BARACK OBAMA JEST CZARNUCHEM. NACJONALIZOWAŁ GENERAL MOTORS I PROWADZI ZŁĄ RZECZ JAKĄ JEST WOJNA. BARACKU, JESTEŚ BEZNADZIEJNY.
127 znaków. I co?
Znacie?
To posłuchajcie:
http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Wyrzucili-ja-z-pracy-przez-jedno-zdanie-w-internecie,wid,12457161,wiadomosc.html?ticaid=1a7e3
Kobieta poleciała z CNN, bo przykro jej było z powodu śmierci kolesia z Hezbollahu.
Wzbudziłoby to we mnie refleksję, alem chyba już na to za stara.
Głupia babo, chyba normalnie prowokację zrobiłaś, bo nie wierzę, że po tylu latach w dziennikarskim gównianym światku nie wiedziałaś, jak to się skończy. Jeszcze do tego Twitter. Nawet Hanna Montana już go nie ma! Słuchaj dzieweczko – ona nie słucha – czyś ty kurna głucha? Czegoś się spodziewała po swoim kraju? Czegoś się spodziewała po CNN? Chciałaś z hukiem wylecieć z pracy? Udało się.
No dobra, a teraz prawdziwy fragment książki pisany z pamięci, więc wierny w stu procentach nie będzie. Książka jest o dzieciach, nazywa się „Serce ojca” http://wysylkowa.pl/ks788100.html i jest poradnikiem dla panów mających dzieci. Sam autor opowiada sytuację: jego kilkuletni synek po raz pierwszy skłamał. Ojciec, jako ojciec dobry, chciał to koniecznie załatwić jak najszybciej, więc w porze lunchu szybko ziuuut do domu na rozmowę.
- Brian (czy jak tam dzieciak miał na imię) czy to prawda, że skłamałeś? – pyta tata stając w drzwiach pokoju.
Dzieciak w ryk.
- Tak, tato – szlochając.
- Dlaczego skłamałeś? Czy wiesz, kto jest Ojcem Kłamstwa? – zapytał ojciec chcąc postąpić wychowawczo.
- Saddam Husajn! – wyłkało dziecko.
W tym momencie następuje pierwszoosobowa narracja ojca:
Wiecie, jakie to uczucie, jakie to straszne uczucie, gdy musicie ochrzanić dziecko, gdy macie ochotę je wyściskać i jesteście z niego dumni?
Tyle, jeśli chodzi o brak propagandy. Co gorsza, ja wiem, że ten pan pisał kompletnie szczerze. On serio wierzy, że Saddam Husajn jest Ojcem Kłamstwa.
Cóż, ja wierzę w to, że dawno, dawno temu w odległej Galaktyce pewien zielony mały koleś bez dobrego fryzjera miał problem z przestawianiem szyku. Ale spoko.
Wiecie co? Jak patrzę na tę panią, mam ochotę być stara, bogata i mieć gazetę, abym mogła jej teraz zaproponować pracę u siebie. A masz kobieto. Wiedz, że ja nie mam problemu z zaakceptowaniem tego, co napisałaś kuźwa. 140 znaków? I takie konsekwencje?
Ja przypominam, jak prezydent Wenezueli Chavez, nasz prywatny geniusz, nazwał na posiedzeniu ONZu Busha diabłem. Ludzie się śmiać zaczęli – zresztą całkiem słusznie. A tą wyrzucili z pracy? CNN nie ma poczucia humoru. I ani grama autoironii.
To jak z chrześcijanami. Są tacy, którzy modlą się czy razy dziennie, Kościółek osiem razy w tygodniu, a w domku leją żonę i nie za kołnierz. Tak samo wierzę, że są, muszą, ludzie no ogarnijcie, być dobrzymuzułmanie. Nie przestrzegający Koranu co do literki, dobrze żyjący z sobą i ludźmi. Pan popierał Hezbollah – ale kuźwa, nie było jej przykro, że go popierał, bądź nie, było jej przykro, że umarł.
Wyrzucić z pracy za coś takiego. Ameryko, strzelasz se w stopę. Dalej dalej, palcu Gadżeta na spuście. Bo wiecie, jakie jest pięć powodów uderzenia na Irak? Shell, Exxon, Texaco, Mobil i BP.
Więc w co oni se pogrywają? Prawdopodobnie niedługo walnę wam notkę o współczesnym świętym. Donosicielu na żołnierzy z jednostki, którzy torturowali Amerykan. Śmieszna sprawa. Śmieszna jak Strona Główna Salonu.
Ale nie nazywajmy tego tak brutalnie.
Ale o co im chodzi? Koleś tak ładnie traktował dupy: wydał wiele edyktów religijnych - w jednym z nich dawał zaatakowanym przez mężów kobietom prawo oddania ciosu, w innym zabraniał tzw. zabójstw honorowych, których ofiarami są kobiety.
Mam ochotę zrobić jakiś eksperyment społeczny a la Joker. Napisać coś nie wiem, jakąś grubszą prowokację i sprawdzić reakcje. Choć biorąc pod uwagę, że to ja, nikt już się przyzwyczajony nie nabierze. Boję się, że moje dzisiejsze podziękowania dla Administratorów będą odebrane jako soczysta, kapiąca ironia. A nią nie są, tak jak moja zmiana podejścia wobec toyaha albo uwielbienie dla Kota z Cheshire –
Tak czy siak – to wyrzucenie z pracy tej baby to jakiś facepalm albo szwindel. Sensu nie ma. Barack, to co ty byś musiał sobie zrobić? Z 50 Centa przerzucić się na słuchanie Eminema, hehe!:D
Narazie Barack nuci: "I'll take you to the motion shop. I'll let you fuel your... niemamrymu...":D
A powinien po białemu:
"Now this looks like a job for me/ so everybody just follow me/ cuz we need a little controversy/ cuz it feels so empty without me..."
Widzicie różnicę?:D
Ogłoszenia duszpasterskie:
Chciałam serdecznie podziękować Ephorosowi / Janke za zostawienie w spokoju mojej notki pt. „LUBISZ TO, SUKO!” w spokoju – serio dziękuję i kłaniam się.
Odkryłam nowego bana – u jakiegoś… ideali coś tam. Chciałam mu właśnie napisać, że jest idiotą, kiedy to odkryłam. PIĄTY BAN DO KOLEKCJI!
Zaiste, zaszalałam.
Właśnie – proszę pana czytającego mnie z Montrealu – pokaż się pan publicznie, ja zniosę to Chicago, te dziwaczne jakieś różne miejscowości, czyta mnie albo toyah albo ktoś inny z Sosnowca, Natalia ze Starachowic – ale kto do pałki pana czyta mnie z Montrealu?:D
Pozdrawiamy dzisiaj też Siegen:)
Kołobrzegu nie pozdrawiamy! Bo za ładną pogodę mają.
Ogłoszenie patrymonialne: Brzydka, otyła i pryszczata córeczka tatusia pozna pięknego, bogatego i inteligentnego pana, który będzie ją kochał po wsze czasy, nawet jak mu Lexusa o słupek rozwali. Żąda biżuterii i dowodów miłości. Najlepiej tak trzy razy dziennie... Zgłoszenia proszę zostawiać w komentarzach wraz z informacją o miesięcznych zarobkach. Nie usuwam komentarzy trolli. No co, własne będę kasować...? Jestem piwniczna. Nigdy nie ląduję na stronie głównej Salonu. ochlapczyca@gmail.com
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka