kaczyńskiego swój los na stos? Ten cel to stołek urzędowy i państwowa płaca w urzędzie wojewody mazowieckiego.

Tragikomedia. Czy politycy PiS to ta dzielna załoga, która poprowadzi okręt naszej ojczyzny w burzach 21 wieku?

Rządy Totalitarsów rozbiły i nadal rozbijają porządek konstytucyjny w Polsce. CBA i sądy winny zatrzymać bezprawie rządu Tuska. Przez 8 lat rządów PiS CBA, sądownictwo a nawet służby specjalne miały być zreformowane, przeorganizowane, zdekomunizowane może nawet z zupełnie nową rekrutacją. BOR miał być przykładem. że PiS tego dokonał. Potem oglądaliśmy żałosne efekty rządów PiS, kiedy policjanci PiS tłumili Marsz Niepodległości strzelaniem gumowymi kulami w twarze zasłużonych antykomunistycznych działaczy. Rząd PiS zwolnił jednego wiceministra MSW i niezażegnany gniew ludu zwrócił się przeciwko PiS. Nie ma co się oszukiwać, lecz to była jedna z paru głównych przyczyn czemu PiS przegrał w 2023 z nieudacznymi liberalno-socjalistycznymi Totalitarsami. Winę za to ponosi paru bardzo wiernych i zasłużonych tłustych i apatycznych mruczków.

W 2024 okazuje się, że w parę miesięcy rządów Totalitarsów możliwe jest antykonstytucyjnie reformowanie państwa, siłowe reorganizowanie służb z CBA włącznie z nową rekrutacją często ze środowisk agenturalnych, komunistycznych i kryminalnych. Totalitarsi na każdym kroku pokazują, że zupełnie nie boją się jakichkolwiek kroków odwetowych czy jakiegokolwiek pociągania do odpowiedzialności karnej, nawet gdyby do władzy doszedł sam PiS. Totalitarsi dokładnie widzieli pierwsze 4 lata rządów PiS i jedyną agendą w której pokazywały aktywność tłuste i apatyczne mruczki Kaczyńskiego było przejmowanie stołków i urzędów państwowych. Totalitarsi nie mają złudzeń. Jakakolwiek afera Amber Gold spowodowana ich rządami przejdzie bezkarnie zalegalizowana zawsze pod rządami tłustych i klinicznie apatycznych mruczków Kaczyńskiego.

Powiedzmy, że PiS wygra wybory 2027, a politycy PiS pomimo swojej klinicznej apatii poświęcą chwilę swojego cennego czasu nad państwowym stołkiem na rzecz ratowania ojczyzny. Co taki przeciętny Waszczykowski dokona na swoim stołku przez 4 lata? Pierwsze 2 lata będzie się kumał z gąską, która jest jego stołkiem, a następnie z czasem zacznie tu i tam wymieniać starego urzędnika państwowego na młodzieńca po urzędniczej szkole. Wszystko tak, aby funkcjonowaniu ministerstwa w niczym nie przeszkodzić. Profesjonalizm PiS znaczy się. Tam nie będzie gwałtów Macierewicza, bo który z polityków PiS ma taką wiedzę o komunistycznych służbach? Czy sprawdzi z kim skoligacony jest ten młodzieniec po szkole? Nie każdy polityk PiS ma doświadczenie marszałka seniora Macierewicza, więc pewnie nie. Kto zaś w Polsce słyszał o tych urzędniczych szkołach? Jeno postkomunistyczna sitwa, a nie katoliccy studenci z Torunia. Minister dzielnie będzie pisał ustawę o zmianach prawa przez 4 lata. Jeśli to będzie dzielny umysłowo jak minister Błaszczak, to zacznie robić zmiany małymi kroczkami. Mała ustawa z małą zmianą po małej ustawie z małą zmianą. Jeśli to będzie ołowiem w głowie geniusz minister, to będzie pisał wielką ustawę o wszystkim, wszędzie i zawsze, a kiedy 4 lata dobiegną końca to pokaże wynik swojej pracy, że dopiero napisał ledwie samą preambułę do ustawy. Acz powiedzmy, że mamy aktywnego prezydenta Dudę BiS, który zna się na fachu, wyśmieje ministra PiS i zapisze skrzętnie ustawę od której można zacząć pisać następne ustawy na rzeczony temat. PiS większością głosów uchwali z trudem to coś po 4 latach. Komisarz EU podnosi wrzask, a PiS to EU fanatycy, więc dla nich to głos Boga. Prezydent USA coś w jakiejś rozmowie z zupełnie nikim utyskuje o tej polskie ustawie, niczym jako jakiś przykład. Ambasador USA wysyła pisemko do premiera. Dla PiS zagranica to namaszczenie do rządzenia Polską. Legitymizacja rządu nie pochodzi dla nich z procesu wyborczego tylko z uznania za granicą. Jak rządzić w Polsce bez legitymizacji, nie? Wykonać! 4 lata nie ubiegły końca, a gnuśnie leniwe i kliniczne apatyczne mruczki Kaczyńskiego wnoszą poprawki do następnej ustawy nim jest uchwalona, całkiem jej zaprzeczając, a następnie nowe ustawy piszą na kolanie by cokolwiek co było ustanowionego od ustanowić. W 2031 roku będziemy ponownie obserwatorami ustawki Totalitarsów, którzy na gwałt przez nos będą karmić każdego polityka PiS z rządu PiS 2027-2031, a następnie każdego urzędnika państwowego przyłapanego na socjalizacji w urzędzie z PiS ministrem.

