Chcącemu nie dzieje się krzywda.
Macierewicz to barwna postać. Miał ogromne aspiracje, ale jakoś zawsze się na kimś woził. W sumie tytuł mówi wszystko. Polityka polega na znalezieniu ludzi którzy z jakichś tam powodów będą realizować nasze cele. Większość PiSowców to bezdennie cyniczni materialiści, co to z bogiem, honorem i ojczyzną na ustach każdą kilometrówkę, nawet na kraniec galaktyki, rozliczą. Macierewicz w ten schemat się nie wpisuje. Nie zmienia to prostego faktu, że dla Kaczyńskiego liczyło się tylko to na ile dana osoba może być przydatna w zaspokojeniu jego żądzy waaadzy.
I tu dochodzimy do tego jak Kaczyński wykorzystał Macierewicza.
Temat Smoleński był dla Kaczyńskiego gorącym kartoflem. Jak go wyciągnąć z ognia, a przy tym sobie pulchnych łapek nie poparzyć, mordki nie pobrudzić i łupieżu na kołnierzu popiołem nie zmącić. Macierewicz był idealną obsadą. Cynik załgany do szpiku kości. Nakręcił narrację zamachu smoleńskiego poza granice absurdu, tak, że nawet stalinowski Burdenko został daleko w pobitym polu.
A teraz obserwujemy jak powoli Kaczyński się od Macierewicza dystansuje. Więcej w:
https://www.onet.pl/informacje/newsweek/tasma-ze-spotkania-z-rodzinami-smolenskimi-podejmowalismy-proby/y1x8bee,452ad802
Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka