Dobrze, że nie mam wiochmeńskiej miski Polsatu, drugie dobrze że Szanowny Pan @gzew powstrzymał mnie przed nabyciem polsat go sport. Gdyby nie to, pewnie bym dziś śnił, jak nadziewam na pal chorwackiego "sędziego" meczu Śląska ze szwajcarskim St. Gallen, a tak obejrzałem NADER PRZYJEMNY DLA OKA występ krakowskiego pierwszoligowca, który po dogrywce i serii rzutów karnych wyeliminował niedawnych pogromców Legii (pełni szacunku Słowacy przed meczem pomalowali trawę na zielono) i Lecha, któremu raz-dwa-trzy wybili z głowy wszelkie ewentualne Fiorentiny i Villarreale. Patrzyłem na Carbo, na Rodado, na Urygę, resztę ZESPOŁU i zastanawiałem się, JAKIM CUDEM Wisła nie gra w Ekstraklasie? GKS? Lechia? Motor? Zapomnij.....
Meczu we Wrocławiu nie oglądałem, jedynie skrót, z którego wynikał PIACH (tak, tak, Szanowny Panie @DrWall) grany przez Śląsk, z drobną przerwą na trzybramkowy przebłysk w końcówce pierwszej połowy spotkania. No, a potem do roboty wziął się sędzia z Chorwacji, który karał piłkarzy Śląska za wszystko, nawet za DRUGĄ PIŁKĘ NA MURAWIE!!! ŚLĄSK kończył mecz w ósemkę, tak jak Górnik w pamiętnym meczu niewiele ponad 30 lat temu w Warszawie. Ale Górnik ciął, rżnął i wycinał, a Śląsk....zapomnij. Gdyby trenerem Śląska był Goncalo Feio (do niego zaraz przejdę) a nie super spokojny Jacek Magiera, to "sędzia" Duje Strukan byłby w kawałkach, a Legia by szukała nowego trenera.
Legia podejmowała najgroźniejszego przeciwnika, który dwa lata temu wygrał w dwumeczu z Pogonią stosunkiem bramek 5:1, wczoraj zremisowała i stosunkiem bramek 4:3 przeszła do kolejnej rundy eliminacji Ligi Pasztetowej. Przeszła??? Nie, prze-czoł-ga-ła się w najlepszym wypadku. Gdyby nie Kacper Tobiasz (bezdyskusyjne BRAWA), Legii w pucharach by już nie było. Pomijam, że ŻADEN z piłkarzy Legii nie potrafił szybko podać piłkę koledze, nim ją stracił lub podał do piłkarza duńskiego zespołu, pomijam Goncalvesa, który potrzebuje około sekundy, by zorientować się, że ma piłkę przy nodze, pomijam Barcię, który sprawia wrażenie boiskowego przygłupa z klas znacznie niższych, pomijam Guala, który biega bez ładu, składu i pomysłu wszelkiego, pomijam pozostałych, którzy są ewidentnie "pod formą" (Pan Krzysztof), albo "tak czy siak g*wno umieją" (Pan @gzew), ale oglądać TAKI SYF to gorzej niż carska katorga. Feio po meczu pokazał gest Kozakiewicza i oburęcznego "fucka" tak do końca nie wiadomo komu, ławce Broendby, kibicom z Danii czy własnej nieumiejętności zbudowania z podległego mu tworzywa drużyny? A może z "duplo", "Lego" i klocków made in China czy inny Vietnam drużyny zbudować się nie da? Czas pokaże....Abstrahując - uspokajające ziółka przed meczami absolutnie wskazane.
Bym zapomniał o meczu Jagiellonii z Bodo Glimt. Nie ma w sumie o czym pisać - 1:4 to istotnie za wysokie progi dla tegorocznego MP. Paradoksem (głupota, bo to nie "paradoks", a bonus za MP) jest, że Jaga może jeszcze trafić do LE, a po pierwszym meczu z litewskim i kelnerami ma zapewnioną Pasztetową...cóż, nikt nie zabraniał nikomu zdobycia tytułu Mistrza Polski, nieprawdaż?
Twarzą poprzedniej Kolejki zostaje Adam Zrelak - stary, dobry Słowak, który pewnie niebawem trafi do Spartaka Trnava.;-))
W zeszłej kolejce wieszczyłem "SUPER PIĄTEK" i inne głupoty, w tym poprzestanę na Zestawie Par V Kolejki Ekstraklasy - nie ma sensu zapeszać.
Puszcza - Lechia
GKS - Motor
Jagiellonia - Cracovia
Zagłębie - Lech
Pogoń - Widzew
Śląsk - Korona
Legia - Radomiak
Górnik - Raków
Stal - Piast
SZANOWNĄ MODERACJĘ pozdrawiam jak zwykle nad wyraz i nad podziw serdecznie i tradycyjnie proszę o "Ekstraklasę", a może i "SG".
P.T. Panow Typerów i Wszystkich Pozostałych Miłośników Najlepszej Ligi Świata pozdrawiam równie serdecznie i życzę udanego weekendu z dawką niezłej ligowej piłki made in Poland.( czytaj made in La Liga B i wszystko, co poniżej).
Inne tematy w dziale Sport