Karierowicze, li tłuste i apatyczne mruczki Kaczyńskiego, niestety nadal są konserwatywnej prawicy jedyną opcją polityczną. To kwestia największej partii w Sejmie, która dostaje ekstra głosy za bycie największą partią. Rząd PiS póki nie składa się głównie z karierowiczów, tak jak ten niedymisjonowalny rząd Morawieckiego, to może być jak rząd Szydło wymienialny. Działacze patriotyczni w odróżnieniu od karierowiczów nie mają problemu, aby ich stołek przejął człowiek z misją. Jeśli misja się nie powiedzie, to zawsze mogą wrócić na stołek. To jest zupełnie niezrozumiałe dla karierowiczów. Na stołku się wszystko zaczyna i kończy. Stołka się innemu karierowiczowi nie oddaje! Stołek to ojczyzna! A co z ojczyzną? Jeśli nie jest korytem dla politycznej świni to na śmietnik historii z tą ojczyzną. Tylko głos wyborcy może tłustą świnię od koryta z ćmokiem oderwać. Wszystko oczywiście przy głośnym ryku niezadowolenia, gdzie kopytem z obrotu dają nawet samemu prezesowi Kaczyńskiemu. Za stołek!

Może jest jednak zielone światełko w tym ciemnym tunelu PiS? 3 działaczy na Mazowszu wywalonych z PiS. Pytanie tylko czy PiS ma odwagę wywalić ze swoich szeregów innych karierowiczów? Czy PiS jest w sile usunąć nowy, duży i spory PJN ze swoich szeregów? Czy PiS stać nawet obmyślić sposób rozpoznawania leniwych i apatycznych mruczków i usuwania ich z szeregów swojej partii? Jak widać w kwestii stołków lojalność karierowiczów na pstrym koniu jeździ, nawet wobec samego prezesa Kaczyńskiego. Jeśli w ramach usuwania nowego PJN zabraknie jednego nazwiska jakiegokolwiek "zasłużonego" działacza PiS z rządu Morawieckiego o innym nazwisku niż profesor Szumowski, to pewnie mamy już dziś odpowiedź na początkowe pytanie. Niereformowalny PiS jest końcem prawicy w Polsce, jeśli nie końcem polskiej państwowości. Wówczas jeno nam Polakom pomyśleć, co zrobimy porozrzucani w tym złym szerokim świecie bez naszej ukochanej ojcowizny, naszej matki, Polski? Totalitarsi Tuska nie dadzą nam Polakom żadnej alternatywy własnego domu w tym ich niemieckim, zimnym i psycho/socjopatycznym świecie.

Jestem Sarmatą, słowiańskim Polakiem, tradycjonalistycznym konserwatystą ideologii politycznego sarmatyzmu z edukacją informatyka. Mieszkam w Szwecji całe moje dorosłe życie i moim ideałem dobrze zarządzanego państwa jest Japonia, Singapur i Korea Południowa, a Szwecja anty-ideałem. Nigdy się nie zintegrowałem w Szwecji i żyję poza nawiasem jego społeczeństwa.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka