Wstęp – cytat z kolegi kelkeszosa
W mitologii greckiej występuje mało znana współcześnie postać Eryzychtona. Lokalnego króla, który nie chciał oddawać czci kojarzonej z rolnictwem bogini Demeter. Posunął się nawet do ścięcia poświęconego jej drzewa. Obrażona "olimpijka" ukarała go srogo - skazując na wieczne nienasycenia. Eryzychton pochłonął wszystko, przejadł cały majątek, sprzedał własną córkę, ale wciąż nie mógł zwalczyć głodu. (…) Ten mit jest proroczy.
Rozwinięcie
wizja dręczy mnie potworna
bowiem zdaniem pana Dorna
jest w kaczyźmie siła taka
co się wzorem pierwotniaka
samoistnie, od niechcenia
nieustannie rozprzestrzenia
wtrynia, wlewa się, wślizguje
szpera, gmera, penetruje
nawet kiedy gnije, kiśnie,
w każdą lukę gluta wciśnie ...
Zakończenie
no i martwi się poeta
że gdy na to się pozwoli
ta skubana galareta
w końcu wszędzie się wp...
Inne tematy w dziale Rozmaitości