O czym myślę? A o czym można myśleć w dzień Wielkiej Soboty? Czyli w dzień poprzedzający Zmartwychwstanie Jezusa, który umarł na krzyżu, po okrutnych mękach. Wydaje mi się, że każdy chrześcijanin usiłuje zrozumieć sens męki i śmierci - Człowieka- Boga - Jezusa Chrystusa. Chrześcijanin - bowiem religia chrześcijan bierze swój początek z wydarzeń, jakie rozegrały się, około dwa tysiąclecia temu. No i ten chrześcijanin zastanawia się, czy męka i śmierć krzyżowa Chrystusa zaowocowała tylko powstaniem Nowego Przymierza, nowej religii, czy jeszcze czym innym, o czym, pełnej wiedzy nie posiedliśmy? Pismo święte - Ewangelia - głosi, że dzięki męce i śmierci krzyżowej Chrystusa zostaliśmy odkupieni, zbawieni, rozgrzeszeni, czyli całkiem odnowieni, niczym zieleń na wiosnę. Chociaż niewielu wie jakie znaczenie, dla ludzkiej egzystencji mają wyrażenia: odkupienie, zbawienie, to i tak wszyscy chrześcijanie świętują , na swój sposób mękę, śmierć krzyżową i zmartwychwstanie Chrystusa. Ja także nie wiem, co oznaczają wyrażenia odkupienia, zbawienia?
Ja wyrażenie te interpretuję na swój sposób. Uważam je jako ubóstwienie ludzkiego ciała. No bo jeśli Chrystus, Syn Boga Ojca przyoblókł się w ludzie ciało i nadal pozostał Bogiem, to by znaczyło, że ludzkie ciało posiada boskie znamiona. A całe Triduum Paschalne przydało mu nieśmiertelność – jako, że Chrystus zmartwychwstając zwyciężył śmierć i tym samym zaświadczył, że śmierć ludzi nie kończy życia, w szerszym znaczeniu tego słowa i nasze ciało, nie w trzy dni po śmierci, ale kiedyś powstanie z martwych.
Ale i ze swoim rozumowaniem Wydarzenia Triduum Paschalnego mam kłopot. No bo co się stanie z ciałami pomarłymi przed zmartwychwstaniem Chrystusa? Przecież ludzie umierali od dawien dawna – od wielu tysiącleci.
Znowu dotarłem do punktu wyjścia – czyli do tajemnicy męki , śmierci i zmartwychwstania Chrystusowego.
Tak, czy owak, z tej czy innej strony by podchodził to tajemnica pozostaje tajemnicą. Ale rozumny człowiek ma to do siebie, że każdą tajemnicę usiłuje odtajnić, zrozumieć, wytłumaczyć sobie jej skrytość. Fakt jednak pozostaje faktem - Bóg przyjął ludzkie ciało. Tego już chrześcijanie nie uznają za tajemnicę. A że ludzkie ciało ma w sobie coś z boskości, też jest faktem. Pismo święte utwierdza nas w tym przekonaniu. Bowiem w Księdze Rodzaju czytamy: "wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą", Czyli ludzkie życie to nic innego jak owo, wspomniane Tchnienie Boże.
Inne tematy w dziale Rozmaitości