Człowiek z rana spogląda na Salon i czuje się od razu przeniesiony w czasy siermiężnej propagandy PRL, czy jeszcze wcześniej gdy ówczesna "dobra zmiana" osiągnęła niemieckie radio i prasę.
Kwestie poruszone w "notce" https://www.salon24.pl/u/niegracz/1115691,dr-lasek-podwazyl-narracje-rosyjska-w-wywiadzie-dla-pt-manewr-go-around były wielokrotnie wyjaśniane i nawet i 1000 powtórzenie nie zrobi z nich prawdy. Twierdzenie dr. Josepha Goebelsa odnosi się jedynie do tego, że łgarstwo będzie w opinii publicznej odbierane jako prawa, pozostając dalej podłym łgarstwem.
Tak samo dr von Quwety używa w notce zamiennie dwóch pojęć, które ze sobą niewiele mają wspólnego.
Pisze on:
"To znaczy, że samolotu już nie da się poderwać?"
i w innym zdaniu
"Przecież dr Lasek doskonale wie, że wg raportu MAK samolot rozpoczął manewr odejścia"
Co piszą dziennikarze z reguły pełne jest mniejszych czy większych przekłamań. Koronnym przykładem jesz sytuacja z dnia katastrofy gdy "trzeci zakręt" media przerobiły na "trzecie podejście" i w świat poszła informacja, że polscy piloci wielokrotni próbowali zanim się rozbili.
A zagadnienie jest bardzo proste. Manewr odejścia wykonuje się z normalnymi przeciążeniami eksploatacyjnymi, tak by na pasażerów nie działało przeciążenie większe niż bodajże 1,2 g i pasażerowie nie narobili w fotele. Sama maszyna wytrzyma, musi wytrzymać, o wiele więcej. Musi wytrzymać przecież turbulencje. Poderwanie zaś wykonuje się na granicy fizycznych możliwości maszyny, bez dbania o samopoczucie osób obecnych na pokładzie.
Dr von Quwety koncentruje się na wyrwanym z kontekstu jednym faux pas, by nie mówić o całej reszcie faktografii składającej się na smoleńską katastrofę.
Poza tym, oszust von Quwety zestawił w odwróconej kolejności dwa fragmenty z "cytowanego" wywiadu.
"To znaczy, że samolotu już nie da się poderwać?
– W naszym raporcie zamieściliśmy rysunek pokazujący tę sytuację. Jaki byłby tor lotu przy prędkości zniżania 3,5 m/s, 5 m/s i 8 m/s. Przy 3,5 m/s przeniżenie wynosi tylko 10 m, ale przy 8 m/s już 50 m! Samolot powinien się zniżać 3,5 m/s. Tak jest w instrukcji. On zaś się zniżał 7 m/s, czasami więcej. "
... długo, długo nic
"Kapitan potem z tych 39 m wysokości chciał wyciągnąć samolot w górę, ale nie mógł, bo za szybko pędził w dół, to była za duża masa…
– Za późno rozpoczął działania. A gdy już je rozpoczął, to musiał się przeniżać, bo tylu ton nie podrywa się tak od razu. Zszedł na wysokość 6 m. Tak zapisał to rejestrator, według wskazań radiowysokościomierza. To trwało trzy sekundy, dwie sekundy przed zderzeniem z brzozą już leciał na wysokości 6,2 m i już uderzał o kolejne drzewa. Oni to słyszeli."
https://www.tygodnikprzeglad.pl/wiedzieli-ze-wyladuja/
W notce von Quwety czytamy zaś:
-Tyle ton nie podrywa się od razu
Kapitan potem z tych 39 m wysokości chciał wyciągnąć samolot w górę, ale nie mógł, bo za szybko pędził w dół, to była za duża masa…
To znaczy, że samolotu już nie da się poderwać?
dr Maciej Lasek– W naszym raporcie zamieściliśmy rysunek pokazujący tę sytuację. Jaki byłby tor lotu przy prędkości zniżania 3,5 m/s, 5 m/s i 8 m/s.Przy 3,5 m/s przeniżenie wynosi tylko 10 m, ale przy 8 m/s już 50 m!
Widzimy tu odwrócenie wypowiedzi w celu osiągnięcia zamierzonego efektu propagandowego. Nie z nami te numery. My potrafimy czytać.
PS (Tępy propagandzisto, PS piszemy bez kropek) Widać jaki marny mamy Salon24, Redakcja nie sprawdzi, faktów nie zna - ale puszcza, daje narzucać Publice opinie - a ludziska nadal wierzą publikatorom..
Ta notka to przykład tępej propagandy, kadzenia- głoszenia z góry ustalonej tezy - w tym przypadku - kłamliwej.
- Nawet osoba nawet odrobinę dociekliwa - jak np. ja - dostrzeże to co ja wyżej napisano,
Typowy zaś smoleński leming łyka wszystkie bzdury głoszące zgodny z jego przekonaniami "zamach". "Dziennikarzowi" Quwecie zaś nie da się zadać żadnych pytań, bo jak na konferencjach jego guru Macierewicza pytania nie są przewidziane, a krytyczni oponenci banowani.
Blog ten nie służy do wyjaśnienia przyczyn smoleńskiej katastrofy, a jedynie do odmitologizowania związanych z nią zagadnień technicznych. - Wypowiedzi zawierające niewybredne ataki "ad personam", jak i słowa ogólnie uważane za "łacinę" mogą być usunięte bez względu na wartość merytoryczną; jedyne ograniczenie wolności wypowiedzi. Co zrobić by nie czytać bzdur? Polecam: YKW, Barbie, Flyga, AndrzejMat, Paes64, Ford Prefect, Wotur, jerzyk07, Zenon8228, Lord Sith
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka