Epidemia zbiera coraz to większe żniwo, a ludzi nie ma już gdzie leczyć. Powstają wprawdzie dodatkowe oddziały i szpitale mniej lub bardziej polowe, ale ograniczają je braki kadrowe. Stąd dramatyczny apel o pomoc wszystkich ludzi dobrej woli.
W jego efekcie na przykład do szpitala „narodowego” zgłosiło się kilkuset wolontariuszy, w większości nie będących pracownikami ochrony zdrowia. A jednym i drugim należy się gromki, tytułowy okrzyk, w postawie na baczność.
Okrzyk agresywnie nadużywany przez środowiska również mieniące się „narodowymi” i jeszcze do niedawna na „narodowym” tak licznie obecne …
Inne tematy w dziale Społeczeństwo