No i po zawodach. Kolumb co prawda przepowiadał prawdopodobieństwo zaistnienia trudności, ale umówmy się - przy innej taktyce i INNYM BRAMKARZU, Lech mógł pokusić się o remis. Mecz (prawdopodobnie) Wszyscy Tutejsi oglądali, w związku z czym nie będę rozwodził się nad golami zdobytymi przez Fiorentinę, wystarczy jedno krótkie stwierdzenie - (przynajmniej) dwie z nich nie miały prawa wpaść do bramki Kolejorza. Pamiętacie Lewandowskiego w niebieskim kostiumie? Kownackiego? Rudniewa? Robaka? Reissa? Ślusarskiego? Okońskiego? Rengifo? Teodorczyka? Można długo wymieniać tych, którzy strzelali bramki dla poznańskiej Lokomotywy. Znacznie marniej w pamięci zapisali się bramkarze stojący między słupkami poznańskiej drużyny. Tradycja? Wyższość ataku nad obroną? Przekonanie o tym, że z przodu się z pewnością coś strzeli, a z tyłu jakoś to będzie.... Dziś co? Bednarek wczoraj ewidentnie nie miał swojego dnia (nie będę kopał leżącego, bo CAŁA defensywa Lecha zagrała na podobnym poziomie), a Bartosz Mrozek w barwach Stali przygotowuje sie do meczu z legnickim outsiderem. Cóż - co kraj, to obyczaj.... Na koniec: celność podań, holowanie piłki i ustawianie się do gry - to główne bolączki wczorajszego Lecha.
Twarzą poprzedniej kolejki zostaje Michał Skóraś. Ewidentny talent - nadzieja, że pójdzie do klubu, w którym (zamiast siedzieć na ławce jak Puchacz) będzie grał i się rozwijał.
Zestaw par XXVIII Kolejki Ekstraklasy
Warta - Śląsk
Zagłębie - Górnik
Cracovia - Radomiak
Korona - Jagiellonia
Lechia - Pogoń
Piast - Wisła
Raków - Widzew
Legia - Lech
Stal - Miedź
Najprawdopodobniej zapełnią się trybuny stadionu przy ulicy Łazienkowskiej, ale po ŻENADZIE Legii w Legnicy i BEZNADZIEI wczorajszego Lecha nie spodziewam sie hitu na miarę niedawnego spotkania Legia - Raków. Tam zaserwowano dobrze zmrożonego Baczewskiego, w niedzielę może nas czekać chrzczona ciepła berbelucha.
TRADYCYJNE POZDROWIENIA dla SZANOWNEJ MODERACJI z prośbą o "Ekstraklasę" i "SG", natomiast wszystkim P.T Panom Typerom, Bywalcowi, Wizytatorowi i Obserwatorom bloga życzę miłego poświątecznego weekendu i jednak czegoś akceptowalnego w wykonaniu wirtuozów futbolu szalejących po murawach stadionów Ekstraklasy.
Ps.
Patrząc na mecz Feyenoord - Roma (może muszę udać się do okulisty?;-)) poza nieco większą szybkością rozgrywania piłki nie dostrzegłem specjalnej różnicy w stosunku do jakiegoś w miarę niezłego meczu naszej E-klapy.
Inne tematy w dziale Sport