Chao Le Chao Le
3816
BLOG

Trochę sondaży z 2005 r.

Chao Le Chao Le Rozmaitości Obserwuj notkę 9

Wklajam wybrane fragmenty z badań OBOP i CBOS z kampanii prezydenckiej w 2005 r.

 

Badania TNS OBOP z 2005 r.

http://www.tns-global.pl/archive/year/2005#phead


• Warszawa, maj 2005 r.


Na pytanie, który z długiej listy polityków, którzy zgłosili lub mogą zgłosić swoją
kandydaturę na prezydenta, „byłby najlepszym prezydentem”, najwięcej, 13%
wskazało Lecha Kaczyńskiego,
10% Religię, 9% Cimoszewicza i po 8% Leppera i
Tuska.
Na pytanie, który z tych polityków przypuszczalnie „będzie wybrany na prezydenta”
22% wskazało na Lecha Kaczyńskiego
, 9% na Cimoszewicza, a 7% na Religię; na
Borowskiego i Tuska wskazało po 6%, a na Leppera 4%.

(Mój komentarz: D. Tusk dopiero na 4. miejscu –tylko 6% stawiało na jego zwycięstwo)

 

• Warszawa, czerwiec 2005 roku


_Na pytanie, kto byłby najlepszym prezydentem 14% badanych wskazało Lecha
Kaczynskiego,
12% - Zbigniewa Relige, 11% - Marka Borowskiego, a 9% Donalda
Tuska i 7% - Andrzeja Leppera. Wsród pozostałych postaci, o które pytalismy 3%
otrzymał Adam Gierek, a po 2% - Jerzy Szmajdzinski, Maciej Giertych, Jarosław
Kalinowski i Stanisław Tyminski. Po jednej osobie na sto wskazywało Władysława
Frasyniuka, Macieja Pła_ynskiego i Jana Olszewskiego. 31% badanych nie potrafiło
wskazac takiej osoby, która ich zdaniem byłaby najlepszym prezydentem.

_ Kto będzie wybrany na prezydenta? Zdaniem 23% badanych Lech Kaczynski. W opinii co dziesiątego badanego – Zbigniew Religa. O zwycięstwie Marka Borowskiego przekonanych było 8% badanych. Na Donalda Tuska wskazało 6% osób, Andrzeja Lepper – 3%, a Macieja Giertycha – 2%. Po jednej na sto osób wymieniało Jerzego Szmajdzińskiego, Adama Gierka, Władysława Frasyniuka, Macieja Płażynskiego, Jarosława Kalinowskiego i Stanisława Tyminskiego. Na pytanie, kto wygra tegoroczne wybory prezydenckie 42% osób odpowiedziało „nie wiem”.

 

• Preferencje prezydenckie
na dwa miesiące przed wyborami
– wyniki z badania przeprowadzonego w dniach 4-8 sierpnia 2005 r.
Warszawa, sierpień 2005 roku

 Liderem rankingu prezydenckiego uzyskanego w badaniu przeprowadzonym w
pierwszy weekend sierpnia jest Włodzimierz Cimoszewicz,
jednak nie zbliżył sie on do wyniku, który w pierwszej turze mógłby mu dac szanse na prezydenturę. Poparcie dla niego zadeklarowało 26% ogółu osób deklarujących zamiar głosowania o
sprecyzowanych preferencjach. Niewiele mniej głosów uzyskał Donald Tusk (23%).
Tuż za nim znalazł sie Lech Kaczyński (21%).Pozostali kandydaci uzyskiwali ju_
jednocyfrowe wyniki poparcia – Andrzeja Leppera wskazało 9% badanych, Zbigniewa Relige – 7%, a Marka Borowskiego – 5%. Zamiar głosowania na Macieja Giertycha zadeklarowało 3% badanych, a na Jarosława Kalinowskiego – 2%.

 


• Preferencje prezydenckie
w ostatnich dniach sierpnia 2005 r.
_ W ostatnich dniach sierpnia liderem rankingu pozostawał Donald Tusk (30%). Druga pozycja przypadła Włodzimierzowi Cimoszewiczowi (24%), a trzecia – Lechowi Kaczyńskiemu (21%).

