Pozwalam sobie użyć w tytule notki sformułowania, które przy okazji Pederiady padło z ust jakiegoś bałwana zaproszonego do TVN24 jako ałtorytet. Pasuje do tematu.
2. Jeżeli tak, to do jakich wniosków doszli archeolodzy przez cały czas pracy w Smoleńsku? Dlaczego opinia publiczna nie jest informowana o postępach w badaniach archeologów?
3. Jeżeli jednak grupa "archeologów smoleńskich" nie dotarła na miejsce, to z jakiego powodu?
4. Kto zastąpił śp. doktora Marka Dulinicza na stanowisku szefa grupy "archeologów smoleńskich"? Śp. doktor Dulinicz zginął (wraz ze swoją żoną) w dniu szóstego czerwca w wypadku samochodowym.
Nie liczę, że ktoś mi odpowie. Przecież - czym zajmuje się archeolog? Szuka w gruncie rzeczy. A to ostatnio niebezpieczne zajęcie. Chcę po prostu przypomnieć i odświeżyć nieco jakby przykurzony i odsunięty na boczny tor wątek "wypadku smoleńskiego".
Przy okazji polecam jeden z ostatnich tekstów Panny Wodzianny, całkiem a propos archeologów smoleńskich. Druzgoczące.
Komentarze
Pokaż komentarze (9)