W tytule notki nie ma słowa o Putinie i jego Rosji - pomyślałem że to bez sensu, by tytuł babrał się w gównie. Z całym szacunkiem dla Kasparowa i niewielu jemu podobnych, to wielkie euroazjatyckie państwo i miliony jego mieszkańców nie zasługują na bycie czymkolwiek innym poza stygmatyzowanym na każdym kroku pariasem cywilizacji. Delikatne dopowiedzenie - z cywilizacją jest jak z gustem: jest ich mnóstwo, ale tylko jeden jest dobry. Dobra, zostawmy wojnę i zajmijmy się ukochaną kopaną.
Czesławowi zaszkliły się oczy i ja mu się nie dziwię. To był jego mecz o wszystko. Po nieudanej przygodzie z Legią porażka ze Szwecją byłaby końcem trenerskiej kariery Michniewicza, bo któż poważny by takiego przegrywa zatrudnił? Poza dyskusją - Czesław jest Polakiem i nie możemy nie zauważyć, że do meczy reprezentacji podchodzi bardziej emocjonalnie niż taki na przykład Sousa, który był tylko i wyłącznie dobrze opłaconym najemnikiem. Przy okazji - daleki jednak byłbym od stawiania pomnika duetowi Kulesza/Michniewicz i obrzucaniu błotem poprzedniego Boniek/Sousa. Czas pokaże....
Kolego @abelart Szanowny, do Ciebie adresuję ten passus notki: dalej uważasz, że ta ruska liga taka bez specjalnej jakości i Szymańskiego tylko dlatego tam doceniają? Dla mnie - nie twierdzę, że grał ze Szwecją doskonale, aczkolwiek...- jakaś w miarę realna nadzieja na doczekanie się polskiego (znaj proporcją...) Pirlo.
Kończąc wątek "szwedzki" - w tym meczu było wszystko: autodestrukcyjny (przy normalnym sędziowaniu) Jacek Góralski, heroiczny Glik z zorganizowanym blokiem obronnym, Szczęsny bez baboli i ciągły (cała pierwsza połowa ) chaos + zatrważający brak napastnika, który strzelił dwie bramki w MLS. Nie wnikam, czyja to wina, ale raczej nie wina, tylko jednoznaczna zbrodnia. Ale przede wszystkim była walka i widoczna gołym okiem wola zwycięstwa. I za to (także Jackowi Góralskiemu) SZACUNEK.
Czyja twarz? Zrelaka, bo (nie tylko dwoma golami w ostatniej kolejce) zasłużył.
Co my tu mamy w naszej E-klapie?
Prima aprilis otwiera pojedynek Stali z Cracovią i tu bym stawiał na mielczan, w meczu wieczornym Śląsk podejmuje Kolejorza i każdy wynik poza zwycięstwem Lecha będzie dużą niespodzianką. Sobota - Warta podejmuje Raków........z całą sympatią dla Warty, raków nie może (patrz mecz Śląsk - Lech) tego meczu nie wygrać. W drugim meczu w Łęcznej pojawi się Pogoń i znów to samo, choć na trzy zwycięstwa faworytów (Lech, Raków, Pogoń) fortuny bym raczej nie stawiał. Na koniec Legia gra z Lechią i pokaże, albo i nie (jak wołany jamnik - przyjdzie albo nie przyjdzie), czy za kilka dni może wygrać z Rakowem w półfinale PP....i z Lechem w Poznaniu. Poniosło mnie, przechodzę do niedzieli...;-)) Zaczyna Nieciecza w meczu z Radomiakiem i tu wszystko jest możliwe, w następnym spotkaniu Jagiellonia powinna pokonać Zagłębie, w ostatnim niedzielnym Wisła w Krakowie gra z Piastem i specjalnych argumentów na urwanie punktów gliwiczan nie ma. W meczu poniedziałkowym Wisła Płock podejmuje Podolskiego z kolegami i tu trudno cokolwiek wyrokować, a pisanie o "twierdzy Płock" jest passe.
Zestaw par XXVII Kolejki Ekstraklasy.
Stal - Cracovia
Śląsk - Lech
Warta - Raków
Górnik Łęczna - Pogoń
Legia - Lechia
Bru-Bet Termalica - Radomiak
Jagiellonia - Zagłębie
Wisła Kraków - Piast
Wisła Płock - Górni Zabrze
Wszystkim P.T. Typerom życzę miłego weekendu, udanego typowania, akceptowalnego poziomu obserwowanych spotkań Ekstraklasy, jak również chwili refleksji, że my tu o kopanej, a kilkaset kilometrów na wschód giną ludzie....
Szanownej MODERACJI z góry dziękuję za miejsce w "Ekstraklasie".
Ps.
Nie "Katar", ale katar. Tak miało być. Nie może???
Inne tematy w dziale Sport