Zamiar głosowania na Andrzeja Leppera zadeklarowało 7%
badanych, a na Zbigniewa Relige – 5% (badanie realizowane było jeszcze przed jego wycofaniem sie z wyborów). Po 3% osób wskazywało Macieja Giertycha i Jarosława Kalinowskiego, a po 2% - Marka Borowskiego i Jana Olszewskiego. Po jednej na sto osób zgłaszało chec oddania głosu na Henryke Bochniarz, Marie Szyszkowska i Janusza Korwin-Mikke.

 


A tu wyniki CBOS


http://www.cbos.pl/PL/publikacje/raporty_2005.php



• WARSZAWA, MAJ 2005

Niekwestionowanym liderem majowego rankingu jest Lech Kaczyński, który
dystansuje pozostałych - zdeklarowanych i potencjalnych - kandydatów do urzędu
prezydenckiego uwzględnionych w naszym badaniu. Poparcie dla kandydata PiS deklaruje ponad jedna piąta badanych wybierających się do urn i zdecydowanych w swych preferencjach (22%). Od dwóch miesięcy liczba zwolenników Lecha Kaczyńskiego pozostaje na tym samym poziomie - w ciągu miesiąca dzielącego kolejne pomiary tylko minimalnie wzrosła (o 1 punkt procentowy). Dość wyraźnie natomiast zmalało poparcie dla kandydata zajmującego w tym miesiącu drugie miejsce - Zbigniewa Religi. Do jego zwolenników zalicza się obecnie co siódmy potencjalny uczestnik głosowania mający ukształtowane preferencje
(15%, o 7 punktów mniej niż przed miesiącem). Niemal takim samym poparciem jak senator Religa cieszą się obecnie Włodzimierz Cimoszewicz i Andrzej Lepper (po 14% deklaracji poparcia). Notowania obu tych polityków są niemal takie same jak w kwietniu – liczba zwolenników Włodzimierza Cimoszewicza zmalała o 1 punkt procentowy, równie nieznacznie (o 1 punkt) przybyło osób gotowych głosować na Andrzeja Leppera. Ogłoszenie decyzji o kandydowaniu w wyborach prezydenckich dość wyraźnie zaważyło natomiast na dotychczasowych notowaniach Donalda Tuska. W stosunku do kwietnia poparcie dla lidera PO wzrosło o 4 punkty procentowe. Obecnie chce go poprzeć 13% ankietowanych zamierzających brać udział w głosowaniu i mających sprecyzowane sympatie wyborcze.
 


 PREFERENCJE W WYBORACH PREZYDENCKICH
NA TYDZIEŃ PRZED GŁOSOWANIEM

KOMUNIKAT Z BADAŃ
WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 2005
Na tydzień przed wyborami najwięcej głosów potencjalnych uczestników głosowania
zebrał Donald Tusk. Zamiar poparcia kandydata PO deklarują dwie piąte potencjalnych uczestników wyborów mających sprecyzowane preferencje (40%). W porównaniu z pomiarem z połowy września poparcie dla Donalda Tuska obniżyło się 4 punkty procentowe. Do kandydata PO zbliżył się Lech Kaczyński, polityk PiS zajmujący drugie miejsce w tym rankingu. Na tydzień przed dniem wyborów kandydaturę Lecha Kaczyńskiego popiera 35% potencjalnych uczestników głosowania mających sprecyzowane preferencje wyborcze. W porównaniu z połową września, a więc z sondażem sprzed wyborów parlamentarnych, w których zwyciężył PiS, notowania kandydata tej partii na urząd prezydenta wzrosły aż o 9 punktów procentowych.
Pozostali kontrkandydaci wyraźnie tracą do przewodzącej dwójki polityków.
Co dziewiąty uczestnik głosowania chciałby poprzeć w wyborach Andrzeja Leppera (11%). W stosunku do września poparcie dla tego polityka spadło o 4 punkty procentowe. Na czwartym miejscu znalazł się Marek Borowski, którego popiera 8% wyborców mających sprecyzowane preferencje. Jarosław Kalinowski uzyskał 3% poparcia, a Janusz Korwin-Mikke 2%.

