Od kilku dni wyjaśnieniem zagadki śmierci Jolanty Brzeskiej zajmują się funkcjonariusze wydziału do walki z terrorem kryminalnym i i zabójstw Komendy Stołecznej Policji. To zespół zajmujący się ściganiem sprawców najpoważniejszych zbrodni.
– Możemy z dużą pewnością założyć, że to nie było samobójstwo. Problem w tym, że nie za bardzo możemy udowodnić, że doszło do zabójstwa – powiedział dziennikarzom jeden z pracujących przy sprawie policjantów.
Jak dotąd do sprawy niczego nie wniosły przesłuchania świadków i analiza postępowań sądowych, w których Jolanta Brzeska była stroną. Nie pomogła analiza zapisu miejskiego monitoringu, która miała służyć ustaleniu, w jaki sposób zmarła dojechała ze swojego mieszkania na Sielcach do Lasu Kabackiego.
– Policjanci z Komendy Stołecznej mają większe możliwości, by wyjaśnić tę sprawę niż ich koledzy z komendy rejonowej – wyjaśnia prok. Paweł Wierzchołowski, szef mokotowskiej prokuratury.
Decyzja o powierzeniu śledztwa wyspecjalizowanej sekcji zabójstw to wyraźny sygnał, że śledczy uznają za coraz mniej prawdopodobne, że Jolanta Brzeska sama odebrała sobie życie. – Nie mamy dowodów, które by potwierdzały wersję o samobójstwie – przyznaje prok. Wierzchołowski.
1 marca br. spacerowicz znalazł na obrzeżach Lasu Kabackiego spalone zwłoki. Płomienie sprawiły, że ciało nie nadawało się do identyfikacji. Przy kobiecie znaleziono jedynie klucze, zegarek i charakterystyczne oprawki okularów. Stuprocentową pewność, że to 64-letnia Jolanta Brzeska, śledczy uzyskali dopiero w połowie kwietnia, po wynikach badań DNA.
Jolanta Brzeska była aktywną działaczką ruchu lokatorskiego stającego w obronie mieszkańców reprywatyzowanych kamienic. Sama była zadłużona u nowego właściciela na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
___
Czytaj także naszą rozmowę z Andrzejem Smosarskim, poświęconą tragicznie zmarłej Jolancie Brzeskiej.
Blog pisma NOWY OBYWATEL
Piszą:
Kontakt Stowarzyszenie „Obywatele Obywatelom” ul. Piotrkowska 5 90-406 Łódź
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka