Nie ma przypadków, są tylko znaki

Ś.P. Ks. Bronisław Bozowski zwykł mawiać: nie ma przypadków, są tylko znaki.

Cała sztuka umieć je zauważać i potem czytać. No a jak już się takie znaki próbuję odczytywać to jeszcze trzeba je odpowiednio zinterpretować. Nie jest to łatwe bo w odróżnieniu od przypadków, znaki powinny się dawać w jakiejś niedalekiej przyszłości weryfikować.

Jak sadzę zauważyłem jeden taki znak. Znak nie jest może pierwszej świeżości, ale nie do końca byłem pewien czy da się go jakoś racjonalnie odczytać, więc trzymałem tą wiedzę dla siebie. Jednakże po wczorajszym orędziu wygłoszonym „duszkiem” przez miłościwie nam panującego Premiera sądzę że znak został całkiem mocno podbudowany, więc chyba mogę się pokusić o podzielenie się tą wiedzą z każdym, kto będzie chciał to czytać.

Otóż niedawno od rządu odszedł Gomułka.

Ci starsi pamiętają co się stało kiedy Gomułka odszedł od rządzenia po raz pierwszy.

Po Gomułce przyszedł Gierek.

Gierek sporo naobiecywał, czym u mniej rozumnych a bardziej naiwnych rozbudził jakieś nieuzasadnione nadzieję na świetlaną przyszłość po czym odszedł zostawiając i tych naiwnych, a co gorsza również tych co złudzeń nie mieli z Polską w której wszystko za wyjątkiem gwoździ, octu i lokomotyw spalinowych było na kartki. Tak po prawdzie to po jakimś czasie  gwoździ i lokomotyw też nie było.

Kiedy Gomułka odszedł po raz drugi miałem nadzieję że to nie znak, a przypadek.

Ale wczoraj Premier w swoim orędziu upewnił mnie że to jednak znak. Upewnił mnie zwłaszcza w momencie kiedy do różnych obietnic bez pokrycia zaczął dodawać już nie tylko boiska ze sztuczną nawierzchnią i sztucznym oświetleniem, ale nawet natryski i bieżącą wodę.

Takich głupot to nawet Gierek nie plótł!!!

Tak więc rodacy, jeśli dobrze czytam znaki to lećcie do sklepów jak tylko w poniedziałek otworzą i kupujcie co się da. Lepiej nie trzymać forsy bo nie wiadomo ile to będzie warte za pół roku, a co człowiek ma to ma. Już wszystko leci w górę, ceny gazu i prądu podnoszą jak za pierwszej komuny co kwartał, tak więc wszystko zaczyna być tak jak za Gierka. Nie dajmy się zaskoczyć i czytajmy znaki.

Najgorzej mają ci młodzi, wykształceni z wielkich miast – oni nie pamiętają jak to było po pierwszym Gierku więc zaskoczenie i konfuzja w tej grupie będą największe. Ale trudno, życie ich nauczy że czasem warto umieć czytać ZNAKI a nie tylko SMS-y.