Pucharowe zmagania za nami - na plus TYLKO I WYŁĄCZNIE szczecińska Pogoń, poza balansującą na granicy żenady Legią również Raków i Kolejorz nie potrafiły pokazać rzeczywistej wyższości na tle swych rywali. Raków nie dziwi - bo Karabach lepiej od niego ułożony jest i gdyby nie strzał debiutującego Sonny Kittela, to byłoby znacznie gorzej, natomiast Lech w drugiej połowie meczu sprawiał gorsze wrażenie od swego rywala i tylko indolencji strzeleckiej gości zawdzięcza przyzwoity wynik na swoim stadionie. W Poznaniu przekonano się, że "Żalgiris" to nie musi być synonim beznadziei i że taki klub też potrafi grać. Przy okazji Irlandzki rywal Pogoni zadaje kłam powiedzeniu, że w Europie nie ma już słabych drużyn, ale fakt ten trzeba, tak jak wczoraj Pogoń umieć wykorzystać. Legii poświecę nieco więcej czasu, bo na to bez wątpienia "zasłużyła". Po pierwsze - nie wiem, czy trener Runjaic dobrze skorelował lot, strefę czasową, temperaturę itd, , ale są w tej kwestii różne zdania i pozostańmy przy tym, że Legia miała daleko. AZJA zwana Europą - co za debile takie coś wymyślili, skoro już Azerbejdżan jest bardzo daleko, o Izraelu nie wspominając, a tu HYC! - masz Kazachstan. Do którego jeszcze nie możesz normalnie dolecieć. Ale to jest jedna strona medalu, bo fizycznie Legia wcale nie odstawała od gospodarzy. Druga strona jest taka, że Jędza (rekordzista Legii powinien wchodzić na zmianę, a nie wychodzić w pierwszym składzie!!!) wspomożony nieruchawym Pankovem i nad wyraz rozrywkowym Tobiaszem (czy on aby już wyrósł z siedzenia na "Żylecie"?) sprokurowali jeden, a właściwie dwa gole z "doopy" i tylko szczęściu Legia zawdzięcza, że nie padł gol na 3:0 dla Kazachów przy kolejnej wycieczce Tobiasza z własnego pola bramkowego. Napastnicy Legii strzelali obok, pomoc grzęzła w niedopowiedzeniach, generalnie wicemistrz Polski wpadł w coś, co jest jego największym przekleństwem i kompletnym przeciwieństwem ponoć preferowanej tam piłki technicznej - wpadł w CHAOS. Oby na Łazienkowskiej go więcej nie było. No i dobra, teraz pora na pytanie: ile polskich drużyn w grze o puchary zostanie po rewanżach? Aha' - odpadnięcie Rakowa z eliminacji LM traktujemy jako PORAŻKĘ, czyli jak odpadnięcie z dalszej rywalizacji któregokolwiek z uczestników eliminacji LKE.
A co ma do tytułu notki selekcjoner Santos?
Ano to, że NIE UCIEKŁ!!! To półżartem - bo wczorajsza żenada Legii przy notorycznej żenadzie PZPN-u to mały pikuś.
Kolejka okrojona o spotkania Rakowa i Legii, ale z kilkoma ciekawymi meczami: mecz beniaminków w Chorzowie, derby Dolnego Śląska, wizyta Radomiaka na Bułgarskiej i szczecińska konfrontacja radosnego futbolu Pogoni i Widzewa.
Twarzą poprzedniej kolejki zostaje Tomas Pekhart, choć w Azji swej dyspozycji strzeleckiej nie potwierdził.
Zestaw Par II Kolejki Ekstraklasy
Ruch - ŁKS
Warta - Górnik
Jagiellonia - Puszcza
Śląsk - Zagłębie
Stal - Piast
Lech - Radomiak
Pogoń - Widzew
Cracovia - Legia /przełożony/
Korona - Raków /przełożony/
P.T. Panom Typerom i Pozostałym z bloga życzę spokojnego weekendu, odpoczynku od ulew, gradobić czy innych upałów, niezłego futbolu na boiskach E-klapy i kilku TAK FAJNYCH BRAMEK jak w I Kolejce.
SZANOWNĄ MODERACJĘ POZDRAWIAM TRADYCYJNIE I SERDZECZNIE, PRZY OKAZJI O "EKSTRAKLASĘ", A MOZE I STRONĘ GŁÓWNĄ RÓWNIE SERDECZNIE SIĘ ZWRACAJĄC.
Inne tematy w dziale Sport