 

• CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ
PREFERENCJE W II TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH
KOMUNIKAT Z BADAŃ
WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 2005


Na tydzień przed II turą wyborów prezydenckich największym poparciem cieszy się Donald Tusk. Według obecnych deklaracji mógłby on liczyć na głosy ponad połowy zdeklarowanych wyborców mających sprecyzowane preferencje (54%). Gdyby II tura wyborów prezydenckich odbywała się w połowie października, przegranym okazałby się Lech Kaczyński - na kandydata PiS głosowałoby 46% wyborców mających jednoznacznie określone preferencje.


Przed II turą wyborów prezydenckich komitety wyborcze obu rywalizujących
pretendentów do prezydentury usilnie zabiegały o zdobycie poparcia tych kandydatów, którzy odpadli z wyborczej rywalizacji, ale w I turze zdobyli sporo głosów. Chociaż możliwość przekazywania „swoich” głosów przez poszczególnych kandydatów jest ograniczona, ponieważ to wyborcy, a nie politycy decydują o tym, kto zostanie nowym prezydentem, deklaracje przegranych pretendentów do prezydentury mogą mieć znaczenie przynajmniej dla niektórych ich wyborców. I tak Lechowi Kaczyńskiemu udało się zdobyć przychylność Andrzeja Leppera, natomiast do głosowania na Donalda Tuska otwarcie zachęcała Henryka Bochniarz i pośrednio - Marek Borowski. Inni kandydaci startujący w wyborach prezydenckich, a także SLD, którego kandydat wycofał się z wyborczej rywalizacji, nie składali tak jednoznacznych deklaracji pozostawiając wybór sumieniu swych zwolenników.
Jak w II turze rozkładają się sympatie wyborcze zwolenników poszczególnych kandydatów z I tury?
Brak popieranego kandydata wśród dwóch pretendentów do fotela prezydenckiego
ma największe znaczenie dla wyborców Marka Borowskiego - ponad dwie piąte jego
zwolenników (42%) zapowiada absencję wyborczą w II turze. Biorąc pod uwagę także osoby niezdecydowane można powiedzieć, że dla połowy wyborców Marka Borowskiego żaden ze
startujących w II turze polityków nie jest godny poparcia. Wśród pozostałych większa część (34%) zamierza głosować na Donalda Tuska, a wyraźnie mniejsza liczebnie grupa (12%) na Lecha Kaczynskiego. Wyborcy Andrzeja Leppera, a także zwolennicy pozostałych kandydatów z I tury rzadziej niż sympatycy Marka Borowskiego pozostaną w domu (po 22%).
Uwzględniając wyborców niezdecydowanych można powiedzieć, że spośród zwolenników Andrzeja Leppera jedna trzecia odrzuca obu kandydatów rywalizujących w II turze. Niespełna co drugi wyborca Andrzeja Leppera jest gotowy oddać swój głos na Lecha Kaczyńskiego, a copiąty - na Donalda Tuska. Wśród wyborców kandydatów, którzy zdobyli mniejsze poparcie, sympatie w II turze rozkładają się niemal po równo - prawie tyle samo zwolenników ma Lech Kaczyński, co Donald Tusk. Odpływ zwolenników któregoś z dwóch rywalizujących kandydatów z I tury wyborów do obozu jego konkurenta jest minimalny. Jednocześnie wyborcy Donalda Tuska z I tury wyborów nieco częściej niż wyborcy Lecha Kaczyńskiego zapowiadają, że podczas II tury pozostaną w domu.

 

 

Moje wnioski: w 2005 r. sytuacja była bardzo dynamiczna. Było więcej liczących się kandydatów (Z. Religa, L. Kaczyński, W. Cimoszewicz, D. Tusk) i prowadzenie w sondażach zmieniało się.
Obecnie jest wieksza przepasc między dwoma głównymi partiami (PO i PiS) a resztą.
Wydaje mi się, że w tych wyborach, choć przewaga B. Komorowskiego jest duża, wynik nie jest jeszcze przesądzony. Splot nieszczęśliwych okoliczności (seria wpadek PO, rewelacyjna kampania konkurentów, zlekceważenie rywali, przekonanie elektoratu PO, ze wynik jest rozstrzygnięty) mógłby odebrać zwycięstwo kandydatowi PO.

 

 

Chao Le
O mnie Chao Le

PRL wytrzymała ze mną tylko kilkanaście lat. Po oddaniu przeze mnie głosu w wyborach w 2007 r. upadła "IV RP". Karta wyborcza to potężna broń..

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Rozmaitości