Nie będzie traktowane poważnie państwo , którego przywódcy niby coś mówią , że był zamach ale nie robią nic, by po powiedzeniu A powiedzieć B; wreszcie- nie będzie silnym państwo, które jest tak targane przez niepotrzebne spory wokół sprawy "zamachu" w Smoleńsku
... możemy przeczytać na blogu https://www.salon24.pl/u/niegracz/1263518,nie-ma-niepodleglosci-bez-rozliczenia-sprawy-zamachu-w-smolensku
I rzeczywiście trudno się z tym nie zgodzić. Mimo to, państwo PiS jednak coś robi. „Podkomisja” „pracuje” dalej, pobierając sowite pobory za lata "społecznej" pracy w "zespole parlamentarnym". Prokuratura właśnie uzyskała od sądu tymczasowe nakazy aresztowania trzech kontrolerów ze Smoleńska (co ciekawe na Salonie o tym ani mru mru) pod zarzutem „umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym”
Jak widzimy, „państwo” w którym pod dywanem walczą różne kokieterie zachowuje się jak w biblijnym powiedzeniu, że „nie wie lewica, co robi prawica”. Choć tu dokładnie wiedzą, a działanie resortów będących pod wpływem Ziobry trudno odczytać inaczej niż jako "strzał ostrzegawczy" w stronę prezesa PiS (który chce się Ziobry pozbyć w imię resetu z EU) poprzez uderzenie w „raport” „podkomisji” pod przewodnictwem wiceprezesa PiS, która to „podkomisja” przyczyny katastrofy upatruje w zamachu bombowym.
Nie będziemy się tu rozwodzić nad tym dlaczego prokuratura i sąd upierają się by zrobić z polskich pilotów skrajnych idiotów. Po prostu poprzestańmy na stwierdzeniu faktu.
Ciekawszą sprawą jest to czy dr. Joseph Goebbels miał rację w swoim twierdzeniu, że kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą. Bo jak powyżej przytoczona notka pokazuje próby dowodu trwają. Jest to 1022 notka autora będąca kolejną wariacją jakichś pięciu tematów które autor powtarza w niewielkimi zmianami setki razy. Jako, że jest to reprezentatywny przykład smoleńskich bzdur wybranych, powtarzanych do znudzenia, pochylmy się nad tym nieco:
1. „Rozwalenie kadłuba na drobne fragmenty -”
słyszymy co raz i dziwimy się jak te same osoby powtarzają za chwilę kolejną bzdurę o niszczeniu wraku, gdy to ekipy transportowe cięły wielotonowe fragmenty wraku by je załadować na „podczołgówki”.
2. Skonfabulowane przeciążenia 100g wskutek zderzenia samolotu z ziemią, … jak to udowodniono w symulacji NIAR/Podkomisji - w końcowej części kadłuba przy zderzeniu jak wg narracji MAK przeciążenia i uszkodzenia byłyby znacznie mniejsze- przeciążenia rzędu max. 20...30g"
W żadnym raporcie KBWL, niezależnie czy MAK, czy KBWLLP, nie liczono i nie oceniano przeciążeń działających na konstrukcję. Wsadzanie tych twierdzeń w usta ekspertów techniki lotniczej to podłe kłamstwo. Wartość 100 g pojawia się w raporcie rosyjskich patologów i wynika z ich oceny obrażeń wewnętrznych ciał ofiar katastrofy. Nawet jeśli założymy, że jakiś fragment kadłuba hamowałby z 30 g nie znaczy to wcale, że na klatkę piersiową osoby przypiętej jedynie pasem biodrowym nie działałby przeciążenia o wiele większe, bowiem w pierwszym momencie, gdy biodra już wiszą na pasie, korpus leci po prostu dalej po łuku by wyhamować zupełnie inaczej. Dlatego w samochodach mamy pasy przynajmniej trzypunktowe i do tego napinacze pasów plus airbagi. O tym już propagandyści nie wspomną.
3. „Wyrwana czarna skrzynka z ogona; takie zdarzenie może mieć miejsce przy zderzeniu z ziemią z prędkością ponad 400 km/h lub przy wybuchu; lub działaniu osób trzecich- CFIT jako przyczyna wykluczony.”
Rejestratory katastroficzne znajdują się Tu-154M w ogonie, u nasady statecznika pionowego. W momencie oderwania statecznika były po prostu niczym nie chronione i zostały wyrwane z zawieszeń. Prędkość ma tu rolę podrzędną.
4. „Zerwane ubrania z ciał wielu ofiar; przy katastrofie CFIT przy tych parametrach niemożliwe; takie zerwanie to tylko wskutek podmuchów o ogromnej prędkości- np. przy wybuchu.
W przypadku zestrzelonego lotu 17 linii malezyjskich linii wiele ofiar było pozbawionych ubrań; jak wyjasnia ekspert:
jeśli ciała są pozbawione ubrań , zwykle oznacza to ,że pasażerowie najprawdopodobniej zostali wyrzuceni z samolotu i poddani działaniu powietrza o ekstremalnej prędkości względnej setek mil na godzinę !!”
Ekspert oczywiście ma rację, tylko przy zestrzeleni ciała spadały jakieś 10 km w powietrzu, a w Smoleńsku hamowały na przestrzeni niewielu metrów kolidując z ziemią, błotem roślinnością. Czy ktoś skacząc do basenu wyciągnie na podstawie faktu, że mu majtki z tyłka zjechały, wniosek, że rozpędził się do 400 km/h? Swoją drogą, prędkość człowieka spadającego swobodnie w powietrzu stabilizuje się na poziomie jakichś 200 km/h.
5. „Niemożliwe fizycznie parametry przejścia na wznoszenie przed brzoza smoleńską; z… wynik eksperymentu w Moskwie ... dał wynik, że samolot Tu-154 rozpoczynając manewr odejścia na wysokości rzeczywistej 20 m nad ziemia, zderzył by się z podłożem jeszcze przy zniżaniu !!
-wynik eksperymentu: rozpoczynają manewr na wysokości 20 m nad ziemią samolot utracił ok 19..23 m wysokości !!”
Symulator zawsze jest jakimś przybliżeniem. Rozpatrywanie tego typu danych w pojedynczych metrach jest po prostu niepoważne.
6. „Ślady botaniczne , które nie pasują do narracji MAK …”
To bardzo ciekawa narracja. Jej wyznawcy wiecznie znajdują coś, co w ich wyobrażeniach nie pasuje do obrazu wrakowiska. Tylko jakoś nie są w stanie wyjaśnić jak to wrakowisko w ogóle powstało. Jak na razie wszelkie dokładniejsze analizy skończyły się fizycznie logicznym wyjaśnieniem tego co widzimy na zdjęciach ze Smoleńska.
7. „Zniszczenie przez Rosjan rejestratora K3-63 ; aby ukryć fałszowanie zapisów elektronicznych;
… Rosjanie musieli go zniszczyć bo zapisów na taśmie nie da się podrobić.
zdarzyło się, że rejestrator K3-63 przetrwał nawet przy prędkości zderzenia 950 km/h
Katastrofa Tu-124 pod Dniepropietrowskiem
https://ru.wikipedia.org/wiki/Катастрофа_Ту-124_под_Днепропетровском
на скорости 950 км/ч под углом около 70—75° и с левым креном врезался в кукурузное поле
samolot zderzył sie z podłożem z prędkością 950km/h
Однако на параметрическом регистраторе (К3-63) записи отсутствовали[2].
na rejestratorze K3-63 brak było zapisów...ale przetrwał”
To wyznanie wiary jest wielokrotnie bzdurne. Rejestrator KZ-63 skrobie sobie rysikami po taśmie takiej jak kiedyś do aparatu małoobrazkowego, tylko bez emulsji światłoczułej. Sfałszowanie takiego zapisu, to jedynie kwestia dostępu do podobnego rejestratora i taśmy. Poza tym, rejestrator ten nie jest w ogóle zabezpieczony przed ogniem. Trochę nafty, zapałka i można oddać rejestrator gwarantowanie bez żadnego zapisu. Jedynie kaseta rejestratora jest mechanicznie opancerzona i zapewne leży gdzieś dalej wgnieciona w smoleńskie błoto, bo rejestrator jako taki ma jedynie cienka, bakelitową obudowę i nie jest budowany tak, by wytrzymać katastrofy. Nie szukano kasety, bowiem rejestrator ten rejestruje z niewielką dokładności jedynie cztery parametry lotu.
8. „Stan foteli- nigdy w historii lotnictwa - w katastrofie typu CFIT o podobnych parametrach wszystkie fotele nie były wyrwane i oddzielone od siebie.”
Tylko w historii lotnictwa samoloty rzadko lądują na dachu i wyznania wiary, o „podobnych przypadkach”, po sprawdzeniu pokazują kluczowe różnice.
9. „Brak zidentyfikowanego miejsca pierwszego uderzenia kadłuba - tzw. impact point- bruzda, krater ; to świadczy że samolot nie spadł na ziemię w całości.”
Ślady na ziemi są dobrze opisane i obfotografowane. Mamy tu kolejny przykład smoleńskiej schizofrenii. Te same osoby są w stanie twierdzić, że kadłub maszyny miał się ślizgać nie ulegając żadnej destrukcji by chwilę później opowiadać coś o brakującym kraterze. A w realu maszyna zderzyła się z podmokłym, zadrzewionym gruntem w pozycji odwróconej czyli najbardziej delikatnym fragmentem konstrukcji, dachem. Nie powstał krater lecz wiele bruzd wyrytych odrywanymi od konstrukcji elementami skorupy kadłuba, które to bruzdy wypełniały się wodą, przez co nie rzucają się tak dobrze w oczy. Nie zmienia to prostego faktu, że wrakowisko jednak jakoś powstało i są świadkowie jego powstawania w przeciągu paru sekund.
I to by było na tyle. Wszystko to jest dobrze znane, udokumentowane, a mimo to próby zakłamania smoleńskiej katastrofy trwają dalej. Akolici PiS mają tysiące punktów które im się w Smoleńsku nie zgadzają, ale ani jednej logicznie spójnej idei dlaczego agencje medialne z całego świata pokazywały leżącą w smoleńskim błocie polską maszynę. Więc zakłamywanie Smoleńska będzie trwało dalej, póki Smoleńskiem można cokolwiek politycznie ugrać.
Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka