Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith
Nowości od blogera
Inkwizytor k*rwa!
A swoją drogą, Macierewicz doskonale zna przyczynę tragedii:
https://www.salon24.pl/u/nudna-teoria/702529,minister-on-powtarza-tezy-nudnego-teoretyka
"Czy A jest identyczne z B?"
To zależy, czy prof. Broda, fizyk jąder atomowych, międzynarodowo uznany specjalista w tej dziedzinie, jest przekonany na więcej niż 100% czy nie.
https://www.salon24.pl/u/mjaworski/859366,mgla-byla-sztuczna-a-profesor-broda-normalny
W odróżnieniu od trotuarów człowiek jest w stanie wiele się nauczyć. W dobie internetu dostęp do materiałów w sieci jest mało problemowy. Wszystkie aspekty smoleńskiej błazenady zostały już dawno i wielokrotnie wyjaśnione. Ja tylko demaskuję smoleńskie kłamstwa. Oczywiście wiem że prędzej przekona się beton zbrojony niż PiSoofwski, ale na tym drugim świat się nie kończy.
skazuje budowniczego na klęskę i śmieszność.
-
Ja bym to ujął inaczej; Rozumni ludzie znali prawdę o Katyniu, komuszy beton miał raport Burdenki.
"Ruscy już 100 lat temu" tam posadzili brzozę ...
Wcięło mi.
Marco Polo znalazł.
Nienajmądzreejsz odzywka Millera i jeszcze bardziej niemądra pozostawienia nagrań.
Wierzyśz, ze gdyby podkomisja rzeczywiście fałszowała raport to zostawiłaby kroniki falszerstwa?
Zacznijmy od tego, że nie chodziło o treści, lecz o strukturę raportu. KBWLLP przedstawiła zresztą dwa raporty; pierwszy Raport zgodnie z regulariami zał. 13 ICAO, strukturą (ale nie treścią) odpowiadającą raportowi MAK (pisanemu wg. zał. 13 Konwencji ICAO) i Protokół, pisany zgodnie ze strukturą dotychczasowych dokumentów KBWLLP.
Wiec oczekiwanie 'homogenicznosci' materialu calkowicie chybione.
Nie jestem materialoznawca ale przy 'cieciu' w jaki sposob mialyby powstac takie loki?
Jaka sila spowodowac zwiniecie?
.
Pod malym katem napierania raczej spodziewalbym sie zawijania do srodka
I zgiecia, fali, nie lokow
Od strony środka są podłużnice, przecież to widać nawet na zdjęciach z prezentacji raportu.
Warto przyjrzeć się temu oto zdjęciu, które wyszukał nam Tiger65:
https://images2.imgbox.com/7a/ea/qphn8eHk_o.jpg
Wydaje się, że mechanizm tworzenia się tych loków na krzakach i drzewach jest teraz oczywisty i wyjaśniłem to tutaj:
https://www.salon24.pl/u/karlus/1138269,oderwana-koncowka-lewego-skrzydla-i-jej-powyginane-blachy-w-rozne-strony
Tak mocno skręcone zwoje pasków blach mogły powstać tylko w procesie systematycznego naporu na te blachy gałęzi albo wbijania się takiej rozerwanej krawędzi skrzydła w jakąś miekką glebę (usztywnienie wbija się w glebę, kiedy blacha się rozdziera i zawija). Zawijaniu się blach towarzyszy odrywanie się jej od usztywnienia (nit po nicie pękają po kolei).
Mamy więc zaginanie blachy połączone z jednoczesnym odrywaniem jej od usztywnien wzdłuż szwu nitowego, które łaczyły te elementy lub oddzierania blachy od usztywnionego płata.Te zwoje na zdjęciu musiały jednak powstać tylko w czasie uderzenia tego framentu skrzydła w gałęzie drzew. Tu napór gałęzi na powierzchnię cieńkich blach powodował ich zaginanie i jednoczesne rozdzieranie po szwie nitowym oraz wzdłuż usztywień. Ten proces naporu gałęzi trwał znacznie dłużej niż jakiś tam wybuch, więc blachy miały czas, żeby się tak mocno, tak dobrze pozwijać…Ta końcówka skrzydła ważyła jakieś 600 kg, więc tam było sporo energii do zawijania tych blaszek…
Piotr Łada, inżynier mechanik, Melbourne, Australia
W ziemię się to raczej nie wbijało; brak śladów. Proszę również zauważyć, że pień brzozy nie był palem, jak z symulacji, lecz odrastały od niego gałęzie. Tak, że mechanizm wykształcania się tych "loków" mógł być o wiele bardziej skomplikowany.
"Jaka sila spowodowac zwiniecie? "
Naprężenie na linii rwania blachy. Rozciągające po jednej stronie, ściskające po drugiej.
Zwijanie następuje po ustąpieniu siły. Można sprawdzić otwierając konserwę, najlepiej podłużną.
Przy wybuchu zwijanie następuje w trakcie trwania wysokiego ciśnienia, które bardzo szybko spada w miarę rozprzestrzeniania się gazów powybuchowych.
Czas trwania takiego zwijania dla ilustrowanego przypadku to ok. 5 cm/5000(m/s)=0,00001 s.
Może szanowny wyjaśni nam pochodzenie różnic widocznych na obu zdjęciach? W innym przypadku proszę Przeprosić i Spadać na swoją pancerną brzozę. Ten blog nie jest miejscem na wyznania wiary.
A można wiedzieć gdzie to potwierdzenie?Co do 2012 to w tym co napisałeś jest tyle prawdy co w innych przekazach cyników smoleńskich. Wskazania detektora o niczym nie przesądzają i nie są żądnym dowodem. Detektory służyły jedynie do selekcji próbek do badan laboratoryjnych.
I nie jest to żadna cudowna technologia. Zresztą niezamierzenie lecz skutecznie udowodnił to ich producent w programie TVN24. Chciał wykazać, że o żadnych błędnych wskazaniach nie może być mowy i poległ na prochu. I musiał się tłumaczyć, że wyłączono funkcję wykrywani jednego związku, składnika wielu produktów, co mogłoby powodować zbyt dużo fałszywych alarmów: https://tvn24.pl/polska/ile-trotylu-w-kielbasie-eksperci-pokazuja-spektrometr-ra293086-3515918
Zgodnie z Pana opisem - równie prawdziwe jest twierdzenie, że następowało sukcesywne wybuchanie ładunków. To opóźnianie nie jest problemem dla doświadczonych saperów.
Po co - o ile saperzy nie mieli pewności że samolot trafi w brzozę .
Takie same loki bezwybchowo uzyskął Biniena i tournee po salkach parafialnych z nimi odbywał więc niech teraz nie pajacuje że to jakis dowód na wybuch.
>Na pierwszy rzut oka widać podobieństwo. Ale wybuch to czysta chemia i fizyka. Ma swoje prawa. Umieszczając ładunki pirotechnik musi umieć sobie wyobrazić, jak fala uderzeniowa i gazy powybuchowe zadziałają tak by uzyskać zamierzony efekt. Jeśli patrzymy bez sformatowania propagandą, to prócz podobieństw widzimy i różnice.
>Na dolny zdjęciu mamy wywinięcie spowodowane wybuchem liniowego ładunku wybuchowego. Wywinięcie jest dokładnie równoległe do przebiegu ładunku. Przewidywalny i oczekiwany efekt. Gdy popatrzymy na górne zdjęcie widzimy zupełnie inny obraz! Odkształcenia tworzą "schodki",
Jestem laikiem w sprawach odkształceń powybuchowych, ale na chłopski rozum - musi być różnica w wyglądzie "loków" przy wybuchu w środowisku statycznym (test na poligonie), a dynamicznym - skrzydło poddane siłom aerodynamicznym, nieustannie drgające i przy zmieniających się naprężeniach konstrukcji skrzydła poruszającej się z prędkością 270 km/h. Jeśli się mylę, to mnie popraw.
Czy ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem? Czy nie potrafisz pojąć co sam zamieszczasz? Pomiędzy, w zacznej mierze zachowanym, kikutem skrzydła, a bardzo dobrze zachowaną końcówką jest szeroka na ok. 0,5 m strefa z której pozostały tylko strzępy, z których niezleżnie od łowów suwenirów część leży nieprzyporządkowana/nieidentyfikowalna w hangarze na lotnisku.
Z innej strony dlaczego szczątki antosiowego "wybuchu" były zbierane przy brzozie na działce p. Bodina, skoro pajace Macierewicza twierdziły, że nawet końcówka skrzydła nie mogła wg. Bajędy przelecieć więcej niż 12 m?
Znaleziono jakieś istotne elementy przed brzozą?
interesowałeś się kiedyś przeciążeniami w czasie crash testu w Arizonie - https://www.youtube.com/watch?v=Uvg1bIy4wxg
polemizować możesz z tym opracowaniem https://www.sendspace.com/file/fi213p (26._Analiza_rozpadu_2_sekcji_slotu_lewego_skrzydla_2019.07.15.pdf) czy z tym https://www.sendspace.com/file/59nj21 (27._Rekonstrukcja_lewego_skrzydla_2021.08.01.pdf), natomiast tu masz dwa kadry z crash testu w Arizonie - zniszczenie skrzydła przy przechodzeniu słupa i z testu A3/RB66 https://images2.imgbox.com/52/b8/RqO7kUzc_o.jpg
te obrazki dot. separacji skrzydeł tankowca do gaszenia pożaru - https://admiralcloudberg.medium.com/in-the-shadow-of-the-ash-the-crashes-of-tanker-130-and-tanker-123-d82fe770c869 (https://miro.medium.com/max/1400/1*cdX-HS7uvhEa9FT1GNDitQ.png)
Ja z tymi origami polemizować nie zamierzam, bo ilustrują dokładnie to co się stało, czyli spiętrzanie materiału w wyniku kolizji. Temat testów był już szeroko omawiany, włącznie z tym, że do testów Amerykanie używali typowych słupów telegraficznych z drewna drzew iglastych co nijak się ma do wytrzymałości brzozy fi 0,4 m i masy biorącego udział drewna.
Jakby ktoś nie zauważył, notka ta jest poświęcona oszustwu "podkomisji" w interpretacji wyników eksperymentu z MW.
Polecam doczytać uzupełnienie notki.
Trochę to dziwne co mówisz- jakbys stał w rozkroku w temacie skrzydło brzoza - uderzyło nie uderzyło.
Po 12 latach tak intensywnego zainteresowania tematem i zgromadzenia tak olbrzymiej dokumentacji jak u Ciebie wypadałoby miec ugruntowane zdanie na temat w zasadzie wiodący dla tzw ogołu. Uderzył w brzozę nie uderzył.
Nie chcesz chyba powiredziec ,że wierzysz ,że brzoza odgieła blachy w dół ,w górę , w tył :
https://m.salon24.pl/7fabe7c96fa14c7b549605f6235f53ff,750,0,0,0.jpg
i w dodatku rozcinajać dźwigar prostopadle do kierunku uderzenia zostawiła kropelki stopionego metalu :
https://m.salon24.pl/89336ef95207cdf00e67edf3e8e641c4,750,0,0,0.jpg
P.S. Manek tez nie wierzy tylko cię zadaniowo robi w konia
Co w tym dziwnego ,że są różnice . Eksperyment na WAT miał udowodnic ,że przy rozcinaniu skrzydła metodą wybuchową powstaną loki podobne jak w Smoleńsku. Jak dotąd nikt nie pokazał eksperymentalnie lub choćby w symulacji komputerowej ,że mozliwe jest powstanie takich loków przy przecinaniu brzozą.
"że możliwe jest powstanie takich loków przy przecinaniu brzozą."
Jak najbardziej. Wykazał to Bajęda, eksperymentalnie, swoimi garnkami. Proszę poszukać filmików.
No nie . prof Binienda wykazał tylko ,że powstanie loków jest możliwe również przy zderzeniu dwu ciał ale loki zwijają się wtedy na kierunku uderzenia , a na skrzydle rzekomo odciętym przez brzozę zwinęły się na kierunku prostopadłym do uderzenia. Mozna więc powiedziec ,że prof Binienda swoim eksperymentem z garnkiem wykluczył loki na skrzydle od uderzenia brzozą.
