Quwerty naginający faktografię dla wspierania kłamstw podkomisji; rozpad Tu-154

I znowu kolejna notka:

https://www.salon24.pl/u/niegracz/1097003,prof-artymowicz-naginajacy-fizyke-dla-wspierania-klamstw-mak-rozpad-tu-154

Cała pisanina blogera von Quwety, polega na ciągłym powtarzaniu wielokrotnie wyjaśnianych bzdurnych oszustw. Cała perfidia tego działania polega na tym, że by dogłębnie wyjaśnić całokształt zagadnień po łebkach poruszonych w Quwetowych notkach trzeba by za każdym razem pisać elaborat, którego

a. nikt by nie przeczytał,

b. zajmowałoby to masę czasu,

Czyli typowa walka z hydrą.

Ale spójrzmy po prostu na wiarygodność blogera von Quwety; pisze on:

"- no właśnie- nie chodzi o ogon tylko o tylną część kadłuba, która w katastrofach lotniczych, przy parametrach zderzenia jak wg narracji MAK- ulega stosunkowo niewielkim zniszczeniom;

także i w tym przypadku gdy samolot ma silniki zamontowane w ogonie- np. Flight 66 , Boeing 727 , który upadł w pozycji odwróconej a dwoje członków personelu pokładowego zajmujących miejsca na końcu kabiny pasażerskiej wyszły z katastrofy praktycznie bez szwanku, tu zdjęcie: ..." (podkreślenie jak w oryginale)

No i sprawdzamy, jak się mają smoleńskie objawienia do prawdy materialnej.

(Image courtesy of Wikicommons, Public Domain. https://www.signalsaz.com/articles/this-day-in-history-june-24th-2020-eastern-air-lines-flight-66/)

Na powyższym zdjęciu widzimy fragment wraku. Widzimy nazwę linii na burcie, co pozwala nam określić, gdzie jest spód, a gdzie góra kadłuba. Widzimy świetnie zachowany fragment "dachu", przy jednocześnie zniszczonym dolnym fragmencie kadłuba. Przeczy to chyba wystarczająco dobitnie tezie, że ta maszyna skraksowała "w pozycji odwróconej".

W smoleńsku widzimy obraz dokładnie odwrotny, dobrze zachowały się fragmenty spodu kadłuba. Też fragment wraku z napisem, górnej części kadłuba brakuje.