A tutaj powstały jedynie pojedyncze i ich kierunek determinują longerony.
"Loki" ze Smoleńska bynajmniej nie są też podobne do tych uzyskanych wybuchem.
Dokładnie równoległe to nie jest. Miejscami zwinięcia weszly głębiej w skrzydło.
2.>" Gdy popatrzymy na górne zdjęcie widzimy zupełnie inny obraz! Odkształcenia tworzą "schodki", miejscami ich nie ma lub odkształcenie jest "do góry". "
Na skrzydle w Smoleńsku nie stosowano liniowego ładunku wzdłuż cąłego skrzydła , a były oddzielne ładunki pod każdym z dźwigarów. Dlatego tam powstały schodki. Najwyraźniej ukraińscy inzynierowie projektowali rozkład ładunków który ma jedynie osłabić nośność dźwigarów , a skrzydło miało urwać się od sił aerodynamicznych stąd niektore odksztaklcenia są do góry zgodnie z działaniem tych sił.
3.>"Na (czarnej) masie uszczelniającej w pobliżu miejsc przedarcia nie widać typowych dla oddziaływania MW przebarwień."
Na dolnym zdjęciu też nie widać przebarwień. Dobrze wiesz ,że typowe przebarwiena nie zawsze wystapia . To zalezy od ładunku i paru innych rzeczy.
4. >"Przedarcia są równoległe do longeronów, czyli zupełnie inaczej niż na dolnym zdjęciu, gdzie są prostopadłe do kierunku "zwijania"."
Na dolnym zdjęciu również wystepuja przedarcia równoległe do dźwigarów przynajmniej 5 wyraźnych takich przedarć w okolicy miejsc po zerwanych nitach. To ,że są róznice wynika głownie z inaczej rozłozonych ładunków dla obu przypadków.
Natomiast nikt nie jest w stanie udowodnić ,że brzoza mogła zrobic choćby trochę podobne loki.
O tym ,że ladunki były pod dźwigarami , a potem(po wybuchach) skrzydło urwało się aerodynamicznie pisałem 9 lat temu
tutaj : https://www.salon24.pl/u/blogdoradcy/555112,co-widac-na-zdjeciach-dr-l-cz-6-koncowka-skrzydla-2,2
A o tym ,że loki to jest dowód na wybuch tutaj :
https://www.salon24.pl/u/blogdoradcy/628244,lockerbie-smolensk-analogy
"a były oddzielne ładunki pod każdym z dźwigarów. Dlatego tam powstały schodki."
Gdzie dźwigary, gdzie "loki"? Odlatujesz bez helu lepiej niż Macierewicz.
"typowe przebarwiena nie zawsze wystapia . To zalezy od ładunku i paru innych rzeczy."
na metalu może nie, ale na relatywnie miękkiej masie uszczelniającej jest to mało prawdopodobne.
reszta to urojenia. Te ładunki już ci się kocą.
Po pierwsze na kikucie skrzydła była następna eksplozja nieplanowana oparów paliwa więc inaczej niż w eksperymencie.
Po drugie o ile dobrz pamiętam rosjanie te blachy z drugirj strony gdzies schowali i połozyli fragment prawego skrzydła.
Po trzecie przeciecia dxwigarów w eksperymencie wyglądają równiez inaczej niż w TU154 co ocnacza ,że pirotechnikowi nie udało się odtworzyć takiego samego ładunku i takiego samego jego rozmieszczenia.
Opary paliwa w samolocie schodzącym z przelotowej, gdzie temperatura wynosi -50°C, a otoczenia ledwie powyżej zera? Co trzeba brać by dostać takiego odlotu?
Nie udało mu się odtworzyć, bo się po prostu nie da. Poza tym, co podkreśla Dąbrowski, oszuści nie pokazali poszycia z drugiej strony, które odpadło powierzchniowo. Tego na skrzydle nie ma i jest kolejnym dowodem oszustw Macierewicza i jego zespołu.